eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z bankiem - jak walczyć?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 31. Data: 2010-05-12 18:19:59
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>

    > Mam problem z bankiem w którym zaciągnąłem kredyt. Bank wysłał monit o
    > zapłatę spóźnionej raty w którym naliczył sobie koszty monitu itp. Kosztów
    > tych nie zapłaciłem, wysłałem pismo do banku że brak podstaw do roszczeń
    > ponieważ spóźniona rata została wysłana i zaksięgowana w banku jeszcze
    > przed otrzymaniem przeze mnie monitu. Ponadto uważam że monit nie został
    > doręczony skutecznie ponieważ nie był to list polecony a listonosz rzucił
    > na schody przed wejściem do domu. Oczywiście bank nie ustawał w
    > roszczeniach. Poszedłem w końcu do rzecznika praw obywatelskich który
    > stwierdził że mam rację ale wiele mi nie pomógł. Wysłał co prawda do banku
    > pismo ale nic to nie niemiło. Teraz dostałem pismo z banku że jeżeli nie
    > zapłacę w ciągu 7 dni to bank zerwie umowę. Kto ma rację? Co powinienem
    > zrobić? Jakimi artykułami kodeksu się podeprzeć?
    >


    Ja kiedyś w podobnej sytuacji (bank nie zrobił przelewu za ratę bo pieniądze
    z wypłaty wpłyneły tego samego dnia) wysłałem pismo do banku w którym było
    wyjaśnienie sprawy i żądanie opłaty manipulacyjnej za wysłanie listu i
    zajmowanie czasu pierdołami w takiej samej wysokości jaką bank chciał
    odemnie. O dziwo poskutkowało. Raty pospłacałem, przyszło rozliczenie, nawet
    jakieś grosze chcieli oddawać. Więc może spróbuj?

    --
    Pozdrawiam
    Piotr


  • 32. Data: 2010-05-12 18:28:41
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotr wrote:
    >> Mam problem z bankiem w którym zaciągnąłem kredyt. Bank wysłał monit o
    >> zapłatę spóźnionej raty w którym naliczył sobie koszty monitu itp.
    >> Kosztów tych nie zapłaciłem, wysłałem pismo do banku że brak podstaw
    >> do roszczeń ponieważ spóźniona rata została wysłana i zaksięgowana w
    >> banku jeszcze przed otrzymaniem przeze mnie monitu. Ponadto uważam że
    >> monit nie został doręczony skutecznie ponieważ nie był to list
    >> polecony a listonosz rzucił na schody przed wejściem do domu.
    >> Oczywiście bank nie ustawał w roszczeniach. Poszedłem w końcu do
    >> rzecznika praw obywatelskich który stwierdził że mam rację ale wiele
    >> mi nie pomógł. Wysłał co prawda do banku pismo ale nic to nie niemiło.
    >> Teraz dostałem pismo z banku że jeżeli nie zapłacę w ciągu 7 dni to
    >> bank zerwie umowę. Kto ma rację? Co powinienem zrobić? Jakimi
    >> artykułami kodeksu się podeprzeć?
    >>
    >
    >
    > Ja kiedyś w podobnej sytuacji (bank nie zrobił przelewu za ratę bo
    > pieniądze z wypłaty wpłyneły tego samego dnia) wysłałem pismo do banku w
    > którym było wyjaśnienie sprawy i żądanie opłaty manipulacyjnej za
    > wysłanie listu i zajmowanie czasu pierdołami w takiej samej wysokości
    > jaką bank chciał odemnie. O dziwo poskutkowało. Raty pospłacałem,
    > przyszło rozliczenie, nawet jakieś grosze chcieli oddawać. Więc może
    > spróbuj?
    >
    tylko wtedy jesli monit wyszedl od nich po spłaceniu raty, to ze
    doszedl po jest bez znaczenia.


  • 33. Data: 2010-05-13 15:02:23
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 12 May 2010, Gray wrote:

    > Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał
    >>
    >> Wiec grozby zerwania umowy nie zostaly wyssane z palca przeze mnie, czy
    >> innych grupowiczow
    >
    > Jasne, jasne....[...]
    > Zrozum, że banki żyją z pożyczania pieniędzy i wolą żeby klient spłacał
    > kredyt,

    Owszem.
    Nie wyklucza to wersji z dociśnięciem klienta do ściany.

    > bo ewentualna windykacja prowadzi do strat. Za każdym razem.

    Nie, nie i nie.
    NIESKUTECZNA windykacja prowadzi do strat. W tym windykacja prowadząca
    do niewypłacalności (formalnej lub faktycznej).
    Skuteczna - wręcz przeciwnie (o czym na końcu).

    > Wbrew
    > paranoicznym przekazom pismaków z TV. Po prostu na niewypłacalnych kredytach
    > bank traci

    To jest oczywiste.
    Za to równie oczywiste jest, że na *wypłacalnych* dłużnikach, którzy
    nie dopilnowują umów (a sądząc z opisów prasowych kredytów gospodarczych,
    nawet tylko w ocenie banku "postępy są niewłaściwe") prawnicy bankowi
    zarabiają na swoje pensje.
    Bierzesz *wypłacalnego* dłużnika ktory sam sobie wypracował "hak",
    wieszasz go za ten hak... i bank z tego żadnych kosztów nie ma.
    Wręcz przeciwnie - właśnie nie musi się martwić z czego ma zapłacić
    swoim prawnikom (a przecież płacić im musi).
    Na podobnej zasadzie (niekoniecznie z użyciem prawników) zarabia na
    kartach kredytowych - przecież nie na niewypłacalnych, a na wypłacalnych
    lecz nie umiejących się doliczyć własnych pieniędzy.

    Możesz wyjaśnić dlaczego sugerujesz "windykacja == niewypłacalność"?
    IMO to jest nadużycie. Spore.

    > A w przedmiotowej sprawie bank monit wysłał jak minął termin, a nie kiedy
    > raczył wątkotwórca monit przeczytać.

    No toć z tym się wszyscy zgadzają, nie spotkałem się z postem który
    by sugerował inaczej (za to z postami sugerującymi że inne posty
    tak sugerują i owszem :|).

    pzdr, Gotfryd


  • 34. Data: 2010-05-13 20:13:17
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Tue, 11 May 2010 12:46:23 +0200, TM napisał(a):

    >>> Co powinienem zrobić?
    >>
    >> Płacić raty w terminie. Mija termin-bank wysyła monit. Jak myślisz kto
    >> ma za to płacić? Ja, jako klient rzetelnia spłacający kredyt w tym samym
    >> banku?
    > Proszę o odpowiedzi tylko tych co mają coś do powiedzenia na temat.

    Raczej chyba prosisz wyłącznie o odpowiedzi zgodne z Twoją wizją problemu
    :]

    To niestety grupa dyskusyjna, wypowiedzieć może się każdy.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 35. Data: 2010-05-13 20:25:46
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Tue, 11 May 2010 12:20:41 +0200, TM napisał(a):

    > Mam problem z bankiem w którym zaciągnąłem kredyt. Bank wysłał monit o
    > zapłatę spóźnionej raty w którym naliczył sobie koszty monitu itp.
    > Kosztów tych nie zapłaciłem, wysłałem pismo do banku że brak podstaw do
    > roszczeń ponieważ spóźniona rata została wysłana i zaksięgowana w banku
    > jeszcze przed otrzymaniem przeze mnie monitu. Ponadto uważam że monit
    > nie został doręczony skutecznie ponieważ nie był to list polecony a
    > listonosz rzucił na schody przed wejściem do domu.

    Skoro się o koszty monitu zdążyłeś z bankiem pokłócić i to na piśmie, to
    raczej nie uda Ci się już udowodnić, że jego doręczenie było nieskuteczne.


    > Kto ma rację?

    Z tego co sam piszesz - raczej nie Ty. Popisałeś umowę, w której najpewniej
    stoi o karach za nieterminową spłatę i skoro nie spłaciłeś w terminie to
    należy je uiścić, zamiast się rzucać.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 36. Data: 2010-05-13 20:48:32
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: "Gray" <n...@a...com>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    news:Pine.WNT.4.64.1005131651200.2344@quad...
    > On Wed, 12 May 2010, Gray wrote:
    >
    >> Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał
    >>>
    >>> Wiec grozby zerwania umowy nie zostaly wyssane z palca przeze mnie, czy
    >>> innych grupowiczow
    >>
    >> Jasne, jasne....[...]
    >> Zrozum, że banki żyją z pożyczania pieniędzy i wolą żeby klient spłacał
    >> kredyt,
    >
    > Owszem.
    > Nie wyklucza to wersji z dociśnięciem klienta do ściany.

    Niby jak? Monitem?

    >> bo ewentualna windykacja prowadzi do strat. Za każdym razem.
    >
    > Nie, nie i nie.
    > NIESKUTECZNA windykacja prowadzi do strat. W tym windykacja prowadząca
    > do niewypłacalności (formalnej lub faktycznej).
    > Skuteczna - wręcz przeciwnie (o czym na końcu).

    Masz namyśli zgodną z prawem bankowym czy firmy kruk przykładowo?

    >> Wbrew paranoicznym przekazom pismaków z TV. Po prostu na niewypłacalnych
    >> kredytach bank traci
    >
    > To jest oczywiste.
    > Za to równie oczywiste jest, że na *wypłacalnych* dłużnikach, którzy
    > nie dopilnowują umów (a sądząc z opisów prasowych kredytów gospodarczych,
    > nawet tylko w ocenie banku "postępy są niewłaściwe") prawnicy bankowi
    > zarabiają na swoje pensje.

    Wszyscy nas rąbią na każdym kroku i jeszcze nam za to każą płacić. Nie tylko
    banki...

    > Bierzesz *wypłacalnego* dłużnika ktory sam sobie wypracował "hak",
    > wieszasz go za ten hak... i bank z tego żadnych kosztów nie ma.
    > Wręcz przeciwnie - właśnie nie musi się martwić z czego ma zapłacić
    > swoim prawnikom (a przecież płacić im musi).

    Chyba za dużo telewicji oglądasz....A w związku z tym, że bank musi działać
    zgodnie z prawem bankowym to koszta ma. W przeciwieństwie do kruków i innych
    takich. Może Ci się dla tego myli.
    Ty na prawdę wyobrażasz sobie prezesa banku który siędzi za biurkiem i myśli
    z czego prawnikom zapłacić? ;-)) I ta teoria, że tam śledzą kto na siebie
    już haka zrobił, a kto jeszcze nie, a potem ruszają z pazurami do gardła i
    zażynają klienta. A potem szukają nowych. To po roku by chyba klientów
    zbrakło.;-). Owszem były spektakularne przypadki omawiane, ale to złośliwość
    albo nepotyzm w różnych grupach interesów, niekoniecznie reguła.

    > Na podobnej zasadzie (niekoniecznie z użyciem prawników) zarabia na
    > kartach kredytowych - przecież nie na niewypłacalnych, a na wypłacalnych
    > lecz nie umiejących się doliczyć własnych pieniędzy.

    Oczywiście. Tak jak GSM kiedy Ci aneksik robi na 5zł. Tobie się nie chce
    umowy wypowiadać, a w skali kraju daje miliony.

    > Możesz wyjaśnić dlaczego sugerujesz "windykacja == niewypłacalność"?
    > IMO to jest nadużycie. Spore.

    Coś chyba uogólniasz za mocno. Nie wiem co masz na myśłi. Raczej wprost
    piszę nie sugeruję. Jakiś chyba problem na poziomie definicji...

    > No toć z tym się wszyscy zgadzają, nie spotkałem się z postem który
    > by sugerował inaczej (za to z postami sugerującymi że inne posty
    > tak sugerują i owszem :|).

    A może ;) dałem się zmylić.

    Pzdr.
    --
    Gray


  • 37. Data: 2010-05-14 07:06:46
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>

    Prawo w Polsce nie jest respektowane,
    więc po co piszesz na tej grupie?

    Stan prawny nie ma znaczenia w sprawie.

    Najlepiej nie brać kredytu.


    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl



  • 38. Data: 2010-05-14 09:55:25
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: TM <m...@w...pl>

    Stokrotka pisze:
    > Prawo w Polsce nie jest respektowane,
    > więc po co piszesz na tej grupie?
    >
    > Stan prawny nie ma znaczenia w sprawie.
    >
    > Najlepiej nie brać kredytu.
    >
    >
    I tu się zgadzam z Tobą w 100%


  • 39. Data: 2010-05-16 10:31:38
    Temat: Re: Problem z bankiem - jak walczyć?
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    W dniu 2010-05-11 12:20, TM pisze:
    > Mam problem z bankiem w którym zaciągnąłem kredyt. Bank wysłał monit o
    > zapłatę spóźnionej raty w którym naliczył sobie koszty monitu itp.
    > Kosztów tych nie zapłaciłem, wysłałem pismo do banku że brak podstaw do
    > roszczeń ponieważ spóźniona rata została wysłana i zaksięgowana w banku
    > jeszcze przed otrzymaniem przeze mnie monitu. Ponadto uważam że monit
    > nie został doręczony skutecznie ponieważ nie był to list polecony a
    > listonosz rzucił na schody przed wejściem do domu. Oczywiście bank nie
    > ustawał w roszczeniach.

    Sam przyznałeś, że monit otrzymałeś. Gdybyś twierdził, że żadnego monitu
    nie otrzymałeś to bank musiałby wykazać, że taki monit monit wysłał,
    czego w przypadku wysłania listem zwykłym, zrobić nie mógł. Skoro jednak
    potwierdziłeś dotarcie listu zwykłego to monit został doręczony skutecznie.


    --
    Mithos

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1