Przy okazji ostatnich dyskusji o uchodźcach - mnie pewnie nikt nie
posądzi że wjechałem na nielegalu do Schengen z polskim paszportem, ale
tak zupełnie teoretycznie - czy jak ktoś spoza znajduje się na terenie
to powinien (w sensie musi na żądanie) udowodnić że wjechał legalnie?

Pytam bo na Gibraltarze (w obie strony) pokazujesz paszport że jakiś
masz (niekoniecznie swój;) i przechodzisz, bez żadnych stempelków czy
innych cudów. No i na przykład przypłynąłeś z Afryki na ten Giblartar
(promy są), pewnie na Gibraltarze w porcie ci nawet stempelek wbiją, a
potem do Schengen sobie wchodzisz bez żadnego trybu. W sumie wszedłeś
legalnie - pogranicznicy cię wpuścili, ale jak to potem udowodnić?
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 12.11.2025 o 21:25, Shrek pisze:

> Pytam bo na Gibraltarze (w obie strony) pokazujesz paszport że jakiś
> masz (niekoniecznie swój;) i przechodzisz, bez żadnych stempelków czy
> innych cudów.

Machnąłem dowodem osobistym (w te i wewte), wątpię czy z tej odległości
mundurowy wiedział w ogóle czym machnąłem. To mogła być legitymacja
morsa, albo legitymacja służby liturgicznej, cokolwiek wielkości
plastiku dowodu.
Ale to granica od strony UE. Nie wiem jak na innej.

> No i na przykład przypłynąłeś z Afryki na ten Giblartar
> (promy są), pewnie na Gibraltarze w porcie ci nawet stempelek wbiją, a
> potem do Schengen sobie wchodzisz bez żadnego trybu. W sumie wszedłeś
> legalnie - pogranicznicy cię wpuścili, ale jak to potem udowodnić?

W państwach cywilizowanych obowiązuje (jeszcze) domniemanie niewinności.
To nie ty masz udowadniać, że wjechałeś legalnie.
To tobie trzeba udowodnić, że wjechałeś nielegalnie.

A szury miały rację.
Piotr

do góry

W dniu 12.11.2025 o 22:42, Kviat pisze:

> Machnąłem dowodem osobistym (w te i wewte), wątpię czy z tej odległości
> mundurowy wiedział w ogóle czym machnąłem. To mogła być legitymacja
> morsa, albo legitymacja służby liturgicznej, cokolwiek wielkości
> plastiku dowodu.
> Ale to granica od strony UE. Nie wiem jak na innej.

No ale przecież tam nie zostałeś:P Jak wracałeś to wyglądało to tak
samo. I wjechałeś do Schengen na machnięcie plastikiem.

> W państwach cywilizowanych obowiązuje (jeszcze) domniemanie niewinności.
> To nie ty masz udowadniać, że wjechałeś legalnie.

No właśnie nie jestem taki zupełnie przekonany. Myślisz że jak załapią
po naszej stronie granicy jakiś ciemniejszy to stwierdzą - e - napeweno
przez Gibraltar wjechali - dajcie im spokój?

Albo inaczej - skoro prowadzisz samochód to domniemujemy że prawo jazdy
masz. No ale policjant może sprawdzić. Jak jesteś za granicą to po
prostu masz mieć i okazać - mimo domniemania niewinności. A teraz taki
murzyn z Afryki w Schengen bez śladu że wjechał legalnie...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Wed, 12 Nov 2025 22:52:35 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 12.11.2025 o 22:42, Kviat pisze:
>> Machnąłem dowodem osobistym (w te i wewte), wątpię czy z tej odległości
>> mundurowy wiedział w ogóle czym machnąłem. To mogła być legitymacja
>> morsa, albo legitymacja służby liturgicznej, cokolwiek wielkości
>> plastiku dowodu.
>> Ale to granica od strony UE. Nie wiem jak na innej.
>
> No ale przecież tam nie zostałeś:P Jak wracałeś to wyglądało to tak
> samo. I wjechałeś do Schengen na machnięcie plastikiem.
>
>> W państwach cywilizowanych obowiązuje (jeszcze) domniemanie niewinności.
>> To nie ty masz udowadniać, że wjechałeś legalnie.
>
> No właśnie nie jestem taki zupełnie przekonany. Myślisz że jak załapią
> po naszej stronie granicy jakiś ciemniejszy to stwierdzą - e - napeweno
> przez Gibraltar wjechali - dajcie im spokój?

Zasadniczo, to nie ma znaczenia jak wjechałeś - aby wjechać do strefy
Schengen, musisz być obywatelem, lub mieć odpowiednią wizę.

I nie ważne, że wpuscili - obcokrajowiec w Schengen ma mieć
odpowiednią wizę.

Co najwyżej będzie kwestia możliwych zarzutów, albo do jakiego kraju
takiego deportować :-)

> Albo inaczej - skoro prowadzisz samochód to domniemujemy że prawo jazdy
> masz. No ale policjant może sprawdzić.

Może. To nie USA ...

> Jak jesteś za granicą to po
> prostu masz mieć i okazać - mimo domniemania niewinności. A teraz taki
> murzyn z Afryki w Schengen bez śladu że wjechał legalnie...

i mówi, że paszport z wizą zostawił w hotelu?

Jest jeszcze baza danych tych szengenskich wiz ... z fotografiami?

J.

do góry

W dniu 12.11.2025 o 21:25, Shrek pisze:
> Przy okazji ostatnich dyskusji o uchodźcach - mnie pewnie nikt nie
> posądzi że wjechałem na nielegalu do Schengen z polskim paszportem, ale
> tak zupełnie teoretycznie - czy jak ktoś spoza znajduje się na terenie
> to powinien (w sensie musi na żądanie) udowodnić że wjechał legalnie?

Jak jesteś z kraju poza strefą Schengen, to powinieneś mieś wizę, no
chyba, że to kraje typ USA, Japonia, Kanada, itp, to na 90 dni możesz
wjechać bez wizy.
Masz wizę, albo nie przebywasz dłużej niż 90 dni, to jesteś legalnie.
To tak ogólnie.

> W sumie wszedłeś
> legalnie - pogranicznicy cię wpuścili, ale jak to potem udowodnić?
Ale nadal musisz mieć wizę. Jak złapią w Berlinie gostka, który nie ma
wizy, a powinien ją mieć, to nikogo nie interesuje czy przybył z
Gibraltaru czy Białorusi. Jest w strefie Schengen nielegalnie.
W praktyce Niemcy mają to w dupie i odsyłają do Polski takich typów, bo
inne kraje nie dają sobie ich wcisnąć.

do góry

W dniu 12.11.2025 o 22:52, Shrek pisze:
> W dniu 12.11.2025 o 22:42, Kviat pisze:
>
>> Machnąłem dowodem osobistym (w te i wewte), wątpię czy z tej
>> odległości mundurowy wiedział w ogóle czym machnąłem. To mogła być
>> legitymacja morsa, albo legitymacja służby liturgicznej, cokolwiek
>> wielkości plastiku dowodu.
>> Ale to granica od strony UE. Nie wiem jak na innej.
>
> No ale przecież tam nie zostałeś:P

No i?

> Jak wracałeś to wyglądało to tak
> samo.

No właśnie.

> I wjechałeś do Schengen na machnięcie plastikiem.

No właśnie.
Z tego nie wynika, że wjechałem nielegalnie.
>> W państwach cywilizowanych obowiązuje (jeszcze) domniemanie niewinności.
>> To nie ty masz udowadniać, że wjechałeś legalnie.
>
> No właśnie nie jestem taki zupełnie przekonany.

Przynajmniej tak powinno być.
Wątpię, czy się to utrzyma jeśli pislamiści wrócą do władzy, albo
konfederaści i ich klony się do władzy dorwą.


> Myślisz że jak załapią
> po naszej stronie granicy jakiś ciemniejszy to stwierdzą - e - napeweno
> przez Gibraltar wjechali - dajcie im spokój?

No tak. Bo jak ciemniejszy, to na bank nielegalny. Na czole ma
wytatuowane, że nielegalny?
Jaśniejszych nie łapią, bo jaśniejszy?

A teraz pozwalam ci zapytać mnie, czy uważam cię za rasistę.

A szury miały rację.
Piotr

do góry

W dniu 12.11.2025 o 22:42, Kviat pisze:

> W państwach cywilizowanych obowiązuje (jeszcze) domniemanie niewinności.
> To nie ty masz udowadniać, że wjechałeś legalnie.
> To tobie trzeba udowodnić, że wjechałeś nielegalnie.

Poczytaj sobie do podusi to:
ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2016/399
z dnia 9 marca 2016 r. w sprawie unijnego kodeksu zasad regulujących
przepływ osób przez granice (kodeks graniczny Schengen)
Szczególnie art. 12.

do góry

W dniu 12.11.2025 o 23:42, nadir pisze:

> Masz wizę, albo nie przebywasz dłużej niż 90 dni, to jesteś legalnie.
> To tak ogólnie.

Ok. No ale od kiedy przebywasz, skoro nie odnotowano kiedy przekroczyłeś
granicę?
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 2025-11-12 o 21:25, Shrek pisze:
> W sumie wszedłeś legalnie - pogranicznicy cię wpuścili, ale jak to potem
> udowodnić?


Jak udowodnić legalność w takiej sytuacji (przy braku stempla)?

Osoba musiałaby przedstawić inne dowody potwierdzające legalne
przekroczenie granicy i datę wjazdu, np.:

Bilety lotnicze/promowe/autobusowe do/z Gibraltaru i do Schengen (jeśli
były formalne kontrole).

Karty pokładowe.

Dowody rezerwacji zakwaterowania w Strefie Schengen z datą wjazdu.

Odciski palców/dane w systemie EES (system wejścia/wyjścia), który jest
obecnie wdrażany, a w przyszłości ma zastąpić kontrolę stemplami i
precyzyjniej rejestrować wjazdy i wyjazdy.

Podsumowując:

Tak, służby mają prawo zażądać udowodnienia legalności pobytu.

W przypadku wątpliwości (np. brak stempla), to na cudzoziemcu spoczywa
obowiązek przedstawienia dowodów, że wjechał legalnie i nie przekroczył
dozwolonego okresu pobytu (np. 90 dni w 180-dniowym okresie).



--
https://www.facebook.com/henryk.hajdan

do góry

W dniu 12.11.2025 o 21:25, Shrek pisze:
> przypłynąłeś z Afryki na ten Giblartar (promy są),
No nie wiem jak teraz. Kiedyś chciałem stamtąd do Afryki to musiałem
pojechać na prom do Algeciraz.

--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>

do góry