Zawsze i wszędzie trzeba realizować obowiązek informacyjny, jeśli przetwarza się dane
osobowe osób fizycznych w związku z wykonywaną działalnością.
Hydraulik naprawił kran, wziął 100 zł na czarno, ale rozwieszał kartki z ogłoszeniami
na słupach i latarniach. ktoś uprzejmy doniósł lub urzędnik skarbówki sam z siebie
chciał się wykazać.
Informatyk złota rączka zdalnie pomógł przyspieszyć komputer, przy pomocy
oprogramowania wirtualny pulpit naprawił, zrobił co umiał, klient był zadowolony.
Informatyk dostał przelew z zapłatą za usługę.
Ale potem znowu coś zaczęlo mu szwankować.
Informatyk przedstawił swoją teorię dlaczego tak jest, ale nabywca usługi nie
podzielił tej interpretacji i chciał działania w ramach reklamacji za darmo.
Informatyk nie zgodził sie, chciał dodatkowych pieniędzy. Dodać trzeba, że żadnej
pisemnej umowy nie ma, ani pisemnych warunków gwarancji. Nabywca nie dawał za
wygraną. Od strony podatkowania dochodów uderzenie nie udało się, bo informatyk
prowadził ewidencję i płacił podatki.
Uderzyli go od strony RODO. Przetwarzał dane osobowe na swoim koncie bankowym,
(nadawców przelewów) a nie dokonał polityki informacyjnej w związku z art. 13 RODO, a
naruszenia te administracyjnej karze pieniężnej w wysokości do 20000000 EUR (art. 83
ust 5b RODO)
Podczas bogatej korespondencji przedprocesowej, ustalili, że w jego przypadku zawsze
i wszędzie powinien dokonać polityki informacyjnej, nawet jeśli nabywca usługi tego
nie chce lub nie potrzebuje. Informatyk powinien móc udowodnić podczas ewentualnej
kontroli, że polityki dokonał.
Informatyk ma dośc popularne nazwisko, wg wykazu występujących nazwisk w rejestrze
PESEL ilość nazwisk jest większa od 30.

Nie trzeba podawać informacji, jeśli przetwarza się dane w celach osobistych,
domowych i znajomych, jeśli nie ma to związku z działalnością zarobkową.