W dniu 27.03.2025 o 12:57, io pisze:

>> Rodzina gdzie jest dwóch tatusiów jest z definicji ułomna jeśli chodzi
>> o wychowanie dziecka.
>
> Jest ułomna głownie w tym, że to nie ich dzieci, ale wychowywać można.
> Ot rodzina zastępcza a nie normalna.

Taka normalna, że nie istnieje. Nawet jak jeden z nich jest biologicznym
ojcem, to dalej nie jest to rodzina w myśl prawa.

>> Podobnie jak taka gdzie jest dwie mamy, sama mama, sam tata oraz mama
>> i tata mieszkający oddzielnie. I żadnej z nich obecnie (chyba?) nie
>> przysługuje prawo do adopcji.
>
> Do adopcji może nie,

No i o tym dyskutujemy.

> ale któryś z rodziców różnej płci może legalnie tę
> płeć zmienić w wyniku czego dziecko zostanie z dwojgiem rodziców tej
> samej płci.

Faktycznie.

>> Dziś nie:P Za kolejną dekadę lub dwie powstaną działy inkuzywności
>> również w tym temacie:P I emotek trochę wymuszony...
>
> Nie ważniejszym jest pytanie czy będą chcieli?

Najważniejszym pytaniem jest czy aktywiści będą chcieli i czy im się
uda. Dotychczasowe doświadczenia wskazują że będą chcieli równego
traktowania czyli parytetów. Nie moja wina - pretensję do aktywistów, że
ośmieszyli parytetami idee równego traktowania.

>> Myślę że dziecko (a już zwłaszcza facet) wychowane przez taką parę
>> zostanie singlem, bo jego wyobrażenie o relacja z kobietami będzie
>> nijak odzwierciedlało rzeczywistość. Dlatego piszę że rola ojca i
>> matki jest baaaaardzo ważna. I nie zastąpisz tego dwoma osobixami.
>
> A nauka co o tym mówi?

Że role rodziców męska i kobieca są bardzo ważne w procesie wychowania.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Thu, 27 Mar 2025 18:17:34 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 27.03.2025 o 17:46, n...@o...pl pisze:
>
>>> Też. Bo zasadniczo stąd się dzieci biorą. Z seksu między kobietą a
>>> mężczyzną. Dla państwa wygodniej i lepiej żeby byli małżenstwem, więc
>>> stąd małżeństwo takie wspiera.
>>
>> A pary z bezpłodnością też mają być wspierane?
>
> Są wspierane. I wiesz czemu.
>
>> I dlaczego takim zabiera się możliwość in vitro?
>
> A zabiera się?

Za PiS się zabierało.

Bo w procesie in vitro pobiera się wiecej jajeczek, zapładnia,
jeden zarodek wszczepia się kobiecie z powrotem, a reszta ...
morderstwo, i prawdziwy katolik tego nie przepuści.

A może źle piszę
https://ospkurow.com.pl/czy-in-vitro-to-grzech-moral
ne-i-religijne-dylematy-procedury-in-vitro

w tym i
"Dignitas personae: Dziecko jako dar, a nie przedmiot

Dokument "Dignitas personae" jasno wskazuje, że dziecko jest darem od
Boga, a nie produktem stworzonym w wyniku technologii. Kościół
katolicki naucza, że każda istota ludzka ma swoją wartość i powinna
być traktowana z szacunkiem. W kontekście in vitro, to przesłanie
staje się kluczowe, ponieważ podkreśla, że życie powinno być wynikiem
miłości, a nie procedur.

Warto zrozumieć, że według Kościoła, rodzicielstwo nie jest tylko
biologicznym aktem, ale również duchowym. Dzieci są postrzegane jako
błogosławieństwo, a nie jako rezultat medycznych interwencji. To
podejście zachęca pary do refleksji nad wartością rodzicielstwa i nad
tym, co oznacza być rodzicem w świetle katolickich nauk."

No nie zasłużyli widać na dziecko, skoro Bóg nie dał,
a obchodzenie ... to chyba herezja, i na stos :-)


In vitro chyba wróciło, to teraz tylko czekać na doniesienie o
przestępstwie ... ale próbówce chyba nie można zrobić aborcji :-)

J.

do góry

W dniu 27.03.2025 o 18:38, J.F pisze:

>>> I dlaczego takim zabiera się możliwość in vitro?
>>
>> A zabiera się?
>
> Za PiS się zabierało.

Nie tyle się zabierało możliwość, co możliwość darmowego, więc nie do
końca o tym dyskutujemy. Ale wiem co masz na myśli.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Thu, 27 Mar 2025 18:07:03 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 27.03.2025 o 13:40, J.F pisze:
>>> Poważnie - 10 lat temu gejom i lesbijkom
>>> chodziło tylko o to żeby odwiedzać się w szpitalach (przynajmniej taka
>>> była narracja) - porównaj z obecnym rychem aktywiśczów LGBTQIAP+ -
>>> eskalowało szybko, co nie?
>>
>> Hm, z odwiedzinami w szpitalach, to chyba nigdy nie było problemów.
>
> Były. Nie jest pan rodziną, zapraszamy za drzwi.

Hm, chyba nigdy nie widziałem zakazu odwiedzania przez znajomych,
od dawna nie widziałem też kontroli odwiedzających,
ani szczegółowej kontroli dokumentów - tak, kuzynem jestem.
I jak niby mieliby sprawdzić że nie.

Może ostatnio się coś zmieniło, tam gdzie Kaczyński leżał, i ponoć
nikogo nie wpuszczano.

>> Za to już z innymi sprawami były - głupie pytanie o stan zdrowia,
>> czy nawet w którym pokoju leży, odbiór wyników badań, itp.
>
> Mniej więcej o to chodziło. Związki partnerskie by to uregulowały, ale

Ale to jest szersze, nie wiem czy prawo dopuszcza poinformowanie
rodziny.
Lekarze z najbliższą raczej nie robią problemów, ale juz sekretariat
wydający wyniki to tak.

> oni nie chcą związków partnerskich a małżeństw, ewentualnie obejście
> tego przez faktyczne zrównaie statusu związku z malżeństwem. I tu
> zaczyna się opór społeczny (poniekąd jak widać słusznie).

Nie wiem co oni chcą, ale nawet z tymi związkami partnerskimi jest
problem w Sejmie.
W wersji Trzeciej Drogi bodajże swoboda była za duża.

>>> Dlatego dyskutując o takich rzeczach należy myśleć właśnie o te 30 lat
>>> do przodu/
>> 30 lat temu nie było też takiego zajoba z ODO, czy tajemnicą lekarską.
> Był mniejszy, ale dalej uciążliwy. To mogę zrozumieć.

Był znacznie mniejszy.

>>>> Takie same prawa powinien dostac bo jest człowiekiem i obywatelem.
>>>
>>> No i ma takie same. Może sobie znaleźć małżonka przeciwnej puci:P A czy
>>> ja mogę sobie przejść na emkę w wieku 40 lat jak kulson - w koncu i ja i
>>> kulson jesteśmy ludzmi i obywatelami? Czy skoro sąsiad wyprowadził się
>>
>> Ależ możesz - o ile zostaniesz kulsonem :-)
>
> To dokładne jak z gejami i małżeństwem. Przy okazji - geje mogą w kulsony?

Chyba tak - w koncu nie muszą się ujawniac.
Gorzej z tymi transwestytami.
Np. nawet fajna babka, ale w dowodzie ma imię Andrzej ...

>>> do fajnego domu za na oko 3 bańki to znaczy że ja też mam prawo do
>>> takiego domu i państwo powinno go zrealizować?
>> A sąsiadowi państwo "dało" ?
> Czasem tak:P

No to wtedy się słusznie domagać równych praw :-)

J.

do góry

On Thu, 27 Mar 2025 18:05:40 +0100, io wrote:
> W dniu 27.03.2025 o 13:29, J.F pisze:
>> On Thu, 27 Mar 2025 13:10:23 +0100, io wrote:
>>> W dniu 27.03.2025 o 06:22, Shrek pisze:
>>>> W dniu 27.03.2025 o 00:51, Marcin Debowski pisze:
>>> ...
>>>>> Za parytetetami innymi niz edukacjne nie jestem.
>>>>
>>>> Ale w tej dyskusji nie ma znaczenia za czym jesteś ja czy ty, tylko za
>>>> czym są LGBTy i więcej literek i daczego ludzie są (przynajmniej w
>>>> Polsce) w dużej części sceptycznie nastawieni do nowych przywilejów dla
>>>> nich. Bo ich aktywiści są roszczeniowi i wiadomo że będą chcieli więcej,
>>>> co więcej dokleją się do nich nowe literki i te nowe literki będą
>>>> występowały z nowymi żądaniami. Poważnie - 10 lat temu gejom i lesbijkom
>>>> chodziło tylko o to żeby odwiedzać się w szpitalach (przynajmniej taka
>>>> była narracja) - porównaj z obecnym rychem aktywiśczów LGBTQIAP+ -
>>>> eskalowało szybko, co nie?
>>>
>>> Widocznie, jako społeczeństwo, szybko otwarliśmy się na te zmiany :-)
>>
>> Albo im wzrósł apetyt, bo jako społeczeństwo .. ciągle nic nie
>> wprowadziliśmy.
>>
>> Przy czym większość z tych żądań nie budzi moich oporów, to może i
>> społeczeństwo się trochę otwarło.
>
> No raczej, ludzie ogarniają kwestie.

Albo żądania ... sensowne.
Jak choćby dostęp do dokumentacji medycznej.

>> Ale nad ilością toalet, to się będziemy musieli zastanowić :-)
>> Podobnie więzieniami/aresztami.
>
> Ja nie rozumiem problemu. Różnicowanie po płci jest niewłaściwe.
> Różnicować można np po tym czy ktoś jest w ciąży. Państwo w ogóle nie
> powinno interesować się jakiej ktoś jest płci bo może z tego powodu
> dyskryminować np mężczyzn.

No ale to co - jedne wspólne toalety dla wszystkich?
Bo gdzie mają pójść mężczyźni co się czują kobietami,
czy kobiety, co się czują mężczyznami?

Z więzieniami to dopiero problem :-)

J.

do góry

W dniu 27.03.2025 o 18:51, J.F pisze:

>> Były. Nie jest pan rodziną, zapraszamy za drzwi.
>
> Hm, chyba nigdy nie widziałem zakazu odwiedzania przez znajomych,
> od dawna nie widziałem też kontroli odwiedzających,
> ani szczegółowej kontroli dokumentów - tak, kuzynem jestem.
> I jak niby mieliby sprawdzić że nie.

Pójdź na OIOM. Ale faktycznie - dokumentów nie sprawdzają.

>> Mniej więcej o to chodziło. Związki partnerskie by to uregulowały, ale
>
> Ale to jest szersze, nie wiem czy prawo dopuszcza poinformowanie
> rodziny.
> Lekarze z najbliższą raczej nie robią problemów, ale juz sekretariat
> wydający wyniki to tak.

Obecnie idąc do szpitala na wejściu wypełniasz formularz kogo
upoważniasz. Gorzej jak wjeżdzasz... nieprzytomny. Domyślam się (bo nie
chce mi się sprawdzać) że wtedy wydają rodzinie.

>>> 30 lat temu nie było też takiego zajoba z ODO, czy tajemnicą lekarską.
>> Był mniejszy, ale dalej uciążliwy. To mogę zrozumieć.
>
> Był znacznie mniejszy.

Ale byl. W sam raz żeby rozpropagować hasło "my się tylko chcemy
odwiedzać w szpitalu". I było ono rozsądne. Jakby się na tym skończylo
to nikt normalny nie maiałby z tym problemów.

>> To dokładne jak z gejami i małżeństwem. Przy okazji - geje mogą w kulsony?
>
> Chyba tak - w koncu nie muszą się ujawniac.
> Gorzej z tymi transwestytami.
> Np. nawet fajna babka, ale w dowodzie ma imię Andrzej ...

No to będzie facetem andrzejem.

>>>> do fajnego domu za na oko 3 bańki to znaczy że ja też mam prawo do
>>>> takiego domu i państwo powinno go zrealizować?
>>> A sąsiadowi państwo "dało" ?
>> Czasem tak:P
>
> No to wtedy się słusznie domagać równych praw :-)

No właśnie - każdemu działki jak morwieckiemu!


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Thu, 27 Mar 2025 07:33:42 +0100, Kviat wrote:
> W dniu 27.03.2025 o 06:52, Shrek pisze:
>> Rodzina gdzie jest dwóch tatusiów jest z definicji ułomna jeśli chodzi o
>> wychowanie dziecka.
>
> Bzdura.
> Mądrzejsi od ciebie udowodnili, że nie jest.

Hm. A skąd tatuś ma wiedzieć, czego córkę nauczyć ...

>> Myślę że dziecko (a już zwłaszcza facet) wychowane przez taką parę
>> zostanie singlem, bo jego wyobrażenie o relacja z kobietami będzie nijak
>> odzwierciedlało rzeczywistość.
>
> No pewnie, bo celem wychowania jest to, żeby dziecko nie zostało singlem...
> (dla niekumatych: to był sarkazm)

Ale może bardzo uzasadniony :-)
Społecznym interesem jest, aby dzieci miały dzieci :-)

> Po drugie, to że tak myślisz nijak nie oznacza, że tak jest.
> I po trzecie, zgodnie z twoją logiką trzeba zabronić wychowywania dzieci
> tym rodzicom, które wychowują dzieci na homo?

Patrz wyżej - jakoś tak :-)

Ale ale - skoro homo to nie choroba, ale i tak się nie da z tym nic
zrobić, to czy da się normalne, zdrowe, hetero dziecko,
wychować na homo ?

J.

do góry

W dniu 27.03.2025 o 19:21, J.F pisze:

>> Bzdura.
>> Mądrzejsi od ciebie udowodnili, że nie jest.
>
> Hm. A skąd tatuś ma wiedzieć, czego córkę nauczyć ...

Bez znaczenia. Bez znaczenia jest też że wszyscy rozsądni ludzie
zajmujący się wychowaniem dzieci twierdzą że rola obydwu rodziców (w
sensie matki i ojca) jest bardzo ważna. Kwiat wyciągnie z dupy naukofca
co twierdzi inaczej i stwierdzi że to naukofy konsensus:P

> Społecznym interesem jest, aby dzieci miały dzieci :-)

Ba. To wręcz biologiczny cel istnienia

> Ale ale - skoro homo to nie choroba, ale i tak się nie da z tym nic
> zrobić, to czy da się normalne, zdrowe, hetero dziecko,
> wychować na homo ?

Ponoć wychowanie nie ma wpływu na orientacje seksualną. Więc teoerycznie
wyjdzie z tego hetero z upośledzonymi relacjami z płcią przeciwną -
raczej mało fajnie.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 27.03.2025 o 18:22, Shrek pisze:
> W dniu 27.03.2025 o 12:57, io pisze:
...
>
>>> Dziś nie:P Za kolejną dekadę lub dwie powstaną działy inkuzywności
>>> również w tym temacie:P I emotek trochę wymuszony...
>>
>> Nie ważniejszym jest pytanie czy będą chcieli?
>
> Najważniejszym pytaniem jest czy aktywiści będą chcieli i czy im się
> uda. Dotychczasowe doświadczenia wskazują że będą chcieli równego
> traktowania czyli parytetów. Nie moja wina - pretensję do aktywistów, że
> ośmieszyli parytetami idee równego traktowania.

No ale jak chętnych nie będzie to skąd ich wezmą?

>
>>> Myślę że dziecko (a już zwłaszcza facet) wychowane przez taką parę
>>> zostanie singlem, bo jego wyobrażenie o relacja z kobietami będzie
>>> nijak odzwierciedlało rzeczywistość. Dlatego piszę że rola ojca i
>>> matki jest baaaaardzo ważna. I nie zastąpisz tego dwoma osobixami.
>>
>> A nauka co o tym mówi?
>
> Że role rodziców męska i kobieca są bardzo ważne w procesie wychowania.
>

No jeśli o role chodzi to mogą się przebierać albo po prostu ustalić, że
jedno to matka a drugie ojciec :-)

do góry

Shrek <...@w...pl> napisał(-a):

> W dniu 27.03.2025 o 17:46, n...@o...pl pisze:
>
> >> Też. Bo zasadniczo stąd się dzieci biorą. Z seksu między kobietą a
> >> mężczyzną. Dla państwa wygodniej i lepiej żeby byli małżenstwem, więc
> >> stąd małżeństwo takie wspiera.
> >
> > A pary z bezpłodnością też mają być wspierane?
>
> Są wspierane. I wiesz czemu.

Czemu? Są bezproduktywne.

> > I dlaczego takim zabiera się możliwość in vitro?
>
> A zabiera się?

Zabrało się ostatnimi laty.

do góry