eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kodeks drogowy, rowerzysta.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 169

  • 51. Data: 2011-06-17 13:44:20
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: "Bhastek" <bhastek@WYTNIJ_TO.op.pl>


    Użytkownik "Maruda" <m...@n...com> napisał w wiadomości
    news:itfkng$uq5$1@news.onet.pl...
    > narażając się na sankcję, to należy ten przepis zmienić. Do tego namawiam.
    >
    > Sam mógłbym wymienić tutaj długą i nudną listę przepisów "prawa", które
    > łamię całkiem świadomie. Od ograniczeń prędkości poczynając na podatkowych
    > kończąc.
    >
    Oczywiście, wiele przepisów należałoby zmienić.
    Uważam jednak, że łamanie przepisów czy sensownych czy nie (ocena dość
    subiektywna) należy karać.
    Choćby dlatego, że Polaczek cwaniaczek uzna, że przepis 40 km/h koło szkoły
    to bzdurny przepis i on pojedzie 80.
    I wielu takich mądrzejszych od ustawodawcy zabiło siebie (pół biedy) lub
    innych.
    Ty pewnie jesteś zdroworozsądkowcem (nieskromnie powiem, że ja chyba też),
    ale naprawdę wielu innych nie jest.
    I dlatego są przepisy:)
    Chyba nie ma nikogo na świecie kto nigdy nie złamał przepisu - ale prosta
    zasada, łamiesz przepis - adekwatna kara.
    pozdr.
    --
    Bhastek



  • 52. Data: 2011-06-17 13:46:01
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Olgierd

    >> Bzdura, rowerzysta nie ma prawa jechać np. po autostradzie albo po
    >> ulicy jeśli obok ma ścieżkę rowerową. Doucz się.
    >
    > Nie umniejsza to jego pełnoprawności. Podobnie jak zakaz wjazdu
    > tramwajów na DDR.

    Skoro nie ma prawa tam w ogóle jechać, to o jakiej "pełnoprawności" w
    ogóle mówisz?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 53. Data: 2011-06-17 13:46:48
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 17 Jun 2011, Dominik & Co wrote:

    > Skoro jednak grupa ma w nazwie .prawo, a topic
    > "Kodeks drogowy", to wydawałoby się, że mowa o prawie właśnie.

    Wypada się zgodzić.
    Z drugiej strony, opis skutków i zakresu łamania prawa to
    również prawo, dyskusja nad rozbieżnością między celem,
    literą a skutkami przepisów raczej też, więc... ;)

    > A prawo stanowi jak stanowi: jeśli śmieszka istnieje,
    > to rowerzysta ma obowiązek z niej korzystać.

    Ależ nieprawda.
    Ma obowiązek korzystać (kierujący):
    - rowerem *jednośladowym*
    - nie szerszym niż 90 cm

    Z proponowanego przez Ciebie prawnego p. widzenia prowadzi
    to do propagowania jazdy "poziomkami", zresztą spotykanego
    na .rowery, bądź też utrudniania WSZYSTKIM ruchu pojazdami
    szerszymi (sobie też).
    Po co?

    Tak samo logiczne pytanie, jak to które padło niedawno
    chyba również na .rowery, przytoczę meritum: jadąc z mało
    przewidywalnym rowerzystą jakim jest dziecko, mogę jechać
    chodnikiem.
    Jadąc *bez* tego obciążenia - nie mogę.
    Jadąc TAK SAMO, dodajmy (bo nie o dyskusję nad pocinającymi
    30 kmph na chodniku to chodzi).
    Gdzie tu sens i logika?

    Tak, oczywiście - to jest INNY koniec "jazdy rowerem".
    Zdecydowanie inny od jazdy komunikacyjnej i jazdy
    "sportowej".

    Niemniej - on istnieje, i pytanie o logikę (w jego
    zakresie) jest równie zasadne, jak pytanie czy MUSZĘ
    zacząć jeździć poziomką aby móc (przynajmniej przez
    dłuższy czas i dla większości śmieszek w kraju)
    legalnie omijać owe śmieszki.

    pzdr, Gotfryd


  • 54. Data: 2011-06-17 13:47:19
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin MadMan

    > Myśląc w ten sposób - samochód osobowy nie jest pełnoprawnym
    > uczestnikiem ruchu drogowego. Nie może na przykład jeździć po poboczu
    > czy buspasie, podczas gdy inne pojazdy mogą.

    No na poboczu nie jest, ani na buspasie. Nie wiem co ma oznaczać ta
    uogólniona "pełnoprawność". Każdy pojazd ma nieco inne prawa na drodze,
    np. samochód nie może jechać po poboczu ani po ścieżce rowerowej, a rower
    nie może jechać ulicą jak obok jest ścieżka.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 55. Data: 2011-06-17 13:49:55
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Liwiusz

    > Sprawa jest prosta - jeśli się chce, aby rowerzyści jeździli po
    > ścieżkach, trzeba budować ścieżki.

    Rowerzysta ma psi obowiązek jechać po ścieżce, jeśli takowa się znajduje,
    niezależnie czy może na niej rozwinąć 15 czy 50 km/h. Nigdzie nie jest
    powiedziane, że ścieżka musi umożliwiać jazdę z prędkością 50 km/h, wręcz
    nie powinna, bo jazda w ten sposób stwarza zagrożenie.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 56. Data: 2011-06-17 13:50:55
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 17 Jun 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 17.06.2011 11:16, Kapsel pisze:
    >
    >> - materiał z którego robione są ścieżki Polsce - kostka brukowa (kto
    >> jeździł ten rozumie, wrażenie podobne jak jazda samochodem po "kocich
    >> łbach")
    >
    > Nie zauważam problemu, jak jadę.

    Bo jeździsz rowerem na spacer.

    >> - przejazdy rowerowe na skrzyżowaniach - IMO w PL bardziej niebezpieczne
    >> niż zwykłe skrzyżowania, bo kierowcy lubią sobie "dojechać" do końca drogi,
    >> żeby lepiej widzieć skrzyżowanie, a nie dostrzegają drogi rowerowej.
    >
    > A to wina kierowców.

    Ale to rowerzyści mają więcej do stracenia, więc nie dziwota że
    wolą jechać BEZPIECZNIEJ jezdnią.

    >> Dla kontrastu - w np. Niemczech ścieżki są robione jako wydzielony pas
    >> jezdni, albo osobna droga asfaltowa wyraźnie oddzielona (np. pasem zieleni)
    >
    > A czy ja mówię, że drogi w PL są idealne? Mówię tylko, że jazda rowerem
    > po jezdni ma być ostatecznością

    Ależ nie.
    Tak to wygląda tylko tak długo, jak długo siedzisz w fotelu
    auta, a nie na rowerze kiedy chcesz w jednym kawałku zdążyć
    nim ci skarbówkę zamkną :P

    > bezpieczeństwa

    ROTFL!
    Jazda śmieszką daje *złudne* poczucie bezpieczeństwa.
    O czym mowa wyżej.

    pzdr, Gotfryd


  • 57. Data: 2011-06-17 13:58:16
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Gotfryd Smolik news

    > Niestety - "masz".

    Na szczęście. Nie było ścieżek, to organizowaliście masy kretyniczne,
    żeby były. Zmarnowano na nie kupę pieniędzy, to teraz Wam się nie podoba,
    że można jechać po nich 25, a nie 50 km/h i nadal wkurwiacie ludzi na
    ulicach. Bezczelność pedalarzy nie zna granic. Szczególnie, że te ścieżki
    budowane są z pieniędzy wszystkich, a korzysta z nich jedynie garstka.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 58. Data: 2011-06-17 14:32:16
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2011-06-17 15:44, Bhastek pisze:

    > Choćby dlatego, że Polaczek cwaniaczek uzna, że przepis 40 km/h koło szkoły
    > to bzdurny przepis i on pojedzie 80.
    > I wielu takich mądrzejszych od ustawodawcy zabiło siebie (pół biedy) lub
    > innych.
    > Ty pewnie jesteś zdroworozsądkowcem (nieskromnie powiem, że ja chyba też),
    > ale naprawdę wielu innych nie jest.
    > I dlatego są przepisy:)
    Nie. Absolutnie nie zgadzam się z Tobą (choć niegłupio gadasz).
    Gostka, któren łamiąc 40-kę koło szkoły zabije dzieciaka należy
    publicznie powiesić, na tymże osiedlu. Jak zabije tylko siebie, to
    wystarczy tylko nagłośnić i zamieścić fotki.
    To nauczy pozostałych.
    500zł mandat za przekrocznie 40-ki stawianej byle-gdzie wg uznania (qjm)
    urzędnika - nie nauczy.

    > Chyba nie ma nikogo na świecie kto nigdy nie złamał przepisu - ale prosta
    > zasada, łamiesz przepis - adekwatna kara.

    Klucz tkwi w "adekwatna" ;)

    > pozdr.

    I wzajem :)

    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 59. Data: 2011-06-17 18:12:34
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (17.06.2011 15:46), Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > Tak samo logiczne pytanie, jak to które padło niedawno
    > chyba również na .rowery, przytoczę meritum: jadąc z mało
    > przewidywalnym rowerzystą jakim jest dziecko, mogę jechać
    > chodnikiem.
    > Jadąc *bez* tego obciążenia - nie mogę.
    > Jadąc TAK SAMO, dodajmy (bo nie o dyskusję nad pocinającymi
    > 30 kmph na chodniku to chodzi).
    > Gdzie tu sens i logika?

    Tu akurat jest sens i logika. Wg tej logiki - rower jest utrudnieniem i
    zagrożeniem dla pieszych(*), więc kierujemy go na jezdnię/ścieżki rowerowe.

    Ale nie możemy tego zrobić (skierować na jezdnię) małego dziecka na
    rowerze, bo stwarza to niebezpieczeństwo znacznie większe niż rower na
    chodniku między pieszymi.

    Wobec tego należy albo zakazać jeździć dzieciom rowerami pod opieką
    dorosłych, albo pozwolić im robić to na chodniku. Z dwojga złego wybrano
    pozwolić robić na chodniku.

    p. m.

    (*) nie zgadzam się z tym poglądem, ale podziela go chyba większość
    pieszych. A to oni są większością niestety :(


  • 60. Data: 2011-06-17 18:16:47
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (17.06.2011 15:27), Maruda wrote:
    > W dniu 2011-06-17 15:14, Bhastek pisze:
    >
    >> Reasumując: o bezsensowności przepisu to tylko moja prywatna opinia,
    >> która
    >> nie zwalnia mnie od przestrzegania go i odpowiedzialności.A Ty
    >> stwierdziłes,
    >> że dobrze olewać przepisy bez sensu (w Twoim mniemaniu bez sensu).
    >
    > Zgadzając się z Tobą w dużej części uważam, że przepisy bezsensowne
    > należy łamać i lekceważyć, narażając się na sankcję. Jest to rodzaj
    > "kwalifikowanego referendum" - bo skoro obywatele łamią przepis
    > narażając się na sankcję, to należy ten przepis zmienić. Do tego namawiam.
    >
    > Sam mógłbym wymienić tutaj długą i nudną listę przepisów "prawa", które
    > łamię całkiem świadomie. Od ograniczeń prędkości poczynając na
    > podatkowych kończąc.

    Trzeba się z Tobą zgodzić, ale nalezy dodać, że to łamanie prawa powinno
    być jednak karane.

    Jeżeli jadę przez całą Polskę, przekraczając notorycznie prędkość o 10
    do 20km/h i nie dostaję ani jednego mandatu, to coś jest nie tak.

    p. m.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1