eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPies pogryzł człowieka, który art. KW ? › Re: Pies pogryzł człowieka, który art. KW ?
  • Data: 2007-02-14 14:40:58
    Temat: Re: Pies pogryzł człowieka, który art. KW ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sowiecki Agent wrote:

    >> Tak, tłumaczyłeś już tu regularnie, jakie twoje ukochane pieski mogą
    >> mieć "uzasadnione powody" do pogryzienia: "źle pachniał" albo "wg. psa
    >> był to jego teren".
    >
    > oczywiscie potrafisz wskazac choc jeden post w ktorym z gory zakladam ze
    > takie zdarzenie mailo miejsce?

    Wszystko jest w archiwum - to twoje standardowe tłumaczenie ataku psa.

    > Wiesz jezlei ktos wchodzi na czyjajas ogrodzona posesje to pies ma prawo
    > bronic swej wlasnosci, jezlei jest (zdarzaja sie takei przypadki)

    Wielokrotnie bredziłeś o "uzasadnionej agresji" z powodu terenu psa w
    psim móżdżku wykraczającym daleko poza ogrodzenie.

    > prowokowany poprzez plucie, zneiwazanie itp rowniez moze nie wyrzymac i

    ROTFL - ktoś nazwał psa "głupim pchlarzem", piesek poczuł się znieważony
    i zaatakował? Weź mnie nie osłabiaj...

    > sie w penym sensie bronic. TY Z GORY wykluczasz takie sytujacje i
    > proponujesz rozwiazania silowe.

    Bo znam życie.

    Przypadki, kiedy ofiarą jest np. włamywacz są praktycznie pomijalne.
    Szczególnie, że włamywacz nie będzie się obcyndalał, tylko podrzuci psu
    zatruty przysmak i po sprawie.

    >> Sęk w tym, że dla zdrowego psychicznie człowieka to żadne
    >> usprawiedliwienia, a atak jest objawem nieusprawiedliwionej agresji - i
    >> tegoż agresora można, a wręcz należy, skutecznie zlikwidować.
    >
    > acha czyli jak podejde do twojej zony (o ile bedziesz miec taa) i ja
    > pierd. w twarz, zamach siw zakonczy , Ty w stanie silengo zdenerwowania

    No i ty się upierasz, że nie jesteś zoofilem... A dla ciebie, jak widać,
    pies == żona. CBDO.

    [ciach]

    >>> to zalezy kiedy to rzucenie mialo miejsce, wlasciciel mogl nie wiedziec
    >>> ze pies juz nie zyje, po z atym nie bylo sprecyzowanego warunku - po
    >>> zastrzeleniu! - wiec nie pierd.
    >>
    >> Twoje gdybanie mnie nie interesuje.
    >
    > to sie zainteresuj skoro juz sie wypowiadasz na temat obrony.

    Równie dobrze można sobie gdybać, że w tej samej chwili spadnie w tej
    okolicy meteoryt...

    >> Tak czy inaczej będę pacyfikował zarówno rzucające się na mnie psy, jak
    >> i tak zwanych "ludzi" idących w ich ślady.
    >
    > bronic sie zawsez masz prawo, jednak jak juz podkreslilem, co raczyles
    > wykasowc zamiast sie ustosunkowac, watkotworca nie proponwal obrony a
    > 'wykonanie' wyroku jezlei policja sie sprawa nie zinteresuje a w takiej
    > sytuacji mowienie o obronie koneicznej to razace nieporozumienie

    To twoje założenie, że chodziło o wyrok, a nie zabezpieczenie się na
    wypadek kolejnego ataku - jak widać bydlę jest permanentnie agresywne i
    niezabezpieczone. To po pierwsze.

    Po drugie jeśli pies jest agresywny i niebezpieczny, nie jest
    "zabezpieczony" i nikt, z właścicielem na czele, nie robi nic, by pies
    przestał stanowić zagrożenie dla otoczenia, osoba zagrożona ma pełne
    prawo działając w stanie wyższej konieczności samodzielnie usunąć
    zagrożenie dostępnymi metodami.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1