eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Interpretacja kodeksu drogowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 11. Data: 2005-05-27 19:40:35
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    "Mateusz Buc" <l...@w...wp.pl> napisał:

    >Art. 16 Ust. 2 Kodeksu Drogowego:
    Nie "Kodeksu Drogowego" tylko prawa o ruchu drogowym.

    >jechać po prawej stronie jezdni;
    Sprawdz raz jeszcze w PoRD - jest "jechać po prawej jezdni" (słowo
    'stronie' sam dodałeś!)

    >Poruszając się z prędkością 40 km/h [..]
    Tu nie ma to znaczenia i jest nie do udowodnienia.

    > i jechał środkiem jezdni,
    A więc popełnił wykroczenie. Zgodnie art. 16 nietylko powinien jechac
    możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, ale takze (tu istotne!)
    -zmieniając kierunek jazdy powinien zachować szczególną ostrożności
    oraz
    - zamierzając skręcić w prawo był obowiązany zbliżyć się do prawej
    krawędzi jezdni (art. 22)
    Dlatego też został uznany współwinnym.

    >na podstawie tych artykułów kodeksie karnym
    Jakich 'tych'? kodeksie karnym - nie pomieszałeś kodeksu?

    >będzie próbował napisać teraz odwołanie.
    Odwołać sie można po wydaniu wyroku

    >je zinterpretować jakoś tak, żeby to odwołanie było wiarygodne?
    Tu żadna interpretacja nie pomoże, skoro ewidentnie popełnił
    wykroczenie.

    Artur Golański


  • 12. Data: 2005-05-27 20:18:46
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    > wiadomości news:d77bei$cvg$8@213-238-103-112.adsl.inetia.pl...
    >
    >
    >>i i dla poszkodowanego...
    >>wina obojga...
    >
    >
    > No nie koniecznie. To, że nie da się dowieść nikomu winy nie oznacza
    > wcale współwiny.
    >
    szkoda jest, winni są obaj,
    obu obowiązuje zasada ograniczonego zaufania...

    --
    regent...
    (...)


  • 13. Data: 2005-05-27 21:05:01
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    wiadomości news:d77vb5$l89$18@213-238-103-112.adsl.inetia.pl...

    > szkoda jest, winni są obaj,

    Szkoda, to kwestia cywilnych roszczeń. Tu masz rację. Ale nie od strony
    karnej.

    > obu obowiązuje zasada ograniczonego zaufania...

    Tutaj nie będzie miała zastosowanie. Nadjeżdżająca z tyłu widząc jadący
    środkiem samochód z lewym kierunkowskazem nie miała podstaw
    przypuszczać, ze skręci w prawo. Jadący z prawym kierunkowskazem, który
    zbliżył się do środka, bo pewnie wąski wjazd uniemożliwia inne wykonanie
    manewru mając włączony prawy kierunkowskaz nie ma podstaw przypuszczać,
    że jadąca za nim nagle go będzie prawą stroną wyprzedzać. Nie da się
    dowieść żadnej osobie winy i tyle. Nie pierwszy raz. Wszak wykrywalność
    mamy na poziomie kilkunastu procent, więc wychodzi na to, ze częściej
    się nie daje tego sprawcy znaleźć, niż daje.


  • 14. Data: 2005-05-28 06:01:03
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Użytkownik Artur Golanski <A...@w...net.pl>
    w wiadomości <news:7pse91hs7087l39vu96r2da71u4i6v2enk@4ax.com> wstukał:

    > "Mateusz Buc" <l...@w...wp.pl> napisał:
    >> i jechał środkiem jezdni,
    > A więc popełnił wykroczenie. Zgodnie art. 16 nietylko powinien jechac
    > możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, ale takze (tu istotne!)
    > -zmieniając kierunek jazdy powinien zachować szczególną ostrożności
    > oraz
    > - zamierzając skręcić w prawo był obowiązany zbliżyć się do prawej
    > krawędzi jezdni (art. 22)

    oraz ust. 3 tego artykułu, nie było nas tam, więc nie wydawajmy wyroków :D

    PS
    Artur, masz nieaktualny tekst rozporządzenia o "znakach..." na stronie --
    par. 15

    --
    Po odkręceniu wkretów bardzo trudno jest wyjąc FDD, trzeba mieć do tego
    ogromna wprawę. Sam widzisz , ze to trudnre i niebezpieczne.
    by domator70 http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=2944452&start=0
    ---------------------- Tomasz Nycz (see X-Email) ------------------


  • 15. Data: 2005-05-28 08:08:19
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl> napisał w
    > wiadomości news:d77vb5$l89$18@213-238-103-112.adsl.inetia.pl...
    >
    >
    >>szkoda jest, winni są obaj,
    >
    >
    > Szkoda, to kwestia cywilnych roszczeń. Tu masz rację. Ale nie od strony
    > karnej.

    ok, to nie szkoda a kolizja zdarzenie lub co tam

    >
    >
    >>obu obowiązuje zasada ograniczonego zaufania...
    >
    >
    > Tutaj nie będzie miała zastosowanie. Nadjeżdżająca z tyłu widząc jadący
    > środkiem samochód z lewym kierunkowskazem nie miała podstaw
    > przypuszczać, ze skręci w prawo.

    więc "dostanie się" pierwszemu,
    za nieprawidłowe sygnalizowanie skrętu i spowodowanie zagrożenia (czy
    jak tam)

    Jadący z prawym kierunkowskazem, który
    > zbliżył się do środka, bo pewnie wąski wjazd uniemożliwia inne wykonanie
    > manewru mając włączony prawy kierunkowskaz nie ma podstaw przypuszczać,
    > że jadąca za nim nagle go będzie prawą stroną wyprzedzać.

    więc wina drugiego...


    > Nie da się
    > dowieść żadnej osobie winy i tyle. Nie pierwszy raz. Wszak wykrywalność
    > mamy na poziomie kilkunastu procent, więc wychodzi na to, ze częściej
    > się nie daje tego sprawcy znaleźć, niż daje.
    >
    [OT], ale statystyki to "pijani rowerzyści" podnoszą,
    więc może wykrywalność "dąży" do zera? :)


    --
    regent...
    (...)


  • 16. Data: 2005-05-28 08:43:28
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał:

    >oraz ust. 3 tego artykułu, nie było nas tam, więc nie wydawajmy wyroków :D
    Racja, choc ja bardziej opieralem sie na tym co stwierdzili naocznie
    policjanci i probowalem 'uzasadnic ich wyrok'.

    > masz nieaktualny tekst rozporządzenia o "znakach..." na stronie --
    Dzieki :-) Sprawdze i poprawie (Jesli moglbys dokladniej na
    priv...bylbym wdzieczny -przeoczylem nowelizację?)

    Artur Golański


  • 17. Data: 2005-05-28 13:16:06
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9663ACF85977Cdmicfgpolboxcom@10.7.19.101...
    > "Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
    > news:d779q3$lm9$1@nemesis.news.tpi.pl:
    >
    >>> a strona przeciwna podniesie argument, że kierowca włączył
    >>> kierunkowskaz, lewy...
    >> To będzie kłopot dla sądu, który może spowodować, że nie zostanie
    >> dowiedziona niczyja wina w tym wypadku.
    > Przy stłuczkach zapewne nie robi się ekspertyz ze stłuczonymi
    > żarówkami (czy świeciły?)

    Tym bardziej, że kierunkowskaz z natury rzeczy raz świeci a za chwilę nie;))
    Ekspertyza nic nie da, bo spalenie żarnika po włączeniu "migacza" po zbiciu
    bańki da taki sam efekt jak włączenie migacza już po zdarzeniu.

    Pzdr
    Leszek


  • 18. Data: 2005-05-28 18:53:20
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:d79qtq$eqn$1@opal.icpnet.pl...

    > Tym bardziej, że kierunkowskaz z natury rzeczy raz świeci a za chwilę
    nie;))
    > Ekspertyza nic nie da, bo spalenie żarnika po włączeniu "migacza" po
    zbiciu
    > bańki da taki sam efekt jak włączenie migacza już po zdarzeniu.

    nie masz racji. Po zbiciu bańki przerywa się przeważnie mechanicznie
    drucik i choć żarówka oczywiście nie działa, to drucik nie jest
    utleniony. Widać to pod mikroskopem, a i przy pewnej wprawie na oko.


  • 19. Data: 2005-05-29 14:21:54
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d7aemn$r4q$1@inews.gazeta.pl...

    > nie masz racji. Po zbiciu bańki przerywa się przeważnie mechanicznie
    > drucik i choć żarówka oczywiście nie działa, to drucik nie jest
    > utleniony. Widać to pod mikroskopem, a i przy pewnej wprawie na oko.


    Jeśli bańka żarówki została rozbita w fazie "niepalenia"( a takich faz jest
    60-120 na minutę) to włókno będzie w takim samym stanie jak w przypadku
    niewłączenia kierunkowskazu. Czyli taka ekspertyza niczego nie dowiedzie.


    --
    Pozdr
    Leszek

    Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.



  • 20. Data: 2005-05-29 16:28:37
    Temat: Re: Interpretacja kodeksu drogowego
    Od: "regent..." <r...@o...TOTEZ.pl>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:d79qtq$eqn$1@opal.icpnet.pl...
    >
    >
    >>Tym bardziej, że kierunkowskaz z natury rzeczy raz świeci a za chwilę
    >
    > nie;))
    >
    >>Ekspertyza nic nie da, bo spalenie żarnika po włączeniu "migacza" po
    >
    > zbiciu
    >
    >>bańki da taki sam efekt jak włączenie migacza już po zdarzeniu.
    >
    >
    > nie masz racji. Po zbiciu bańki przerywa się przeważnie mechanicznie
    > drucik i choć żarówka oczywiście nie działa, to drucik nie jest
    > utleniony. Widać to pod mikroskopem, a i przy pewnej wprawie na oko.
    >
    wydaje mi się, że chodziło o "stłuczenie żarówki we włączonym migaczu w
    chwili gdy ta nie świeci"...
    jakaś różnica w "druciku"???

    --
    regent...
    (...)

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1