eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 31. Data: 2007-04-06 08:27:59
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: "GrzegorzG" <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl>


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:ev2s7o$nqe$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:05042007.4409A2EA@budzik61.poznan.pl Budzik
    > <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
    >
    >> pewnie za chwile kazdy dostanie do podpisania zobowiazanie, ze nie bedzie
    >> prowadził prywatnych rozmów z firmowe konta, lub tez formowego telefonu.
    > Co mądrzejsi i nietchórzliwi po prostu odmówią podpisania go.
    > Myślę raczej, że wpisze bałwan jeden z drugim do regulaminu pracy.
    > Poza tym - co to jest w ogóle "rozmowa prywatna" czy raczej "niesłużbowa"?
    > Jak żona do mnie zadzwoni do pracy, że np. coś złego się dzieje z kimś z
    > rodziny i ja jej mówię co ma robić, to przeprowadzam "prywatną rozmowę"?
    >

    no i co w tym zlego, ze pracodawca sie o tym dowie monitorujac Twoj telefon
    sluzbowy?
    Zapis raczej brzmialby tak, ze korzystajac z telefonu i komputera sluzbowego
    godzisz sie na to, ze jest on monitorowany.
    I koniec.



  • 32. Data: 2007-04-06 10:23:31
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    januszek wrote:
    > Wrak Tristana napisał(a):
    >
    >>> Tajemnica korespondencji jest swieta i na odstepstwa moze pozwolic tylko
    >>> sad.
    >
    >> No ale dlaczego ma ona dotyczyć korespondencji służbowej? Ta korespondencja
    >> jest związana z firmą i nie zawiera żadnych tajemnic prywatnych... To
    >> znaczy, może zawierać ale to już wina pracownika, który oszukuje
    >> pracodawcę.
    >
    > Mowa jest caly czas o korespondencji prywatnej pracownika a nie o
    > sluzbowej. To powinno byc jasne. Problem, od ktorego ten watek sie caly
    > czas odbija sprowadza sie do tego, ze niektorszy uwazaja, ze to czy
    > korespondencja jest prywatna czy sluzbowa zalezy od prawa wlasnosci do
    > narzedzia, ktorym zostala popelniona.

    Chyba żartujesz... Niektórzy uważają jedynie, że pracodawca ma prawo
    sprawdzić czy dana korespondencja jest służbowa, czy prywatna, jeżeli
    jest popełniana przez jego narzędzie.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 33. Data: 2007-04-06 11:54:33
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Piotr Kubiak napisał(a):

    > Chyba żartujesz... Niektórzy uważają jedynie, że pracodawca ma prawo
    > sprawdzić czy dana korespondencja jest służbowa, czy prywatna, jeżeli
    > jest popełniana przez jego narzędzie.

    Moim zdaniem sprawdzanie nie jest rownoznaczne z zapoznaniem sie z
    trescia.

    j.

    --
    http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
    Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
    Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
    Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!


  • 34. Data: 2007-04-06 14:20:35
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    GrzegorzG napisał(a):

    > no i co w tym zlego, ze pracodawca sie o tym dowie monitorujac Twoj telefon
    > sluzbowy?
    > Zapis raczej brzmialby tak, ze korzystajac z telefonu i komputera sluzbowego
    > godzisz sie na to, ze jest on monitorowany.
    > I koniec.

    Tyle, że trybunał uznał, że fakt monitorowania musi mieć podstawy prawne.

    M.


  • 35. Data: 2007-04-06 15:10:33
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: Bungo <b...@g...pl>

    januszek napisał(a):
    > Piotr Kubiak napisał(a):
    >
    >> Chyba żartujesz... Niektórzy uważają jedynie, że pracodawca ma prawo
    >> sprawdzić czy dana korespondencja jest służbowa, czy prywatna, jeżeli
    >> jest popełniana przez jego narzędzie.
    >
    > Moim zdaniem sprawdzanie nie jest rownoznaczne z zapoznaniem sie z
    > trescia.
    >

    nie masz racji - pracownik ma prawo do prywatnosci.
    zajrzyj chocby:
    http://prawo.vagla.pl/node/7197

    ==>> pozdrawiam:-)
    ==>> Bungo


  • 36. Data: 2007-04-06 15:11:26
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Bungo napisał(a):

    >> Moim zdaniem sprawdzanie nie jest rownoznaczne z zapoznaniem sie z
    >> trescia.

    > nie masz racji - pracownik ma prawo do prywatnosci.
    > zajrzyj chocby:
    > http://prawo.vagla.pl/node/7197

    Eeee? Kto nie ma racji?

    j.

    --
    http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
    Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
    Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
    Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!


  • 37. Data: 2007-04-06 15:16:17
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ev50c2$iv0$1@atlantis.news.tpi.pl GrzegorzG
    <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl> pisze:

    >> Jak żona do mnie zadzwoni do pracy, że np. coś złego
    >> się dzieje z kimś z rodziny i ja jej mówię co ma robić, to
    >> przeprowadzam "prywatną rozmowę"?
    > no i co w tym zlego, ze pracodawca sie o tym dowie monitorujac Twoj
    > telefon sluzbowy?
    Po pierwsze - nie o to w tej chwili chodzi czy to coś złego tylko o to, czy
    to byłaby zabroniona "rozmowa prywatna".
    Po drugie - wysil odrobinę wyobraźnię, a łatwo dostrzeżesz setki przykładów
    treści, o których z pewnością nie chciałbyś aby _ktokolwiek_ wiedział, nie
    mówiąc już o pracodawcy.
    Zresztą zdejmę z ciebie ten wysiłek, co mi tam.
    Byłbyś zadowolony, gdyby na twój służbowy monitorowany telefon zadzwoniła
    twoja dziewczyna/żona/chłopak (wybrać właściwe) i wykrzyczy: "znów dziś
    przez ciebie nie miałam(em) orgazmu, impotencie!", po czym rzuci słuchawkę?

    > Zapis raczej brzmialby tak, ze korzystajac z telefonu i komputera
    > sluzbowego godzisz sie na to, ze jest on monitorowany.
    > I koniec.
    Guzik, nie koniec. A jak zapisze, że korzystając ze służbowej toalety
    godzisz sie na to, że jest monitorowana?

    --
    Jotte


  • 38. Data: 2007-04-06 17:54:07
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika [OT]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ev4nqr$rvn$1@sunflower.man.poznan.pl Azazel
    <a...@...pl> pisze:

    >> No, ale skoro musisz aż tak liczyć się z kosztami to wrzuć na grupę nr
    >> konta, może się ludziska zrzucą, to zaledwie dwadzieścia parę złotych.
    > W MiediaMarkcie widziałem takie po 6,- jakby co...
    Nie wiem czy Johnson taką przyjmie.

    --
    Jotte


  • 39. Data: 2007-04-06 20:24:11
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: "GrzegorzG" <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl>


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:ev5o7c$isn$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:ev50c2$iv0$1@atlantis.news.tpi.pl GrzegorzG
    > <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl> pisze:
    >
    >>> Jak żona do mnie zadzwoni do pracy, że np. coś złego
    >>> się dzieje z kimś z rodziny i ja jej mówię co ma robić, to
    >>> przeprowadzam "prywatną rozmowę"?
    >> no i co w tym zlego, ze pracodawca sie o tym dowie monitorujac Twoj
    >> telefon sluzbowy?
    > Po pierwsze - nie o to w tej chwili chodzi czy to coś złego tylko o to,
    > czy to byłaby zabroniona "rozmowa prywatna".
    > Po drugie - wysil odrobinę wyobraźnię, a łatwo dostrzeżesz setki
    > przykładów treści, o których z pewnością nie chciałbyś aby _ktokolwiek_
    > wiedział, nie mówiąc już o pracodawcy.
    > Zresztą zdejmę z ciebie ten wysiłek, co mi tam.

    Telefon sluzbowy sluzy do rozmow sluzbowych, w obie strony. Nikt Ci nie każe
    podawać numeru służbowego rodzinie.

    > Byłbyś zadowolony, gdyby na twój służbowy monitorowany telefon zadzwoniła
    > twoja dziewczyna/żona/chłopak (wybrać właściwe) i wykrzyczy: "znów dziś
    > przez ciebie nie miałam(em) orgazmu, impotencie!", po czym rzuci
    > słuchawkę?
    >
    No tak, przykład z niezrównoważonymi członkami rodziny pominę.
    Normalny czlowiek wie, do czego sluzy telefon sluzbowy. To raz. Dwa, ze
    pracodawca zazwyczaj monitoruje telefon należący do niego po to, zeby
    pracownik nie zalatwial prywatnych spraw przez telefon (np. dzwoniąc 3
    godziny dziennie w niezwiązanych z pracą sprawach).


    >> Zapis raczej brzmialby tak, ze korzystajac z telefonu i komputera
    >> sluzbowego godzisz sie na to, ze jest on monitorowany.
    >> I koniec.
    > Guzik, nie koniec. A jak zapisze, że korzystając ze służbowej toalety
    > godzisz sie na to, że jest monitorowana?
    >

    To dwie rozne rzeczy. Pracownik raczej nie ma możliwości działać na szkodę
    firmy korzystając ze służbowej toalety (jeśli to nie jest oczywiste, to bez
    durnych docinek proszę :P )


    i jeszcze jedno:
    Wysil się i choć na chwilę postaw się w roli pracodawcy, który dba o dobro
    firmy i g. go obchodzi czy Twoja dziewucha miała orgazm czy nie.



  • 40. Data: 2007-04-06 20:59:31
    Temat: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ev6aau$7e6$1@atlantis.news.tpi.pl GrzegorzG
    <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl> pisze:

    > Telefon sluzbowy sluzy do rozmow sluzbowych, w obie strony.
    Podstawę prawną tezy proszę.
    Dywagacje mnie nie interesują.

    > Nikt Ci nie
    > każe podawać numeru służbowego rodzinie.
    Proszę (jw.) podstawę prawną, która mi tego zabrania.
    Ale dobra.
    Powoli, bo powoli, ale zaczynasz łapać o co naprawdę chodzi.
    Otóż pracodawca monitoruje (wg niektórych zgodnie z prawem) łącze,
    monitoruje linię telefoniczną, monitoruje - bo i czemuż nie - pomieszczenie,
    w którym pracujesz, defekujesz itp..
    Jak ci się to podoba?
    Już kapujesz do czego zmierzam, czy potrzebujesz jeszcze prościej?

    >> Byłbyś zadowolony, gdyby na twój służbowy monitorowany telefon
    >> zadzwoniła twoja dziewczyna/żona/chłopak (wybrać właściwe) i
    >> wykrzyczy: "znów dziś przez ciebie nie miałam(em) orgazmu,
    >> impotencie!", po czym rzuci słuchawkę?
    > No tak, przykład z niezrównoważonymi członkami rodziny pominę.
    Czemu? Niewygodny i nie radzisz z nim sobie?

    > Normalny czlowiek wie, do czego sluzy telefon sluzbowy.
    > To raz.
    Normalny człowiek wie do czego służy telefon w ogóle.

    > Dwa, ze pracodawca zazwyczaj monitoruje telefon należący do niego po to,
    > zeby pracownik nie zalatwial prywatnych spraw przez telefon (np. dzwoniąc
    > 3 godziny dziennie w niezwiązanych z pracą sprawach).
    Skąd to wiesz? Potrafisz tę tezę udowodnić, czy tak sobie gadasz?

    >>> Zapis raczej brzmialby tak, ze korzystajac z telefonu i komputera
    >>> sluzbowego godzisz sie na to, ze jest on monitorowany.
    >>> I koniec.
    >> Guzik, nie koniec. A jak zapisze, że korzystając ze służbowej toalety
    >> godzisz sie na to, że jest monitorowana?
    > To dwie rozne rzeczy.
    Bo?

    > Pracownik raczej nie ma możliwości działać na
    > szkodę firmy korzystając ze służbowej toalety
    Ma.
    Nic nie kapujesz.
    Jak będzie chciał zadziałać na szkodę firmy to nie zrobi tego przez służbowy
    monitorowany telefon ani przez monitorowane łącze. A jak zrobi to zadziała
    na korzyść firmy - pozwoli wyeliminować idiotę. Czyli siebie.

    > Wysil się i choć na chwilę postaw się w roli pracodawcy, który dba o
    > dobro firmy i g. go obchodzi czy Twoja dziewucha miała orgazm czy nie.
    Nie dajesz sobie rady ze zrozumieniem kwestii. Nie chodzi o to, czy jego to
    obchodzi, tylko czy on ma prawo stosować środki i metody pozwalające się mu
    dowiedzieć bez twojej zgody kogo kiepsko posuwasz.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1