eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niechciany lokator
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 21. Data: 2005-06-20 12:45:49
    Temat: Re: Niechciany lokator
    Od: Marzena <m...@o...pl>

    > Zmuszanie do czegokolwiek środkami nielegalnymi owszem - jest
    > przestępstwiem. Ale skąd taki upór przeciwko dokonaniu tego podziału?
    > Jedyny logiczny wniosek (zakładając, że poniżej piszesz, że jest twoją
    > rodziną) to chęć zagarnięcia jego części w charakterze spadku - czego on
    > sobie nie życzy. Nieładnie.
    >
    >> spokojnie przepisać swoje mieszkanie kolegom. Już nie dodam, że ten
    >> współwłaściciel jest dalszą rodziną.
    >
    >
    > Czyją dalszą rodziną?

    No dobra widze, że się uwziełeś :D.
    Ja nie jestem spadkobierczynią ani nikt z mojej rodziny i nic mi do
    garnka nie spadnie! Tu chodzi o to, że ktoś mi groził połamaniem kości,
    ponieważ nie zgadzam się na podział bo nie mam na to pieniędzy! Jakbym
    miała jakiś pieniądz napewno już dawno zrobiłabym ten podział. On
    zresztą też nie ma - więc najprościej grozić komuś pobiciem. A to, że ma
    grzeszki na sumieniu świadczy, że jego groźba jest b. możliwa do
    spełnienia. Już raz na mnie rękę wyciągnął a sprawa skończyła się w
    sądzie. Chcę się dowiedzieć dlaczego ten człowiek tak się uparł na ten
    podział notarialny! Do tego stopnia, żeby narażać swój wyrok w
    zawieszeniu (tego nie rozumiem). Fakt, że tych gróźb jeszcze nie
    zgłosiłam świadczy tylko o tym, że nie chcę dla niego źle!


  • 22. Data: 2005-06-20 13:09:06
    Temat: Re: Niechciany lokator
    Od: Marzena <m...@o...pl>

    > No dobra widze, że się uwziełeś :D.
    > Ja nie jestem spadkobierczynią ani nikt z mojej rodziny i nic mi do
    > garnka nie spadnie! Tu chodzi o to, że ktoś mi groził połamaniem kości,
    > ponieważ nie zgadzam się na podział bo nie mam na to pieniędzy! Jakbym
    > miała jakiś pieniądz napewno już dawno zrobiłabym ten podział. On
    > zresztą też nie ma - więc najprościej grozić komuś pobiciem. A to, że ma
    > grzeszki na sumieniu świadczy, że jego groźba jest b. możliwa do
    > spełnienia. Już raz na mnie rękę wyciągnął a sprawa skończyła się w
    > sądzie. Chcę się dowiedzieć dlaczego ten człowiek tak się uparł na ten
    > podział notarialny! Do tego stopnia, żeby narażać swój wyrok w
    > zawieszeniu (tego nie rozumiem). Fakt, że tych gróźb jeszcze nie
    > zgłosiłam świadczy tylko o tym, że nie chcę dla niego źle!

    Co radzicie? Jeśli jest mu ten podział potrzebny prawnie (ale nie dla
    własnej satysfakcji) to może warto go zrobić i nie narażać rodziny. Mi
    jest naprawdę wszystko jedno bo to i tak nie mój spadek. Problem jest
    tylko w kwocie do zapłacenia. Plany, notariusz itp. Dlaczego mam to
    robić tylko i wyłącznie na swój koszt - powinien się dorzucić. Znowu
    zrobienie takiego podziału oznaczałoby dla mnie branie pożyczki.
    Jeżeli ma to dla niego jakieś uzasadnienie prawne to wolę zrobić ten
    podział bo się nie odczepi. Znowu z nim nie da się porozmawiać bo jest
    agresywny. Jeśli nie ma to uzasadnienia prawnego, nie wezmę pożyczki bo
    mam jeszcze coś do spłacenia i podział będzie musiał poczekać.


  • 23. Data: 2005-06-20 13:09:51
    Temat: Re: Niechciany lokator
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marzena wrote:

    >> Czyją dalszą rodziną?
    >
    > No dobra widze, że się uwziełeś :D.

    UwziĄłem, bo ciężko cokolwiek konkretnego powiedzieć bez dokładnego
    przedstawienia problemu.

    > Ja nie jestem spadkobierczynią ani nikt z mojej rodziny i nic mi do
    > garnka nie spadnie! Tu chodzi o to, że ktoś mi groził połamaniem kości,
    > ponieważ nie zgadzam się na podział bo nie mam na to pieniędzy! Jakbym

    Trzeba było tak od razu. To są groźby karalne i się je dyskretnie
    nagrywa i idzie z nimi na policję. A policja już takiego grożącego uspokoi.

    [ciach]

    > podział notarialny! Do tego stopnia, żeby narażać swój wyrok w
    > zawieszeniu (tego nie rozumiem). Fakt, że tych gróźb jeszcze nie
    > zgłosiłam świadczy tylko o tym, że nie chcę dla niego źle!

    Trzeba było się nie patyczkować, tylko zgłosić.

    Bo jeśli chodzi o ograniczenie dostępu do wspólnej własności przez
    krewnych-i-znajomych współwłaściciela to takiego przepisu nie ma bo
    zwyczajnie być nie może.

    Jedyne rozwiązanie to mniej lub bardziej formalny podział i
    zainstalowanie ogrodzenia.


  • 24. Data: 2005-06-20 18:39:22
    Temat: Re: Niechciany lokator
    Od: maHo <m...@p...net>

    Marzena wrote:
    > Alek wrote:
    >
    >> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    >> wiadomości news:d94uni$ma3$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >>
    >>> Nie mam innego pomysłu, jak ową współwłasność podzielić na dwie odrębne.
    >>> Z tej Twojej odrębnej możesz wywalić nieproszonych gości.
    >>
    >>
    >>
    >> A podział do korzystania? Byłby łatwiejszy/szybszy/tańszy w realizacji a
    >> chyba równie skuteczny.
    >>
    > Rozumiem. Nie wiem dlaczego tym panom zależy tak bardzo na podziale
    > notarialnym do tego stopnia, że jak się nie zgodziłam zrobić tego na mój
    > koszt to współwłaściciel groził, że mnie pobije po raz kolejny. Czy ten
    > podział notarialny jest im konieczny do przejęcia spadku?

    może chcą swoją część po podziale sprzedać?. A za podział nie chcą
    zapłacić, bo jedyna kasa na horyzoncie to jest ta ze sprzedaży?

    pozdrav

    maHo

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1