eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z zastawem - po wielu miesiącach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 11. Data: 2011-11-03 16:18:46
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-11-03 16:09, Gotfryd Smolik news pisze:

    > Khm... thx za sprowadzenie do poziomu i teraz obalaj
    > proszę tezę odwrotną ;)
    >
    > Jak rozumiem, rozważana wersja: "kupił z zastrzeżeniem prawa
    > odkupu wg 593 KC, ale przecież wiedział ze kupuje rzecz
    > nie stanowiącą własność pozornego sprzedawcy".
    > Czy tak?

    No właśnie nie, bo mógł w dobrej wierze założyć, że mąż miał prawo
    dysponować na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej (wiem,
    śliskie). W każdym razie faktycznie średnio to wygląda, zwłaszcza że jak
    widać pamięć pani małżonki już płata figle i twierdzi, że mimo że
    wcześniej z mężem się tam pojawiała i ustalenia czyniła, to koniec
    końców ona męża traktuje jako "osobę postronną" i zarzuca wątkotwórcy
    niemalże paserstwo.


    --
    MZ
    OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
    Kod promocyjny: 2011-87579484


  • 12. Data: 2011-11-03 16:20:16
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:j8ucur$20$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Morian" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
    > news:03cbd168-53f8-4469-b251-41896d8a17cc@s9g2000yqi
    .googlegroups.com...
    >
    > Sprawę zastawów normuje kodeks cywilny, głównie w art. 26 i kolejnych.
    > Dla ważności pomiędzy stronami umowy zastawu ne ma konieczności
    > sporządzania jej na piśmie. Wystarczy samo wydanie rzeczy. Jak rozumiem
    > w tym wypadku mamy sytuację opisaną w art. 309 kc, czyli w zastaw rzecz
    > dała osoba nieuprawniona, ale to chwilowo rzecz mająca drugorzędne
    > znaczenia. Podstawowym problemem jest zapis w art. 312. Zastawnik nie
    > może rzeczy sprzedać. On może się jedynie na tej rzeczy zaspokoić, czyli
    > powinieneś faceta pozwać o zwrot pożyczki, i mając prawomocny tytuł
    > wykonawczy laptopy przekazać komornikowi. W mojej ocenie sprzedaz laptopa
    > stanowiła przestępstwo przywłaszczenia powierzonej Ci rzeczy. I to tyle
    > teorii.
    >
    > Pozostałe rzeczy, czyli to, czy mąż był uprawniony do oddania rzeczy w
    > zastaw, czy nie. Czyją własność stanowiły laptopy itd, są juz kwestiami
    > pobocznymi. W tej sytuacji moim zdaniem należałoby przejść się do
    > jakiegoś adwokata.


    Na początku powinien być art. 306 kc!


  • 13. Data: 2011-11-03 17:22:35
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Morian <m...@t...pl>

    Dziekuje serdecznie za wszystkie posty.

    Juz odpowiadam:

    >oczywiscie wszystko na gebe i nie masz ani jednego papierka?

    tak...
    Musze dopowiedziec, ze troche wczesniej przed w/w sytuacja z jednym z
    tych laptopow przybyla osobiscie ta pani ZONA, nazwijmy ja Z., oddala
    mi go na miesiac, pouzytkowalem go sobie (za jej zgoda) i z niewielkim
    poslizgiem czasowym z jej winy odebrala sprzet i oddala moje pieniadze
    + kwota dla mnie "za fatyge".
    Dlatego gdy przyszedl do mnie MAZ, pan M., nie podejrzewałem
    nadchodzacych klopotow.

    >1. czy udzielanie takich po yczek/prowadzenie komisu praktykujesz
    >cz ciej czy by o to okazjonalne? Pytanie w sensie: czy wiadczysz tego
    >typu us ugi oficjalnie?

    W 2010 r. (obecnie nie) pracowałem jako serwisant w punkcie
    komputerowym (sprzedaż serwis komis).
    Lombard nie był tam prowadzony, oni oboje nie chcieli skorzystac z
    firmowego komisu, dogadalem sie z nimi "prywatnie" i zaplacilem swoimi
    pieniedzmi.

    >2. czy razem z laptopami dosta e t faktur zakupu jako dokumentacj
    r d a pochodzenia czy Ci j tylko pokaza ? Czy zakup by na pani
    Xksi sk czy na firm pani Xsi skiej?

    Dostałem fakture, byla na pania Z., prywatnie. Prawdopodobnie fakture
    wyrzuciłem, po prostu minelo za duzo czasu.

    3. Czy masz jakichkolwiek wiadk w na umow ustn z facetem?

    > Na sam moment zawarcia umowy nie mam, ale potem byly rozne rozmowy na ten temat,
    upominanie sie o pieniadze z mojej strony i tu juz by byli swiadkowie.

    >facet do drugiego i okazjonalnie zaproponowa mu kupno dw ch netbook w
    >(dokumentuj c prawo do dysponowania nimi faktur zakupu na on ) za
    >kwot x, prosz c eby ten co kupi si wstrzyma z ich ewentualn dalsz
    >odsprzeda o miesi c bo mo e b dzie chcia je odkupi . Po miesi cu nie
    >odkupi , wi c po x miesi cach nowy posiadacz je zby jako e by y mu
    >zb dne.

    Tak wlasnie zostalo to ustalone - powiedzialem, ze jezeli sie spozni
    chocby dzien, to sprzet mu przepada i przystal na to.
    Napisalem wczesniej zastaw hmm jako skrot myslowy, ale de facto umowa
    byla taka: masz miesiac by oddac pieniadze, potem do widzenia.

    > I do tego jak ogl da faktur *przed* przyj ciem zastawu, to
    >r wnie "z a wiara" (wiedzia , e sprz t nie jego).
    > No to dobrze ca o nie wygl da :]

    Widzialem ze jest faktura na zone, ale to przeciez malzenstwo, 99% ze
    bez rozdzielnosci majatkowej, wiec maz moze dysponowac tym rownie
    dobrze jak i zona.
    Co ciekawe, laptopy pani wziela na umowe abonamentowa w sieci GSM,
    faktury byly na kwote 1 zł.
    Pani i pan caly czas mieli szanse zalatwic sprawe polubownie, takiego
    laptopa moge im odkupic identycznego, fabrycznie nowego, nawet
    dokladajac do tej beznadziejnej sprawy.
    Jednak wychodzi na to, ze tu ma sie to odbyc bezkosztowo z ich strony.
    To ja juz chyba poczekam na wezwanie do sadu.

    Drugie dno tej sprawy - oni teraz sa (chyba) w separacji, w kazdym
    razie pana M. laptopy nie interesuja i nie ma zamiaru za nie mi
    placic, pani M. zas jest scigana przez operatora GSM za nieplacenie
    rat za umowy abonamentu internetu dolaczonego do laptopow... Z tego co
    mi powiedziala, kazali jej te laptopy im oddac, nie wiem czy to
    prawda.
    Ogolnie jest to rodzina uwazana powszechnie za patologiczna, wszelkie
    uzywki, zyja na koszt panstwa (opieka spoleczna), mozna by sporo
    napisac jednak nie w tym rzecz.


  • 14. Data: 2011-11-03 17:41:50
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-11-03 18:22, Morian pisze:
    > Dziekuje serdecznie za wszystkie posty.
    >
    > Juz odpowiadam:
    >
    >> oczywiscie wszystko na gebe i nie masz ani jednego papierka?
    >
    > tak...
    > Musze dopowiedziec, ze troche wczesniej przed w/w sytuacja z jednym z
    > tych laptopow przybyla osobiscie ta pani ZONA, nazwijmy ja Z., oddala
    > mi go na miesiac, pouzytkowalem go sobie (za jej zgoda) i z niewielkim
    > poslizgiem czasowym z jej winy odebrala sprzet i oddala moje pieniadze
    > + kwota dla mnie "za fatyge".

    I oczywiście:) podatek od tej "fatygi" odprowadziłeś?

    > Dlatego gdy przyszedl do mnie MAZ, pan M., nie podejrzewałem
    > nadchodzacych klopotow.
    >
    >> 1. czy udzielanie takich po yczek/prowadzenie komisu praktykujesz
    >> cz ciej czy by o to okazjonalne? Pytanie w sensie: czy wiadczysz tego
    >> typu us ugi oficjalnie?
    >
    > W 2010 r. (obecnie nie) pracowałem jako serwisant w punkcie
    > komputerowym (sprzedaż serwis komis).
    > Lombard nie był tam prowadzony, oni oboje nie chcieli skorzystac z
    > firmowego komisu, dogadalem sie z nimi "prywatnie" i zaplacilem swoimi
    > pieniedzmi.

    Jak się dogadywałeś "prywatnie" to trzeba się było dogadać na "kupno
    sprzedaż". Jeśli padły przy świadkach stwierdzenia o zastawie itd. to
    możesz mieć pozamiatane.

    >
    >> 2. czy razem z laptopami dosta e t faktur zakupu jako dokumentacj
    > r d a pochodzenia czy Ci j tylko pokaza ? Czy zakup by na pani
    > Xksi sk czy na firm pani Xsi skiej?
    >
    > Dostałem fakture, byla na pania Z., prywatnie. Prawdopodobnie fakture
    > wyrzuciłem, po prostu minelo za duzo czasu.

    Błąd. Nie wyrzuca się tego typu dokumentów.

    > Tak wlasnie zostalo to ustalone - powiedzialem, ze jezeli sie spozni
    > chocby dzien, to sprzet mu przepada i przystal na to.
    > Napisalem wczesniej zastaw hmm jako skrot myslowy, ale de facto umowa
    > byla taka: masz miesiac by oddac pieniadze, potem do widzenia.

    Znów błąd. Umowa powinna być taka: kupuję od Ciebie ten sprzęt a Ty masz
    miesiąc, żeby go ode mnie odkupić. Chociaż patrząc na pochodzenie tych
    netbooków to niewiele by to zmieniało (patrz dalej).

    > Co ciekawe, laptopy pani wziela na umowe abonamentowa w sieci GSM,
    > faktury byly na kwote 1 zł.

    Trzeba sprawdzić w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygląda
    kwestia własności promocyjnego laptopa w czasie trwania umowy. Z tego co
    mi się obiło o uszy, to były wersje z kaucją oddawaną po pół roku albo
    wersje, gdzie operator pozostawał właścicielem sprzętu do końca trwania
    okresu promocyjnego czy jakoś tak, pod rygorem zwrotu. Żeby się nie
    okazało, że ten sprzęt jest własnością operatora.

    > Jednak wychodzi na to, ze tu ma sie to odbyc bezkosztowo z ich strony.
    > To ja juz chyba poczekam na wezwanie do sadu.
    >
    > Drugie dno tej sprawy - oni teraz sa (chyba) w separacji, w kazdym
    > razie pana M. laptopy nie interesuja i nie ma zamiaru za nie mi
    > placic, pani M. zas jest scigana przez operatora GSM za nieplacenie
    > rat za umowy abonamentu internetu dolaczonego do laptopow... Z tego co
    > mi powiedziala, kazali jej te laptopy im oddac, nie wiem czy to
    > prawda.

    Bardzo możliwe że prawda, tylko że w takim razie istnieje możliwość, że
    te laptopy nigdy nie były jej. Kwestia zapisów warunków promocji.

    > Ogolnie jest to rodzina uwazana powszechnie za patologiczna, wszelkie
    > uzywki, zyja na koszt panstwa (opieka spoleczna), mozna by sporo
    > napisac jednak nie w tym rzecz.

    No cóż, to gratuluję kontrahentów i sposobu robienia interesów.
    Szczerze, to raczej, tak jak Ci już poradzono, weź adwokata, bo sprawa
    może mieć nieoczekiwane konsekwencje. Z boku to wygląda tak, że
    przejąłeś "okazyjnie" od menelików sprzęt za połowę wartości (bo
    sprzedaż jednego netbooka pokryła Twoje koszta). Mimo, że znając
    sytuację mogłeś przypuszczać, ze wyłudzili go oni w promocji GSM której
    warunków nie byli w stanie spełnić, i że jako taki może nie być tak do
    końca ich. Teraz możesz mieć przez to spore kłopoty. Bez urazy, ale jak
    to mówią: chytry dwa razy traci.


    --
    MZ
    OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
    Kod promocyjny: 2011-87579484


  • 15. Data: 2011-11-03 17:56:17
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Morian <m...@t...pl>

    > I oczywi cie:) podatek od tej "fatygi" odprowadzi e ?

    Czy mialem obowiazek od takiej jednorazowej transakcji na kwote 30 zl
    odprowadzac podatek?

    I przy okazji - czy jak ktos mnie poprosi o wniesienie pralki do domu
    i da taka sume, powstaje obowiazek podatkowy?

    > Jak si dogadywa e "prywatnie" to trzeba si by o dogada na "kupno
    > sprzeda ". Je li pad y przy wiadkach stwierdzenia o zastawie itd. to
    > mo esz mie pozamiatane.

    To juz chyba bedzie w taki razie zalezalo od sadu, bede sie trzymal
    sugerowanej wersji zakupu, nie zastawu.

    > Trzeba sprawdzi w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygl da

    Plus. Bez umowy w reku ciezko to ustalic.

    > jak
    > to m wi : chytry dwa razy traci.

    Dokladnie. A w bonusie kolejna nauczka od zycia.
    Bardzo otworzyliscie mi oczy na te sprawe, jeszcze raz dzieki.

    Pytanie - po jakim czasie taka sprawa moze ulec przedawnieniu i jak
    ten czas jest liczony, od ktorego momentu?


  • 16. Data: 2011-11-03 21:04:29
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 3 Nov 2011, Robert Tomasik wrote:

    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >> Użytkownik "Morian" <m...@t...pl> napisał
    >>
    >> Sprawę zastawów normuje kodeks cywilny, głównie w art. 26 i kolejnych. Dla
    >> ważności pomiędzy stronami umowy zastawu ne ma konieczności sporządzania
    >> jej na piśmie. Wystarczy samo wydanie rzeczy. Jak rozumiem w tym wypadku
    >> mamy sytuację opisaną w art. 309 kc, czyli w zastaw rzecz dała osoba
    >> nieuprawniona, ale to chwilowo rzecz mająca drugorzędne znaczenia.

    Ale już fakt, że widział f-rę nabycia drugorzędny nie jest, bo
    ochrona kupującego przed kantem posiadacza nie działa "w złej wierze".
    Zgadza się?

    >> Podstawowym problemem jest zapis w art. 312. Zastawnik nie może rzeczy
    >> sprzedać. On może się jedynie na tej rzeczy zaspokoić, czyli powinieneś
    >> faceta pozwać o zwrot pożyczki, i mając prawomocny tytuł wykonawczy laptopy
    >> przekazać komornikowi.

    Thx, bo takie wyraziłem pytanie (tak podejrzewałem).

    pzdr, Gotfryd


  • 17. Data: 2011-11-03 21:20:11
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 3 Nov 2011, Morian wrote:

    >> I oczywi cie:) podatek od tej "fatygi" odprowadzi e ?
    >
    > Czy mialem obowiazek od takiej jednorazowej transakcji na kwote 30 zl
    > odprowadzac podatek?

    Tak, przy czym nie ma obowiązku "natychmiast" płacić zaliczek.
    Ale na rocznym PIT jest zarówno pozycja "przychody z kapitałów
    pieniężnych" jak i "inne źródła", pod jedną z tych powinno się
    mieścić.

    UWAGA: zakładam, że PIT płacisz!
    Bo jak ktoś nie ma źródeł przychodu, to oczywiście podatek
    zmieści się w kwocie wolnej :P i nie podlega wpłacie.
    Ale - również uwaga - to nie zwalnia z obowiązku złożenia
    deklaracji :]

    Do Twojej informacji: jest coś takiego jak "czynny żal", który
    w podatkach działa inaczej niż w przypadku czynów karalnych
    z kodeksu karnego.
    Niezależnie jest prawo do korekty deklaracji, skorzystanie
    z którego nie wymaga nawet powołania się na "czynny żal".
    Mianowicie, jeśli podatnik:
    - złoży deklarację z wyjaśnieniem dlaczego (IMVHO "nie wiedziałem"
    nie jest złe :>)
    - zapłaci podatek z odsetkami, żeby nie było zaległości
    ...to nie podlega karze.
    Do tego odsetek do "trzykrotności listu ekspresowego" się nie
    egzekwuje, więc pewnie pozostawałaby kwota główna.
    Minus taki, że trzeba korygować PIT-37/PIT-36 (co kto tam ma).

    > I przy okazji - czy jak ktos mnie poprosi o wniesienie pralki do domu
    > i da taka sume, powstaje obowiazek podatkowy?

    No niestety.
    Prawo mamy dość głupie, bo w podatku od darowizn "kwota wolna"
    dotycząca *odrębnych* darczyńców jest, w PCC kwota wolna dotycząca
    *odrębnych* zdarzeń jest, a w podatku dochodowym... nie ma.
    Jedna tzw. "kwota wolna" dotyczy całego roku podatkowego.
    Ale "zdarzenia", nawet na groszowe kwoty, formalnie należy
    doliczyć do podstawy opodatkowania.
    Rzadko się to ściga, bo nieopłacalne, zarówno ściganie jak
    i samo ściąganie "groszy" :], ale jak Ci napisali: trzeba brać
    pod uwagę możliwość "odwetowego" donosu.

    >> Trzeba sprawdzi w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygl da
    >
    > Plus. Bez umowy w reku ciezko to ustalic.

    <uwaga, dywaguję>
    IMVHO, z faktu że widziałeś f-rę wynika że wiedziałeś iż "na żonę",
    ale nie wynika, że znałeś warunki promocji - myśląc że sprzęt *jest*
    ich, zostałbyś pod ochroną tego przepisu o kupieniu od osoby
    która nie miała prawa rozporządzić (ani sprzedać, ani zastawić).
    Oczywiście zdaję sobie sprawę że taki operator ma adwokatów
    którzy nie takie rzeczy mają "obcykane".

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2011-11-04 10:13:32
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Morian <m...@t...pl>

    Zeznać, że laptopa nie sprzedałem, a w jakiś sposób utraciłem -
    zgubiłem, zepsułem itp (nikt mi nie udowodni, ze bylo inaczej) ?
    Lub też kupić identyczny i udawać głupiego, gdyby w jakiś sposób
    sprawdzili nr seryjny?

    Według Was, jak jest najbardziej prawdopodobny wyrok w tej sprawie?


  • 19. Data: 2011-11-04 10:45:36
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-11-04 11:13, Morian pisze:
    > Zeznać, że laptopa nie sprzedałem, a w jakiś sposób utraciłem -
    > zgubiłem, zepsułem itp (nikt mi nie udowodni, ze bylo inaczej) ?
    > Lub też kupić identyczny i udawać głupiego, gdyby w jakiś sposób
    > sprawdzili nr seryjny?
    >
    > Według Was, jak jest najbardziej prawdopodobny wyrok w tej sprawie?
    >
    Wyrok zależy od tego kto przeciwko komu i z jaką papugą. Teoretycznie
    operator do Ciebie nic nie ma, nie zawierał z Tobą umowy itd. Nie
    powinien ścigać Ciebie, przynajmniej nie bezpośrednio. Teoretycznie
    operator powinien (i z tego co piszesz już to robi) ścigać panią M.
    Tylko teraz pytanie, co zrobi pani M. Jeśli pozwie Cię cywilnie za
    przywłaszczenie zastawu - masz problem. Jeśli pozwie Cię cywilnie za,
    jak to napisała, przejęcie jej mienia od osób postronnych - masz
    mniejszy problem i dość łatwo to podważyć, ale bez papugi nie próbuj.

    IMHO teoretycznie najbezpieczniejsza będzie dla Ciebie wersja, że
    netbooka utraciłeś w drodze zgubienia (ale nie że ukradli bo padnie
    pytanie czemu nie zgłosiłeś na policję). Ewentualnie podpierana
    twierdzeniem, że określenie "w zastaw" nie oznaczało zastawu jako
    takiego, tylko sprzedaż z prawem odkupienia po miesiącu, z którego pan M
    nie skorzystał. Wtedy obojętnie będzie czy sprzedałeś czy zgubiłeś.
    Kombinowanie z identycznym to już próba oszustwa, a numery seryjne na
    pewno gdzieś zostały zapisane. Ogólnie im mniej wiedziałeś, tym lepiej
    dla Ciebie. Kupiłeś dwa netbooki, sprzedający zastrzegł sobie prawo
    odkupienia po miesiącu, zgodziłeś się, nie skorzystał. Dziś, po ponad
    roku, masz jednego z tych netbooków. Koniec, kropka.

    Praktycznie zamiast radzić się na grupie, gdzie ilu dyskutujących tyle
    teorii, bezpieczniej dla Ciebie będzie wziąć pismo od pani M i iść do
    adwokata po poradę (na początek). Choćby z tego powodu że masz dwa
    warianty "obrony" - odkupiłeś albo wziąłeś w zastaw. Za jedną wizytę nie
    zapłacisz majątku, a ktoś fachowy się nad tym pochyli i doradzi.
    A następnym razem zanim zawrzesz w takiej sytuacji inną umowę niż KS,
    doczytaj, z czym to się je. Pewnie gdybyś wtedy wiedział to co wiesz
    dziś na temat zastawu i uregulowań prawnych, to nie pchałbyś się w to ;)
    --
    MZ
    OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
    Kod promocyjny: 2011-87579484


  • 20. Data: 2011-11-04 12:35:24
    Temat: Re: Problem z zastawem - po wielu miesiącach
    Od: Morian <m...@t...pl>

    > A nast pnym razem zanim zawrzesz w takiej sytuacji inn umow ni KS,
    > doczytaj, z czym to si je. Pewnie gdyby wtedy wiedzia to co wiesz
    > dzi na temat zastawu i uregulowa prawnych, to nie pcha by si w to ;)

    Masz 100% racji, czasu juz nie cofne, ale juz nigdy wiecej. Wielkie
    dzięki za tego posta.

    Poczekam na wezwanie do sadu i wtedy skorzystam z prawnika, z tego co
    wnioskuje z tego watku to na chwile obecna i tak nic nie da sie
    zrobic.


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1