eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Policja mnie złapała na seksie w lesie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2004-07-24 01:24:33
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik szerszen napisał(a):

    > a czy byla tam publicznosc, w paragrafie tym jest mowa "publicznie" a las
    > jakby nie patrzec nie posiadal publicznosci,
    > poniewaz prawdopodobienstwo spotkania tam osob innych jest znikome,

    Publicznie według słownika języka poskiego znaczy między innymi "w miejscu
    dostępnym dla wszystkich". Drugie znaczenie to "odbywający się wobec świadków".
    Pytanie jest takie co miał na myśli ustawodawca? Ja obstawiam obie możliwości.


    --
    JOHNSON :)



  • 22. Data: 2004-07-24 06:14:32
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "juras" <p...@g...pl>


    Użytkownik "geo" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:7980.000005a8.4100f339@newsgate.onet.pl...
    > Witam!
    > Jak wygląda sporządzenie takiego wniosku? (chodzi o to czy napisali
    naprawdę
    > czy ściemniali). Jakie sankcje mnie czekają? Jak się bronić?

    Jak jestes zonaty a panienka byla obca to masz "przesrane", w domu .Jak byla
    to wlasna zona to moga ci , wiesz co
    pozdr
    juras



  • 23. Data: 2004-07-26 07:41:45
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: g...@p...onet.pl

    > użytkownik szerszen napisał(a):
    >
    > > a czy byla tam publicznosc, w paragrafie tym jest mowa "publicznie" a las
    > > jakby nie patrzec nie posiadal publicznosci,
    > > poniewaz prawdopodobienstwo spotkania tam osob innych jest znikome,
    >
    > Publicznie według słownika języka poskiego znaczy między innymi "w miejscu
    > dostępnym dla wszystkich".
    Moim zdaniem nie powinieneś podpierać się słownikiem j.p. ponieważ nie jest to
    żródło prawa. Gdybym zrobił "to" na środku mojego podwórka przy głównej ulicy o
    gogz. np 7:30 gdy dzieci ida do szkoły było by OK? Wszak moje podwórko nie jest
    miejscem publicznym.
    Drugie znaczenie to "odbywający się wobec  świadków".
    No właśnie, w lesie nie było świadków

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 24. Data: 2004-07-26 07:44:33
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: g...@p...onet.pl

    > Jak jestes zonaty a panienka byla obca to masz "przesrane", w domu .Jak byla
    > to wlasna zona to moga ci , wiesz co

    A co ma do tego czy jestem żonaty czy nie (chociaz przyznam, że o to zapytali).
    Myślę, że nie powinno mieć znaczenia czy to żona czy nie żona.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 25. Data: 2004-07-26 07:47:53
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: g...@p...onet.pl

    > Problem się zacznie, jak wezwą Cię na komendę w celu przesłuchania w
    > charakterze obwinionego. Wówczas możesz się zacząć zastanawiać, co robić.
    > Uważam, że najlepiej dobrowolnie poddać się karze - 100 zł grzywny. Choć
    > dziwne to o tyle, że powinni Ci zaproponować mandat.

    No ale zeby mnie przesłuchiwać musi być ktoś "poszkodowany" jak sądzę? Skoro
    nie ma poszkodowanych to będzie to bez sensu. Dobrowolnie poddać się karze było
    by to najprostsze rozwiązanie ale czy konieczne?


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 26. Data: 2004-07-26 08:10:16
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4f0d.00000481.4104b729@newsgate.onet.pl...

    > No ale zeby mnie przesłuchiwać musi być ktoś "poszkodowany" jak sądzę?
    Skoro
    > nie ma poszkodowanych to będzie to bez sensu. Dobrowolnie poddać się karze
    było
    > by to najprostsze rozwiązanie ale czy konieczne?

    Dokąd Cię nie wzywają, to śpij spokojnie. Jeśli faktycznie najechali na Was
    przypadkowo to nic z tego nie będzie. Gorzej, jak zdeprawowaliście
    grzybiarza.


  • 27. Data: 2004-07-26 08:30:16
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik g...@p...onet.pl napisał(a):

    > Moim zdaniem nie powinieneś podpierać się słownikiem j.p. ponieważ nie jest
    > to żródło prawa. Gdybym zrobił "to" na środku mojego podwórka przy głównej
    > ulicy o gogz. np 7:30 gdy dzieci ida do szkoły było by OK? Wszak moje
    > podwórko nie jest miejscem publicznym.
    > Drugie znaczenie to "odbywający się wobec świadków".
    > No właśnie, w lesie nie było świadków

    A słyszałeś o wykładni jezykowej? Czy ja gdzieś napisałem, że słownik języka
    polskiego jest źródłem prawa?
    Oba znaczenia moim zdaniem podpadają pod ten artykuł.
    Wiec zarówno miesjce publiczne (dostępne dla wszytskich), jak i wobec świadków w
    miejscu nie do końca publicznym.

    --
    JOHNSON :)



  • 28. Data: 2004-07-26 08:33:20
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik g...@p...onet.pl napisał(a):

    >
    > No ale zeby mnie przesłuchiwać musi być ktoś "poszkodowany" jak sądzę? Skoro
    > nie ma poszkodowanych to będzie to bez sensu. Dobrowolnie poddać się karze
    > było by to najprostsze rozwiązanie ale czy konieczne?


    Nie każde wykroczenie musi być popełnione na szkodę konkretnego poszkodowanego.
    Są też wykroczenia popełniopnę na szkodę ogółu (interesu społecznego, czy jak to
    tam nazwać). Sam tytuł rozdziału w kodeksie wykroczeń w którym znajduje się art.
    140 kw wskazuje, ze nie musi być konkretnego pokrzywdzonego. Dobrem chronionym
    jest obyczajność publiczna (czyli według mnie dobre obyczaje).

    --
    JOHNSON :)



  • 29. Data: 2004-07-26 19:19:35
    Temat: Re: Policja mnie złapała na seksie w lesie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
    news:ce2flu$5sc$1@news.onet.pl...

    > Nie każde wykroczenie musi być popełnione na szkodę konkretnego
    poszkodowanego.
    > Są też wykroczenia popełniopnę na szkodę ogółu (interesu społecznego, czy
    jak to
    > tam nazwać). Sam tytuł rozdziału w kodeksie wykroczeń w którym znajduje
    się art.
    > 140 kw wskazuje, ze nie musi być konkretnego pokrzywdzonego. Dobrem
    chronionym
    > jest obyczajność publiczna (czyli według mnie dobre obyczaje).

    Choć oczywiście masz racje, to w wypadku tego akurat wykroczenia przyjęło
    się, że pokrzywdzony być musi. Inaczej z dziewczyną nie przespał byś się
    nawet w mieszkaniu, bo zawsze istnieje jakaś tam możliwość, że ktoś przez
    okno Was zobaczy z zewnątrz.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1