eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 168

  • 111. Data: 2015-01-27 11:11:21
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-26 o 23:23, Shrek pisze:

    >>> Taa. I dlatego paszportu do ręki nie dawano, dopóki nie byli pewni, że
    >>> wrócisz, albo cię w kraju nie chcieli:P
    >>
    >> Zakaz wyjazdu z kraju to jeszcze nie niewolnictwo.
    >
    > A bycie chłopem pańszyźnanym?

    A dlaczego zmieniasz temat rozmowy ?
    W PRLu nie było chłopów pańszczyźnianych.
    Każdy miał jakiś dokument i mógł wyjechać do miasta, w ZSRR
    już tak łatwo nie było.

    >>>> Co do wynalazczości to było też nie najgorzej, brakowało środków
    >>>> na wdrożenie ale to już wina komuchów którzy zarządzali tym
    >>>> bałaganem a nie samego ustroju czy brakiem pomysłów.
    >>>
    >>> A - czyli wina była nie komunizmu, a komunistów - nice try;)
    >
    >> I dlatego napisałem że na wdrożenie nie było kasy.
    >> Ale to była wina rządzących którzy woleli przydzielić środki
    >> na coś innego. W odróżnieniu od dnia dzisiejszego wtedy
    >> te środki jeszcze istniały.
    >
    > LOL po raz drugi - powtarzasz się, że to nie była wina komunizmu, tylko
    > komunistów;) Normalnie "Socjalizm tak, wypaczenia - nie!"

    Po raz kolejny nie zauważasz że komunizmu u nas nie ma
    a pieniędzy na wdrożenia jest jeszcze mniej niż wtedy.
    Wina ustroju, komunistów czy głąbów którzy dorwali się
    do władzy a nie potrafią ?

    >>> Gospodarka Polski opierała się o to, że generalnie ludzie za darmo
    >>> robili. Coś tam dostawali, ale tak naprawdę dostawałeś kieszonkowe na
    >>> drobne wydatki. Mieszkania, samochody inne poważne rzeczy dostawało się
    >>> z przydziału za te paciorki - i nie paciorki były problemem, tylko czy
    >>> państwo da ci "kupić" mieszkanie, samochód czy głupi magnetofon.
    >>>
    >> Na nasze władze nie widziały przez dłuższy czas potrzeby wyprodukowania
    >> odpowiedniej ilości magnetofonów, samochodów i mieszkań.
    >
    > No to już wogóle praca za paciorki skoro max co możesz sobie za nie
    > kupić gazetę (reżimową, więc w sumie powinna być za free), bilet
    > komunikacji i żarcie jak akurat będzie... Bo magnetofonu, telewizora
    > mieszkania czy samochodu władza "nie odczuwa potrzeby" ci sprzedać.

    Przez wiele lat na całym świecie robotnik pracował za michę
    ubranie i miejsce domieszkania. I żaden matoł nie twierdził
    że jest to niewolnictwo.

    > Jak trzeba mieć zryty beret, żeby tego bronić?
    >
    Jak trzeba mieć zryty beret aby nie doczytać czego bronię ?


    Pozdrawiam


  • 112. Data: 2015-01-27 11:16:14
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-27 o 08:56, Tomasz Kaczanowski pisze:

    >> Z wdrażaniem wynalazków (takich poważnych, nie mylić z wnioskami
    >> racjionalizatorskimi) był problem, bo zwykle z niczego to Salomon nie
    >> naleje - a wykombinowanie jakiegokolwiek zaawansowanego komponentu do
    >> wynalazku kończyło się zwykle tym, że na krajowym rynku nie dało się
    >> "pozyskać", a kupno za granicą nie było możliwe, bo kosztowałoby to dwie
    >> życiowe pensje wynalazcy (jak to jakaś popierdułka była, bo jak coś
    >> poważnego, to i przewyższało wartość zakładu w którym był zatrudniony).
    >
    > Jak ktoś miał źle nastawionych włodarzy, to mimo, że załatwił pieniądze
    > i wszystko co trzeba, to i tak potrafili zablokować "bo tak" - przykład
    > k-202 i Karpińskiego jest wspaniałym tego przykładem.

    Karpiński nie załatwił pieniędzy na produkcję więc przykład cokolwiek
    nie trafiony. Inna sprawa że jego konstrukcja nie nadawała się
    na komputer domowy czy powszechnego użycia. To był bardzo
    specjalistyczna maszyna.

    >> Gospodarka Polski opierała się o to, że generalnie ludzie za darmo
    >> robili. Coś tam dostawali, ale tak naprawdę dostawałeś kieszonkowe na
    >> drobne wydatki. Mieszkania, samochody inne poważne rzeczy dostawało się
    >> z przydziału za te paciorki - i nie paciorki były problemem, tylko czy
    >> państwo da ci "kupić" mieszkanie, samochód czy głupi magnetofon.
    >
    > dokładnie, ale zawsze znajdą się zaślepienie wychwalający ten system...
    >
    A zauważyłeś że ja nie wychwalam systemu tylko wykazuje głupotę
    ludzi nazywających go niewolniczym.


    Pozdrawiam


  • 113. Data: 2015-01-27 12:02:03
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: grzech <g...@g...pl>

    W dniu 2015-01-27 o 09:39, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-01-27 o 08:47, Danusia pisze:
    >> Ja nic nie buduje lecz opluwanie ciękiej pracy całego pokolenia
    >> ludzi którzy budowali [ciach bełkot]
    >
    > Nie opluwam ludzi, ganię system, który ludzi opluwał, używając
    > eufemizmu.
    >

    Jak to jest fajnie gdy żyjemy we wspaniałym ustroju który nie opluwa
    ludzi.
    Na ten przykład mnie osobiście trafiło się pracować w pewnej korporacji
    przez całe trzy miesiące, czyli dwa miesiące i 29 dni za długo.
    Udało mi się wyrwać bo przez przypadek - bo z jednej strony znalazłem
    lukę w kontrakcie a z drugiej jakoś nie nadawałem się na niewolnika.
    Tego szczęścia nie miała ponad setka innych pracowników którzy
    zapierdzielali po 16 godzin na dobę za pieniądze które starczały na
    michę i chatę. Czyli klasyczny przykład pracy niewolniczej. W PRL mieli
    by nadzieję, że kiedyś dostaną mieszkanie i szereg innych możliwości. Tu
    nie mają. Nie muszę dodawać, że lepiej traktuje się zwierzęta niż tych
    pracowników.
    P.S. piszę nie po to aby wychwalać PRL który był systemem do dupy, ale
    po to aby uświadomić niektórym, że zaledwie wyszliśmy spod rynny na
    deszcz.


  • 114. Data: 2015-01-27 12:47:56
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-01-27 11:16, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2015-01-27 o 08:56, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >
    >>> Z wdrażaniem wynalazków (takich poważnych, nie mylić z wnioskami
    >>> racjionalizatorskimi) był problem, bo zwykle z niczego to Salomon nie
    >>> naleje - a wykombinowanie jakiegokolwiek zaawansowanego komponentu do
    >>> wynalazku kończyło się zwykle tym, że na krajowym rynku nie dało się
    >>> "pozyskać", a kupno za granicą nie było możliwe, bo kosztowałoby to dwie
    >>> życiowe pensje wynalazcy (jak to jakaś popierdułka była, bo jak coś
    >>> poważnego, to i przewyższało wartość zakładu w którym był zatrudniony).
    >>
    >> Jak ktoś miał źle nastawionych włodarzy, to mimo, że załatwił pieniądze
    >> i wszystko co trzeba, to i tak potrafili zablokować "bo tak" - przykład
    >> k-202 i Karpińskiego jest wspaniałym tego przykładem.
    >
    > Karpiński nie załatwił pieniędzy na produkcję więc przykład cokolwiek
    > nie trafiony. Inna sprawa że jego konstrukcja nie nadawała się
    > na komputer domowy czy powszechnego użycia. To był bardzo
    > specjalistyczna maszyna.


    cytat z wywiadu: "Stefan zaproponował układ: brytyjskie pieniądze,
    sprzedaż i marketing - konstrukcja i produkcja w Polsce. To było dla
    wszystkich do przyjęcia. MERA podpisała umowę z firmami Data-Loop i MB
    Metals i stworzyła Zakład Mikrokomputerów. Ja zostałem kierownikiem
    zakładu i jednocześnie konsultantem strony brytyjskiej."

    i inny fragment:

    "Zniszczyli wszystko, cholera jasna! Zaczęła się straszna nagonka na
    mnie i na K-202. Straszne mi robili świństwa. Starałem się o autonomię
    dla mojego zakładu. Nic z tego nie wyszło, przenieśli mnie do Instytutu
    Maszyn Matematycznych. Musieli mnie zniszczyć, bo ośmieszałem i Elwro, i
    IMM. Elwro zatrudniało 6 tysięcy ludzi, IMM - 700. I nie potrafili
    zrobić żadnej przyzwoitej maszyny. Żaby jakieś robili. Można sobie
    jeszcze obejrzeć w Muzeum Techniki. U mnie w 1973 roku pracowało raptem
    200 osób. Przecież taki Huk wydawał na Elwro miliardy złotych! I nic z
    tego nie wychodziło. Ja robiłem rewelacyjne maszyny za grosze. To jakie
    on miał wyjście? Albo mnie zamknąć, albo zamknąć Elwro. A że i w Elwiro,
    i w IMM pełno było towarzyszy i ubowców, mieli odpowiednie dojścia, żeby
    mnie wykończyć. Ja przecież nigdy nie byłem w partii. Wszyscy wiedzieli,
    że jestem ustawiony bokiem. Dyrektorem Zakładu Mikrokomputerów zostałem
    tylko dlatego, że wymusili to Brytyjczycy. Jeszcze w 1972 roku MERA
    zaproponowała, żeby robić K-202 w Elwro. Miałem być ich konsultantem.
    Czemu nie? Po kilku dniach dowiedziałem się, że muszę do nich napisać
    pismo, bo oni do mnie się nie zwrócą. Napisałem. I zaraz dostałem
    odpowiedź odmowną. Bardzo zabawne, prawda?"


    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl


  • 115. Data: 2015-01-27 15:48:09
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-27 o 12:47, Tomasz Kaczanowski pisze:

    >>>> Z wdrażaniem wynalazków (takich poważnych, nie mylić z wnioskami
    >>>> racjionalizatorskimi) był problem, bo zwykle z niczego to Salomon nie
    >>>> naleje - a wykombinowanie jakiegokolwiek zaawansowanego komponentu do
    >>>> wynalazku kończyło się zwykle tym, że na krajowym rynku nie dało się
    >>>> "pozyskać", a kupno za granicą nie było możliwe, bo kosztowałoby to
    >>>> dwie
    >>>> życiowe pensje wynalazcy (jak to jakaś popierdułka była, bo jak coś
    >>>> poważnego, to i przewyższało wartość zakładu w którym był zatrudniony).
    >>>
    >>> Jak ktoś miał źle nastawionych włodarzy, to mimo, że załatwił pieniądze
    >>> i wszystko co trzeba, to i tak potrafili zablokować "bo tak" - przykład
    >>> k-202 i Karpińskiego jest wspaniałym tego przykładem.
    >>
    >> Karpiński nie załatwił pieniędzy na produkcję więc przykład cokolwiek
    >> nie trafiony. Inna sprawa że jego konstrukcja nie nadawała się
    >> na komputer domowy czy powszechnego użycia. To był bardzo
    >> specjalistyczna maszyna.
    >
    >
    > cytat z wywiadu: "Stefan zaproponował układ: brytyjskie pieniądze,
    > sprzedaż i marketing - konstrukcja i produkcja w Polsce. To było dla
    > wszystkich do przyjęcia. MERA podpisała umowę z firmami Data-Loop i MB
    > Metals i stworzyła Zakład Mikrokomputerów. Ja zostałem kierownikiem
    > zakładu i jednocześnie konsultantem strony brytyjskiej."
    >
    > i inny fragment:
    >
    > "Zniszczyli wszystko, cholera jasna! Zaczęła się straszna nagonka na
    > mnie i na K-202. Straszne mi robili świństwa. Starałem się o autonomię
    > dla mojego zakładu. Nic z tego nie wyszło, przenieśli mnie do Instytutu
    > Maszyn Matematycznych. Musieli mnie zniszczyć, bo ośmieszałem i Elwro, i
    > IMM. Elwro zatrudniało 6 tysięcy ludzi, IMM - 700. I nie potrafili
    > zrobić żadnej przyzwoitej maszyny. Żaby jakieś robili. Można sobie
    > jeszcze obejrzeć w Muzeum Techniki. U mnie w 1973 roku pracowało raptem
    > 200 osób. Przecież taki Huk wydawał na Elwro miliardy złotych! I nic z
    > tego nie wychodziło. Ja robiłem rewelacyjne maszyny za grosze. To jakie
    > on miał wyjście? Albo mnie zamknąć, albo zamknąć Elwro. A że i w Elwiro,
    > i w IMM pełno było towarzyszy i ubowców, mieli odpowiednie dojścia, żeby
    > mnie wykończyć. Ja przecież nigdy nie byłem w partii. Wszyscy wiedzieli,
    > że jestem ustawiony bokiem. Dyrektorem Zakładu Mikrokomputerów zostałem
    > tylko dlatego, że wymusili to Brytyjczycy. Jeszcze w 1972 roku MERA
    > zaproponowała, żeby robić K-202 w Elwro. Miałem być ich konsultantem.
    > Czemu nie? Po kilku dniach dowiedziałem się, że muszę do nich napisać
    > pismo, bo oni do mnie się nie zwrócą. Napisałem. I zaraz dostałem
    > odpowiedź odmowną. Bardzo zabawne, prawda?"
    >
    A możesz podać link do całości ?
    Bo dotychczas czytałem coś innego i zastanawiam się czy zaszła jakaś
    zmiana faktów czy to tylko odpowiedni dobór cytatów.

    Sprawa kolejna Karpiński nie był jedynym konstruktorem tego komputera.
    Była grupa ludzi robiących to w ramach swoich obowiązków zawodowych.
    Komputer wyprodukowano w ilości 30 sztuk i wszystkie zostały zwrócone
    w celu naprawienia.


    Pozdrawiam


  • 116. Data: 2015-01-27 16:34:37
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-01-27 11:11, RadoslawF wrote:

    >>> Zakaz wyjazdu z kraju to jeszcze nie niewolnictwo.
    >>
    >> A bycie chłopem pańszyźnanym?
    >
    > A dlaczego zmieniasz temat rozmowy ?

    Nie zmieniam - po prostu tak jak chłop pańszczyźnaiany był przywiązany
    do ziemi, tak obywatel PRL do ojczyzny. Troszkę dłuższy łańcuch.

    >> LOL po raz drugi - powtarzasz się, że to nie była wina komunizmu, tylko
    >> komunistów;) Normalnie "Socjalizm tak, wypaczenia - nie!"
    >
    > Po raz kolejny nie zauważasz że komunizmu u nas nie ma

    Na szczęście.

    > a pieniędzy na wdrożenia jest jeszcze mniej niż wtedy.

    Po prostu jak się bardziej opłaca kupić, to się kupuje gotowca.

    > Wina ustroju, komunistów czy głąbów którzy dorwali się
    > do władzy a nie potrafią ?

    LOL - pieprzysz jak z z dobrymi Niemcami i złymi nazistami - dobra
    komuna źli komuniści;) Przestań, bo to nawet śmieszne nie jest.

    >> No to już wogóle praca za paciorki skoro max co możesz sobie za nie
    >> kupić gazetę (reżimową, więc w sumie powinna być za free), bilet
    >> komunikacji i żarcie jak akurat będzie... Bo magnetofonu, telewizora
    >> mieszkania czy samochodu władza "nie odczuwa potrzeby" ci sprzedać.
    >
    > Przez wiele lat na całym świecie robotnik pracował za michę
    > ubranie i miejsce domieszkania.

    A jednak to na zachodnią stronę po wojnie spierdalali a nie do NRD.

    > I żaden matoł nie twierdził
    > że jest to niewolnictwo.

    Ale tu nie chodzi o to czy za michę, czy nie. Chodzi o to, że nie mógł
    stąd wyjechać.

    >> Jak trzeba mieć zryty beret, żeby tego bronić?
    >>
    > Jak trzeba mieć zryty beret aby nie doczytać czego bronię ?

    No właśnie - czego?

    Shrek.


  • 117. Data: 2015-01-27 17:13:39
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: dr Schultz i koń Fritz <"dr Schultz i jego kon Fritz "@gmail.com>

    W dniu 2015-01-20 o 17:28, Adam pisze:
    > Witam,
    >
    > Taki temat. Jest konstytucja, a w niej m.in.:
    >
    > Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa


    https://marucha.files.wordpress.com/2015/01/12656467
    2389291.jpg


  • 118. Data: 2015-01-27 20:10:07
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-27 o 16:34, Shrek pisze:

    >>>> Zakaz wyjazdu z kraju to jeszcze nie niewolnictwo.
    >>>
    >>> A bycie chłopem pańszyźnanym?
    >>
    >> A dlaczego zmieniasz temat rozmowy ?
    >
    > Nie zmieniam - po prostu tak jak chłop pańszczyźnaiany był przywiązany
    > do ziemi, tak obywatel PRL do ojczyzny. Troszkę dłuższy łańcuch.

    Ale nie jest to to samo.

    >>> LOL po raz drugi - powtarzasz się, że to nie była wina komunizmu, tylko
    >>> komunistów;) Normalnie "Socjalizm tak, wypaczenia - nie!"
    >>
    >> Po raz kolejny nie zauważasz że komunizmu u nas nie ma
    >
    > Na szczęście.

    A dlaczego wycinasz resztę tekstu ?
    Nie pasowała do założeń że za komuny było źle i niewolnictwo
    a dzisiaj jest cacy ?

    >> a pieniędzy na wdrożenia jest jeszcze mniej niż wtedy.
    >
    > Po prostu jak się bardziej opłaca kupić, to się kupuje gotowca.

    Nie zawsze i nie wszędzie. A zwłaszcza w przemyśle militarnym.

    >> Wina ustroju, komunistów czy głąbów którzy dorwali się
    >> do władzy a nie potrafią ?
    >
    > LOL - pieprzysz jak z z dobrymi Niemcami i złymi nazistami - dobra
    > komuna źli komuniści;) Przestań, bo to nawet śmieszne nie jest.

    Śmieszny to ty jesteś przypisując mi bez podstaw słowa "dobra komuna".
    Ja nic takiego nie napisałem.

    >>> No to już wogóle praca za paciorki skoro max co możesz sobie za nie
    >>> kupić gazetę (reżimową, więc w sumie powinna być za free), bilet
    >>> komunikacji i żarcie jak akurat będzie... Bo magnetofonu, telewizora
    >>> mieszkania czy samochodu władza "nie odczuwa potrzeby" ci sprzedać.
    >>
    >> Przez wiele lat na całym świecie robotnik pracował za michę
    >> ubranie i miejsce domieszkania.
    >
    > A jednak to na zachodnią stronę po wojnie spierdalali a nie do NRD.

    NRD to też była zachodnia strona.

    >> I żaden matoł nie twierdził
    >> że jest to niewolnictwo.
    >
    > Ale tu nie chodzi o to czy za michę, czy nie. Chodzi o to, że nie mógł
    > stąd wyjechać.

    Jeśli dobrowolnie zrezygnował z obywatelstwa to mógł.
    I nawet nie żądali zwrotu kosztów jego kształcenia.

    >>> Jak trzeba mieć zryty beret, żeby tego bronić?
    >>>
    >> Jak trzeba mieć zryty beret aby nie doczytać czego bronię ?
    >
    > No właśnie - czego?
    >
    Bezpodstawnego oskarżania o coś czego nie było jak np. niewolnictwo.


    Pozdrawiam


  • 119. Data: 2015-01-27 21:02:30
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-01-27 20:10, RadoslawF wrote:

    >> Nie zmieniam - po prostu tak jak chłop pańszczyźnaiany był przywiązany
    >> do ziemi, tak obywatel PRL do ojczyzny. Troszkę dłuższy łańcuch.
    >
    > Ale nie jest to to samo.

    To samo - dłuższy łańcuch tylko. Chłop nie miał prawa wyjechć ze wsi, a
    obywatel z kraju.

    Shrek


  • 120. Data: 2015-01-27 22:49:16
    Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-01-27 o 21:02, Shrek pisze:

    >>> Nie zmieniam - po prostu tak jak chłop pańszczyźnaiany był przywiązany
    >>> do ziemi, tak obywatel PRL do ojczyzny. Troszkę dłuższy łańcuch.
    >>
    >> Ale nie jest to to samo.
    >
    > To samo - dłuższy łańcuch tylko. Chłop nie miał prawa wyjechć ze wsi, a
    > obywatel z kraju.
    >
    To w ZSRR chłop nie miał prawa wyjechać ze wsi, za Cara potrafił
    wyjechać (wymaszerować) za granicę.
    Wyjazd z kraju nie ma nic wspólnego z niewolnictwem, niewolnik
    nie ma swojej własności a obywatel PRLu miał, niewolnika
    można było odsprzedać komu innemu obywatela PRLu nie,
    niewolnika można było bez konsekwencji zabić a obywatela PRLu
    nie bardzo (no fakt że niektórym się udawało, ale to były
    rzadkie przypadki). Niewolnikowi nie płacono gotówki, tylko
    karmiono i jeśli było trzeba ubierano, pracownik w PRLu
    dostawał pensję w gotówce. Niewolnika można było w każdej
    chwili bez jego zgody przenieść w inne miejsce kraju ni epytając
    o zgodę, obywatela PRLu nie (nie dotyczyło służb mundurowych).
    Jeśli jesteś idiotą to pominiesz te i podobne argumenty kolejny
    raz powtarzając bzdurę o "dłuższym łańcuchu".


    Pozdrawiam

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1