Hmmm.... zapomniałem chyba dodać, że klient nie ma dostępu do większości
towaru. Towar podaje sprzedawca! Klient może "zawinąć" jedynie lody z
zamrażarek albo warzywo. Do reszty towaru ma 80cm szeroką ladę + 1,5 metrowej
szerokości "wybieg" dla sprzedającego ;) A akurat na tym asortymencie (mrożonki
+warzywa) straty są niewielkie (sprawdziłem, bo sklep jest skomputeryzowany a
sprzedaż przez skaner kodów).


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> albo szefostwa

Swoje rachunki reguluję samodzielnie i nie potrzebuję dotacji. Natomiast nie
zamierzam dofinansowywać jakiegoś bydlęcia, które prócz pensji (wcale nie
minimalnej) dorabia na boku złodziejstwem.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

s...@p...onet.pl napisał(a) :
> Swoje rachunki reguluję samodzielnie i nie potrzebuję dotacji. Natomiast nie
> zamierzam dofinansowywać jakiegoś bydlęcia, które prócz pensji (wcale nie
> minimalnej) dorabia na boku złodziejstwem.

Hmmm... sugerujesz tu, że to pracownicy (pracownik) sklepu kradnie.
Może jednak klienci?

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

do góry

Zbynek Ltd. napisał(a) :
>
> Hmmm... sugerujesz tu, że to pracownicy (pracownik) sklepu kradnie.
> Może jednak klienci?

OK, niżej przeczytałem, że towar jest za ladą :-)

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

do góry

W dniu 2010-04-20 13:22, Zbynek Ltd. pisze:
> s...@p...onet.pl napisał(a) :
>> Swoje rachunki reguluję samodzielnie i nie potrzebuję dotacji. Natomiast nie
>> zamierzam dofinansowywać jakiegoś bydlęcia, które prócz pensji (wcale nie
>> minimalnej) dorabia na boku złodziejstwem.
>
> Hmmm... sugerujesz tu, że to pracownicy (pracownik) sklepu kradnie.
> Może jednak klienci?

Ochrona sklepu w nocy żre i pije to na co mają tylko ochotę.

--
animka

do góry

> Ochrona sklepu w nocy żre i pije to na co mają tylko ochotę.
>
> --
> animka
>

Taaaa..... ohrona w osiedlowym sklepiku..... Potrafisz tylko czytać? Popełnij
jeszcze zbrodnię zrozumienia tego co przesylabizujesz.... ;))

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "shadik" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3461.00001b7b.4bcd8578@newsgate.onet.pl...
> Hmmm.... zapomniałem chyba dodać, że klient nie ma dostępu do większości
> towaru. Towar podaje sprzedawca! Klient może "zawinąć" jedynie lody z
> zamrażarek albo warzywo. Do reszty towaru ma 80cm szeroką ladę + 1,5
> metrowej
> szerokości "wybieg" dla sprzedającego ;) A akurat na tym asortymencie
> (mrożonki
> +warzywa) straty są niewielkie (sprawdziłem, bo sklep jest
> skomputeryzowany a
> sprzedaż przez skaner kodów).
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

No to wiesz na czym masz największe niedobory. W kluczowych miejscach
instalujesz system ukrytych minikamer z zamkniętym rejestratorem
niedostępnym dla pracowników. Te kluczowe miejsca to mogą być m.in. regały z
odpowiednim asortymentem, magazyn, rampa dostaw towarów lub inne miejsce ich
przekazywania. Towar "lubi być kradziony" zanim wejdzie do sklepu Robiłem
wielokrotnie takie uryte systemy moim klientom. Efekty są porażające-
pracownicy kradną znacznie więcej niż klienci.. Jeżeli w sklepie masz
internet, to dostęp do zapisu i podglądu masz z domu o każdej porze dnia i
nocy, także z komórki.
Najważniejsze to nie informować pracowników o systemie kamer. Aby być w 100
procentach w zgodzie z prawem można umieścić w sklepie kilka atrap kamer i
tabliczkę "obiekt monitorowany" i nie instalować kamer w miejscach intymnego
odosobnienia (wc, łazienki, przebieralnie).
System z 4 minikamerami wraz z instalacją i uruchomieniem kosztuje 2,5 - 3
tys złotych. Znajmowy miewał np na samych papierosach manko rzędu 600 zł w
ciągu 2-3 dni.
--
Jackare

do góry

W dniu 2010-04-20 23:32, Shadik pisze:
>> Ochrona sklepu w nocy żre i pije to na co mają tylko ochotę.

> Taaaa..... ohrona w osiedlowym sklepiku..... Potrafisz tylko czytać? Popełnij
> jeszcze zbrodnię zrozumienia tego co przesylabizujesz.... ;))

Ok, myślałam, że to o jakiś supermarket chodzi. W małych sklepikach
kierownik ze swoją bliską paczką wychodzą ostatni i to kierownik wynosi,
a potem manko muszą pokrywać uczciwi pracownicy.

--
animka

do góry

No i zamontowałem mini kamerki... ;)). Efekt dosyć ciekawy. Jedna z pracownic
systematycznie "dożywiała się" moim kosztem (śniadanka, napoje, słodkie deserki-
b.smakowała jej mieszanka teatralna ;)) + doładowania telefonu + fajki.
Dziennie jakieś 15-20 zł, ale monitoring nie był systematycznie włączany, więc
nie jestem w stanie podsumować jej wyczynów. Ale przejrzałem podglądy chyba z 4
dni i sytuacja się systematycznie powtarzała. Rozpieczętowała pudełko z
ciastkami i chyba w ramach troski o klienta (coby przypadkiem się nie struł)
pożerała kilka sztuk.
Posłałem ja na trawkę z art 52.... Jak ją udupić dokuczliwiej?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry