eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 81. Data: 2010-11-14 18:01:27
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    animka napisal:
    > Sprzedadzą wkrótce NK za bardzo duże pieniądze. Prawdopodobnie ruskim.
    > Nie mogę znaleźć teraz tego linka.

    Ależ masz refleks. NK została sprzedana juz dawno temu, w roku 2008.
    Kupującym był estoński fundusz Erticom. I wtedy właśnie zaczęła się
    degradacja tego portalu.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 82. Data: 2010-11-14 18:45:52
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 14.11.2010 15:44, Krzysztof pisze:
    > "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał
    >> A skąd ten wniosek?
    > Ze znajomości języka polskiego.

    A jaki to język? Bo wg SJP wydanego przez PWN:

    http://sjp.pwn.pl/slownik/2485402/nabic-i

    nabić I -- nabijać
    1. <<napełnić coś czymś>>
    2. <<uderzając, osadzić coś na czymś; też: przybić coś na czymś>>
    3. pot. <<zadać komuś wiele razów>>

    i twoja definicja tam nie występywa.

    >> Jak nabijam ci guza drewnianą pałką, to ja coś tracę?
    > Chcesz teraz publicznie udowodnić, że nie wiedziałeś dotąd o tym, że te
    > same słowa mają różne znaczenia?

    Ale ta sama zasada....

    >> Działania osoby, do której słów się doczepiłeś, powodowały wzrost
    >> dochodu osób czerpiących zyski z naszej klasy.
    > Widzisz, sęk w tym, że za owe działania (masz zapewne na myśli rejestrację
    > konta) ta osoba otrzymywała jakieś korzyści, tu konkretnie możliwość
    > uczestnictwa w serwisie.

    Jedno drugiego nie wyklucza. BA! Bardzo często jest powiązane, no chyba
    że mamy do czynienia z rabunkiem/wyzyskiem/etc. Jak ja idę do dentysty
    to on ma korzyść finansową, ja w zębach. Ty natomiast twierdzisz, że nie
    mogę krytykować pracy dentysty stwierdzeniem, że skoro ja nabijam mu
    kasę, to wymagam od niego określonego rodzaju usług.


    > W przeciwnym razie, gdyby tych korzyści nie
    > otrzymała, nie podejmowałaby żadnych działań. Zatem bilans między NK a
    > użytkownikiem jest zerowy. Ktoś się rejestruje, NK świadczy usługę. Finito.

    No i jeżeli NK świadczyła usługę, która się Palikowi nie podobała, to
    postanowił zrezygnować. Gdyby jeszcze ta usługa była świadczona
    charytatywnie, to mógłby się zastanowić nad tym, czy nie zaakceptować
    jej taką, jaka jest. Uznał jednak, że skoro usługodawca zarabia na tej
    usłudze realne i to niemałe pieniądze, to on jednak zagłosuje nogami i
    zlikwiduje konto, aby nie popierać usług wg niego nieodpowiednio
    świadczonych.

    > A to, w jaki sposób NK pozyskuje fundusze na swoją działalność, to zupełnie
    > inna sprawa i twierdzenie, że korzystanie z darmowego portalu
    > informacyjnego czy społecznościowego to nabijanie kasy właścicielom tego
    > portalu świadczy o wyjątkowo wysokim mniemaniu owego twierdzącego.

    Nie, świadczy o zrozumieniu mechanizmów działania takiego portalu oraz
    generowaniu dochodu przez użytkowników.

    > Zwłaszcza w sytuacji, gdy - jak sądzę - nawet do tych reklam nie zagląda.

    Bez związku.

    > Czy to znaczy, że portal przestał zarabiać na siebie, przestał się bogacić,
    > bo ona przestała nabijać mu kabzę?

    A gdzie takie twierdzenie padło? Nie widzę zapisu ,,postanowiłem odejść
    aby doprowadzić do bankructwa portalu''. To, że wpływ jednego odejścia
    nie spowoduje załamania się całego systemu to wiadome.

    >> Owszem. I możesz zagłosować ,,nogami'' i omijać te drogi, analogicznie
    >> jak niezadowoleni klienci NK omijają ten portal. Możesz też próbować
    >> negocjować różne inne warunki ze wspomnianą Radą Miasta.
    > Wiesz co... albo nie, nie będę komentować, bo musiałbym użyć niewybrednych
    > wyrazów :)

    Nie bądź taki dla siebie krytyczny, twoją ignorancję i brak zrozumienia
    mechanizmu działania takich portali jak NK można nazwać bez uciekania
    się do ,,niewybrednych'' wyrazów. Cokolwiek byś nie miał na myśli pod
    tym sformułowaniem.

    > Spytam tylko czy urwałeś się może z choinki?

    Odpowiem tylko, że dalszą dyskusję z tobą uważam za bezcelową.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 83. Data: 2010-11-14 18:55:25
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2010-11-14 19:01, Jacek_P pisze:
    > animka napisal:
    >> Sprzedadzą wkrótce NK za bardzo duże pieniądze. Prawdopodobnie ruskim.
    >> Nie mogę znaleźć teraz tego linka.
    >
    > Ależ masz refleks. NK została sprzedana juz dawno temu, w roku 2008.
    > Kupującym był estoński fundusz Erticom. I wtedy właśnie zaczęła się
    > degradacja tego portalu.

    To sobie przeczytaj. Stronę znalazłam.

    Portal został wystawiony na sprzedaż za 130 mln euro - donosi
    amerykański serwis technologiczny Techcrunch, powołując się na dwa
    niezależne źródła
    http://www.rp.pl/artykul/555342-Nasza-Klasa-znow-zmi
    eni-wlasciciela-.html

    --
    animka


  • 84. Data: 2010-11-14 19:49:09
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    animka napisal:
    > Portal został wystawiony na sprzedaż za 130 mln euro - donosi
    > amerykański serwis technologiczny Techcrunch, powołując się na dwa
    > niezależne źródła
    > http://www.rp.pl/artykul/555342-Nasza-Klasa-znow-zmi
    eni-wlasciciela-.html

    Hm, szkoda tego portalu. Koncepcja wyjściowa jako portalu spotkaniowego
    'po latach' a nie dla aktualnych uczniów/studentów była niezła. Sam
    odświeżyłem kontakty z dawną klasą z podstawówki i liceum. Potem przywlokła
    się gówniażeria i koncepcja się skończyła.

    Ale 130 mln euro?! Za schyłkowy portal?

    "... Nasza Klasa wygenerowała 62,8 mln zł przychodu
    i 18,5 mln zł zysku netto. Jednym z głównych źródeł
    przychodu są reklamy oraz płatne usługi dodatkowe."

    130 mln euro / (18,5 mln zł x 0,25 euro/zł) = 28

    Dwudziestoośmiokrotność zysku? Z perspektywą spadkową tego zysku?
    Jak uciągną 40 mln euro to IMO będą się mogli uważać za wygranych.
    Ewentualnie jak znajdą jelenia.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 85. Data: 2010-11-14 20:36:10
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 11/14/2010 1:49 PM, Jacek_P wrote:
    >
    > Hm, szkoda tego portalu. Koncepcja wyjściowa jako portalu spotkaniowego
    > 'po latach' a nie dla aktualnych uczniów/studentów była niezła. Sam
    > odświeżyłem kontakty z dawną klasą z podstawówki i liceum. Potem przywlokła
    > się gówniażeria i koncepcja się skończyła.

    dokładnie.
    zabrakło opcji "nie pokazuj usług dla smarkaczy".


  • 86. Data: 2010-11-14 20:52:08
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2010-11-14 20:49, Jacek_P pisze:
    > Hm, szkoda tego portalu. Koncepcja wyjściowa jako portalu spotkaniowego
    > 'po latach' a nie dla aktualnych uczniów/studentów była niezła. Sam
    > odświeżyłem kontakty z dawną klasą z podstawówki i liceum.

    No ja też spotkalam dawno niewidzianych ludzi z podstawówki i technikum.
    Najbardziej byłam kiedyś zaprzyjażniona z koleżankami i kolegami z
    podstawówki, bo wszyscy mieszkaliśmy w jednej okolicy. Na spotkanie
    naszej dawnej klasy przyjechała nawet koleżanka, która była kiedyś
    stewardessą (i nie raz przynosiła mi samolotowe cukierki, bo wtedy w
    sklepach nic nie było). Przyjechała ze Szwecji, bo tam teraz mieszka.
    Jeden kolega mieszka w Kanadzie i niestety nie mógł przyjechać, inny,
    najfajniejszy kolega i najlepszy uczeń- okazało się, że niestety nie
    żyje. Umarł na serce.


    --
    animka


  • 87. Data: 2010-11-14 21:12:07
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 14.11.2010 20:49, Jacek_P pisze:
    > Hm, szkoda tego portalu. Koncepcja wyjściowa jako portalu spotkaniowego
    > 'po latach' a nie dla aktualnych uczniów/studentów była niezła. Sam
    > odświeżyłem kontakty z dawną klasą z podstawówki i liceum. Potem przywlokła
    > się gówniażeria i koncepcja się skończyła.

    Tylko ta koncepcja była chyba średnio dochodowa. Gimnazjumowcy sadzący
    marchewki są lepsiejsi.

    Poza tym, czemu skończyła? Przecie nadal możesz se szukać znajomych. Nie
    musisz zaglądać na profile obcych.

    Dla mnie koncepcja była i tak do dupy, bo co z tego, że znalazłem
    profile dawnych kolegów z klasy, jak nic i tak z nich się nie
    dowiedziałem? Jakaś niewyraźna fotka i tyle. To już Linkedin lepszy, bo
    można sprawdzić jakie kto szkoły pokończył, gdzie pracował...

    Dla mnie sens to by miało, jakbym znalazł Jana Nowaka z 3a w podstawówce
    i nagle się dowiedział, że chłopak mieszka w Berlinie, pracuje u
    Mercedesa, ożenił z Claudią Schiffer, na wakacjach był na Hawajach
    ostatnio. A np. Wacek Konieczny siedział 3 lata za rozbój, ma trzecią
    żonę i dwójkę nieślubnych dzieci, a pracuje jako kościelny na sąsiedniej
    parafii katolickiej, a wakacje spędził w Szambowie Małym. Wtedy bym się
    mógł podowiadywać, co inni robią. A tak, to po co mi lista z dziennika
    przepisana? Przeca że tacy byli w klasie to pi razy drzwi pamiętam.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 88. Data: 2010-11-14 22:53:42
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 11/14/2010 3:12 PM, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > W dniu 14.11.2010 20:49, Jacek_P pisze:
    >> Hm, szkoda tego portalu. Koncepcja wyjściowa jako portalu spotkaniowego
    >> 'po latach' a nie dla aktualnych uczniów/studentów była niezła. Sam
    >> odświeżyłem kontakty z dawną klasą z podstawówki i liceum. Potem przywlokła
    >> się gówniażeria i koncepcja się skończyła.
    >
    > Tylko ta koncepcja była chyba średnio dochodowa.

    ale zawsze.
    Można z tego było wyciągnąć całkiem niezłą kasę jak na polskie warunki.
    najbogatszym polakiem moze by sie nie zostało, ale trochę by tego było.

    Gimnazjumowcy sadzący
    > marchewki są lepsiejsi.

    No i dlatego stało sie to co się stało.
    Ale stało się tak dopiero po srzedaży NK, gdy kasa zaczęła być na
    pierwszym miejscu.


    >
    > Poza tym, czemu skończyła? Przecie nadal możesz se szukać znajomych. Nie
    > musisz zaglądać na profile obcych.

    dlatego ciągle mam tam jeszcze konto, chociaż zaglądam nie czesciej niz
    raz na miesiac.
    Po co mi dowiadywać się, że jakaś magdzia cool xD dołączyła do mojej szkoły.
    Nie da sie po prostu przefiltrować informacji, która ma dla mnie zerową
    wartość.



    >
    > Dla mnie koncepcja była i tak do dupy, bo co z tego, że znalazłem
    > profile dawnych kolegów z klasy, jak nic i tak z nich się nie
    > dowiedziałem? Jakaś niewyraźna fotka i tyle.

    najwyrazniej nikt nie chciał dzielić się wiekszą liczbą informacji
    dostepnej dla wszystkich, a ograniczyć dostępu tylko do pewnej grupy
    znajomych się nie dało.

    Chetnie bym pokazał coś wiecej znajomym z klasy, ale tym z podwórka już nie.

    Do tej pory zresztą nie da się podzilić znajomych na grupy.
    Wszyscy do jednego wora.

    > To już Linkedin lepszy, bo
    > można sprawdzić jakie kto szkoły pokończył, gdzie pracował...

    ale tylko dlatego, że ktoś je tam wpisał.
    tak samo mógł w NK, ale z jakichś powodów nie chciał.
    Pytanie dlaczego?


    >
    > Dla mnie sens to by miało, jakbym znalazł Jana Nowaka z 3a w podstawówce
    > i nagle się dowiedział, że chłopak mieszka w Berlinie, pracuje u
    > Mercedesa, ożenił z Claudią Schiffer, na wakacjach był na Hawajach
    > ostatnio. A np. Wacek Konieczny siedział 3 lata za rozbój, ma trzecią
    > żonę i dwójkę nieślubnych dzieci, a pracuje jako kościelny na sąsiedniej
    > parafii katolickiej, a wakacje spędził w Szambowie Małym. Wtedy bym się
    > mógł podowiadywać, co inni robią. A tak, to po co mi lista z dziennika
    > przepisana? Przeca że tacy byli w klasie to pi razy drzwi pamiętam.
    >

    a co masz o sobie na profilu w NK? Co mogą dowiedzieć się o tobie inni?

    chcesz sie o tych ludziach cos dowiedziec? zapytaj, zadzwon, spotkaj sie
    to sie dowiesz.

    gdybym na NK mogl taką informację umiescic tylko dla ciebie, pewnie bym
    to zrobił, ale dla wszystkich? nie dziekuję. NK takiej funkcjonalnosci
    nie udostepnia. nie moge wklepac informacji i zdecydowac kto ja zobaczy,
    a kto nie.




  • 89. Data: 2010-11-15 09:04:58
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>

    "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał

    > i twoja definicja tam nie występywa.

    Ale występywa tutaj:
    http://sjp.pwn.pl/slownik/33713/

    > Ale ta sama zasada....

    Nie. W nabiciu guza chodzi o uderzenie, w nabiciu kabzy chodzi o upchnięcie
    czegoś w tej kabzie.
    Między uderzeniem a upchnięciem spora różnica.

    > Jedno drugiego nie wyklucza. BA! Bardzo często jest powiązane, no chyba
    > że mamy do czynienia z rabunkiem/wyzyskiem/etc. Jak ja idę do dentysty
    > to on ma korzyść finansową, ja w zębach. Ty natomiast twierdzisz, że nie
    > mogę krytykować pracy dentysty stwierdzeniem, że skoro ja nabijam mu
    > kasę, to wymagam od niego określonego rodzaju usług.

    Absolutnie nie mówię, że w przypadku dentysty nie możesz krytykować.
    Zapłaciłeś mu - otrzymałeś jakąś usługę. Nie podoba Ci się ta usługa -
    krytykujesz, bo straciłeś pieniądze.
    A w przypadku NK co takiego dałeś i co straciłeś chcąc rościć sobie prawo
    do krytykowania?
    Tzn. krytykować możesz, jak najbardziej, ale żadnego efektu nie osiągniesz,
    co widać na załączonym obrazku.
    Nie podasz NK do UOKiK, tak jak mógłbyś podać niesolidnego dentystę, bo
    dostałeś ich usługę za darmo.

    > No i jeżeli NK świadczyła usługę, która się Palikowi nie podobała, to
    > postanowił zrezygnować. Gdyby jeszcze ta usługa była świadczona
    > charytatywnie, to mógłby się zastanowić nad tym, czy nie zaakceptować
    > jej taką, jaka jest. Uznał jednak, że skoro usługodawca zarabia na tej
    > usłudze realne i to niemałe pieniądze, to on jednak zagłosuje nogami i
    > zlikwiduje konto, aby nie popierać usług wg niego nieodpowiednio
    > świadczonych.

    I co do tego nie mam żadnych "ale".
    Dziwiło mnie jedynie, że Palik uważa, że nabija kasę NK. Nie wiem, może
    jestem nie z tego świata, ale korzystając z *darmowych* usług (TV, gazety
    elektroniczne, e-booki, portale infrormacyjne) nie uważam, bym nabijał
    kabzę ich właścicielom. Tak samo, jak nie nabijam kabzy miastu, które
    stawia billboard, tylko dlatego, że jestem mieszkańcem tego miasta. Choć
    oczywiście nabijam ją płacąc podatki.

    > Nie, świadczy o zrozumieniu mechanizmów działania takiego portalu oraz
    > generowaniu dochodu przez użytkowników.

    Wiem jakie jest działanie takiego portalu. Niemniej jednak jest inne, niż
    to, które opisywałeś w przypadku z dentystą.
    Podobnie jest w przypadku innych usług, gdzie jesteś bezpośrednim
    płatnikiem za owe usługi. Tu masz prawo wymagać, stawiać warunki,
    negocjować, podawać do sądu itp. Bo jesteś klientem, bo za to PŁACISZ, bo
    nabijasz komuś kabzę, bo dzięki *Twoim* pieniądzom, ktoś może się utrzymać.
    W przypadku NK i jego użytkowników (bo nawet nie klientów!) jest inaczej. I
    tylko o ten niuans mi chodziło. Wszelkie wzajemne roszczenia o
    niedopełnienie warunków istnieją tylko na linii NK i reklamodawcy (ew.
    innego rodzaju sponsorzy). Bo to NK świadczy im usługę, a oni mu za to
    płacą. Użytkownicy są tylko narzędziem.

    >> Zwłaszcza w sytuacji, gdy - jak sądzę - nawet do tych reklam nie
    >> zagląda.

    > Bez związku.

    A dlaczego bez związku?
    Kłóci się to z tym, co usiłujesz cały czas przeforsować :)

    > Odpowiem tylko, że dalszą dyskusję z tobą uważam za bezcelową.

    I ja takoż, ponieważ Twoje rady, bym zgłosił się do rady miasta w celu
    wynegocjowania profitów z tytułu zamieszczania reklam na billboardach każą
    mi sądzić, że mam do czynienia z nie do końca trzeźwo myślącym człowiekiem
    :)

    K.


  • 90. Data: 2010-11-15 10:14:52
    Temat: Re: Nasza klasa i zgoda na wykorzystanie fotografii
    Od: "boukun" <b...@n...pl>


    Użytkownik "Palik" <p...@T...pl> napisał w wiadomości
    news:ibh4cn$du5$1@news.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:ibgv0n$os6$1@news.onet.pl...
    >>W dniu 2010-11-11 15:27, Arek pisze:
    >>>
    >>> Dlaczego nas pytasz zamiast walić do UOKiK
    >>
    >> Bo myślałem, że na grupie pl.soc.prawo można podyskutować o prawnych
    >> niuansach :-)
    >
    > Było dużo w necie na ten temat i powtarzanie się to trochę nudne... Moim
    > subiektywnym odczuciem to oni złamali prawo żądając praw [bliżej niejasnych]
    > do moich materiałów...pod groźbą wyrzucenia mnie na zbity pysk z NK jeśli im
    > odmówię...
    > Dałem sobie spokój z interpretacjami i poleciałerm to po innej linii.
    > Mam wrażenie , że to nie oni mi powinni grozić, że jestem na portalu za który
    > mają miliony dolców [nabijanych przez takich jak ja], a raczej to mnie powinni
    > całować po d ...bo ja [i milionych podobnych nabijają im fortunę]. A jeśli mi
    > grożą, to ...zamknałem konto i niech mnie całują w d....
    > Uważam NK za słaby portal i wstydzę się, ze tam miałem konto. Teraz mam na
    > Facebooku i masa moich znajomyych też tam przeszła. Chwalą sobie go jako dużo
    > lepszy portal i w zgodnej opinii nie jest takim obciachem mieć tam swoje
    > konto.
    > I Facebook nie grozi swoim użytkownikom, ze jak nie da zgody na "przejęcie
    > wszystkich praw" do wszystkich materiałów naszych prywatnych to konto zostanie
    > zlikwidowane bezpowrotnie w najbliższych dniach...;{
    > Palik


    Bo Facebook to inwigiluje totalnie bez pytania o zgodę. Każdy, kto połączy
    (powiąże) swoje konto w googlach z facebookiem, you tube i twitterem jest już
    na dłoni u wszelkich służb specjalnych...

    boukun

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1