eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2004-01-06 08:35:53
    Temat: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "John Doe" <g...@g...pl>

    Witam,

    Mam taki problem - pracowalem do stycznia 2003 w pewnej gminie. Umowa o
    pracę NIE PRZEWIDYWALA obowiazku tworzenia (zwykle papierkowe zadania).
    Dostalem propozycje przygotowania materiałów do konkursu "Manager Oświaty
    2002".
    Wymyslilem prezentacje multimedialna, film dokumentalny.

    Do prezentacji mult opracowalem stronę tytułową, teksty, czesc zdjec
    zrobilem (aparatem fot. należacym do gminy),
    uklad logiczny, zrobilem etykietke na plytke. czesc graficzna na umowe
    zrobila moja znajoma informatyk (za 500 zl!)

    Do filmu dokumentalnego scenariusz, nagranie tekstu mowionego (moj glos).
    Krecil zatrudniony czlowiek.

    Wiekszosc z tego wykonywalem po godzinach (nie mieli software i hardware do
    nagrywania).

    Tydzien po osobistym zgloszeniu materialow burmistrz podziekowal mi za
    wspolprace (sic!).

    Gmina dostala I miejsce w tym konkursie (maj 2003)- 70 tys. zl wyposazenia
    szkoly w komputery.

    Oczywiscie nikt mnie oficjalnie nie poinformowal o tym fakcie, ani nie
    podziekowal (o dod. pieniadzach nie wspominajac).

    Zwrocilem sie w grudniu z prosba o wyplate 3 tys. zl w zamian za przekazanie
    praw autorskich do wspomnianych dziel.

    Odpowiedz byla zenujaca, raczej polubownie nie otrzymam tych pieniedzy.

    PYTANIE :)))

    Czy moge z ta sprawa zwrocic sie do sadu pracy?
    Czy jest jakas inna instytucja, dzieki ktorej moge zaoszczedzic na kosztach
    procesu??

    Z gory dzieki za wszelka pomoc :)))



  • 2. Data: 2004-01-06 13:12:42
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "John Doe" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:btds1b$gc7$1@inews.gazeta.pl...

    Podejrzewam, ze możesz mieć teraz kłopot z dowiedzeniem przed sądem, że
    robiłeś to poza pracą. Ja Ci może i uwierzę, ale sąd będzie żądał dowodów.


  • 3. Data: 2004-01-06 16:24:46
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "John Doe" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:btej2t$mr0$6@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "John Doe" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:btds1b$gc7$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Podejrzewam, ze możesz mieć teraz kłopot z dowiedzeniem przed sądem, że
    > robiłeś to poza pracą. Ja Ci może i uwierzę, ale sąd będzie żądał dowodów.
    >

    Wiesz - wlasnie to mnie tez trapi - podobno nawet jak by to bylo w czasie
    pracy, to i tak prawa autorskie dla mnie.

    A udowodnie prosto - nie mieli legalnego oprogramowania do wykonania tych
    rzeczy (np. nagrania). W ogole nie mieli tych programow poza tym. Moze to
    wystarczy...

    Pozdrawiam

    Daniel



  • 4. Data: 2004-01-06 17:10:55
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "John Doe" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:btengh$cap$1@inews.gazeta.pl...

    > Wiesz - wlasnie to mnie tez trapi - podobno nawet jak by to bylo w
    czasie
    > pracy, to i tak prawa autorskie dla mnie.
    >
    > A udowodnie prosto - nie mieli legalnego oprogramowania do wykonania
    tych
    > rzeczy (np. nagrania). W ogole nie mieli tych programow poza tym. Moze
    to
    > wystarczy...

    Pierwsze pytanie które mi się nasuwa z praktyki. A ty miąłeś licencje
    komercyjne? :-))

    Ale wracając do samych praw. Prawo do autorstwa tego jest oczywiście
    niezbywalne. Czyli nie ma siły i autorem tego dzieła jesteś z całą
    pewnością Ty, a nie urząd gminy. Natomiast prawa majątkowe to już inna
    rzecz. W tym wypadku orzecznictwo idzie raczej w kierunku uznania, że
    jeśli robisz coś jako pracownik, na zlecenie pracodawcy i nie ma jakiejś
    osobnej umowy między Wami, to jednak prawa majątkowe ma pracodawca. To, że
    Twój zakres czynności nie przewidywał tego, to nie ma większego znaczenia,
    bo pewnie jest tam punkt "wykonywać polecenia przełożonego".

    Ale teraz mi przyszło do głowy. Kto jest podpisany pod tym dziełem jako
    autor w wersji przesłanej na konkurs? Bo jak nie Ty, tylko na przykład
    wójt, to ewentualnie z tej flanki by można to ugryźć.


  • 5. Data: 2004-01-06 21:09:30
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "John Doe" <g...@g...pl>


    >
    > Pierwsze pytanie które mi się nasuwa z praktyki. A ty miąłeś licencje
    > komercyjne? :-))

    Ja to robilem w zaprzyjaznionym radiu - to moja wersja i sie jej bede
    trzymal ;)

    >
    > Ale wracając do samych praw. Prawo do autorstwa tego jest oczywiście
    > niezbywalne. Czyli nie ma siły i autorem tego dzieła jesteś z całą
    > pewnością Ty, a nie urząd gminy. Natomiast prawa majątkowe to już inna
    > rzecz. W tym wypadku orzecznictwo idzie raczej w kierunku uznania, że
    > jeśli robisz coś jako pracownik, na zlecenie pracodawcy i nie ma jakiejś
    > osobnej umowy między Wami, to jednak prawa majątkowe ma pracodawca. To, że
    > Twój zakres czynności nie przewidywał tego, to nie ma większego znaczenia,
    > bo pewnie jest tam punkt "wykonywać polecenia przełożonego".
    >

    No ale wlasnie poczytalem sobie orzecznictwo Sadu Najwyzszego i IMHO nie
    jest tak - bo w ten sposob kazda umowa byla by podstawa do przeniesienia
    majatkowych praw autorskich na pracodawce - w kazdej jest "wykonywac inne
    polecenia pracodawcy".
    To chyba nie moze byc tak...
    Niestety na prezentacji multimedialnej wpisalem swoje nazwisko ;), natomiast
    na filmie nie ma nigdzie napisane kto jest autorem...moze rzeczywiscie z tej
    strony podgryze, ale jesli sad stwierdzi ze "inne polecenia pracodawcy"
    implikuja przekazanie majatkowych praw autorskich....to ja sie wypisuje z
    tego kraju :(((

    Pozdrawiam

    Daniel

    > Ale teraz mi przyszło do głowy. Kto jest podpisany pod tym dziełem jako
    > autor w wersji przesłanej na konkurs? Bo jak nie Ty, tylko na przykład
    > wójt, to ewentualnie z tej flanki by można to ugryźć.
    >



  • 6. Data: 2004-01-07 18:19:42
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 6 Jan 2004, John Doe wrote:

    >+ > Pierwsze pytanie które mi się nasuwa z praktyki. A ty miąłeś licencje
    >+ > komercyjne? :-))
    >+
    >+ Ja to robilem w zaprzyjaznionym radiu - to moja wersja i sie jej bede
    >+ trzymal ;)

    Wtedy sprawa jest prosta jak drut: ponieważ na jakieś 99,9%
    korzystają z "typowej" licencji to korzystają wg warunków
    ustawowych, czyli zakazu "najmu i dzierżawy", znaczy *nie
    mogli* ci go udostępnić "dla twojego własnego użytku".

    Wniosek: widocznie robiłeś to na *ich* zlecenie (bo to
    zupełnie inna sprawa, jeśli "u nich coś robisz" :)), no to
    wychodzi że do owego zaprzyjaźnionego radia powinieneś
    mieć roszczenie :>, a sprawę między twoją firmą a radiem
    niech oni sami sobie wyjaśnią ;) !
    I co ty na to ? ;)
    Oczywiście zastrzegam że promil na "inną licencję" sobie
    zostawiłem !

    [...]
    >+ No ale wlasnie poczytalem sobie orzecznictwo Sadu Najwyzszego i IMHO nie
    >+ jest tak - bo w ten sposob kazda umowa byla by podstawa do przeniesienia
    >+ majatkowych praw autorskich na pracodawce - w kazdej jest "wykonywac inne
    >+ polecenia pracodawcy".
    >+ To chyba nie moze byc tak...

    Pamiętam że ktoś kiedyś tu cytował wyrok sądowy w sprawie
    owego zakresu, ale wniosków już nie pamiętam :(
    Zdaje się że było to jakoś tak, że jeśli "w zakresie" nie masz
    "tworzenia", co należy uznać że w ramach umowy (o pracę)
    tworzysz wszystko co służy "wewnętrznym potrzebom" pracodawcy:
    sprzedaż "na zewnątrz" przekracza ten domysł.
    Ale namiarów ci nie podam... :(

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 7. Data: 2004-01-07 18:56:39
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: "John Doe" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości > On Tue, 6 Jan 2004, John Doe wrote:
    >
    > >+ Ja to robilem w zaprzyjaznionym radiu - to moja wersja i sie jej bede
    > >+ trzymal ;)
    >
    > Wtedy sprawa jest prosta jak drut: ponieważ na jakieś 99,9%
    > korzystają z "typowej" licencji to korzystają wg warunków
    > ustawowych, czyli zakazu "najmu i dzierżawy", znaczy *nie
    > mogli* ci go udostępnić "dla twojego własnego użytku".
    >
    No to jest ciekawy problem - radio jest studenckie i nikt mi nei placil za
    prace tam wykonywana.
    Natomiast podejrzewam, ze z drugiej strony oprogamowanie tem wykorzystywane
    MUSI dopuszczac wykrozystanie go przez osoby NIEZATRUDNIONE (czyli 95% osob
    uzywajacych go). Pytanie teraz czy mozna bylo w celach prywatnych
    wykorzystac ten program czy nie (mam nadzieje ze tak). CHyba trzeba bedzie
    sie dowiedziec.... :)


    > Wniosek: widocznie robiłeś to na *ich* zlecenie (bo to
    > zupełnie inna sprawa, jeśli "u nich coś robisz" :)), no to
    > wychodzi że do owego zaprzyjaźnionego radia powinieneś
    > mieć roszczenie :>, a sprawę między twoją firmą a radiem
    > niech oni sami sobie wyjaśnią ;) !
    > I co ty na to ? ;)
    > Oczywiście zastrzegam że promil na "inną licencję" sobie
    > zostawiłem !
    >
    No i to mam nadzieje nie zachodzi - to jest tak, ze jesli jestes
    pracownikiem firmy, to podobno mogles miec w domu kopie oprogramowania
    firmowego (jest tak???).
    Wiec jako "pracownik" radia w tamtym okresie - mialem mozliwosc
    wykrozystania sprzetu i oprogr. do prywatnych celow czy nie?? :)).

    >
    > Pamiętam że ktoś kiedyś tu cytował wyrok sądowy w sprawie
    > owego zakresu, ale wniosków już nie pamiętam :(
    >

    Hmm..na pewno sobie nie przypomnisz?? :(

    > Zdaje się że było to jakoś tak, że jeśli "w zakresie" nie masz
    > "tworzenia", co należy uznać że w ramach umowy (o pracę)
    > tworzysz wszystko co służy "wewnętrznym potrzebom" pracodawcy:
    > sprzedaż "na zewnątrz" przekracza ten domysł.
    > Ale namiarów ci nie podam... :(
    >

    Nie mialem w zakresie, tworzylem ewidentnie na zewntrzne potrzeby,
    pracodawca "wzbogacil sie" dzieki mojej pracy w czasie kiedy nie pracowalem
    juz u niego...

    Swoja droga, jesli ktos chce zarobic troche kasy na ryzykownej sprawie, to
    zapraszam do wspolpracy.
    g...@p...fm

    Pozdrawiam i dzieki za zwrocenie uwagi na te problemy...

    Daniel
    > pozdrowienia, Gotfryd



  • 8. Data: 2004-01-08 13:36:49
    Temat: Re: Prawo autorskie - jak odzyskac kase od b. pracodawcy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 7 Jan 2004, John Doe wrote:

    >+ Użytkownik "Gotfryd Smolik news" [...]
    >+ wiadomości > On Tue, 6 Jan 2004, John Doe wrote:
    >+ >
    >+ > >+ Ja to robilem w zaprzyjaznionym radiu - to moja wersja i sie jej bede
    >+ > >+ trzymal ;)
    >+ >
    >+ > Wtedy sprawa jest prosta jak drut: ponieważ na jakieś 99,9%
    >+ > korzystają z "typowej" licencji to korzystają wg warunków
    >+ > ustawowych, czyli zakazu "najmu i dzierżawy", znaczy *nie
    >+ > mogli* ci go udostępnić "dla twojego własnego użytku".
    >+ >
    >+ No to jest ciekawy problem - radio jest studenckie i nikt mi nei placil za
    >+ prace tam wykonywana.

    Nie ma sprawy: zlecenie nie musi być odpłatne :)
    Ponadto trudno żeby ci płacili za coś co zrobiłeś, ale czego
    nie zamawiali :)

    >+ Natomiast podejrzewam, ze z drugiej strony oprogamowanie tem wykorzystywane
    >+ MUSI dopuszczac wykrozystanie go przez osoby NIEZATRUDNIONE (czyli 95% osob
    >+ uzywajacych go).

    Masz na myśli że nie są pracownikami ? Aż tak bardzo nie wymagałem,
    ja tylko pisałem o udostępnienia "w celu" !

    IMHO - udostępnienie programu komukolwiek (może być np. zewnętrzny
    konsultant który przylazł poszukać błędów w oprogramowaniu "radia")
    tak długo, jak długo służy celom właściciela oprogramowania - nie
    jest "najmem lub dzierżawą" :), czyli nie podlega pod ustawowe
    ograniczenie.
    Nie mam "wykładni na piśmie", ale podobnie interpretuje się różne
    podobne związki dla innych niż prawo autorskie celów: jeśli
    twój samochód zostanie użyty przez obcego kierowcę żeby przywiózł
    twój towar do twojego magazynu to to będzie usługa "podobna
    do zlecenia" (tego kierowcy) dla ciebie, a nie najem twojego
    samochodu przez niego :)

    >+ Pytanie teraz czy mozna bylo w celach prywatnych
    >+ wykorzystac ten program czy nie (mam nadzieje ze tak).

    Nie sądzę. Bo jeśli w innych celach niż "dla nich"...

    [...]
    >+ > Wniosek: widocznie robiłeś to na *ich* zlecenie (bo to
    >+ > zupełnie inna sprawa, jeśli "u nich coś robisz" :)), no to

    Ano.
    [...]
    >+ > I co ty na to ? ;)
    >+ > Oczywiście zastrzegam że promil na "inną licencję" sobie
    >+ > zostawiłem !
    >+ >
    >+ No i to mam nadzieje nie zachodzi - to jest tak, ze jesli jestes
    >+ pracownikiem firmy, to podobno mogles miec w domu kopie oprogramowania
    >+ firmowego (jest tak???).

    Nie jest.
    Były pojedyncze licencje, które pozwalały na używanie tego
    samego egzemplarza przez "użytkownika głównego" (tylko jednego)
    na drugim, "osobistym" komputerze: tak było m.in. z Office
    (nie wiem czy jest tak nadal), chyba nawet z ograniczeniem
    że "ten drugi komp" to musiał (! wrrr...) być "osobisty
    notebook".

    >+ Wiec jako "pracownik" radia w tamtym okresie - mialem mozliwosc
    >+ wykrozystania sprzetu i oprogr. do prywatnych celow czy nie?? :)).

    Jeśliby to była licencja jak wyżej - to chyba tak.
    Ale jeśli to był program którego NIE byłeś "głównym
    użytkownikiem" albo który podobnej licencji nie przewidywał
    *bądź* (niezależnie od licencji) robiłeś to na "ich"
    sprzęcie - to widzę poważne przeciwwskazanie ze względów
    podatkowych :] !

    >+ > Pamiętam że ktoś kiedyś tu cytował wyrok sądowy w sprawie
    >+ > owego zakresu, ale wniosków już nie pamiętam :(
    >+
    >+ Hmm..na pewno sobie nie przypomnisz?? :(

    Nie :(
    Trzeba szukać, może googla zatrudnisz ?

    >+ > Zdaje się że było to jakoś tak, że jeśli "w zakresie" nie masz
    >+ > "tworzenia", co należy uznać że w ramach umowy (o pracę)
    >+ > tworzysz wszystko co służy "wewnętrznym potrzebom" pracodawcy:
    >+ > sprzedaż "na zewnątrz" przekracza ten domysł.
    >+ > Ale namiarów ci nie podam... :(
    >+
    >+ Nie mialem w zakresie, tworzylem ewidentnie na zewntrzne potrzeby,

    To z tego wynikałoby ze primo - powinieneś był dopilnować
    aby była osobna umowa :(

    pozdrowienia, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1