eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUtrudnianie pierwszej pomocy › Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
  • Data: 2018-06-19 21:27:09
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 19.06.2018 o 20:56, Robert Tomasik pisze:

    >>> Ależ oczywiście, że masz rację i nie o to tutaj chodzi. Ratownik jest
    >>> człowiekiem i mógł popełnić błąd.
    >> Mógł. Tylko nie należy stawiac go w tej sytuacji jako wzór do
    >> naśladowania.l
    >
    > A kto go stawia?

    Ty - cały czas podkreślając, że skoro wykwaliffikowany ratownik, nie
    widząc pacjenta uznał, ze defibrylacja jest nie potrzebna, to widocznie
    miał rację, a nie jakaś rozhisteryzowana paniusia... która miała rację.

    >> To jak kurwa nie mógł, to na jakiej podstawie stwierdził, że defibrylcja
    >> jest niepotrzebna, a nawet jak twierdzi jego szef a ty za nim może
    >> zaszkodzić? Weź się ogarnij.
    >
    > Bo w niektórych wypadkach może zaszkodzić.

    W niektórych przypadkach DHMO może zaszkodzić, ale nie jest to powód,
    żeby nie pić wody. AED praktycznie nie ma szanst zaszkodzić, chyba że
    nim kogoś na przykład mocno uderzysz w głowę. Od tego jest
    _automatyczny_ żebyś nie musiał tego rozklimiać, bo jak widać jest to
    zbyt skomplikowane na toje (i moje również) możliwości diagnostyczne.
    Dawaj przykład kiedy AED może zaszkodzić.

    > Teoretycznie AED nie powinno
    > wówczas zadziałać. Tak, czy siak przy wylewie AED w początkowej fazie
    > raczej nie pomoże.

    Ani nie zaszkodzi. Skąd niby ktoś ma wiedzieć czy to wylew, udar
    niedokrwienny (w karetce też nie będą wiedzieć) czy po prostu zasłabł, a
    może migotanie komór. Zwłaszcza jak sięnie pofatyguje nawet do pacjenta?

    >> Ogólnie nie wiadomo czy resuscytacja pomoże - w większości wypadków nie.
    >> Natomiast użycie AED powoduje, że szanse _dramatycznie_ rosną.
    >> Dramatrycznie oznacza kilkukrotnie.
    >
    > Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Pytam, bo nie spotkałem się z takimi
    > badaniami - co oczywiście nie oznacza, ze ich nie ma.

    Z kursów - RKO ma "skuteczność" wysokie naście, niskie kilkadziesiąt
    procent. Zastosowanie AED przy zaburzeniach rytmu komorowego lub
    czętoskurczowi beztętnowemu wysokie kilkadziesiąt.

    >> Jest to z grubsza to samo urządzenie, tylko głupsze, bo i ratownicy
    >> wykwalifikowani, więc nie mósi im mówić co mają robić.
    >
    > Z grubsza pewnie podobne.

    Każdy defibrylator służy do defibrylacji. Definicję już dostałeś. To nie
    jest tak że defibrylator automatyczny służy do antydeflibrylacji.

    > Nie "wypierdalał" bym defibrylatora z karetki, bo mógłby się uszkodzić.
    > Zazwyczaj się go jednak po prostu nosi. Skoro załoga pogotowia w chwili
    > przyjazdu nie uznała za stosowne jego użycia (oczywiście również mogła
    > się mylić), no to skłaniał bym się ku poglądowi, że jednak do czasu
    > przyjazdu nie był potrzebny.

    Ale wiesz, że zadaniem załogi karetki, jest klienta o ile to możliwe
    żywego _dowieźć_ na SOR. Więc co cie w tym dziwi, że załadowanie go do
    pojazdu było ich priorytetem?

    > Można również kombinować, że jak przyjechali, to najpierw go zapakowali,
    > a potem się zastanawiali, co i jak z nim robić, ale na ile się orientuję
    > w procedurach, to jednak nie jest to dobra kolejność, chyba, że istniały
    > nieznane nam okoliczności dodatkowe.

    Istniały - jak wyżej.

    Dobra - kończę, ty naprawdę jesteś odporny na wiedzę i logikę.

    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1