eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Problem z ZUSem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2006-06-20 11:09:36
    Temat: Problem z ZUSem
    Od: "Magda" <m...@p...onet.pl>

    Na wstępie zaznaczam, że jestem tylko człowiekiem. Jako taki mam prawo nie
    wiedzieć wszystkiego i oczekiwać pomocy od osób kompetentnych. Sama pracuję w
    biurze. I mimo to nie rozumiem, nie umiem sobie poradzić z ZUSem, z
    biurokractwem i z babami tam pracującymi....
    Mój tata miał na początku kwietnia zator w pniu mózgu. W połaczeniu z
    nadciśnieniem i cukrzycą dało to starszliwy eket. Pobyt w szpitalu na
    nuerologii, paraliż ręki, niedowład nogi. Nie mieszkam z tatą, nie mam też
    pieniędzy, by wspomoc go finansowo. Tata prowadził własną działalnośc ( był od
    lat na ryczłcie ) pracowicie, sumiennie, co miesiąc placił w terminie wszystkie
    składnki, podatki i wszystko , co różne ciekawe twory powymyślały. Pod koniec
    kwietnia zaniosłam do ZUSu zwolnienie lekarskie. Potem w maju drugie... I
    cisza... Dzwonię tam, co sie okazuje...Ze nie mogą wyplacić pieniędzy za
    zwolnienie, bo 1 1999 roku nie było wypełnione DRA co miesiąc tylko co kwartał
    ( wtedy DRA było wymagane, zmieniły się przepisy, traf chcial ,że nie
    doczytalma, nie wiem, w każdym razie nikt na to nie zwrocil uwagi - pieniądze
    normalnie wplacalam co miesiąc ) OK, donoszę. Donoszę i ... okazuje się ze za
    2000 rok błednie wypełnilam korektę DRA. Ok, donoszę.... Znowu cisza... A
    zostawilam babie telefon, gdyby co.... To mialo być już wszystko. Tymczasem
    tata od kwietnia bez złotówki, nie zaplacony czynsz... Idę dzisiaj... kojeny
    raz... Tym razem dowiedzialam się, że jeśli człowiek jest chory za ow miesiac
    trzeba wypełnić DRA ( kiedys nie było takiego obowiazku, w goszczu
    zmieniających się przepisów... ostateczenie staramy się nie chorowac... ) Moja
    wina, fakt, nieznajmość prawa nie jest usprawiedliwieniem... Z drugeij jednak
    strony... Mimo braku DRA pieniądze zostały zaplacone jak co miesiąc...
    A poza tym..czy ta baba nie mogła mi tego powiefdzieć od razu? okazalo się, ze
    wiedziala, że nie ma tych dokumentów, prosilam o kontakt... Baba stara,
    opryskiwa, niechętna do pomocy...Ale sama co miesiąc pensję ma a tata nie ma
    na lekarstwa... Ciekawe, co sie dowiem za dwa tygodnie, że czego jeszcze nie
    dostarczyłam, cikawe, ile ZUS będzie jeszcze to przewlekal, żesz nie ma się
    komu na to poskarżyć....

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2006-06-20 12:32:32
    Temat: Re: Problem z ZUSem
    Od: "Jerzy" <b...@b...wp.pl>

    "Magda" napisała;
    [.....]
    > Ciekawe, co sie dowiem za dwa tygodnie, że czego jeszcze nie
    > dostarczyłam, cikawe, ile ZUS będzie jeszcze to przewlekal, żesz nie ma
    się
    > komu na to poskarżyć....

    ja bylem dwadzieścia cztery razy z poprawkami dokumentow,
    trwało to około pięć miesięcy,
    potem okazało się, że sprawa którą chciałem załatwić,
    nie miała nic wspólnego z owymi dokumentami
    i powinna być załatwiona w ciągu tygodnia.....

    dokumenty, które poprawiałem od początku były "dobre"
    (a był nawet przypadek, że kazano mi dostawić kropkę...)

    mozna sobie wyobrazić stan moich nerwow...

    Pozdrawiam i życzę duuużo cierpliwości !

    --
    Jerzy



  • 3. Data: 2006-06-20 13:18:16
    Temat: Re: Problem z ZUSem
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Jerzy wrote:

    > ja bylem dwadzieścia cztery razy z poprawkami dokumentow,
    > trwało to około pięć miesięcy,

    ja sie "wożę" juz z pewnymi korektami tak ze poltora roku ;)i na razie
    jakos nie widac konca... a zaczelo sie od ich autokorekty jak to dumnie
    zsami naniesli poprawki (zle oczywiscie) no a potem sprawa sie sypla jak
    domino ;)
    ostatnio mi nawet przyslali, zebym zlozyl korekte ktora zlozylem juz 2
    miesiace temu ;) oczywiscie najpierw przyszlo ponaglenie (pismo drugie w
    kolejnosci) a potem zawiadomienie (pierwsze w kolejnosci)
    po prostu szopka...

    --
    Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
    ____________________________________________________
    ________________
    Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
    Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc



  • 4. Data: 2006-06-20 13:30:46
    Temat: Re: Problem z ZUSem
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Magda napisał(a):

    > A poza tym..czy ta baba nie mogła mi tego powiefdzieć od razu?

    Zapewne nie wiedziała.
    Ja na twoim miejscu martwiłbym się czy cokolwiek twój ojciec dostanie.
    Może się okazać że jego dobrowolne ubezpieczenie chorobowe jest do niczego.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 5. Data: 2006-06-21 06:10:05
    Temat: Re: Problem z ZUSem
    Od: "Magda" <m...@p...onet.pl>

    > Magda napisał(a):
    >
    > > A poza tym..czy ta baba nie mogła mi tego powiefdzieć od razu?
    >
    > Zapewne nie wiedziała.
    > Ja na twoim miejscu martwiłbym się czy cokolwiek twój ojciec dostanie.
    > Może się okazać że jego dobrowolne ubezpieczenie chorobowe jest do niczego.
    >
    >
    >
    Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Poza tym tata dwa lata temu był już w
    szpitalu i z wypłatą pieniędzy za zwolnienie nie było problemu - z tym, ze
    wtedy obsługiwał tatę inny oddział ZUSu

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1