eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 1. Data: 2005-06-01 13:23:23
    Temat: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: "Szymon \"Orson\" Małek" <o...@N...pl>

    Witam

    Mamy z kolega mały problem, najpierw naświetle troche sytuacje. A wiec tak:

    Jako klasa mamy swoja strone klasowa, strona istnieje od poczatku pierwszej
    klasy jak tylko przyszlismy do liceum. Adresu strony ani nie ukrywalismy
    przed nikim, nawet sami mowilismy nauczyciela ze bardzo chetnie ich
    zapraszamy do obejrzenia strony. Ksiadz pare razy powtarzal, ze byl na
    naszej stronie klasowej i ze ja obserwuje, nigdy nie mial do niej zadnej
    zastrzezen. Ostatnio gdy na lekcji ksiadz sie zdenerwowal i poszedl po
    dyrektora, gdy przyszedl dyrektor omowilismy i opisalismy cala zaistniala
    sytuacje i ksiadz wyszedl na .... przed dyrektorem. Strona nie byla
    aktualizowana przez dlugi czas, ostatnio (w kwietniu) gdy byly obchody 60
    rocznicy Solidarnosci (gdzie Mlodziez Wszechpolska i Radio Maryja obrzucali
    Lecha Wałęse jajkami) i rozmowie na ten temat z ksiedzem kolega zamiescił
    newsa na stronie (nie mialo to na celu obrazenie osoby ksiedza,tylko
    wynikalo to z rozmowy na lekcji)

    [b]Chciałem pozdrowić z tego miejsca bardzo serdecznie naszego księdza
    (księżulka) Jana K. (znanego w środowisku pod pseudonimem BUFOR, MACIUŚ Z
    KLASNU, KAPOWINIK itp.), chciałem księdza pozdrowić bo ksiądz mówi, że RADIO
    MARYJA jest DOBRE :\| Nie, żebym uważał inaczej, ale każdy ma prawo do
    swojego zdania, a zdanie księdza jest właśnie takie.
    DLATEGO WYSUWAM APEL ! MÓDLMY SIĘ ZA KSIĘDZA, ŻEBY CZASEM "NIE BYŁ" JAK TA
    RESZTA DEBILI Z RODZINY RADIA MARYJA I CZASEM NIE KOZACZYŁ KONTATKTAMI Z O.
    RYDZYKIEM.[/b]

    (Jezeli chodzi o pseudonimy ksiedza widnialy one na stronie od poczatku
    pierwszej klasy i nigdy mu nie przeszkadzaly i nic na ten temat nie
    wspominal, wrecz sam nieraz uzywal ich na lekcji)

    I po tej sytuacji jak ksiadz poszedl po dyrektora, zaczal sie mscic na nas
    grozil ze postara sie aby pare osob z mojej klasy wylecialo z tej szkoly.

    Wczoraj na jednej lekcji przychodzi do nas dyrektor z wychowawca i wydrukami
    naszej strony. No i oznajmiaja nam ze takie cos jest na naszej stronie, my
    oczywiscie to potwierdzilismy i mowia ze obraza to ksiedza i uczucia
    religijne.

    Rada pedagogiczna zadecydowala, iz Ja (jako webmaster strony) i Kolega (jako
    autor newsa) [zapomnialem dodac iz newsy na stronie mogli dodawac uczniowie
    naszej klasy] otrzymamy publiczna nagane przed społecznoscia szkoly.
    Poniewaz kazdy z nauczycieli poczul sie dotkniety tym tekstem.

    I teraz mam pytania:

    1. Czy szkola moze sie wtracac w sprawy co znajduje sie na naszej stronie
    internetowej ? (Za serwer i domene sami zaplacilismy i nie maja nic
    wspolnego ze szkola)
    2. Czy z prawnego punktu widzenia mozna uznac ten tekst za obrazenie
    konkretnej osoby ? (nie pada przeciez nazwisko)
    3. Czy rada pedagogiczna szkoly moze dac nam nagane z tego powodu ?
    4. Czy slusznie zostalismy ukarani w sensie tylko Ja (Webmaster) poniewaz
    moglem usunac to i kolega jako autor newsu. Skoro nie tylko my zajmowalismy
    sie ta strona ?

    Z gory dziekuje za odpowiedz !

    Pozdrawiam
    Szymon "Orson" Małek



  • 2. Data: 2005-06-01 16:03:25
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Szymon "Orson" Małek wrote:
    >
    > 1. Czy szkola moze sie wtracac w sprawy co znajduje sie na naszej stronie
    > internetowej ? (Za serwer i domene sami zaplacilismy i nie maja nic
    > wspolnego ze szkola)
    tak, była już dyskusja na ten temat.
    mają wspólnego ze szkołą, bo sa o szkole, po za tym szkoła ma prawo
    oceniać cię również pod względem tego co robisz po za szkołą.


    > 2. Czy z prawnego punktu widzenia mozna uznac ten tekst za obrazenie
    > konkretnej osoby ? (nie pada przeciez nazwisko)
    nieszkodzi, wiadomo o kogo chodzi.

    > 3. Czy rada pedagogiczna szkoly moze dac nam nagane z tego powodu ?
    tak, ale na ich miejscu załatwiłbym to inaczej. na waszym też.
    to że macie prawo do własnego zdania, nie oznacza, że możecie w ten
    sposób obrażać innych.
    Wyobraź sobie sytuacje, kiedy ksiądz w czasie mszy mówi "modlmy się za
    tego debila administratora strony klasy xxx szkoly yyy Szymona N, aby
    był jego durnota nie była większa niż innych z jego klasy".
    Pewien poziom kultury obowiązuje.

    Na waszym miejscu usunąłbym tekst,na stronie umieściłbym krótkie
    przeprosiny za umieszczenie tego tekstu i poprzez dyrektora poprosił o
    cofnięcie nagany.
    Korona przez to z głowy wam nie spadnie, a swoje zdanie jak najbadziej
    mieć możecie, ale manifecstujcie to w bardziej kulturalny sposób.


    > 4. Czy slusznie zostalismy ukarani w sensie tylko Ja (Webmaster) poniewaz
    > moglem usunac to i kolega jako autor newsu. Skoro nie tylko my zajmowalismy
    > sie ta strona ?

    podejrzewam, że zostały ukarane osoby, które ten tekst umieściły, czyli wy.


  • 3. Data: 2005-06-01 18:30:10
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: "Brodek" <Brodek@nie_ma_mnie.pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:d7km8i$t8c$1@inews.gazeta.pl...
    > Szymon "Orson" Małek wrote:
    >> 1. Czy szkola moze sie wtracac w sprawy co znajduje sie na naszej stronie
    >> internetowej ? (Za serwer i domene sami zaplacilismy i nie maja nic
    >> wspolnego ze szkola)
    > tak, była już dyskusja na ten temat.

    Nie, nie ma prawa się wtrącać jeśli nie złamano prawa.
    A jeśli złamano prawo to szkoła może to zgłosić do odpowiednich organów -
    policja, prokuratura. Sama nie ma prawa podejmować żadnych działań.

    > mają wspólnego ze szkołą, bo sa o szkole, po za tym szkoła ma prawo
    > oceniać cię również pod względem tego co robisz po za szkołą.

    To np. rząd ma decydować, co i jak o nim piszą?..

    >> 2. Czy z prawnego punktu widzenia mozna uznac ten tekst za obrazenie
    >> konkretnej osoby ? (nie pada przeciez nazwisko)
    > nieszkodzi, wiadomo o kogo chodzi.

    Nazwisko nie ma rzeczywiście znaczenia.
    Za to nie wydaje mi się, by tekst, który przesłałeś obrażał kogokolwiek.
    Słówko 'debil' jest mocne, ale kiedy standardowym hasłem wszelkich
    demonstracji jest co najmniej 'złodzieje' to nie wydaje się bynajmniej
    przesadzone.

    >> 3. Czy rada pedagogiczna szkoly moze dac nam nagane z tego powodu ?
    > tak, ale na ich miejscu załatwiłbym to inaczej. na waszym też.

    Tak. To ich ocena podlegająca dalszej weryfikacji.
    Ja będąc na miejscu Waszych rodziców zgłosiłbym sprawę jako pomówienie do
    prokuratury.

    > to że macie prawo do własnego zdania, nie oznacza, że możecie w ten sposób
    > obrażać innych.
    > Wyobraź sobie sytuacje, kiedy ksiądz w czasie mszy mówi "modlmy się za
    > tego debila administratora strony klasy xxx szkoly yyy Szymona N, aby był
    > jego durnota nie była większa niż innych z jego klasy".
    > Pewien poziom kultury obowiązuje.

    Nie ulega wątpliwości, że chłopcom kultury brakuje. Ale ani prawa ani granic
    krytyki osób publicznych nie złamali.

    > Na waszym miejscu usunąłbym tekst,na stronie umieściłbym krótkie
    > przeprosiny za umieszczenie tego tekstu i poprzez dyrektora poprosił o
    > cofnięcie nagany.
    > Korona przez to z głowy wam nie spadnie, a swoje zdanie jak najbadziej
    > mieć możecie, ale manifecstujcie to w bardziej kulturalny sposób.

    Mleko juz się rozlało.
    Za to reakcja szkoły była zdecydowanie przesadzona - to nie organ
    prokuratorski. W tej więc chwili należy przede wszystkim dyrekcji i radę
    pedagogiczną uswiadomić, co do ich miejsca. A tu zamieszczanie przeprosin
    nie pomoże. Jak napisałem - zgłoszenie sprawy do prokuratury przez rodziców.

    >> 4. Czy slusznie zostalismy ukarani w sensie tylko Ja (Webmaster) poniewaz
    >> moglem usunac to i kolega jako autor newsu. Skoro nie tylko my
    >> zajmowalismy
    >> sie ta strona ?
    > podejrzewam, że zostały ukarane osoby, które ten tekst umieściły, czyli
    > wy.

    Właściciel strony odpowiada oczywiście za treści na niej umieszczone. Co do
    webmastera będzie to zależeć od zakresu jego obowiązków - jeśli ograniczają
    się one np. do spraw technicznych to kara była w oczywisty sposób
    nieuzasadniona i jest to kolejny punkt obciążający dyrekcję i radę. To tak
    jakby karać drukarza za tekst, który pojawił się w gazecie, którą skadał...

    --
    Pozdrowienia
    Brodek

    = = = = =
    Miesięcznik Ubezpieczeniowy
    http://miesiecznik.ryzyko.pl/
    Dziennik Ubezpieczeniowy
    http://dziennik.ryzyko.pl/


  • 4. Data: 2005-06-01 19:10:03
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 01/06/2005 20:30, Brodek wrote :
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
    > wiadomości news:d7km8i$t8c$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Szymon "Orson" Małek wrote:
    >>
    >>> 1. Czy szkola moze sie wtracac w sprawy co znajduje sie na naszej
    >>> stronie
    >>> internetowej ? (Za serwer i domene sami zaplacilismy i nie maja nic
    >>> wspolnego ze szkola)
    >>
    >> tak, była już dyskusja na ten temat.
    >
    >
    > Nie, nie ma prawa się wtrącać jeśli nie złamano prawa.
    > A jeśli złamano prawo to szkoła może to zgłosić do odpowiednich organów
    > - policja, prokuratura. Sama nie ma prawa podejmować żadnych działań.

    Ma w zakresie ocen z zachowania uczniów. Podstawa prawna:
    Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu
    z dnia 7 września 2004 r.
    w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania
    uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w
    szkołach publicznych

    [...]
    § 2 ust. 3. Ocenianie zachowania ucznia polega na rozpoznawaniu przez
    wychowawcę klasy, nauczycieli oraz uczniów danej klasy stopnia
    respektowania przez ucznia zasad współżycia społecznego i norm etycznych
    --
    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
    Do not choose for your wife any woman you would not choose as your
    friend if she were a man. (Joseph Joubert)


  • 5. Data: 2005-06-01 19:38:10
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki napisał(a):

    > § 2 ust. 3. Ocenianie zachowania ucznia polega na rozpoznawaniu przez
    > wychowawcę klasy, nauczycieli oraz uczniów danej klasy stopnia
    > respektowania przez ucznia zasad współżycia społecznego i norm etycznych

    mhm. Nieumiejętność dokonania prawidłowej oceny jest:

    a. wadą,
    b. zaletą
    c. nie ma znaczenia dla pracy nauczyciela


    Formalnie nie można się do "pozdrowień" przyczepić, nie są gorsze niż
    wypowiedź Lecha W. która to NIE została uznana za przestępczą.
    Nie użyto żadnego obraźliwego słowa skierowanego do jakiegokolwiek
    członka rady pedagogicznej - czyżby obrażało ich wszystko? Użyto za to
    zgrabnej konstkrukcji zdaniowej. i tyle.,

    Ocena uczniów jest w tym momencie równoznaczna z oceną wzorca który
    przyjęli (Lech W.) a jest to ewidentne nadużycie władzy.

    Bo z Lechem W. można się zgadzać, albo nie, ale karanie za to, że ktoś
    się publicznie zgadza z jego "nieprzestępczymi poglądami" lub go cytuje
    to ewidentne ograniczanie wolności słowa.

    Jeżeli ciało ped. tego nie rozumie, to powinno zmienić pracę na SB albo
    urząd cenzury. Jeżeli rozumie i nadużywa swoich praw, to powinno zostać
    przywołane do porządku przez organa do tego właściwe.

    MAc


  • 6. Data: 2005-06-01 19:46:42
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    MAc wrote:

    [ciach]

    gdybasz.


  • 7. Data: 2005-06-01 19:54:29
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    witek napisał(a):
    > gdybasz.

    Nie, znam bardzo wielu nauczycieli i mam o nich jak najgorsze zdanie.

    Niestety w czasach, gdy obecni nauczyciele decydowali się na ten zawód
    dominowała selekcja negatywna i na WSP i tym podobne uczelnie i
    nauczycielskie kierunki szli ci, którzy raczej nie mieli szans na
    polibudę czy uniwerek.

    Oczywiście nie generalizuję, znam też takich z wiedzą, sercem i
    powołaniem, ale cała masa to o prostu niedouczone towarzystwo, na
    szczęście powoli wypierane przez nieco lepszą młodą kadrę.

    A poczucie władzy i nieomylności niejako naturalnie przypisane do tego
    zawodu deprawuje bardzo szybko i skutecznie. I w dziwny sposób zwalnia z
    używania słów "przepraszam, pomyliłem się".

    Witku, komentujesz jak belfer ze straconego pokolenia.

    MAc


  • 8. Data: 2005-06-01 20:25:49
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    MAc wrote:
    > witek napisał(a):
    > > gdybasz.
    >
    > Nie, znam bardzo wielu nauczycieli i mam o nich jak najgorsze zdanie.

    to zupełnie inna sprawa, a zupełnie inne to co pisałeś wcześniej.

    >
    > Witku, komentujesz jak belfer ze straconego pokolenia.
    >
    he he, podoba mi się to.
    ale to niestety nie to.



  • 9. Data: 2005-06-01 20:42:53
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: "MMarta" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:d7l3po$f31$1@news.onet.pl...>
    > Nie, znam bardzo wielu nauczycieli i mam o nich jak najgorsze zdanie.

    Biednyś, że w takim towarzystwie przeżyłeś dzieciństwo i młodość.

    > Niestety w czasach, gdy obecni nauczyciele decydowali się na ten zawód
    > dominowała selekcja negatywna i na WSP i tym podobne uczelnie i
    > nauczycielskie kierunki szli ci, którzy raczej nie mieli szans na polibudę
    > czy uniwerek.
    >Oczywiście nie generalizuję, znam też takich z wiedzą, sercem i powołaniem,
    >ale cała masa to o prostu niedouczone towarzystwo, na szczęście powoli
    >wypierane przez nieco lepszą młodą kadrę.

    Znam też "obecnych nauczycieli", którzy są - na szczęście! - i douczeni, i
    mają poczucie humoru, a do tego świetnie porozumiewają się z uczniami, wcale
    nie zgrywając się na ich kumpli. I niekoniecznie są młodzi ;)

    Co do poruszonej sytuacji... powiem tak: bądźmy asertywni. Wypowiadaj
    opinie, ale szanuj prawa innych. Kontroluj słowa. Bez względu na to, czy
    jesteś nauczycielem, czy uczniem.Jeśli nabroisz, bądź odpowiedzialny (w
    Statucie Szkoły pewnie są punkty dotyczące takich sytuacji).
    Czy to zbyt górnolotne? :)



  • 10. Data: 2005-06-01 20:46:01
    Temat: Re: Publikacja na stronie www i problemy z ksiedzem
    Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>

    witek napisał(a):

    > ale to niestety nie to.

    Uff.

    A na poważnie, to gdzie gdybałem?
    Dla mnie sprawa JEST prosta:
    - nadinterpretacja, działania konwulsyjne, kara pokazowa bez żadnych
    skutków wychowawczych.
    Co zrobią rodzice? pewnie nic, bo po co się szarpać ze szkołą.

    W tekście "życzeń" nie ma nic do czego można się wprost przyczepić.
    Oczywiście nadinterpretując, można zarzucić wszystko. :-) O ile dobrze
    pamiętam, to prokuratura odrzuciła już wnioski o ściganie Lecha W. z
    powodu jego wypowiedzi nt. rodziny niejakiego R.Maryja.

    Jasne, że R. Maryj nie lubi jak mu się rodzinę obraża, ale to już
    zupełnie inna historia.

    Pozdrawiam wieczornie
    MAc

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1