Witam,

W wakacje podpisalem umowe o dzielo, po ustalonym okresie czasu
wywiazalem sie z tej umowy i podpisany zostal protokol oddania dziela.
Wszystko byloby pieknie, gdybym otrzymal pieniadze za swoja prace...
Nie jestem w stanie w zaden sposob zmusic mojego dluznika do wyplacenia
mi pieniedzy, firmy windykacyjne odpadaja, gdyz jest to kwota 1000zl w
zwiazku z czym wiekszosc firm w ogole sie tym nie chce zajac, a te ktore
odzyskuja tak male dlugi po podliczeniu wszelkich oplat pozbawilyby mnie
~50% moich pieniedzy.

W zwiazku z powyzszym postanowilem zalozyc temu czlowiekowi sprawe w
sadzie. Niestety nie mam na ten temat zbyt duzego pojecia.
Nasunelo mi sie kilka pytan:

1. Kto powinien zaplacic podatek od tej kwoty? Ja czy moj pracodawca?
2. Czy podatek od zarobionych pieniedzy powiniennem uiscic w momencie
dostania gotowki, czy po zakonczeniu pracy?
3. Dokad udac sie z moja sprawa? Do sadu grodzkiego, czy moze do sadu
pracy?

Bylbym bardzo wdzieczny, gdyby ktos wyjanil mi jak powinien wygladac
przebieg takiej sprawy. Jestem tez zainteresowany wszelkimi innymi
mozliwosciami (zgodnymi z prawem) odzyskania moich piniedzy. Byc moze
jest cos o czym nie wiem, a co moglbym wykorzystac, by "przekonac"
mojego dluznika do swoich racji. Generalnie kazda informacja na ten
temat bedzie dla mnie cenna.

Z gory dziekuje za odpowiedzi.

--
##################################***PIKO***########
###########################
#########***57 79 72 75 73 7A 6D 79 20 74 61 6D 2C 20 67 64 7A 69 65***########
#########***20 70 6F 6C 6E 6F 63 20 6A 65 73 74 20 73 77 69 74 65 6D***########
####################################################
###########################

do góry

Jeżeli to umowa o dzieło, to należy się udać do sądu cywilnego. Jeśli masz
umowę i protokół odbioru dzieła, to sprawa powinna być dość prosta. Ja bym
złożył wniosek o nakaz zapłaty. Składa się go na sformalizowanym druku. Od
1.000 zł to będzie najniższy wpis. Nie pamiętam ile wynosi, ale w każdym
razie nie jakieś wielkie pieniądze. Potem nakaz zapłaty opatrujesz
klauzulą wykonalności (po upływie 14 tu dni od wezwania przez sąd Twojego
dłużnika do zapłaty.

To wszystko ma sens, jeśli dłużnik ma jakiś majątek, który mógłbyś
ewentualnie wskazać komornikowi. No bo jeśli nie ma, to będzie to sztuka
dla sztuki. Dla 1000 zł szkoda zachodu.

do góry

Dnia (Sat, 1 Nov 2003 22:17:15 +0100) ktos podajacy sie za Robert Tomasik
wyklawiaturowal co nastepuje:

> Jeżeli to umowa o dzieło, to należy się udać do sądu cywilnego. Jeśli masz
> umowę i protokół odbioru dzieła, to sprawa powinna być dość prosta. Ja bym
> złożył wniosek o nakaz zapłaty. Składa się go na sformalizowanym druku. Od
> 1.000 zł to będzie najniższy wpis. Nie pamiętam ile wynosi, ale w każdym
> razie nie jakieś wielkie pieniądze. Potem nakaz zapłaty opatrujesz
> klauzulą wykonalności (po upływie 14 tu dni od wezwania przez sąd Twojego
> dłużnika do zapłaty.

Dzieki za informacje.

> To wszystko ma sens, jeśli dłużnik ma jakiś majątek, który mógłbyś
> ewentualnie wskazać komornikowi. No bo jeśli nie ma, to będzie to sztuka
> dla sztuki.

W sa tylko dwa komputery... Jak dlugo sie czeka zanim komornik sciagnie
dlug?

> Dla 1000 zł szkoda zachodu.

Dla mnie jako studenta 1000zl to dosc spora suma...


--
##################################***PIKO***########
###########################
#########***57 79 72 75 73 7A 6D 79 20 74 61 6D 2C 20 67 64 7A 69 65***########
#########***20 70 6F 6C 6E 6F 63 20 6A 65 73 74 20 73 77 69 74 65 6D***########
####################################################
###########################

do góry

Użytkownik Piotr Klimek <p...@f...tenbit.pl> napisał:
> 1. Kto powinien zaplacic podatek od tej kwoty? Ja czy moj pracodawca?

Od umowy o dzieło? Pracodawca.

> 3. Dokad udac sie z moja sprawa? Do sadu grodzkiego, czy moze do sadu
> pracy?

Sąd cywilny.

Pozdrawiam,
Gerard

do góry

Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał w
wiadomości news:bo38cc$2pe$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik Piotr Klimek <p...@f...tenbit.pl> napisał:
> > 1. Kto powinien zaplacic podatek od tej kwoty? Ja czy moj pracodawca?
>
> Od umowy o dzieło? Pracodawca.

Gwoli scislosci: przyjmujacy zamowienie a nie pracodawca

do góry

Użytkownik NoMAD <l...@o...pl> napisał:
> Gwoli scislosci: przyjmujacy zamowienie a nie pracodawca

Nie wprowadzaj w błąd. To on przyjmuje zamówienie na wykonanie
dzieła (jest wykonawcą). Jeśli już, to zamawiający.

Pozdrawiam,
Gerard

do góry

Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał w
wiadomości news:bo3iar$585$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik NoMAD <l...@o...pl> napisał:
> > Gwoli scislosci: przyjmujacy zamowienie a nie pracodawca
>
> Nie wprowadzaj w błąd. To on przyjmuje zamówienie na wykonanie
> dzieła (jest wykonawcą). Jeśli już, to zamawiający.
>

Fakt. 1:1 :-)

do góry

> > To wszystko ma sens, jeśli dłużnik ma jakiś majątek, który mógłbyś
> > ewentualnie wskazać komornikowi. No bo jeśli nie ma, to będzie to
sztuka
> > dla sztuki.
>
> W sa tylko dwa komputery... Jak dlugo sie czeka zanim komornik sciagnie
> dlug?

Sądzę, że jeśli dłużnik nie będzie stosował jakiś uników czy sztuczek, to
realnym czas od pozwu do ewentualnie windykacji wynosi nie mniej niż trzy
miesiące. W różnych częściach kraju może z tym być różnie. Ale chyba co do
rzędu wielkości terminu nie powinienem się pomylić.
>
> Dla mnie jako studenta 1000zl to dosc spora suma...

Nie zrozumiałeś mojego kontekstu wypowiedzi. 1.000 zł oczywiście na ulicy
nie znajdziesz. No ale jeśli gość jest pusty jak butelka, to jeszcze do
tego wszystkiego dołożysz kilka stówek i, i tak nic nie będziesz miał. I w
tym kontekście to pisałem. Po prostu, jeśli wierzyciel nic nie ma, to nie
opłaci Ci się wynajmować detektywów, by szukać jego majątku.

do góry

Dnia (Sun, 2 Nov 2003 20:28:22 +0100) ktos podajacy sie za Robert Tomasik
wyklawiaturowal co nastepuje:

>> W sa tylko dwa komputery... Jak dlugo sie czeka zanim komornik sciagnie
>> dlug?
>
> Sądzę, że jeśli dłużnik nie będzie stosował jakiś uników czy sztuczek, to
> realnym czas od pozwu do ewentualnie windykacji wynosi nie mniej niż trzy
> miesiące. W różnych częściach kraju może z tym być różnie. Ale chyba co do
> rzędu wielkości terminu nie powinienem się pomylić.

Da sie wytrzymac...czekam juz 3 miesiace, wiec kolejne 3 mnie nie
zbawia. Pozatym sa odsetki...

>> Dla mnie jako studenta 1000zl to dosc spora suma...
>
> Nie zrozumiałeś mojego kontekstu wypowiedzi. 1.000 zł oczywiście na ulicy
> nie znajdziesz. No ale jeśli gość jest pusty jak butelka, to jeszcze do
> tego wszystkiego dołożysz kilka stówek i, i tak nic nie będziesz miał. I w
> tym kontekście to pisałem. Po prostu, jeśli wierzyciel nic nie ma, to nie
> opłaci Ci się wynajmować detektywów, by szukać jego majątku.

Nie wierze, ze ktos kto prowadzi firme nie jest w stanie w ciagu 3
miesiecy uzbierac 1000zl, zwlaszcza, ze przez ten okres dostawal
zlecenia i je wykonywal.

--
##################################***PIKO***########
###########################
#########***57 79 72 75 73 7A 6D 79 20 74 61 6D 2C 20 67 64 7A 69 65***########
#########***20 70 6F 6C 6E 6F 63 20 6A 65 73 74 20 73 77 69 74 65 6D***########
####################################################
###########################

do góry

> Da sie wytrzymac...czekam juz 3 miesiace, wiec kolejne 3 mnie nie
> zbawia. Pozatym sa odsetki...

No obecnie na odsetkach wiele nie zarobisz. Za pół roku, to będzie 65
złotych.
> Nie wierze, ze ktos kto prowadzi firme nie jest w stanie w ciagu 3
> miesiecy uzbierac 1000zl, zwlaszcza, ze przez ten okres dostawal
> zlecenia i je wykonywal.

Sprawa nie w tym, czy nie jest w stanie zgromadzić, tylko w tym, czy
będzie chciał to zrobić. Komornik musi zająć coś konkretnego. Jak facet
każdą otrzymaną złotówkę przejada, to ciężko cokolwiek zdziałać, a
komputery mogą być na przykład w leasingu albo pod zastawem bankowym. Choć
1.000 zł to niewielka kwota i może się uda.

do góry