Zamroczyło mi łeb i poręczyłem kredyt.
Spółka cywilna, 3 właścicieli (znajomych kiedyś koledzy) Oczywiście nie
spłacali, bank co pewien czas wysyłał mi monity itp itd ale później okazało
sięże podpisali ugodę z bankiem i bank przestał się czepiać. Wczoraj
splajtowali (knajpa) narobili "syny" długów a ja teraz mam problem taki że w
tej sytuacji siędo mnie dopierdzielą ponownie. Nawet linii kredytowej na
ror-a nie mogę wziąć na wakacje bo mnie wpisali do rejestru poręczycieli.
Jest kilka haczyków. Otóż wiem na pewno że w papierach jeden z tych gnoi
wystawił zaświadczenie że u niego pracowałem w momencie zawierania umowy
kredytowej (dzięki temu skurwiele podwyższyli mi zdolność kredytową). No i
następny problem - mogą mi udowodnić że ja chciałem okłamać bank a to już by
było "ciste kurestwo " jak to się u nas mówi.
Mogę udowodnić że nigdy tam nie pracowałem itd itp ale bank może mnie
posądzić o poświadczenie nieprawdy.
Teraz jeden zwiał do Krakowa, drugi ma dwójkę dzieci i żonę-nieroba, a
trzecim udziałowcem tej spółki jest pacjent który przejął upadający punkt
sprzedaży telefonów (tego gościa który ma żonę-nieroba). Tylko z niego mogą
ściągać ale co jak wykazuje niewielkie dochody?

Pytania są takie:
1. Czy ja jestem wierzycielem wespół z bankiem (i mogę zgłosić sumę
poręczenia jako dług wobec mnei do windykacji) czy jestem psem na uwięzi
banku
2. Jak ścignąć bank jeśli chodzi o wymianę moich danych z innymi bankami
(wspomniany rejestr wierzycieli)
3. Jak załatwić bank i czy można to zrobić w obliczy wpomnianego fałszywego
zaświadczenia.

Dodatkowe wyjaśnienia:
To lewe zaświadczenie nie ma mojego podpisu i jest wystawione na kserokopii
oryginalnego druku banku, niestety nie jestem pewien czy na umowie
poręczenia znajduje się małym drukiem paragraf o tym że podpisując umowę
poręczenia poświadczam że nawet to wystawione w takiej sytuacji
zaświadczenie jest ok a ja chciałem oszukać bank (to sprawdzę dokładnie). Na
razie pały i wyrywanie paznokci nie wchodzą w grę ale jeśli dojdzie do
czegokolwiek to nie cofnę się przed niczym uprzednio informując policję
oczywiście.

Do tego jest potrzebny dobry adwokat chyba a ja kasy nie mam

--
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeśli coś zgubisz to już nie znajdziesz -
- Polska to katolicki kraj...

do góry

> Pytania są takie:
> 1. Czy ja jestem wierzycielem wespół z bankiem (i mogę zgłosić sumę
> poręczenia jako dług wobec mnei do windykacji) czy jestem psem na uwięzi
> banku

Będziesz wierzycielem, kiedy spłacisz dług.

> 2. Jak ścignąć bank jeśli chodzi o wymianę moich danych z innymi bankami
> (wspomniany rejestr wierzycieli)

Spłacić dług

> 3. Jak załatwić bank i czy można to zrobić w obliczy wpomnianego fałszywego
> zaświadczenia.

O zaświadczeniu to lepiej zapomnij bo będziesz miał kłopoty natury prawno-
karnej.
Bank załatwisz tylko spłacając dług.

> Do tego jest potrzebny dobry adwokat chyba a ja kasy nie mam

Jeżeli potrafisz wypełnić druczek wpłaty na konto i wiesz którędy do banku, to
żaden adwokat Ci nie potrzebny ;)

Twój przypadek, to kolejny przykład tego, że kto ma miękkie serce, ten musi
mieć twardą dupę :(
Taka rzeczywistość :(

Pzdr

Zapraszam na http://forum.sow.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Twój przypadek, to kolejny przykład tego, że kto ma miękkie serce, ten
musi
> mieć twardą dupę :(
> Taka rzeczywistość :(
Wiem, dlatego mam twardą dupę,

do góry

Szkoda mi Cię, Halny.

Nigdy nie miałem ochoty nikomu żyrować, a Twój przypadek jeszcze
bardziej upewnie mnie w tym przekonaniu.

Trzymaj się jakoś.

do góry

> Wiem, dlatego mam twardą dupę,

Postaraj się, żeby bank zaczął ścigać dłużników za których poręczyłeś.
W tym celu ustal ich jakikolwiek majątek i pójdź osobiście do banku
(wierzyciela). Musisz oczywiście zrobić stosowne wrażenie, że brakuje Ci na
chleb, a dłużnicy to w gruncie rzeczy bogaci kombinatorzy ;-)
Każdy bank woli dokopać kombinatorowi niż uczciwemu klientowi.

Trzymaj się.

Pzdr

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4f00.00002cd7.3ceb6807@newsgate.onet.pl...
> > Wiem, dlatego mam twardą dupę,
>
> Postaraj się, żeby bank zaczął ścigać dłużników za których poręczyłeś.
> W tym celu ustal ich jakikolwiek majątek i pójdź osobiście do banku
> (wierzyciela). Musisz oczywiście zrobić stosowne wrażenie, że brakuje Ci
na
> chleb, a dłużnicy to w gruncie rzeczy bogaci kombinatorzy ;-)
> Każdy bank woli dokopać kombinatorowi niż uczciwemu klientowi.
Nieprawda każdy bank ma to w dupie głęboko - już mnie umieścili w rejestrze
klientów niesolidnych i sam przez własną uczciwość a nieuczciwość
"znajomych" mam problemy...
Niestety ów bank jest bardziej nieruchawy od całego pułku zbowidowców.
Mam pewne roziwązania ale pisząc ów list nie oczekiwałem gotowców jak to się
mówi tylko może czyjeś "świeże spojrzenie" mogłoby mi poddać jeszcze jakiś
inny pomysł. Te wszystkie rzeczy w/w już odrobiłem, kłopot polega na tym
żeby być szybszym niż firma windykacyjna. Będę się bronił przez atak, w
poniedziałek idę do "proroka" złożyć zawiadomienie o popełnieniu
przestępstwa. Jednego dłużnika który zwiał do Krakowa mam już namierzonego.
Pójdę tam wraz ze znajomym polcmajstrem i wręczę mu liścik ale dopiero gdy
prokuratura rozpocznie postępowanie a mam to przyobiecane bardzo szybko.
--
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeśli coś zgubisz to już nie znajdziesz -
- Polska to katolicki kraj...

do góry

Użytkownik "kbk" <k...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:acfkdd$170l$1@pingwin.acn.pl...
> Szkoda mi Cię, Halny.
>
> Nigdy nie miałem ochoty nikomu żyrować, a Twój przypadek jeszcze
> bardziej upewnie mnie w tym przekonaniu.
>
> Trzymaj się jakoś.

Dziękuję za słowa otuchy, razem z kolegą-towarzyszem niedoli coś myślimy.
Się trzymam i ani myślę im popuścić.

--
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeśli coś zgubisz to już nie znajdziesz -
- Polska to katolicki kraj...

do góry