eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoChcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę › Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
  • Data: 2013-08-27 20:59:46
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:kvi91v$hjl$5@dont-email.me...
    > Michał Jankowski wrote:
    >> W dniu 25.08.2013 22:43, Robert Tomasik pisze:
    >>> Witek! Jeśli dziecko będzie podobne do kogoś poszukiwanego, a nie
    >>> bedzie
    >>> osobą poszukiwaną, to problemem jest ustalenie jego tożsamości w sposób
    >>> pewny, a nie obecność rodzica.
    >>>
    >>>> Zapewniam cię, że zajmie to trochę wiecej niż kilka minut.
    >>>
    >>> Oczywiście, ale z upoważnienie nawet notarialne do opieki przez ciotkę
    >>> tu nic nie zmieni. Bo bedzie dotyczyć innej osoby, niż będą
    >>> podejrzewali
    >>> to policjanci.
    >>>>
    >>>> No ale ty sie na przepisach znasz. tylko na zyciu troche mniej.
    >>>
    >>> No właśnie bardziej na życiu, niż przepisach.
    >>
    >> No właśnie. W ogóle tego wszystkiego nie rozumiem.
    >>
    >> Powiedzmy, że policja ma w kartotece zaginięcie Hansa Klossa lat
    >> 3. Widzi na ulicy dziecko lat około 3, z dokumentami na nazwisko Adama
    >> Kowalskiego. Podejrzewa, że to porwany Hans. Uzna dowód za podrobiony,
    >> a w papier od notariusza w obcym języku uwierzy? Nie? To po co ten
    >> papier?
    >
    > Czy dowód , paszport jest podrobiony to można akurat łatwo sprawdzic.

    A to, czy należy do tego dziecka, któe mamy przed sobą? Mój 10-cio letni
    syn ma w paszporcie zdjęcie, jak miał 6 m-cy. Dawniej dzieciom na 10 lat
    paszporty dawali.

    > Oczywiscie, nie spowoduje to, że zatrzymania nie bedzie, ale na pewno
    > skonczy sie to szybciej.

    Jaki wpływ na szybkość ustalenia, czy paszport jest prawdziwy ma ów akt
    notarialny?
    >
    > Jak juz ustalą, że dowó podrobiony nie jest, to "papier" pozwala szybciej
    > ustalic, że dziecko jest w danym miejscu z wlasnej lub rodziców woli.

    W jakim sensie? Sprawdzenie w zbiorach robi się równolegle ze sparwdzeniem,
    czy dziecko nie jest poszukiwane.

    > Co do obcego jezyka. Dlatego sugerowalem co najmniej w jezyku angielskim,
    > zeby ktokolwiek byl w stanie to przeczytac.

    Zlituj się. Poza krajami, gdzie język jest angielski na pottrzeby urzędowe
    konieczne jest tłumaczenie tego dokumentu. W Wielkiej Brytanii dokument
    nawet po angielsku, ale tłumaczony przez tłumacza z Polski nie jest
    dokumentem.
    >
    > Co do poruszaniu sie w obszarze Schengen, to jego wartosc jest taka
    > sobie, natomiast, na lotniskach czy kontroli granicznej moze zdecydowac
    > czy lecicie czy nie. Bo bez tego papierka moża sie wam w ogole do
    > samolotu nie udać wsiąść.
    >
    Równie dobrze może o tym zadecydować brak pieluszek. Chyba, że któraś linia
    lotnicza domaga się zezwolenia rodziców na lot dziecka, ale to trzeba pytać
    w liniach lotniczych. Z przepisami urzędowymi to nie ma nic wspólnego.
    >
    >>
    >> Co więcej - jaka różnica dla policjanta, czy domniemany porywacz
    >> podaje się za ciotkę porwanego, czy za matkę?
    >
    > Zadna.
    >
    >> Matka też ma wozić
    >> papier notarialny? Oboje rodzice?
    >
    > Dokładnie tak. Oboje rodzice. Jesli jedzie jeden z rodziców z małym
    > dzieckiem np do USA to radziłbym, i to bardzo, taki papier miec.
    > O ile Polacy was wypuszczą i dolecicie gdzie trzeba, to amerykanie mogą
    > wam nie pozwolić wrócić. Oni mają bzika na punkcie dzieci.
    >
    Jeśli uznają, że to Polskie dziecko, to jaki sens ma jego niewypuszczanie z
    USA? A jeśli uzjaą, ze to inne dziecko, niż przedstawiony przepis, to w co
    zmieni jakiś tam akt notarialny dotyczący zupełnie innego dziecka?
    >>
    >> Dalej - dlaczego ograniczamy się do policji zagranicznej? Polska
    >> policja nie może mieć takich samych podejrzeń?
    >
    > Może.
    >
    >> Tym bardziej, że 99%
    >> dzieci na dworcu w Koluszkach w ogóle żadnego dokumentu nie ma i mieć
    >> nie musi?
    >>
    >
    > Nie ma obowiązku miec, co nie znaczy, że nie możesz zostać zatrzymany w
    > celu ustalenia tożsamości.

    Czyli idąc z dzieckiem na spacer w Polsce mama, by uniknąć zatrzymania ma
    posiadać notarialne upoważnienie ojca? Witek! Czy ty nie widzisz, ze
    brniesz w głupocie w stronę absurdu?
    >
    > W przypadku obywatali innych krajów obowiązek posiadania dokumentu już
    > jednak jest.

    Ale dokumentu stwierdzającegio tożsamość, a nie upoważnienia od rodziców.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1