eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKsiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce › Re: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
  • Data: 2017-08-20 22:03:31
    Temat: Re: Ksiądz w Gdańsku zabrał mieszkanie 88 latce
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20-08-17 o 20:53, Kviat pisze:

    >> Osobiście uważam, że najprostszym sposobem byłoby zastosowanie systemu
    >> stosowanego w pobliskich nam krajach polegającego na finansowaniu
    >> Kościoła z odpisu podatku.
    > A co kościołowi przeszkadza wystąpić o status organizacji pożytku
    > publicznego?
    > http://poradnik.ngo.pl/jeden-procent
    > Czyżby obowiązki sprawozdawcze?

    Tego, to nie wiem. Jest to też jakieś tam rozwiązanie.
    >
    >> Po prostu deklarujesz, któremu kościołowi 1%
    >> podatku mają przekazać.
    >
    > Nie.
    > Prościej by było, każdy mógł wskazać na jaką organizację pożytku
    > publicznego idzie ten jego 1%.
    > Ale zaraz... przecież tak właśnie jest. Dlaczego na kościół miałby iść
    > kolejny, osobny procent?

    A tak zbierają bez jakiejkolwiek kontroli. Właśnie po to chcę jeden
    sposób drugim zstąpić. By to jakoś ogarniać.

    >> Przecież można by rozszerzyć ów
    >> podatek poprzez określenie w ramach karty podatkowej podatku
    >> uzależniając podatek od ilości wiernych danej parafii,
    >
    > A jak zweryfikujesz ilość wiernych?
    > Przecież kościół cały czas manipuluje statystykami i zawyża ilość
    > wiernych, bo jakiś tam ochrzczony/a przez rodziców figuruje w ichnich
    > rejestrach.

    I jak rozwinęły się inne wyznania w Polsce, to nagle im wyszło, że mają
    więcej wiernych, niż obywateli :-)

    > Ale może to i dobry pomysł... im więcej wiernych, tym większy podatek.
    > Może w końcu zaczną weryfikować swoje notesy i sami zaczną wykreślać ze
    > swoich rejestrów, a nie że normalny człowiek musi robić z siebie durnia
    > i pisać podania do proboszcza o wypisanie się z organizacji, do której
    > nigdy się nie zapisywał.

    Generalnie większość normalnych organizacji ma to tak rozwiązane, ze Cię
    wykreślają, jak przestajesz składki płacić. Powiedzmy przyślą
    upomnienie. W wyjątkowych wypadkach zwolnią ze składki, ale na Twój
    wniosek, a nie z urzędu.

    Tyle,że uważam, że ilość owych wiernych nie ma żadnego znaczenia
    praktycznego. Przecież to nie ma żadnego przełożenia na jakiekolwiek
    praktyczne fakty. Równie dobrze mogę sobie założyć kościół, gdzie uznam,
    ze ponieważ Bóg jest wszędzie, to wszyscy jesteśmy członkami tego
    kościoła. Nie potrzeba żadnego działania ze strony wiernego. Mój kościół
    będzie liczył te 7,5 mld ludzi. No i co to zmieni?
    >
    >> albo powierzchni
    >> kościoła. Te powiązania w kartach podatkowych bywają często bardzo
    >> wirtualne.
    > Bo to nie ta skala i nie dla takiej skali karty podatkowe zostały
    > wymyślone.

    Tosię to zmieni i tyle.

    > Moje stanowisko jest takie: dlaczego kościół w ogóle ma być obciążeniem
    > dla budżetu na innych zasadach niż wszyscy inni?

    I tu się z Tobą zdecydowanie zgadzam.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1