eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawa syna i żony › Re: Prawa syna i żony
  • Data: 2004-02-21 16:00:26
    Temat: Re: Prawa syna i żony
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jerzy_S" <j...@n...bci.pl> napisał w wiadomości
    news:c15h5o$h9n$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Wtam!!!Czy ktoś z Państwa udzieli mi informacji na 2 pytania?

    Bardzo chetnie. Dyskusja zdryfowała mcno w stronę kwestii zameldowania lub
    nie i trzeba było mocno prostowac skrzywione stereotypy niektórych
    dyskutantów (nie będę pokazywał palcem) więc chyba najlepiej zrobię jak
    wrócę do źródeł.

    > 1.Czy syn ma prawo wprowadzić i zameldować swoją żone do mojego domu wbrew
    > mojej woli i aprobacie mojej żony/syn jest zameldowany/

    Aha. Czyli mamy dom. w którym mieszkają rodzice oraz syn. Syn się ożenił,
    ale zona nie przyapdła rodzicom do gustu... Czyżby mezalians? Ona nie ze
    szlachty? No ale niech będzie. Syn chcę synowa wprowadzić do domu, rodzice
    się nie zgadzają. Czy może.

    Sprawa jest ciekawa. Po pierwsze ustalić należy na jakiej podstwaie syn
    zamieszuje w domu. Jeżlei jest to prywatny dom mieszkalny to zapewne na
    zasadzie zwyczaju i dobrej woli rodziców - inaczej mówiąc nie ma on żadnego
    tytułu prawnego do zamieszkiwania. Co w zasadzie oznacza, ze rodzice mogliby
    domagac się jego eksmisji.

    Czy syn moze wprowadzić żonę? Może, może ja nawet przenieść przez próg.
    Natomiast właścicel budynku może domagać się opuszczenia przez nią domu -
    gdyż ona nie ma żadnych praw do zamieszkiwania w nim. Jednakowoż w sytuacji,
    gdy zezwalają na zamieszkiwanie syna takie żądanie Sąd z pewnością uznałby
    za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Więc albo wywalamy i syna i
    zonę, albo oboje moga mieszkać.

    To, ze jest zameldowany nie ma znaczenia. Nie daje mu to prawa do
    zamieszkiwania. Jak się wyprowadzi będzie go można przymusowo wymeldować.

    > 2.Nigdy niepracująca żona dąży do rozwodu.Chciałbym uratowć dom który
    > wybudowałem.Wiem że połowa wszystkiego należy niestety do niej.

    Rozumiem, ze nie chodzi o żone syna, tylko o zone pytającego. I
    niekoniecznie połowa. Jeżeli ona nigdy nie pracowała można domagać się
    ustalenia przez sąd nierównych udziałów w majątku współnym. Przy czym tutaj
    sąd uwzględni nie tylko zarobki ale i wkład w prowadzenie domu, wychowanie
    dzieci, mozliwosci zarobkowe itd. Ale jeżeli nic nie robiła tylko wydawała
    pieniądze męża to to się może udać.

    > Czy sąd może nakazać sprzedaż.

    Może, ale tylko wówczas, gdy nie będzie mozliwe dokonanie podziału majątku
    współnego w inny sposób (tzw. podział cywilny). A to się niezbyt czesto
    zdarza.

    > Zona celowo zawyża wartość domu,tak że nie będę w stanie jej spłacić tej
    wyimagowanej kwoty.

    Wartość domu dla potrzeb podziału ustali biegły sądowy, zona więc sobie może
    zawyżac do woli.

    > Czy dorosłemu synowi też się należy jakaś część w
    > przypadku naszego rozwodu?

    Ani grosika. To wasz majątek, a nie jego.

    _________
    RF


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1