eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoChcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę › Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
  • Data: 2013-08-26 19:15:36
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: marsel <marcin@pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > paszport lub jak schengen to dowód
    > plus (najlepiej) notarialny dokument najlepiej w jezyku polskim i
    > angielskim, że wyrażacie zgodę na opuszczenie granic kraju przez wasze
    > dziecko w takim i takim terminie z taka i taka osobą tam i tam.
    > I zeby byly na nim numery kontaktowe telefonow do was.

    Nikt nie będzie nigdzie dzwonił a notarialnym dokumentem będzie się
    można podetrzeć.

    Jakiś rok, dwa temu moja koleżanka miała przygodę na lotnisku Schonefeld
    w Berlinie. Czekała na przylot męża z Anglii, pech chciał, że samolot
    się trochę spóźniał, a ona z czteroletnim synem była tam trochę za
    "długo" i wpadła komuś w oko.
    Drugi jej pech polegał na tym, że w swoim czasie ubzdurało jej się, że
    jak nie przyjmie nazwiska męża i pozostanie przy swoim panieńskim, to
    będzie "top i trendi".
    Na lotnisku miała aktualne dowody, swój i dziecka, z tym, że jej własne
    dziecko ma nazwisko męża, i to się też między innymi nie spodobało
    policji, która się "nagle" zaczęła nią interesować. Dziewczyna trochę
    niemiecki kuma i dogaduje się ale nie mogła im wytłumaczyć, a raczej do
    nich nie docierało, że to jej własne dziecko. Policjanci próbowali
    rozdzielić ją od dziecka i zawinąć nie wiadomo gdzie i z jakiego
    powodu(im się ubzdurało, że ona próbuje wywieźć gdzieś, jakieś dziecko).
    Odpuścili trochę, gdy zobaczyli, że dziecko mimo ogólnych krzyków i
    protestów tuli się do niej i nic nie wskazuje na to że jest jakoś
    upojone/odurzone. Jednak do czasu aż nie pojawił się ojciec dziecka i
    nazwisko z jego dowodu nie "zagadało" z nazwiskiem z dowodu dziecka, nie
    pozwolono jej opuścić lotniskowej poczekalni.

    Po tej przygodzie przypomniało jej się za co nienawidzimy faszystów i
    omija kraj Goethego szerokim łukiem, co jest trochę kłopotliwe bo
    mieszka nad samą granicą.
    No i stała się też posiadaczem nazwiska dwuczłonowego, swojego i męża.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1