eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPies pogryzł człowieka, który art. KW ? › Re: Pies pogryzł człowieka, który art. KW ?
  • Data: 2007-02-15 19:42:37
    Temat: Re: Pies pogryzł człowieka, który art. KW ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sowiecki Agent wrote:

    >> Wszystko jest w archiwum - to twoje standardowe tłumaczenie ataku psa.
    >
    > no wiec prosze o ID posta.

    ...napisał troll nałogowo zmieniający identyfikatory...

    >>> Wiesz jezlei ktos wchodzi na czyjajas ogrodzona posesje to pies ma prawo
    >>> bronic swej wlasnosci, jezlei jest (zdarzaja sie takei przypadki)
    >>
    >> Wielokrotnie bredziłeś o "uzasadnionej agresji" z powodu terenu psa w
    >> psim móżdżku wykraczającym daleko poza ogrodzenie.
    >
    > po pierwsze to Krys pisala o terenie psa (dokladnie tyretorium,
    > wkladanie rak przez dziecko do miski psa itd) a po drugie tryudno by

    Nie tylko. Poza tym to żadne usprawiedliwienie - przynajmniej dla
    normalnego człowieka.

    Bo oczywiście dla zoofila dziecko jest gówno warte, to psa kocha i
    pozwala mu na wszystko. Włącznie z pogryzieniem dziecka za "wkładanie
    rąk do miski" (dlaczego żaden np. kot nigdy czegoś takiego nie zrobił?).

    > wine za ewentulane pogryzienie przez psa osoby ktora bez pozwolenia
    > weszla na ogrodzona posesje ponosil pies lub jego wlasciciel.

    Wcale nie trudno. To działa na takiej samej zasadzie, jak np.
    odpowiedzialność za zaminowanie własnej posesji. Jak ktoś wejdzie i
    urwie mu nogę, to będziesz odpowiadał za te miny.

    > Jeleli mowie o 'uzasadnionej agresji' to mam na mysli takie przypadki
    > lub doprowadzenie psa do takiego stanu ze mu nerwy puszcza.

    Weź mnie nie osłabiaj... Większości psów "nerwy puszczają" bo ktoś np.
    biegnie chodnikiem.

    > nie zwlania to z odpowiedzialnosci wlasciciela ALE wina za cale zajscie
    > na pewo nie lezy po jego stronie

    ROTFL

    "Odpowiedzialny, ale niewinny" - ja to już gdzieś słyszałem...

    >>> prowokowany poprzez plucie, zneiwazanie itp rowniez moze nie wyrzymac i
    >>
    >> ROTFL - ktoś nazwał psa "głupim pchlarzem", piesek poczuł się znieważony
    >> i zaatakował? Weź mnie nie osłabiaj...
    >
    > oj Andrzejku tys chyab nie widzial jak niektory potrafia napierdalac psy
    > pluc w nie i krzyczec.

    Pewnie, że niektórzy tak potrafią, tylko że z reguły takich to piesek
    słucha, kuli ogon i ani mu się śni wykonać jakiś groźny gest.

    >>> sie w penym sensie bronic. TY Z GORY wykluczasz takie sytujacje i
    >>> proponujesz rozwiazania silowe.
    >>
    >> Bo znam życie.
    >>
    >
    > gowno znasz

    Odezwał się specjalista...

    Czyli nie dość, że zoofil z ciebie, to jeszcze koprofil. Zboczenie na
    zboczeniu...

    >>>> Sęk w tym, że dla zdrowego psychicznie człowieka to żadne
    >>>> usprawiedliwienia, a atak jest objawem nieusprawiedliwionej agresji - i
    >>>> tegoż agresora można, a wręcz należy, skutecznie zlikwidować.
    >>> acha czyli jak podejde do twojej zony (o ile bedziesz miec taa) i ja
    >>> pierd. w twarz, zamach siw zakonczy , Ty w stanie silengo zdenerwowania
    >>
    >> No i ty się upierasz, że nie jesteś zoofilem... A dla ciebie, jak widać,
    >> pies == żona. CBDO.
    >
    > kurwa!

    ...twoja mać...

    > jak masz tak odpoisywac to lepiej w ogole nie pisz

    Bo co? Pogryziesz? ;->

    [ciach]

    >> To twoje założenie, że chodziło o wyrok, a nie zabezpieczenie się na
    >> wypadek kolejnego ataku - jak widać bydlę jest permanentnie agresywne i
    >> niezabezpieczone. To po pierwsze.
    >
    > buahaha, jasno wynika z tego postu, skoro organa scigania nie ukaraly
    > wlasciciela to ja ukaram psa.

    "ukarzę", jeśli już.

    Poza tym jak taka dzika bestia chodzi cały czas niezabezpieczona, to
    należy ją zlikwidować, zanim zrani lub zabije kogoś następnego. To logiczne.

    >> Po drugie jeśli pies jest agresywny i niebezpieczny, nie jest
    >> "zabezpieczony" i nikt, z właścicielem na czele, nie robi nic, by pies
    >> przestał stanowić zagrożenie dla otoczenia, osoba zagrożona ma pełne
    >> prawo działając w stanie wyższej konieczności samodzielnie usunąć
    >> zagrożenie dostępnymi metodami.
    >
    > wiesz czym jest stan wyzszej koniecznosci?

    Wiem.

    > To nie jest sytuacja gdy
    > sobie pies <uznawany przez Ciebie za niebezpieczny> spaceruje a gdy
    > biegnie w kierunku okreslonego czlowika z piana na zebac i z
    > wyszczezonymi zebami.

    Dokładnie. Czy gdzieś twierdziłem inaczej?

    > I takiej sytruacji nigdy nie negowalem, wiec nie
    > przekrecaj kota ogonem, nie wmawiaj mi czegos co nie powiedzialem odrazu
    > udowadniajac ze nie mam racji bo to iscie propisowska zenujaca prostota.

    To ty kłamiesz, piesku - grzecznie spacerujący pies nie powoduje
    opisywanych przez inicjatora wątku obrażeń.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1