eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niedoreczony list
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 161

  • 71. Data: 2006-07-03 11:13:43
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Hikikomori San napisał(a):
    >
    > mvoicem wrote:
    >
    >> Czyli inaczej mówiąc turystom mobilnym (namiotowcy, autostopowicze,
    >> kempingowcy i inni) można zasądzić co tylko się wymyśli, wystarczy
    >> wiedzieć że wyjechali na dłużej niż 3 tygodnie, i jest to tylko
    >> wyłącznie ich wina, bo mogą siedzieć na d... jak Pan Bóg przykazał. Tak?
    >
    > No niestety tak to wyglada na chwile obecna. Na chwile obecna obowiazuja
    > takze przepisy meldunkowe.

    No to przynajmniej się w jednym zgadzamy że jest to niezbyt fair mimo
    że zgodne z prawem

    >
    > Po za tym inna sprawa jest oszustwo i swiadczenie nieprawdy. Moim
    > zdaniem taki wyrok mnozna zaskarzyc. Bo co to za swiadek, podstawiony
    > swaidek. O ile w wypadkuwykroczenia za 50 zlotych przejdzie, o tyle przy
    > drozszych i powazniejszych sprawach juz nie.

    nie chce mi się teraz mózgownicą ruszać, ale jestem przekonany że można
    za większe sumy niż 50zł znależć taką sytuację kiedy o oszustwie nie ma
    mowy, a zostałaby wybroniona przez pozwanego gdyby tylko był przez ten
    miesiąc co mu się zachciało trampingu.

    >
    > Ciekawi mnie, moze ktos wie, jakten problem z tego watkujest
    > rozwiazywanyw innych krajach...

    Jestem niemalże pewien że rozwiązane przyjęte u nas, jest żywcem wzięte
    z rozwiązań zachodnich, argumentacją było zapewne to, że na zachodzie
    się sprawdziło to i u nas się sprawdzi. Ale pewnie jak to u nas, w
    jakimś małym szczególe coś zepsuto tak że nasze rozwiązanie pewnie jest
    karykaturą rozwiązań na których się wzorowano.

    p. m.


  • 72. Data: 2006-07-03 12:10:26
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: "Piotr" <p...@w...pl>

    > Jestem niemalże pewien że rozwiązane przyjęte u nas, jest żywcem wzięte
    > z rozwiązań zachodnich, argumentacją było zapewne to, że na zachodzie
    > się sprawdziło to i u nas się sprawdzi. Ale pewnie jak to u nas, w
    > jakimś małym szczególe coś zepsuto tak że nasze rozwiązanie pewnie jest
    > karykaturą rozwiązań na których się wzorowano.

    Akurat tu bym stawial na to, ze zywcem sciagniete z rozwiazan wschodnich ;).
    Choc swoja droga niektore zdawac by sie moglo normalne panstwa zachodnie tez
    maja obowiazek meldunkowy, przynajmniej w ograniczonej formie, np. tylko dla
    cudzoziemcow.



    ---------------------------------------------------

    http://www.pbase.com/piotrstankiewicz



  • 73. Data: 2006-07-03 12:15:36
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    mvoicem wrote:
    >
    > No to przynajmniej się w jednym zgadzamy że jest to niezbyt fair mimo
    > że zgodne z prawem

    Coz. Taka karma ;)

    > nie chce mi się teraz mózgownicą ruszać, ale jestem przekonany że można
    > za większe sumy niż 50zł znależć taką sytuację kiedy o oszustwie nie ma
    > mowy, a zostałaby wybroniona przez pozwanego gdyby tylko był przez ten
    > miesiąc co mu się zachciało trampingu.

    Tu tez sie zgadzamy. Z tym, ze ja zauwazam to "gdyby" ;)

    > Jestem niemalże pewien że rozwiązane przyjęte u nas, jest żywcem wzięte
    > z rozwiązań zachodnich, argumentacją było zapewne to, że na zachodzie
    > się sprawdziło to i u nas się sprawdzi.

    > Ale pewnie jak to u nas, w
    > jakimś małym szczególe coś zepsuto tak że nasze rozwiązanie pewnie jest
    > karykaturą rozwiązań na których się wzorowano.

    No tak, u na 1 na 100 jest niewinny ;)

    --
    Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
    ____________________________________________________
    ________________
    Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
    Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc


  • 74. Data: 2006-07-03 12:22:47
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Witam

    Hikikomori San napisał(a) :

    >> Czyli inaczej mówiąc turystom mobilnym (namiotowcy, autostopowicze,
    >> kempingowcy i inni) można zasądzić co tylko się wymyśli, wystarczy
    >> wiedzieć że wyjechali na dłużej niż 3 tygodnie, i jest to tylko
    >> wyłącznie ich wina, bo mogą siedzieć na d... jak Pan Bóg przykazał. Tak?
    >
    > No niestety tak to wyglada na chwile obecna. Na chwile obecna obowiazuja
    > takze przepisy meldunkowe.

    które wyraźnie stwierdzają, że należy się zameldować nie później
    jak 3 doby po przyjeżdzie na miejsce docelowe, czy nie?
    Jeśli zmieniam mp częściej, to mnie obowiązek meldunkowy nie
    dotyczy. To jeśli w kraju. A jeśli za granicą, to tym bardziej
    jestem nie do namierzenia. Racja więc, że na mobilnym pobycie
    powyżej 3 tygodni można legalnie delikwenta pozbawić wszystkiego.
    No i po co wyjeżdżał?

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0xA10BD502
    Ale jak możesz strzelać do kobiet i dzieci?!
    Łatwo - wolniej uciekają (C) by S.C.


  • 75. Data: 2006-07-03 12:49:52
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Olgierd napisał(a):
    > Zgadza się w 100%, dopóki obowiązuje art. 60 kc można oświadczenie
    > woli nawet wywrzeszczeć pod oknem, natomiast dopóki obowiązuje art. 29
    > par. 2 kp w zw. z art. 77 par. 2 kc jest to niedopuszczalne w odniesieniu
    > do wypowiedzenia umowy o pracę.

    owszem niedopuszczalne, tyle że powołane przepisy mają z tym mało
    wspólnego, skoro formę wypowiedzenia wprost reguluje art.30§3 kp
    ale tak złożone wypowiedzenie jest skuteczne, a jedynie może zostać
    zaskarżone
    na pewno natomiast nie jest nieważne

    KG


  • 76. Data: 2006-07-03 12:51:45
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Jotte napisał(a):
    > KP stosuje tu absurdalną w akcie prawnym formę: "_powinno_ nastąpić na
    > piśmie". A co jak nie nastąpiło? Niektórzy twierdzą, że było wadliwe ale
    > skuteczne, czy też skuteczne choć obarczone wadą prawną. Bo przepis nie
    > definiuje, że niezachowanie formy pisemnej skutkuje nieważnością.
    > Idiotyzm płynący z głupoty ustawodawcy.

    tak? stosowana forma jest powszechna
    czytałeś kiedyś art.73§1 kc?
    to też głupota?

    KG


  • 77. Data: 2006-07-03 12:53:46
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Jotte napisał(a):
    > Sam byłem kiedyś dłuższy czas nieobecny w miejscu zameldowania, więc nie
    > odbierałem poczty - jak miałem to robić, multilokacji jeszcze nie
    > opanowałem, zresztą o przesyłkach nie miałem pojęcia. A konsekwencje
    > poniosłem. Czy jak nie będzie mnie w domu przez czas jakiś to mam to
    > ogłosić w ogólnopolskich mediach?

    nie, masz udowodnić (a nie powiedzieć), że nie było Cię w domu, co
    skutecznie podważy domniemanie doręczenia

    KG


  • 78. Data: 2006-07-03 12:59:35
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    alka napisał(a):
    > Zwolenników tego rozwiązania prawnego zapytam, co ma zrobić człowiek w
    > sytuacji, gdy wyjechał za granicę, uległ wypadkowi i przeleżał w szpitalu w
    > śpiączce, albo z amnezją, jakieś trzy lata. W tym czasie "doręczono" mu
    > wezwanie, odbyła się sprawa i zapadł wyrok. Mijają wszelkie terminy na
    > apelacje i kasacje. Facet budzi się z letargu i wraca do domu, który
    > wyrokiem sądu już jego domem nie jest, zmienił ze trzech waścicieli...
    > Czy sąd unieważni wyrok? Co taki klient ma robić?

    Wnieść o wznowienie postępowania.
    Przy czym obalić domniemanie doręczenia.
    Dwukrotne (a nie trzykrotne) awizowanie stwarza - jeśli chodzi o
    pierwszą przesyłkę w sprawie - jedynie domniemanie doręczenia. Tak samo
    jak jedynie domniemanie doręczenia stwarza doręczenie przesyłki
    domownikowi itp. Domniemanie to można obalić, tyle że poprzez
    _udowodnienie_, że pismo nie dotarło, a nie po prostu przez
    stwierdzenie, że tak było.

    KG


  • 79. Data: 2006-07-03 13:05:26
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Piotr napisał(a):
    >> Jestem niemalże pewien że rozwiązane przyjęte u nas, jest żywcem wzięte
    >> z rozwiązań zachodnich, argumentacją było zapewne to, że na zachodzie
    >> się sprawdziło to i u nas się sprawdzi. Ale pewnie jak to u nas, w
    >> jakimś małym szczególe coś zepsuto tak że nasze rozwiązanie pewnie jest
    >> karykaturą rozwiązań na których się wzorowano.
    >
    > Akurat tu bym stawial na to, ze zywcem sciagniete z rozwiazan wschodnich ;).
    > Choc swoja droga niektore zdawac by sie moglo normalne panstwa zachodnie tez
    > maja obowiazek meldunkowy, przynajmniej w ograniczonej formie, np. tylko dla
    > cudzoziemcow.

    Myślę że to jest taki nasz mix - skuteczne doręczenie z zachodu, zaś
    obowiązek meldunkowy ze wschodu.

    Chociaż tak sobie gdybami i mędrkujemy, a zaraz może się wypowie ktoś
    bardziej kompetentny i wyjdzie na to że geneza skutecznego doręczenia
    jest zupełnie inna :)

    p. m.


  • 80. Data: 2006-07-03 16:02:39
    Temat: Re: Niedoreczony list
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:e8b41h$49r$2@inews.gazeta.pl kam <#k...@w...pl#>
    pisze:

    >> KP stosuje tu absurdalną w akcie prawnym formę: "_powinno_ nastąpić na
    >> piśmie". A co jak nie nastąpiło? Niektórzy twierdzą, że było wadliwe ale
    >> skuteczne, czy też skuteczne choć obarczone wadą prawną. Bo przepis nie
    >> definiuje, że niezachowanie formy pisemnej skutkuje nieważnością.
    >> Idiotyzm płynący z głupoty ustawodawcy.
    > tak? stosowana forma jest powszechna
    Nawet jeśli, to co z tego? Powszechna != dobra.
    Kiedyś powszechna była dżuma, czarna ospa i wysoka śmiertelność niemowląt.
    A także (odnośnie prawa) ścięcie, galery i pańszczyzna.

    > czytałeś kiedyś art.73§1 kc?
    > to też głupota?
    I to piramidalna. Pomyśl - ustawa zastrzega dla czynności forme pisemną,
    czyli inaczej nakazuje dokonanie jej na piśmie. Na zdrowy rozum (zdrowy, nie
    prawniczy) dokonanie jej bez zachowania tej formy powodować winno jej
    nieważność czy też nieodkonanie. Tymczasem ten zapis - jak rozumiem -
    stwarza kretyńską wręcz sytuację, że niedotrzymanie nakazanej ustawą formy
    czynności prawnej jedynie uchyla furtkę do jej oprotestowania jeśli
    ustawodawca nie zapisał automatycznej nieważności.
    No przecież to bzdura kompletna, pewnie czytałeś ten mój przykład o
    wykrzyczeniu wypowiedzenia pod oknem. Trudno o lepszy przykład kretynizmu
    tego uregulowania prawnego. A czy Ty umiałbyś je obronić?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1