eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Policyjni debile
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 107

  • 91. Data: 2006-01-26 22:55:28
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Leszek [###l...@p...fm.###] napisał:
    > Robert Tomasik napisał(a):
    >> Ten świat musi dla Ciebie być strasznie ciężki. Wokół samo debile.
    > Sugerujesz, że ma pokój wyłożony lustrami ??


    Nie, no co rusz kogoś nazywa debilem. Rozumiem, że chłop jest za
    oceanem. Mowę ojczystą ma co kolwiek nie do końca opanowaną i brakuje
    mu zasobu słownictwa, stąd uparte trzymanie się kilku znanych sobie
    słówek - kiedyś (gdy jeszcze czytywałem jego wypowiedzi) uparcie się
    ze mną kłócił, że w marketach drabin nie wolno ustawiać i dopiero po
    dłuższej dyskusji wyszło, że chodzi mu o jakieś tam podnośniki
    widłowe.

    Facet pisuje z jakiegoś anonimowego serwera w USA na uczelni. nie
    wykluczam, że to jakiś hot spot jest. Stąd jest ciężki do namierzenia.
    Amerykański administrator serwera pewnie nie zna języka polskiego,
    toteż nie zdaje sobie sprawy, jak potworne bzdury ten człowiek
    wypisuje na grupy. Pewnie co jakiś czas ktoś daje im znać, więc chłopa
    blokują i stąd wynika to częste zmienianie nicków.


  • 92. Data: 2006-01-26 23:25:39
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Robert Tomasik wrote:

    > Facet pisuje z jakiegoś anonimowego serwera w USA na uczelni. nie
    > wykluczam, że to jakiś hot spot jest. Stąd jest ciężki do namierzenia.
    > Amerykański administrator serwera pewnie nie zna języka polskiego,
    > toteż nie zdaje sobie sprawy, jak potworne bzdury ten człowiek
    > wypisuje na grupy.


    A czy uzywanie wyrazu "debil" jest nielegalne?


  • 93. Data: 2006-01-26 23:34:17
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    google [###p...@b...net.###] napisał:

    > A czy uzywanie wyrazu "debil" jest nielegalne?

    Nie. Oczywiście, że nie. Z tym, że pasowało by znać znaczenie tego
    słowa przed jego użyciem. "Debil" to rodzaj stanu chorobowego
    człowieka. Ktoś albo jest na to chory, albo nie. Wymieniani przez
    Ciebie zazwyczaj nie i stąd jest to nie tyle "nielegalne", co śmieszne
    i głupie. Generalnie osoba starająca się używać słów, których
    znaczenia nie zna po prostu się błaźni i tyle. Z tym - że jak celnie
    zauważyłeś/-łaś - nie ma ustawowego zakazu publicznego udowadniania,
    że jest się mądrym nieco inaczej.


  • 94. Data: 2006-01-26 23:35:45
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Przemek R... wrote:


    >>Bo jestes w pantwie prawa gdzie za nazwanie starca z Watykanu starcem z
    >>Watykanu dostaje sie trzy lata wiezienia. A na dodatek kryminalista moze
    >>byc prezesem SN.
    >
    >
    > Znasz tylko to jedno zdanie czy caly tekst ktory pozwolilby na zauwazenie w
    > jakim kontek?cie
    > to zosta?o uzyte?
    >
    > P.
    >
    >

    Co ma kontekst do reczy? Czy mozna nazwac kogos "starcem" bez otrzymania
    wyroku wiezienia w panstwie prawa?


  • 95. Data: 2006-01-26 23:36:30
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Micha? Wilk wrote:


    >>>Art. 1
    >>>1. Prawo kazdego czlowieka do zycia jest chronione przez ustawe. Nikt nie
    >>>moze byc umyslnie pozbawiony zycia, wyjawszy przypadki wykonania wyroku
    >>>sadowego, skazujacego za przestepstwo, za które ustawa przewiduje taka
    >>>kare.
    >>>
    >>>2. Pozbawienie zycia nie bedzie uznane za sprzeczne z tym artykulem,
    >>>jezeli nastapi w wyniku bezwzglednie koniecznego uzycia sily:
    >>>a) w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawna przemoca;
    >>
    >>
    >>Wiec gdzie tytaj jest zabicie osoby postronnej,
    >
    >
    > To nie jest osoba postronna, tylko zlodziej, ktory ukradl kobiecie torebke,
    > miala wiec prawo do obrony koniecznej.
    >
    > Pozdrawiam,
    > Michal
    >
    >

    Ale jaka to obrona, skoro juz nie atakowal, a wrecz uciekal?


  • 96. Data: 2006-01-26 23:38:57
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Hikikomori San wrote:


    >
    > bolero wrote:
    >
    >
    >>nie ma znaczenia ile dokladnie. Liczy sie bezpieczenstwo i to mozna
    >>jedynie stwierdzic. A do kiedy debil nie stwierdzi, to ryzyko isnieje.
    >
    >
    > Udowodnij. Matematycznie. Logicznie. Podajac przyklad lub kontrprzyklad.
    >
    >
    >>>Od kazdego, zajmujacego sie swoim fachem wymagamy profesjonalizmu w
    >>>tymze.
    >>
    >>Od tych ktorym dajemy bron do reki wymagamy duzo wiecej.
    >
    >
    > Tak. Glownie tego, zeby jej uzywali w naszym imieniu. Nawet ponoszac
    > pewne ryzyko.

    Generalnie, to ludzie wola zeby policja najpierw zadawala pytania, a
    pozniej strzelala,a nie na odwrot.

    A jezeli juz chca sie poswiecic, to nie ma przeszkod, zeby polozyli sie
    na drodze w poprzek celem zablokowania kol kradzionego auta.
    Przynajmniej weterynarz bedzie bezpieczny.
    \


  • 97. Data: 2006-01-26 23:42:29
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Hikikomori San wrote:
    >
    > bolero wrote:
    >
    >
    >>Sugerujesz ze ci debile z Gdanska umieja liczyc?
    >>Zreszta, nie rachunek, a logika. Ryzyka sie nie udowadnia, wiec i nie
    >>trzeba miec magisterki ze Szczytna zeby zauwazyc ryzyko.
    >
    >
    > Obawiam sie, ze ty nie masz zadnej magisterki ;)
    >
    >
    >>Ale skad by mieli do tego jeszcze pomyslec ze za drzwiami sa dzieci,
    >>skoro mozgow nie maja? Racja.
    >
    >
    > Zaraz zaraz, za jakimi drzwiami. Tymi od placu zabaw?

    Trudno domyslic sie ze podworko graniczy bezposrednio z budynkiem i ze z
    tego budynku sa choc jedne drzwi otwierajace sie bezposrenio na plac zabaw?

    Nie widziales nigdy dzieci wysypujacych sie z budynku po dzwonku?



    >>Wiem, pewien wterynarz wezwany do lwa mi to powiedzial. :-P
    >
    >
    > No i zle ocenil ryzyko.


    Wlasnie. I co dalej? Powiedz to weterynarzowi. A mogles w poblizu byc Ty.


    >>W srodku budunku, debilku.
    >
    >
    > No dobrze. Ale generalnie w sodu jakiegokolwiek budynku przy -10 -20 na
    > zewnatrz istnieje prawdopodobienstwo, ze beda jakies dzieci siedzialy w
    > cieple. No i?

    Moga wybiec na przerwe. Mozna przewidziec bez magisterki ze Szczytna?


  • 98. Data: 2006-01-26 23:44:39
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Hikikomori San wrote:


    > bolero wrote:
    >
    >
    >>Wystarczy ze rozsadna osoa mogla przewidziec ze moga tam byc.
    >
    >
    >
    > ROTFL, a jak juz te osoby przewidza, ze na placu te dzieci moga byc, to
    > te dzieci sie tam materializuja na dowod "a nie mowilem, ze moga tam byc
    > dzieci" ;)
    >
    >
    >>Znaczy kiedy debil strzeli i trafi w okno, to kula nie przbije szkla?
    >
    >
    > To zalezy jak daleko jest okno od strzelajacego. Znane sa przypadki, ze
    > kule nie dolatuja nawet, nie mowiac o rozbijaniu ;)

    Ryzyka sie nie udowadnia. Ciezar dowodowy spoczywa w tym wypadku na
    debilu w mundurku.


    >
    >
    >>Tym barzdizej jest niebezpieczenstwo ze moga byc w srodku. Cisza na
    >>placu niczemu nie dowodzi.
    >
    >
    > W srodku czego? W srodku placu?

    Nie, budynku.


    > Czy na niedzielnym spotkaniu w
    > nieczynnym przedszkolu?


    tak, Choinka na przyklad.


    > A nawet jakby bylo czynne, bo w koncu nie wiemy
    > jakie bylo, to musialoby wygladac jak wymarle...


    Zludzenia myla. Zapytaj weterynarza albo lwa.


  • 99. Data: 2006-01-27 00:03:51
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Hikikomori San wrote:



    >>>Hmmm... Niedziela... Hmmm... -20 stopni... Hmmm... taaaaaaa wtem
    >>>otwieraja sie drzwi i wysypuje si edzieciarnia...
    >>
    >>Co w tym dziwnego? Moga miec choinke. Mozna przewidziec?
    >
    >
    > Duzo rzeczy mozna przewidziec. Duzo rzeczy mozna ocenic.


    I za to placimy debilom.


    > I dlatego nie
    > ma "zakazu strzelania przy przedszkolu".

    Jest, nazywa sie EKPC.

    > Bo wazna jest chwilowa ocena
    > sytuacji. I jezeli ta chwilowa ocena sytuacji mowi "strzelac" to znaczy,
    > ze "Strzelac".

    bzdura.

    > Oczywiscie, to czego czepiasz sie jak tonacy brzxytwy to
    > zdarzenia losowe.


    Kiedy Ci meteor na glowe spadnie to bedzie zdarzenie losowe. Dzieci przy
    przedszkolu da sie przewidziec.


    > Nie da sie ich uniknac.

    Da, uzywac mozgu i ujmowac drobnych zlodziejaszkow tam gdzie bezpieczniej.


    > Tak jak nie da sie uniknac
    > tego, ze jest prawdopodobienstwo iz zginiesz w wypadku samochodowym, lub
    > poslizgniesz sie na prostej drodze, zginiesz w zamachu bombowym w
    > hipermarkecie, zatrujesz sie gazem w metrze, utopisz w kapieli.

    Wszystkie te przypadki maja te roznice ze za cyngiel pociaga sie swiadomie.


    > Wszystko
    > to mozna przewidziec - ot: kapiel grozi utopieniem.

    Jezeli bedziesz kapal sie przy wodospadzie, to tak. Sa duze szanse
    wciagniecia w wir. Jesienny rip tide usmierca kilkadziesiat ludzi
    rocznie, prawie zawsze mieszczuchow w weekendy, ktorzy nie maja wiedzy
    wiedzy o odplywach oceanicznych.


    > A jednak podejmujesz
    > to ryzyko bo w ocenie twojej grozbachoc istnieje, to jej
    > prawdopodobienstwo jest minimalne...

    Kapiac sie pod wodospadem ryzykujez zyciem wlasnym. Debil strzelajacy na
    podworku przedszkolnym ryzykuje zyciem osob postronnych, wobec ktorych
    wykazuje nawet pogarde.


    > A w przeciwienstwie do np. wypadku samochodowego, gdzie czasem decyduja
    > sekundy, to zauwaz, ze dzieci nie teleportuja sie na plac zabaw nagle,
    > bez wczesniejszych sygnalow...

    Wystarczy otwarcie drzwi albo wyjrzenie przez zamkniete. oknno




    >>>A dzieci?
    >>
    >>Pomysl
    >
    >
    > Dzieci uciakja od chalasu, choc na ten odruch moga przeciwstawic np.
    > ciekawosc a takze ogolna sytuacje jaka zaistaniala...
    >
    >
    >>>Hm? A mnie sie wydawalo, ze policjanci tez nie strzelaja w biegu.
    >>
    >>Zle Ci sie wydawalo.
    >
    >
    > Przyklady kochaniutki ;) Po za przykladem z weterynarzem ;) Przyklady,
    > ktore potwierdzaja, iz normalnym jest strzelanie w biegu...

    Przyklad z weterynarzem jest na miejscu.

    A ten zlodziejaszek na placu przedszkolnym to pewnie stal jak sarna w
    reflektorach auta?

    >
    >
    >>>No to mamy zakas strzelania gdziekolwiek kolo czegokolwiek....
    >>
    >>prawie.
    >
    >
    > No nie. AB-SO-LUT-NY!

    Zycie osob postronnych jest nadzrezdne wobec ujecia zlodziejaszka. Bo
    rozumiemy, ze auto ktore mieli chornic jest juz skasowane. Takie
    milicyjne priorytety.




    > Ale nigdy nie jest tak, ze nie ma ryzyka. Wiec musimy sie zastanowic o
    > jaki procent ryzyka tu moze chodzic. I jak to oszacowac.


    U mnie jest lista przestepstw o podejrzenie ktorych mozna scigac autem.
    Kradzieze sa wylaczone spod gonitw, bo zadne auto nie jest warte zycia
    ludzkiego.



    > Bo moim zdaniem
    > stwierdzic, ze nie ma "absolutnie zadnego ryzyka" sie nei da. Zawsze
    > bedzie to minimalne...


    Wiec dlatego sa wymagane pozwolenia na bron.

    > Ludzie zyja wszedzie, nawet na antarktydzie i
    > stacjach kosmicznych. Zawsze ktorys moze wejsc na linie strzalu...
    >
    >
    >>W USDA poradzono sobie z tym w ten sposob ze sa przepisy. Poscig autem
    >>moze byc podjety tylko w wyniku podejrzenia powaznego przestepstwa (jest
    >>lista), a strzelac nie wolno wsrod ludzi. Przepisy sa konkretne i debil
    >>ktory je naruszy nie tylko moze dostac dyscyplinarke, ale na dodatek
    >>otwiera sobie samemu droge do wyroku i placenia odszkodowania
    >>potencjalnej ofarze debilizmu. W koncu stzelajac na oslep dziala
    >>swiadomie nielegalnie.
    >>
    >>No i skonczylo sie gardoczenie.
    >
    >
    > A ty myslisz, ze u nas nie ma zadnych przepisow i jest sobie taki dziki
    > zachod?

    Z ilosci debilnych gonitw jest jasne ze nie ma zadnych.




    >>>To zalezy jaki las. Sa lasy gdzie w letni dzien sa tysiace osob, sa
    >>>przedszkola, gdzie w mrozne niedziele nia ma zywego ducha...
    >>
    >>Ryzyka sie nie udowadnia. Rozumiesz to?
    >>
    >>1% pewnosci = 99% ryzyka
    >>10% pewnosci = 90% ryzyka.
    >
    >
    > Dobrze, no to okresl ryzyko, od ktorego wolno podjac strzelanie w lesie
    > w nocy. ;)


    Nie interesuje mnie strzelanie w nocy. Debile strzelali na podworku
    przedszkolnym i do nich nalezy udowodnienie bezieczenstwa przed
    strzelaniem. W miescie nie strzela sie do zlodziei aut.



    >>Kazdy powyzej IQ=12 potrafi przewidziec ze puste podworko przedszkolne
    >>nie oznacza ze w poblizu dzieci nie ma.
    >
    >
    > Ale kazdy tez jesli widzi, ze w poblizu nie ma dzieeci moze stwierdzic,
    > ze w poblizu nie widac dzieci. A skoro dzieci zajmuja jakas przestrzen
    > to znaczy, ze dzieci nie pochowaly sie za hustawkami czy drabinkami bo
    > to nie dzieci z etiopi.
    >
    > Wiec jesli nie widac dzieci to te dzieci w koncu sa czy ich nie ma na
    > palcu?

    Bezpieczenstwo nalezy stwierdzic. Nikt wbiegajacy za zlodziejaszkiem nie
    jest w stanie ocenic ze jest bezpiecznie dla innych.



    >>>Oczywiscie. Ale minimalne w niedziele i przy takim mrozie.
    >>
    >>Wystarczy. Ryzyko jest. I ganianie debila podejrzanego o jakas
    >>drobnostke przez drugiego debila tego nie usprawiedliwa.
    >
    >
    > Ryzyko to by nawet bylo, gdyby to byl plac budowy a nie plac zabaw.
    > Nawet sobie nie wyobrazasz ile dzieci moze byc na placu budowy ;)

    A nie wiesz przypadkiem dlaczego place budow musza byc ogrodzone,a
    czesto oswieetlone?



    >>Ryzyko istnieje zawsze tam tam gdzie nie stwierdzono bezpieczenstwa.
    >
    >
    > A bezpieczenstwa nie da sie stwierdzic na 100% i masz babo placek :p


    Wlcae nie placek. Ocena nalezy do osoby wykonujacej czynnosc. I ta ocena
    nie moze byc wg standardow debila z magsiterka ze Szczytna a
    przecietnego rozsadnego czlowieka w takiej sytuacji.


    >
    >>Prawdopodobienstwo meteorytu kolo przedszkola jest mniejsze niz dziecka.
    >
    >
    > Ale za to prawdopodobienstwo uderzenia czlowieka przez meteoryt
    > pochdzacy z kosmosu jest wieksze niz prawdopodobienstwo uderzenia
    > czlowika przez dziecko pochodzace z kosmosu ;P


    Tutaj zgadzamy sie.


  • 100. Data: 2006-01-27 00:07:39
    Temat: Re: Policyjni debile
    Od: google <p...@b...net>

    Robert Tomasik wrote:


    > google [###p...@b...net.###] napisał:
    >
    >
    >>A czy uzywanie wyrazu "debil" jest nielegalne?
    >
    >
    > Nie. Oczywiście, że nie. Z tym, że pasowało by znać znaczenie tego
    > słowa przed jego użyciem. "Debil" to rodzaj stanu chorobowego
    > człowieka.


    A czy strzelanie na oslep na podworku przedszkolnym nie jest chorobowe?

    > Ktoś albo jest na to chory, albo nie.


    ...albo nie leczy sie i nie ma diagnozy. A chory strzela na placach
    zabaw dla dzieci.


    > Wymieniani przez
    > Ciebie zazwyczaj nie i stąd jest to nie tyle "nielegalne", co śmieszne
    > i głupie. Generalnie osoba starająca się używać słów, których
    > znaczenia nie zna po prostu się błaźni i tyle. Z tym - że jak celnie
    > zauważyłeś/-łaś - nie ma ustawowego zakazu publicznego udowadniania,
    > że jest się mądrym nieco inaczej.
    >

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1