eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek - obowiązki policjanta › Re: Wypadek - obowiązki policjanta
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: pierwiosnek <p...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Date: Wed, 03 Feb 2010 19:38:53 +0100
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 75
    Message-ID: <hkcfs6$17m$1@news.onet.pl>
    References: <hkbk9q$84r$1@news.onet.pl> <MYcan.183162$cU2.153776@newsfe22.ams2>
    NNTP-Posting-Host: chello087207003126.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1265222342 1270 87.207.3.126 (3 Feb 2010 18:39:02 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 3 Feb 2010 18:39:02 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
    In-Reply-To: <MYcan.183162$cU2.153776@newsfe22.ams2>
    X-Antivirus: avast! (VPS 100203-0, 2010-02-03), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:626135
    [ ukryj nagłówki ]

    pmlb pisze:
    >> znajoma miała wypadek samochodowy, skręcała w lewo i wjechał w nią
    >> samochód jadący prosto (z przeciwległego kierunku). Nie było
    >> dodatkowych oznaczeń, więc znajoma powinna była ustąpić pierwszeństwa.
    >> Nikomu z uczestniczących w wypadku nic się nie stało (poza oczywiście
    >> stratami materialnymi - uszkodzone samochody). Na miejsce zdarzenia
    >> została wezwana policja. Znajoma powiedziała, że nie widziała
    >> nadjeżdżającego samochodu (w tym miejscu jest wzniesienie), świadkowie
    >> obecni na miejscu zdarzenia stwierdzili, że ich zdaniem samochód który
    >> jechał prosto jechał z nadmierną prędkością. Policjanci stwierdzili,
    >> że nie wiedzą jak szybko jechał tamten samochód, ale wiedzą, że
    >> znajoma miała mu obowiązek ustąpić pierwszeństwa, więc dali jej
    >> mandat+punkty. I teraz moje pytanie: co do winy znajomej to fakt
    >> faktem powinna ustąpić pierwszeństwa, ale czy nadmierna prędkość
    >> drugiego uczestnika zdarzenia nie powinna powodować rozłożenia
    >> odpowiedzialności na oboje kierujących?
    >
    > Nie!
    > Policjant powiedzial prawde, nie widzial, znajoma nie upewnila sie, ze
    > moze skrecic, jej wina w 99,99%
    > To ze ktos lamie przepisy nie oznacza, ze "ty" jestes zwolniona z ich
    > przestrzegania (mam na mysli osoby trzecie).
    > Tamtemu najwyzej dali by mandat za przekroczenie predkosci, jesli by to
    > ktos zmierzyl w czasie jego przekraczania. A znajoma nadal sotala by
    > mandat za niustapienie pierszenstwa.
    >

    Rozumiem, skończyłoby się na obopólnym mandacie. W sumie zakładając że
    faktycznie jechał za szybko (świadkowie twierdzili że na tyle, że
    znajoma rozpoczynając skręt mogła go nie widzieć), to sprawiedliwie by
    było, gdyby przynajmniej mandat dostał...

    >> I najważniejsze: czy policjant może tak po prostu stwierdzić, że nie
    >> wie jak szybko ktoś jechał, czy nie powinien niejako z urzędu zmierzyć
    >> śladów hamowania itd.?
    >
    > Nie bylo potrzeby, bo nie bylo ofiar.

    I dzięki bogu że nie było ofiar... Ale były uzasadnione wątpliwości,
    które potwierdzali świadkowie, myślałam, że policja ma obowiązek zbadać
    wszelkie ślady, aby możliwe było jak najwierniejsze odtworzenie
    zdarzenia, myliłam się widocznie.

    >
    >> Znajoma była wtedy w szoku, pierwszy raz uczestniczyła w podobnym
    >> zdarzeniu i ciesząc się że nic nikomu się nie stało nie próbowała z
    >> policjantem zbyt dużo dyskutować, ale czy nie zaniechał on obowiązków?
    >
    > Dal by wieksza kare:)) z nimi sie nie dyskutuje:)) idzie sie do sadu.
    > A na miejscu sie wszystkiemu zaprzecza:))

    I tu pewnie był błąd znajomej, która chciała mieć sprawę z głowy, jak
    twierdzi była w szoku, a faktycznie trudno zaprzeczyć że była na
    podporządkowanej. Więc zgodziła się na mandat.

    >> Dodam, że zdarzenie miało miejsce ponad 2 lata temu, znajoma nie chce
    >> do niego bynajmniej wracać, natomiast ciekawa jestem jak powinna się
    >> wtedy zachować ona i policja, nigdy nie wiadomo co się człowiekowi w
    >> życiu przytrafi, zawsze lepiej wiedzieć czego można żądać i oczekiwać
    >> przy takim zdarzeniu.
    >> Jakie jest Wasze zdanie?
    >
    > Zawsze zaprzczac, choc brzmi to dosc nieciekawie i egzotycznie to
    > pamietaj, ze 95% skazanych to sa ludzie ktorzy sami sie przyznali!
    > W takiej sytuacji spisac co trzeba i nie przyjac zadnego mandatu.
    > Skierowac sprawe do sadu.
    > Masz kilka dni na to by ochlonac i poszukac porady prawnej.
    > Przewaznie szok powypadkowy mija w 24 godziny:)
    > Aha nie moralizujemy i nie roztrzasamy moralnych watpliwosci kogo wina,
    > mowimy o "sobie" i ja uchronic wlasna dupe.

    Dzięki za odpowiedź. Oby rady nigdy nie musiały mi się przydać :)
    Pozdrawiam,

    pierwiosnek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1