eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy to legalne?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 31. Data: 2007-09-14 15:30:34
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    mvoicem pisze:

    >
    > Czasami jest warta. Np. w czasie wojny. Masz delikwenta który posiada wiedzę
    > która może narazić armię na znaczne straty (w tym osobowe), a którą to
    > wiedzą chce się bardzo podzielić z wrogiem. Możesz go wsadzić do więzienia,
    > ryzykując że jutro będzie odbity lub ucieknie, albo go powiesić.

    Możesz mu jeszcze zrobić lobotomię ...

    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    http://notki.com.pl/johnson
    "Mądrość jest córką doświadczenia"


  • 32. Data: 2007-09-14 15:35:41
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    mvoicem <m...@g...com> writes:

    > Marek Dyjor wrote:
    >
    >> Liwiusz wrote:
    >>
    >>> Podobnie z KS - jeśli raz na kilka lat zdarzy się pomyłka sądowa, to
    >>> nie neguje to całego systemu, ponieważ ma on - moim zdaniem - wiele
    >>> zalet.
    >>
    >>
    >> w sumei to trudno prowadzić dysputę z ludzmi na pewnym poziomie rozwoju,
    >> którzy uważają zę zdrada lub dezercja jest warta śmierci człowieka.
    >
    > Czasami jest warta. Np. w czasie wojny. Masz delikwenta który posiada wiedzę
    > która może narazić armię na znaczne straty (w tym osobowe), a którą to
    > wiedzą chce się bardzo podzielić z wrogiem. Możesz go wsadzić do więzienia,
    > ryzykując że jutro będzie odbity lub ucieknie, albo go powiesić.
    >
    > Ale w czasie pokoju - nie znajduję uzasadnienia dla KS.

    W Rosji "wampir z Rostowa" został skazany za ponad 50 zabójstw.

    Ja jestem zwolennikiem kary śmierci dopiero od poziomu dwucyfrowych
    seryjnych morderców. W Polsce powojennej już tacy byli.

    Czy gdyby Adolf Hitler przeprowadził Holocaust bez wywoływania wojny to
    zasługiwałby tylko na dożywocie? W Ruandzie doszło do ludobójstwa a
    wojny z jakimś innym krajem nie było wcale.

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Gdyby Polska nie miała tylu Żydów, nigdy by nie było rozbiorów
    -- Roman Dmowski (1864-1939) - Gazeta Warszawska 1925


  • 33. Data: 2007-09-14 17:31:58
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "xxx" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
    news:fce28m$f9f$1@news.ds.pg.gda.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >> Nie ma takiej partii. Jeśli jakakolwiek tak twierdzi, to kłamie i tym
    >> bardziej nie należy na nią głosować. Koryto było, jest i będzie. można
    >> je trochę ograniczyć jedynie. Zlikwidować całkowicie nie sposób.
    > Masz rację z tym, że zmodyfikowałbym wypowiedź o to, że partia, która
    > chce zlikwidować "koryto" może i istnieje, ale nie wiadomo jak długo po
    > uzyskaniu władzy ta chęć pozostanie. Wszak trzeba dzielić pieniądze (nie
    > sposób tego uniknąć) i obsadzać etaty (ktoś w administracji i agendach
    > pracować musi).

    Właśnie o to mi chodzi. Jeśli któraś partia twierdzi inaczej, to albo nie
    ma zielonego pojęcia o rządzeniu krajem, albo kłamie. W jednym i drugim
    wypadku zdecydowanie dyskredytuje ją to w moich oczach. To już wolę takich,
    co otwarcie mówią, ze idą kraść. Przynajmniej wiadomo o co chodzi.


  • 34. Data: 2007-09-14 18:31:06
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz wrote:

    >>> Kara śmierci jest również sprawiedliwa.
    >>
    >> Na prawdę? Wyjaśnij.
    >
    > Z wielu przyczyn. Na przykład skoro uznajemy, że w imię obrony życia
    > można zabić innego człowieka (czyli pozbawić kogoś życia, pomimo
    > niedokonania przez drugą osobę zabójstwa), to tym bardziej można
    > pozbawić życia człowieka, który zabójstwa się dopuścił.

    Hę? O czym ty bredzisz?

    > Wskazywanie na życie, jako najwyższe chronione dobro, i wywodzenie z
    > tego zakazu kary śmierci jest niekonsekwentne - nawet cywilizowane kraje

    Nawet w cywilizowanych krajach istnieje handel narkotykami, korupcja i
    walka o stołki. I co z tego?

    > dopuszczają zabijanie - na wojnie,

    Też mi argument. Jakiemuś kacykowi zachciało się cudzej ropy to
    postanowił sobie urządzić rzeź. I to ma być argument za rzekomą
    sprawiedliwością zabijania przez sądy?

    > w obronie koniecznej itp.

    Obrona konieczna to obrona konieczna. Musisz być na prawdę zagrożony,
    albo przynajmniej być o tym przekonany, i musisz się bronić adekwatnie
    do tego zagrożenia. Nie ma wtedy czasu ani możliwości na inne rozwiązanie.

    > Poza tym kara śmierci jest niekiedy konieczna - w przypadku wojny
    > karanie nawet długoletnim więzieniem może nie odstraszać, ponieważ

    I znowu te wojenne maniactwo...

    > popełniający przestępstwo - np. zdrady - może być święcie przekonany, że
    > jego działanie doprowadzi do przegrania wojny przez państwo, które go
    > skazało i tym samym jedynie kara śmierci może być realną karą, która
    > może odstraszać potencjalnych zdrajców.

    Cóż, idealny sposób na pozbywanie się niewygodnych ludzi - robimy wojnę,
    przeczepiamy etykietkę zdrajcy i po problemie.

    Wygoda dla rządzącej kliki - owszem. Ale sprawiedliwość?

    >>> Generalnie należy to traktować jak wolny wybór wolnego człowieka -
    >>> morderca wiedząc, że za zabójstwo z premedytacją może być orzeczona kara
    >>> śmierci, a mimo to popełniając tę zbrodnię, nie powinien być ulgowo
    >>> traktowany.
    >>
    >> A jak okaże się, że to była pomyłka sądowa?
    >
    > Istnieje wiele sfer życia, w których prawdopodobieństwo śmierci na
    > skutek błędu, przypadku jest o wiele większe (np. samochody), a mimo to
    > nie likwidujemy samochodów, mimo że są one przyczyną śmierci wielu
    > tysięcy osób rocznie w Polsce.

    Wypadek to komunikacyjny to jedno. A sprawy sądowe to coś zupełnie
    innego. Np. nie ma ryzyka, że w przypadku błędu zginie prokurator czy
    sędzia - tylko oskarżony ryzykuje.

    > Podobnie z KS - jeśli raz na kilka lat zdarzy się pomyłka sądowa, to
    > nie neguje to całego systemu,

    Neguje, ponieważ każdą inną pomyłkę sądową można w mniejszym lub
    większym stopniu naprawić. Jak się nauczysz wskrzeszać ludzi
    powieszonych parę lat wcześniej - pogadamy.

    > ponieważ ma on - moim zdaniem - wiele zalet.

    Wiesz, dyktatura wojskowa też ma wiele zalet. I co z tego?

    Pytanie było o ową sprawiedliwość tej kary - a nie zalety.

    > I proszę nie używac argumentów - a jeśli to na Tobie wykonano by taką
    > niesłuszną karę śmierci. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie -
    > ofiary wypadków samochodowych (piesi), albo ich rodziny z pewnością
    > byliby za tym, aby w mieście samochody jeździły 20km/h.

    Brednie.


  • 35. Data: 2007-09-14 18:33:24
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    mvoicem wrote:

    >> w sumei to trudno prowadzić dysputę z ludzmi na pewnym poziomie rozwoju,
    >> którzy uważają zę zdrada lub dezercja jest warta śmierci człowieka.
    >
    > Czasami jest warta. Np. w czasie wojny. Masz delikwenta który posiada wiedzę
    > która może narazić armię na znaczne straty (w tym osobowe), a którą to
    > wiedzą chce się bardzo podzielić z wrogiem. Możesz go wsadzić do więzienia,
    > ryzykując że jutro będzie odbity lub ucieknie, albo go powiesić.

    Idiotyczny argument. Równie dobrze może uciec lub zostać odbity podczas
    śledztwa (jak się skapnie, że jest podejrzewany) czy procesu. I wtedy
    twój argument zamienia się w argument o zabijanie każdego z potencjalnie
    niebezpieczną wiedzą na podstawie samego tylko podejrzenia lokalnego
    bezpiecznika - bez śledztwa, bez procesu.


  • 36. Data: 2007-09-14 19:34:18
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Liwiusz wrote:
    >
    >
    >>>> Kara śmierci jest również sprawiedliwa.
    >>>
    >>>Na prawdę? Wyjaśnij.
    >>
    >> Z wielu przyczyn. Na przykład skoro uznajemy, że w imię obrony życia
    >>można zabić innego człowieka (czyli pozbawić kogoś życia, pomimo
    >>niedokonania przez drugą osobę zabójstwa), to tym bardziej można
    >>pozbawić życia człowieka, który zabójstwa się dopuścił.
    >
    >
    > Hę? O czym ty bredzisz?

    A czego nie rozumiesz?


    >> Wskazywanie na życie, jako najwyższe chronione dobro, i wywodzenie z
    >>tego zakazu kary śmierci jest niekonsekwentne - nawet cywilizowane kraje
    >
    >
    > Nawet w cywilizowanych krajach istnieje handel narkotykami, korupcja i
    > walka o stołki. I co z tego?

    A co to ma do rzeczy?

    >>dopuszczają zabijanie - na wojnie,
    >
    >
    > Też mi argument. Jakiemuś kacykowi zachciało się cudzej ropy to
    > postanowił sobie urządzić rzeź. I to ma być argument za rzekomą
    > sprawiedliwością zabijania przez sądy?

    Nie, to nie miał być za tymn argument.


    >>w obronie koniecznej itp.
    >
    >
    > Obrona konieczna to obrona konieczna. Musisz być na prawdę zagrożony,
    > albo przynajmniej być o tym przekonany, i musisz się bronić adekwatnie
    > do tego zagrożenia. Nie ma wtedy czasu ani możliwości na inne rozwiązanie.
    >
    >
    >> Poza tym kara śmierci jest niekiedy konieczna - w przypadku wojny
    >>karanie nawet długoletnim więzieniem może nie odstraszać, ponieważ
    >
    >
    > I znowu te wojenne maniactwo...


    Jeśli brakuje argumentów, faktycznie, lepiej wyśmiać.

    >>popełniający przestępstwo - np. zdrady - może być święcie przekonany, że
    >>jego działanie doprowadzi do przegrania wojny przez państwo, które go
    >>skazało i tym samym jedynie kara śmierci może być realną karą, która
    >>może odstraszać potencjalnych zdrajców.
    >
    >
    > Cóż, idealny sposób na pozbywanie się niewygodnych ludzi - robimy wojnę,
    > przeczepiamy etykietkę zdrajcy i po problemie.


    I myślisz że brak kary śmierci w kodeksie przeszkodziłby mu w tym?


    > Wygoda dla rządzącej kliki - owszem. Ale sprawiedliwość?

    A jakie kary proponujesz dla osób już skazanych na dożywocie, które
    nadal popełniają morderstwa?

    >>>> Generalnie należy to traktować jak wolny wybór wolnego człowieka -
    >>>>morderca wiedząc, że za zabójstwo z premedytacją może być orzeczona kara
    >>>>śmierci, a mimo to popełniając tę zbrodnię, nie powinien być ulgowo
    >>>>traktowany.
    >>>
    >>>A jak okaże się, że to była pomyłka sądowa?
    >>
    >> Istnieje wiele sfer życia, w których prawdopodobieństwo śmierci na
    >>skutek błędu, przypadku jest o wiele większe (np. samochody), a mimo to
    >> nie likwidujemy samochodów, mimo że są one przyczyną śmierci wielu
    >>tysięcy osób rocznie w Polsce.
    >
    >
    > Wypadek to komunikacyjny to jedno. A sprawy sądowe to coś zupełnie
    > innego. Np. nie ma ryzyka, że w przypadku błędu zginie prokurator czy
    > sędzia - tylko oskarżony ryzykuje.

    I co z tego?

    Dopuszcza się ruch pojazdów, gdzie z góry można przewidzieć, że
    zginie co roku kilka tysięcy ludzi. Jednak ze względu na wygodę, rozwój
    gospodarczy i wiele innych rzeczy, uznajemy że jest to ofiara, którą
    można ponieść.

    Podobnie z pomyłkami sądowymi. Które jednak zdarzają się bardzo rzadko.

    >> Podobnie z KS - jeśli raz na kilka lat zdarzy się pomyłka sądowa, to
    >>nie neguje to całego systemu,
    >
    >
    > Neguje, ponieważ każdą inną pomyłkę sądową można w mniejszym lub
    > większym stopniu naprawić. Jak się nauczysz wskrzeszać ludzi
    > powieszonych parę lat wcześniej - pogadamy.


    A samochody będą mogły wyjeżdżać na ulicę dopiero po zapewnieniu 0%
    śmiertelności w wypadkach?


    >
    >
    >>ponieważ ma on - moim zdaniem - wiele zalet.
    >
    >
    > Wiesz, dyktatura wojskowa też ma wiele zalet. I co z tego?

    To zależy kto jest dyktatorem. Ale o co Ci właściwie chodziło?


    >
    > Pytanie było o ową sprawiedliwość tej kary - a nie zalety.
    >
    >
    >> I proszę nie używac argumentów - a jeśli to na Tobie wykonano by taką
    >>niesłuszną karę śmierci. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie -
    >>ofiary wypadków samochodowych (piesi), albo ich rodziny z pewnością
    >>byliby za tym, aby w mieście samochody jeździły 20km/h.
    >
    >
    > Brednie.


    Na to stwierdzenie nie potrafię podać kontrargumentów na podobnym
    poziomie, poddaje się.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl


  • 37. Data: 2007-09-14 19:37:51
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > mvoicem wrote:
    >
    >
    >>>w sumei to trudno prowadzić dysputę z ludzmi na pewnym poziomie rozwoju,
    >>>którzy uważają zę zdrada lub dezercja jest warta śmierci człowieka.
    >>
    >>Czasami jest warta. Np. w czasie wojny. Masz delikwenta który posiada wiedzę
    >>która może narazić armię na znaczne straty (w tym osobowe), a którą to
    >>wiedzą chce się bardzo podzielić z wrogiem. Możesz go wsadzić do więzienia,
    >>ryzykując że jutro będzie odbity lub ucieknie, albo go powiesić.
    >
    >
    > Idiotyczny argument. Równie dobrze może uciec lub zostać odbity podczas
    > śledztwa (jak się skapnie, że jest podejrzewany) czy procesu. I wtedy
    > twój argument zamienia się w argument o zabijanie każdego z potencjalnie
    > niebezpieczną wiedzą na podstawie samego tylko podejrzenia lokalnego
    > bezpiecznika - bez śledztwa, bez procesu.


    Kara powinna mieć charakter prewencyjny, co jest w pewien szczątkowy
    sposób zapisane nawet w naszym kodeksie karnym (art. 53), nastawionym
    raczej na resocjalizację, a nie odstraszanie.

    Jeśli zdrajca chce przekazać informacje, które spowodują, że strona
    przeciwna w ciągu roku wygra wojne, to kara śmierci (a nie więzienie)
    może być jedyną karą mogącą w jakikolwiek sposób odstraszyć od
    popełnienia tego czynu.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl


  • 38. Data: 2007-09-14 23:02:02
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz wrote:

    >>> Z wielu przyczyn. Na przykład skoro uznajemy, że w imię obrony życia
    >>> można zabić innego człowieka (czyli pozbawić kogoś życia, pomimo
    >>> niedokonania przez drugą osobę zabójstwa), to tym bardziej można
    >>> pozbawić życia człowieka, który zabójstwa się dopuścił.
    >>
    >>
    >> Hę? O czym ty bredzisz?
    >
    > A czego nie rozumiesz?

    Piszesz o sobie "my" czy twierdzisz, że to ja popieram zabijanie kogoś,
    kto nikogo nie zabił - przy jednoczesnym sprzeciwie dla kary śmierci...
    Masz na myśli aborcję???

    >>> Wskazywanie na życie, jako najwyższe chronione dobro, i wywodzenie z
    >>> tego zakazu kary śmierci jest niekonsekwentne - nawet cywilizowane kraje
    >>
    >>
    >> Nawet w cywilizowanych krajach istnieje handel narkotykami, korupcja i
    >> walka o stołki. I co z tego?
    >
    > A co to ma do rzeczy?

    Nie rozumiesz? Za trudne?

    W innych krajach są też inne patologie - co nie znaczy, że należy brać z
    nich przykład.

    >>> dopuszczają zabijanie - na wojnie,
    >>
    >>
    >> Też mi argument. Jakiemuś kacykowi zachciało się cudzej ropy to
    >> postanowił sobie urządzić rzeź. I to ma być argument za rzekomą
    >> sprawiedliwością zabijania przez sądy?
    >
    > Nie, to nie miał być za tymn argument.

    A umiesz czytać? Ja się *wyraźnie* pytałem, dlaczego niby oraz kara
    śmierci miała niby być taka 'sprawiedliwa'.

    [ciach]

    >>> Poza tym kara śmierci jest niekiedy konieczna - w przypadku wojny
    >>> karanie nawet długoletnim więzieniem może nie odstraszać, ponieważ
    >>
    >>
    >> I znowu te wojenne maniactwo...
    >
    > Jeśli brakuje argumentów, faktycznie, lepiej wyśmiać.

    A co, mam płakać nad twoją obsesją na punkcie wojny? To nie mój problem ;)

    >>> popełniający przestępstwo - np. zdrady - może być święcie przekonany, że
    >>> jego działanie doprowadzi do przegrania wojny przez państwo, które go
    >>> skazało i tym samym jedynie kara śmierci może być realną karą, która
    >>> może odstraszać potencjalnych zdrajców.
    >>
    >> Cóż, idealny sposób na pozbywanie się niewygodnych ludzi - robimy wojnę,
    >> przeczepiamy etykietkę zdrajcy i po problemie.
    >
    > I myślisz że brak kary śmierci w kodeksie przeszkodziłby mu w tym?

    Przeszkodził? Nie. Tak samo jak nawet kara śmierci poprzedzona
    wymyślnymi torturami nikomu by nie przeszkodziła zaciukać ciebie w
    ciemnej alei.

    I co z tego?

    >> Wygoda dla rządzącej kliki - owszem. Ale sprawiedliwość?
    >
    > A jakie kary proponujesz dla osób już skazanych na dożywocie, które
    > nadal popełniają morderstwa?

    W zakładzie karnym? Sugerowałbym raczej ukarać osoby odpowiedzialne za
    dany zakład karny - że nie potrafią upilnować osadzonych.

    [ciach]

    >> Wypadek to komunikacyjny to jedno. A sprawy sądowe to coś zupełnie
    >> innego. Np. nie ma ryzyka, że w przypadku błędu zginie prokurator czy
    >> sędzia - tylko oskarżony ryzykuje.
    >
    > I co z tego?

    To z tego, że twój przykład pasuje ni przypiął, ni wypiął, ni przyłatał...

    > Dopuszcza się ruch pojazdów, gdzie z góry można przewidzieć, że
    > zginie co roku kilka tysięcy ludzi. Jednak ze względu na wygodę, rozwój

    Tylko że w ruchu po drogach publicznych uczestniczysz dobrowolnie. I
    ryzykują wszyscy.

    > gospodarczy i wiele innych rzeczy, uznajemy że jest to ofiara, którą
    > można ponieść.

    Ja tak nie uznaję. Dlatego jeżdżę *bardzo* ostrożnie i nikomu na drodze
    nie ufam.

    > Podobnie z pomyłkami sądowymi. Które jednak zdarzają się bardzo rzadko.

    Zależy od definicji "bardzo rzadko".

    [ciach]

    >> Neguje, ponieważ każdą inną pomyłkę sądową można w mniejszym lub
    >> większym stopniu naprawić. Jak się nauczysz wskrzeszać ludzi
    >> powieszonych parę lat wcześniej - pogadamy.
    >
    > A samochody będą mogły wyjeżdżać na ulicę dopiero po zapewnieniu 0%
    > śmiertelności w wypadkach?

    Odczep się od samochodów.

    >>> ponieważ ma on - moim zdaniem - wiele zalet.
    >>
    >> Wiesz, dyktatura wojskowa też ma wiele zalet. I co z tego?
    >
    > To zależy kto jest dyktatorem. Ale o co Ci właściwie chodziło?

    Spytaj się kogoś starszego, skoro nie zrozumiałeś.

    [ciach]

    >>> I proszę nie używac argumentów - a jeśli to na Tobie wykonano by taką
    >>> niesłuszną karę śmierci. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie -
    >>> ofiary wypadków samochodowych (piesi), albo ich rodziny z pewnością
    >>> byliby za tym, aby w mieście samochody jeździły 20km/h.
    >>
    >>
    >> Brednie.
    >
    > Na to stwierdzenie nie potrafię podać kontrargumentów na podobnym
    > poziomie, poddaje się.

    Trudno zejść poniżej poziomu osobnika, który twierdzi, że rodziny ofiar
    wypadków domagają się obniżenia dozwolonej prędkości do 20km/h. To absurd.


  • 39. Data: 2007-09-14 23:04:30
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz wrote:

    > Kara powinna mieć charakter prewencyjny, co jest w pewien szczątkowy

    Brednie. Żadna kara sama w sobie przed niczym nie odstrasza - przede
    wszystkim przestępca praktycznie nigdy nie zakłada, że zostanie złapany.

    > sposób zapisane nawet w naszym kodeksie karnym (art. 53), nastawionym
    > raczej na resocjalizację, a nie odstraszanie.

    I prawidłowo. Odstraszać powinna skuteczność działania policji i sądów.

    > Jeśli zdrajca chce przekazać informacje, które spowodują, że strona
    > przeciwna w ciągu roku wygra wojne, to kara śmierci (a nie więzienie)
    > może być jedyną karą mogącą w jakikolwiek sposób odstraszyć od
    > popełnienia tego czynu.

    Albo zachęcić kogoś, kto zauważył, że jest inwigilowany, a wcześniej się
    naraził aktualnej ekipie rządzącej będąc w opozycji.


  • 40. Data: 2007-09-15 05:08:47
    Temat: Re: Czy to legalne?
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Liwiusz wrote:
    >
    >
    >>>> Z wielu przyczyn. Na przykład skoro uznajemy, że w imię obrony życia
    >>>>można zabić innego człowieka (czyli pozbawić kogoś życia, pomimo
    >>>>niedokonania przez drugą osobę zabójstwa), to tym bardziej można
    >>>>pozbawić życia człowieka, który zabójstwa się dopuścił.
    >>>
    >>>
    >>>Hę? O czym ty bredzisz?
    >>
    >> A czego nie rozumiesz?
    >
    >
    > Piszesz o sobie "my" czy twierdzisz, że to ja popieram zabijanie kogoś,
    > kto nikogo nie zabił - przy jednoczesnym sprzeciwie dla kary śmierci...
    > Masz na myśli aborcję???

    My, czyli system prawny. I nie mam na myśli aborcji, nie chciałbytm
    jej wmieszać w dyskusję o karze śmierci.

    Podam przykład: kilka dni temu policjant zabił człowieka, który
    podczas interwencji zachowywał się bardzo niebezpiecznie. Rozumiem, że
    gdyby osobnik ten jednak zabił policjanta, to już na karę śmierci by nie
    zasługiwał? A dlaczego zasługiwał na śmierć zanim zabił policjanta?

    >>>> Wskazywanie na życie, jako najwyższe chronione dobro, i wywodzenie z
    >>>>tego zakazu kary śmierci jest niekonsekwentne - nawet cywilizowane kraje
    >>>
    >>>
    >>>Nawet w cywilizowanych krajach istnieje handel narkotykami, korupcja i
    >>>walka o stołki. I co z tego?
    >>
    >> A co to ma do rzeczy?

    To do rzeczy, że handel narkotykami jest uważany za zło (zresztą
    niesłusznie), natomiast zabijanie ludzi w niektórych sytuacjach jest
    dopuszczone nawet przez cywilizowane kraje i nie jest to uważane za
    wynaturzenie. Tak samo może być z karą śmierci.

    > Nie rozumiesz? Za trudne?
    >
    > W innych krajach są też inne patologie - co nie znaczy, że należy brać z
    > nich przykład.

    Patologią oznaczasz zgodę na zabijanie w obronie koniecznej lub na
    wojnie?


    >>>>dopuszczają zabijanie - na wojnie,
    >>>
    >>>
    >>>Też mi argument. Jakiemuś kacykowi zachciało się cudzej ropy to
    >>>postanowił sobie urządzić rzeź. I to ma być argument za rzekomą
    >>>sprawiedliwością zabijania przez sądy?
    >>
    >> Nie, to nie miał być za tymn argument.
    >
    >
    > A umiesz czytać? Ja się *wyraźnie* pytałem, dlaczego niby oraz kara
    > śmierci miała niby być taka 'sprawiedliwa'.

    Mam takie odczucie.

    >>>Wiesz, dyktatura wojskowa też ma wiele zalet. I co z tego?
    >>
    >> To zależy kto jest dyktatorem. Ale o co Ci właściwie chodziło?
    >
    >
    > Spytaj się kogoś starszego, skoro nie zrozumiałeś.


    O co mam sięp pytać? Rozumiem, że ludziom kojarzy się dyktatura z
    przestępstwami o ograniczaniem wolności obywateli, ale przecież może być
    na odwrót - tak jak pisałem, zależy kto i o jakich poglądach dorwie się
    do władzy.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1