eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJa tylko wykonywałem rozkazy › Re: Ja tylko wykonywałem rozkazy
  • Data: 2021-01-12 13:35:27
    Temat: Re: Ja tylko wykonywałem rozkazy
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 11.01.2021 o 22:22, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 11.01.2021 o 18:42, Kviat pisze:
    >> W dniu 11.01.2021 o 17:08, Robert Tomasik pisze:
    >>> W dniu 10.01.2021 o 23:25, cef pisze:
    >>>
    >>
    >>>> Pewnie nie uwierzysz, ale ten policjant sam mógłby uznać, że
    >>>> to co mu każą robić  jest bez sensu a po drugie robi coś
    >>>> na co wymagana jest ustawa.
    >>>
    >>> To, ze ktoś może sam coś zrobić nie znaczy, że to jej wolno. W sumie
    >>> sędzią Trybunału Konstytucyjnego każdy z nas by pewnie mógł zostać.
    >>
    >> Czyli wychodzi na to, że jeżeli milicjant dostanie rozkaz karania
    >> mandatami ludzi którzy przechodzą przez jezdnię we WŁAŚCIWYM miejscu, to
    >> będzie karał, bo dostał taki rozkaz i nie jego rolą jest wnikanie, czy
    >> rozkaz jest godny z prawem, czy nie jest?
    >
    > Wymyśliłeś coś głupiego i teraz będziesz to zwalczał usilnie :-) ?

    Nie. To logiczna konsekwencja twoich "wyjaśnień".

    > Skoroś sam to wytworzył, to sam sobie odpisz, czemu głupie.

    Głupie to jet to, co ty tu wypisujesz.

    Twierdzisz, że milicjanci w cywilu pałowali kobiety nie na rozkaz, tylko
    z własnej inicjatywy? Jeżeli nie na rozkaz, to znaczy, że prawo im tak
    nakazywało?

    Te wszystkie mandaty niezgodne z prawem też wystawiają z własnej inicjatywy?

    Skoro twierdzisz, że nie im rozstrzygać, czy coś jest zgodne z prawem,
    to na jakiej podstawie wystawiają te mandaty? Skoro twierdzisz, że jest
    "różnica zdań" i jeszcze to nie jest rozstrzygnięte, to dlaczego
    wystawiają mandaty?
    Dlaczego uznali przed rozstrzygnięciem, że to obowiązujące prawo, a nie
    uznali, że nieobowiązujące, skoro twierdzisz, że jest "różnica zdań" i
    jeszcze nie wiadomo?

    Bo im premier zatwitował, że są zgodne z prawem? Serio?
    Mało tego, sam premier stwierdził, że są niezgodne z prawem, że to tylko
    prośba... ale muszą dalej wystawiać mandaty, bo milicjanci nie są TK od
    rozstrzygania...

    To jakaś paranoja.

    >> Bo skoro nie jego rolą jest rozstrzyganie, czy rozkaz napierdalania pałą
    >> pokojowo protestujących ludzi, albo rozkaz wlepiania mandatów za
    >> nienoszenie maseczki itd. jest zgodny z parawm czy nie jest, to tak samo
    >> powinno działać przy przechodzeniu ludzi przez jezdnię, albo przy
    >> niezatrzymywaniu się kierowców na stopie.
    >
    > Ustalmy: Piszesz o rozkazach, czy aktach prawnych. Bo to nie do końca
    > jest to samo.

    A czego nie rozumiesz?
    Próbuję ustalić gdzie widzisz granicę między prawnym, a bezprawnym
    postępowaniem policjantów.
    Czy za bezprawne działania powinni ponosić osobiste konsekwencje, czy
    nie powinni?
    W jaki sposób policjant odróżnia rozkaz bezprawny, od takiego
    niezgodnego z prawem, skoro nie on jest od rozstrzygania, czy coś jest
    zgodne z prawem, czy nie jest? Czeka na twity od premiera?

    Bo wiesz, że policjant ma obowiązek odmówić wykonania rozkazu
    niezgodnego z prawem, czy nie wiesz? Jak oni to robią, że potrafią je
    rozróżnić bez czekania na TK?

    > Rozkaz, to polecenie przełożonego i na te niezgodne z
    > prawem są procedury.

    Czyli ci, co po cywilnemu pałowali kobiety (na rozkaz?) powinni ponieść
    konsekwencje (łącznie z tym co wydawał taki rozkaz), czy nie powinni?

    > Rozporządzenie, czy ustawa, to trochę coś innego.

    Przecież rozmawiamy o tym, że rozporządzenie jest niezgodne z ustawą.
    Co wielokrotnie sądy już stwierdziły.

    > Po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym są prawem.

    No to się wyjaśniło...
    Wystarczy że jakiś idiota opublikuje rozporządzenie z dowolną bzdurą, to
    policjant ma obowiązek wlepiania mandatów i nie jest ważne, że sądy te
    mandaty uwalają jako niezgodne z prawem?
    I czekają na rozstrzygnięcie przez TK "rozbieżności zdań" między sądem,
    a wydającym rozporządzenie... i dalej wlepiają mandaty na wszelki
    wypadek, bo może jakiś sąd jednak nie uwali...
    Pięknie.

    > Żeby Ci uzmysłowić, to taki przykład. Długa, prosta droga i nagle znak
    > ograniczenia prędkości do 50 km/h. Patrzysz, no normalnie nic tu nie ma.
    > Pusto wokół. Droga płaska jak stół i szeroka. Ba! Ostatnio czytałeś w
    > Internecie, że takie zakazy są bezsensowne. To jak? Jest ten zakaz, czy
    > go nie ma?

    Ty kompletnie nie ogarniasz w czym jest problem.

    Gdy przekraczasz dozwoloną prędkość, to w razie "rozbieżności zdań" z
    policjantem, sąd nie rozstrzyga o niezgodności z prawem ograniczenia
    prędkości, tylko czy faktycznie przekroczyłeś dozwoloną prędkość, czy
    policjantowi się coś pomyliło i nie przekroczyłeś.

    A my mówimy o sytuacji, że sąd rozstrzygnął, że w ogóle nie ma
    ograniczenia prędkości i nigdy go nie było, a milicjanci nadal w tym
    miejscu wlepiają kierowcom mandaty i te mandaty nadal sąd uwala.
    Uwala je jako wystawione niezgodnie z prawem, a nie dlatego, że kierowca
    nie przekroczył dozwolonej prędkości.

    >> Innymi słowy, "mandatuje" takich kierowców, bo mu tak kazali, a nie
    >> dlatego, że takie jest prawo?
    >
    > To chyba Wy mandatujecie w ten sposób.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1