eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Licencja i czas używania programu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2004-10-26 10:26:22
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: Arek <a...@e...net>

    _ValteR_ rzecze:
    > Czyli jak rozumiem umowy mogą mieć tylko postać pisemną?

    A jak inaczej udowodnisz, że udzielono Ci - rzekomej - licencji na
    dłużej niż 5 lat?

    pozdrawiam
    Arek

    --
    www.eteria.net - rozmawiaj za darmo


  • 12. Data: 2004-10-26 10:27:31
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: _ValteR_ <s...@n...thx>

    *Arek* wrote in <news:cll7jh$d9$1@news.onet.pl> :

    > _ValteR_ rzecze:
    >> A mówi ci coś "jeśli umowa nie stanowi inaczej"?
    >
    > Czyli jak rozumiem posiadasz pisemne umowy, że możesz książki, filmy na
    > VHS/DVD, muzykę itp. itd. użytkować dłużej niż 5 lat ? :)

    Czyli jak rozumiem umowy mogą mieć tylko postać pisemną?

    --
    Siwy włos jest oznaką podeszłego wieku, a nie rozumu.


  • 13. Data: 2004-10-26 10:45:33
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: "xmarcel" <x...@b...pl>


    Użytkownik "Free" <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cljv6a$npi$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Art. 66.
    > 1. Umowa licencyjna uprawnia do korzystania z utworu w okresie pięciu
    > lat na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoją siedzibę,
    > chyba że w umowie postanowiono inaczej.
    > 2. Po upływie terminu, o którym mowa w ust. 1, prawo uzyskane na
    > podstawie umowy licencyjnej wygasa.
    >
    > Co Ty na to ?

    imho artykul ten dodyczy relacji pomiedzy wlascicielem praw majatkowych
    a wydawca dziela tzn. osoby, ktora tworzy egzemplerze w celu
    sprzedazy/rozpowszechniania.

    tak przypuszczam, poniewaz, rzecz (muzyke, program, ksiazke itp) ktora
    kupuje konsument ustawodawca w tekscie ustawy wyraznie nazywa
    _egzemplarzem_utworu_

    > Kupując program dostajesz licencję, czyli prawo do korzystania z
    > programu,

    mi sie jednak wydaje, ze ustawodawca, mowiac LICENCJA ma na mysli cos
    nieco innego niz LICENCJA NA UZYTKOWANIE PROGRAMU KOMPUTEROWEGO
    opracowana przez wydawce programu

    pozdrawiam


  • 14. Data: 2004-10-26 11:35:39
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: _ValteR_ <s...@n...thx>

    *Arek* wrote in <news:cll8ob$kg4$1@news.onet.pl> :

    > _ValteR_ rzecze:
    >> Czyli jak rozumiem umowy mogą mieć tylko postać pisemną?
    >
    > A jak inaczej udowodnisz, że udzielono Ci - rzekomej - licencji na
    > dłużej niż 5 lat?

    Przez posiadanie orginalnego egzemplarza CD z muzyką. Ale jeśli mimo
    to chcą mnie ścigać mają prawo.

    --
    Mężczyzna zakochuje się tak jakby spadał ze schodów - to po prostu
    wypadek.


  • 15. Data: 2004-10-26 12:01:07
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 26 Oct 2004, _ValteR_ wrote:

    >+ *xmarcel* wrote in <news:clk3gq$vqh$1@news.lublin.pl> :
    >+
    >+ > Użytkownik "_ValteR_" <s...@n...thx> napisał
    [...]
    >+ >> dotrze że licencja ustawowa (jak nie określisz innego okresu) trwa 5
    >+ >> lat. Po upływie tego okresu prawo uzyskane na podstawie umowy
    >+ >> licencyjnej wygasa.
    >+ >>
    >+ > to wyrzuc wszystkie ksiazki, ktore kupiles przed 26.10.1999 bo juz masz
    >+ > je nielegalnie......
    >+
    >+ A mówi ci coś "jeśli umowa nie stanowi inaczej"?

    Umowa Z KIM ?

    Jak to mawiają: "typowa sytuacja sądowa", czyli ty co innego
    a przeciwnik procesowy co innego, czyli pytanie o DOWÓD przy
    stosowaniu umowy innej niż pisemna ? :)

    "Nie, myśmy NIE USTALALI okresu korzystania z książki, nasz prawnik
    NA PEWNO się z nabywcą nie kontaktował, rozmawiamy WYŁĄCZNIE
    z dystrybutorami kupującymi ponad 10 000 szt rocznie a jakiś
    sprzedawca w sklepie za rogiem NIE MA upoważnienia
    do zawierania umów z innymi ustaleniami niż nasze".

    Przecież zgodzisz się, że ktoś kto *mógłby* ci pozwolić na
    "korzystanie" na warunkach innych niż "domyślne" musiałby
    *sam* mieć prawo autorskie majątkowe do "ustalania treści
    dalszych umów" ? I że to prawo musiałby mieć "postać pisemną"
    czyli podpisaną przez osobę upoważnioną ? I że statystyczny
    "księgarz za rogiem" takich umów nie ma ?

    Nie, IMO taka "książka sztuk jedna" to JEDNAK "egzemplarz"
    i tyle.
    I IMHO (IM*H*O) nie jest prawdą że "prawo do korzystania
    z egzemplarza" jest ZAWSZE "słabsze" niż "majątkowe prawo
    autorskie do powielania".

    Biorąc ową książkę w garść... :)
    Posiadacz "egzemplarza" ma IMO & AFAIK prawo przerobić go
    (metodą pocięcia nożyczkami) na "wybrane cytaty" (w postaci
    np. zdjęć) i wyprodukowania (*z egzemplarza*) gazetki
    ściennej.
    Mylę się ? - to jest jego "rzecz" (owa książka).
    Chce "zepsuć"...
    Autor (i wydawca) są chronieni: kolejna "sztuka gazetki"
    wymaga nabycia "egzemplarza książki". Nie da się inaczej.

    Natomiast takie prawo "przerobienia" nie przysługuje (o ile
    umowa nie stanowi inaczej :)) np. wydawcy, posiadającemu
    prawo "powielania".
    Pozornie znacznie silniejsze. Ale nie do "materiału źródłowego"
    (nie może "drukować gotowych gazetek ściennych" czyli utworu
    już przerobionego - acz może *swój* wydruk "oryginalnej"
    książki "kupić" - odprowadzając tantiemy o ile umowa tak
    stanowi - i zrobić SOBIE sztukę, "jak każdy". Ale NIE
    z tytułu "umowy o prawie do powielania" a z tytułu "posiadania
    sztuki egzemplarza").
    Coś źle zapisałem ? ;)

    Regulacje szczegółowe dla programów komputerowych oczywiście
    są. I co nieco ograniczają zakres "robienia własnych gazetek
    ściennych".
    Na przykład w tej sposób że JEŚLI posiadacz praw UJAWNI
    protokoły i formaty danych używane przez program to "posiadacz"
    traci prawo debugowania W TYM CELU....

    Też coś nie tak ? :)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 16. Data: 2004-10-26 12:31:23
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: _ValteR_ <s...@n...thx>

    *Gotfryd Smolik news* wrote in
    <news:Pine.WNT.4.60.0410261341420.-294209@Athlon.por
    tezjan.zabrze.pl>
    :

    > Umowa Z KIM ?

    z dystrybutorem, wytwórnią płytową

    > sprzedawca w sklepie za rogiem NIE MA upoważnienia
    > do zawierania umów z innymi ustaleniami niż nasze".

    Po wprowadzeniu do obrotu taka sobie książka czy płyta CD może być
    przedmiotem dowolnego handlu, i tyle. Ten sprzedawca wiecej nic nie
    może, jest tylko pośrednikiem.

    > Przecież zgodzisz się, że ktoś kto *mógłby* ci pozwolić na
    > "korzystanie" na warunkach innych niż "domyślne" musiałby
    > *sam* mieć prawo autorskie majątkowe do "ustalania treści
    > dalszych umów" ? I że to prawo musiałby mieć "postać pisemną"

    Może jeśli ma zezwolenie twórcy na wykonywanie praw w jego imieniu.

    > czyli podpisaną przez osobę upoważnioną ? I że statystyczny
    > "księgarz za rogiem" takich umów nie ma ?

    może sprzedawać książkę, zmieniać treści nie może bo do tego nie jest
    upoważniony.

    > I IMHO (IM*H*O) nie jest prawdą że "prawo do korzystania
    > z egzemplarza" jest ZAWSZE "słabsze" niż "majątkowe prawo
    > autorskie do powielania".

    no oczywiście.

    > Biorąc ową książkę w garść... :)
    > Posiadacz "egzemplarza" ma IMO & AFAIK prawo przerobić go
    > (metodą pocięcia nożyczkami) na "wybrane cytaty" (w postaci
    > np. zdjęć) i wyprodukowania (*z egzemplarza*) gazetki
    > ściennej.

    Bo to nie zmienia utworu.


    --
    Najlepsza definicja człowieka: niewdzięczny dwunóg.


  • 17. Data: 2004-10-26 20:55:51
    Temat: Re: Licencja i czas używania programu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 26 Oct 2004, _ValteR_ wrote:

    >+ *Gotfryd Smolik news* wrote
    [...]
    >+ > Umowa Z KIM ?
    >+
    >+ z dystrybutorem, wytwórnią płytową

    Ano właśnie. Powiadasz że masz ? :)

    >+ > sprzedawca w sklepie za rogiem NIE MA upoważnienia
    >+ > do zawierania umów z innymi ustaleniami niż nasze".
    >+
    >+ Po wprowadzeniu do obrotu taka sobie książka czy płyta CD może być
    >+ przedmiotem dowolnego handlu, i tyle. Ten sprzedawca wiecej nic nie
    >+ może, jest tylko pośrednikiem.

    Zgoda. O to mi chodziło.

    [...]
    >+ > *sam* mieć prawo autorskie majątkowe do "ustalania treści
    >+ > dalszych umów" ? I że to prawo musiałby mieć "postać pisemną"
    >+
    >+ Może jeśli ma zezwolenie twórcy na wykonywanie praw w jego imieniu.

    Też zgoda. I "z tym kimś" musiałbyś mieć umowę jasno stwierdzającą
    że "książka jest ważna bezterminowo". Masz ?
    Bo przyznaję że ja NIE MAM umów na korzystanie z posiadanych
    książek.

    [...zgodziliśmy się co do "korzystania z egzemplarza" :)...]

    pozdrowienia, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1