eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Podrobienie podpisu a zwrot mienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2006-01-15 10:13:47
    Temat: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "kicurek" <k...@o...pl>

    Czy jeśli prokuratura w postępowaniu karnym z oskarżenia publicznego ponad
    wszelką wątpliwość stwierdzi, że podpis na umowie kupna-sprzedaży samochodu
    został sfałszowany (ale nie znajdzie tego co sfałszował, albo nie udowodni tego
    wystarczająco przed Sądem), to czy w postępowaniu sądowym karnym można zgłaszać
    wnioski zmierzające do unieważnienia takiej umowy? Można żądać zwrotu
    przedmiotu sporu do prawowitych spadkobierców, skoro poprzedni właściciel nie
    żyje?
    Czy to trzeba inne postępowanie, a tutaj chodzi nie o to czy umowa ważna czy
    nieważna, tylko czy się uda znaleźć sprawców?
    Bo jakoś podobne wnioski kierowane do prokuratury o zabezpieczenie przedmiotu
    sporu pozostawały bez pozytywnej odpowiedzi. W ogóle wrażenie było takie, że
    prokuraturze to zwisa - już raz umarzali śledztwo z uwagi na to, że "nie
    wiadomo kto podrobił".
    Jak to w ogóle taka sprawa leci - chodzi w niej tylko o to, żeby kogoś udupić a
    przedmiot sporu zupełnie nieważny? Czy automatycznie umowa jest nieważna? Czy
    trzeba nową sprawę prowadzić?
    Pomijając fakt, że ktoś tym autem jeździ już parę lat, auto warte coraz mniej a
    prokuratorka sobie w kule leci - to w ogóle... o co chodzi dokładnie w takiej
    sprawie karnej (jak już kogoś próbuje się oskarżać) i na czym się Sąd skupia?


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2006-01-15 10:29:27
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    kicurek napisał(a):
    > Czy jeśli prokuratura w postępowaniu karnym z oskarżenia publicznego ponad
    > wszelką wątpliwość stwierdzi, że podpis na umowie kupna-sprzedaży samochodu
    > został sfałszowany (ale nie znajdzie tego co sfałszował, albo nie udowodni tego
    > wystarczająco przed Sądem), to czy w postępowaniu sądowym karnym można zgłaszać
    > wnioski zmierzające do unieważnienia takiej umowy?
    > Można żądać zwrotu przedmiotu sporu do prawowitych spadkobierców, skoro poprzedni
    właściciel nie
    > żyje?


    Nie można. Postępowanie karne nie do tego służy.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."


  • 3. Data: 2006-01-15 10:32:07
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: Dredd<...@...pl>

    > Czy jeśli prokuratura w postępowaniu karnym z oskarżenia publicznego ponad
    > wszelką wątpliwość stwierdzi, że podpis na umowie kupna-sprzedaży samochodu
    > został sfałszowany (ale nie znajdzie tego co sfałszował

    Jeśli prokuratura nie znajdzie (nie ustali) tego, kto to sfałszował, to sprawa w
    ogóle nie trafi do Sądu karnego

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 4. Data: 2006-01-15 11:39:01
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:


    Sprawa ma kilka aspektów. Pierwszy, to sfałszowanie podpisu. By
    trafiła ta sprawa do sądu koniecznie trzeba ustalić sprawcę. Bo
    inaczej kogo posadzić na ławie oskarżonych. Ale jest i drugi aspekt.

    Ale nie zapominaj, że karalne jest również posłużenie się fałszywym
    dokumentem. Tutaj wystarczy wykazać, że osoba posługująca się nim
    wiedziała, że podpis nie pochodzi od właściciela. Nie piszesz o
    jakiego rodzaju mienie tu chodzi. Przeważnie do sporządzenia (a
    przynajmniej podpisania) umowy dochodzi podczas jednoczesnej obecności
    sprzedającego i kupującego. Wówczas w razie stwierdzenia, że podpis
    sprzedającego został sfałszowany przez nieznaną osobę dość łatwo
    dowieść, że nabywca wiedział o tym fałszerstwie. Skoro świadomie
    posługuje się sfałszowaną umową to dochodzi do tego wówczas
    przywłaszczenie. Przy takim akcie oskarżenia sąd już zajmie się
    przedmiotem który sprzedawano i najpewniej w razie skazania nakaże
    jego zwrot (tu konieczna jest inicjatywa pokrzywdzonego!).

    Może być inna sytuacja, podczas której w imieniu nabywcy działa jakiś
    pełnomocnik. Wówczas nabywcy nie można implikować działania w
    świadomości przestępstwa, a akt oskarżenia jest kierowany przeciwko
    pełnomocnikowi. To jest gorsze rozwiązanie o tyle, że roszczenia
    odszkodowawcze należy kierować przeciwko pełnomocnikowi, a nie
    nabywcy. Ale i w tym wypadku przeważnie okoliczności są takie
    (najczęściej pełnomocnik jest nieformalny), że spokojnie można stawiać
    zarzut paserstwa nabywcy i automatycznie na tej podstawie sąd karny
    nakaże zwrot mienia (tu również konieczna jest inicjatywa
    pokrzywdzonego!).

    Najgorsze z punktu widzenia pokrzywdzonego było by, gdyby w sprawie
    był legalny pośrednik, bowiem to komplikuje sprawę o tyle, że trzeba
    przed sądem cywilnym dowieść, że umowa nie miała miejsca. Co prawda po
    opinii biegłego w sprawie karnej, że podpis sfałszowano podstawowy
    dowód mamy już za darmo, ale i tak "po trasie" może nas spotkać
    jeszcze kilka niespodzianek.1


  • 5. Data: 2006-01-15 16:36:33
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "kicurek" <k...@o...pl>

    > > Czy jeśli prokuratura w postępowaniu karnym z oskarżenia publicznego ponad
    > > wszelką wątpliwość stwierdzi, że podpis na umowie kupna-sprzedaży samochodu
    > > został sfałszowany (ale nie znajdzie tego co sfałszował
    >
    > Jeśli prokuratura nie znajdzie (nie ustali) tego, kto to sfałszował, to
    sprawa w
    > ogóle nie trafi do Sądu karnego

    Już znalazła, a przynajmniej tak im się wydaje: w każdym razie jest i oskarżony
    i akt oskarżenia.
    Pytanie tylko co dalej i czy skupią się tylko na "udupieniu" kogoś czy na
    mieniu również?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2006-01-15 16:45:09
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "kicurek" <k...@o...pl>

    > Sprawa ma kilka aspektów. Pierwszy, to sfałszowanie podpisu. By
    > trafiła ta sprawa do sądu koniecznie trzeba ustalić sprawcę. Bo
    > inaczej kogo posadzić na ławie oskarżonych. Ale jest i drugi aspekt.

    Trafiła - jest oskarżenie i oskarżony.

    > Ale nie zapominaj, że karalne jest również posłużenie się fałszywym
    > dokumentem. Tutaj wystarczy wykazać, że osoba posługująca się nim
    > wiedziała, że podpis nie pochodzi od właściciela. Nie piszesz o
    > jakiego rodzaju mienie tu chodzi.

    O samochód - warty w momencie "kradzieży" dużo więcej niż dzisiaj - no ale...
    prokuratura tak się "spieszyła" :/// Grrr.....

    > Przeważnie do sporządzenia (a
    > przynajmniej podpisania) umowy dochodzi podczas jednoczesnej obecności
    > sprzedającego i kupującego. Wówczas w razie stwierdzenia, że podpis
    > sprzedającego został sfałszowany przez nieznaną osobę dość łatwo
    > dowieść, że nabywca wiedział o tym fałszerstwie.

    To jedno jest ustalone bezsprzecznie: podpis sprzedającego NIE był
    sprzedającego - został sfałszowany. Różne są tylko wersje przez kogo.

    > Skoro świadomie
    > posługuje się sfałszowaną umową to dochodzi do tego wówczas
    > przywłaszczenie. Przy takim akcie oskarżenia sąd już zajmie się
    > przedmiotem który sprzedawano i najpewniej w razie skazania nakaże
    > jego zwrot (tu konieczna jest inicjatywa pokrzywdzonego!).

    Czyli co - na pierwszej rozprawie wystąpić z wnioskiem o ZWROT auta?
    Tutaj jest problem - bo teraz jest warte ono niewiele: czy można wystąpić o
    zwrot KWOTY jaką było auto warte w momencie "sprzedaży-kradzieży"?

    (...CIACH!...) Pełnomocnika i pośrednika nie było i nie ma - właścicielowi się
    umarło, a fikcyjna sprzedaż miała na celu ukrycie tego niewielkiego majątku.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2006-01-15 17:21:18
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:

    >> Ale nie zapominaj, że karalne jest również posłużenie się fałszywym
    >> dokumentem. Tutaj wystarczy wykazać, że osoba posługująca się nim
    >> wiedziała, że podpis nie pochodzi od właściciela. Nie piszesz o
    >> jakiego rodzaju mienie tu chodzi.
    > O samochód - warty w momencie "kradzieży" dużo więcej niż dzisiaj -
    no
    > ale... prokuratura tak się "spieszyła" :/// Grrr.....

    Ale w tym wyapdku spokojnie kwalifikację prawną można przed sądem
    wyprostować. Tutaj już nie ma problemu. Z tym, ze w takim razie
    pasowało by Ci wziąć adwokata. Bo to jednak trochę skomplikowane jest.
    Zakładam, ze jesteś kimś ze spadkobierców i możesz wstąpić w
    uprawnienia strony pokrzywdzonej.

    > To jedno jest ustalone bezsprzecznie: podpis sprzedającego NIE był
    > sprzedającego - został sfałszowany. Różne są tylko wersje przez
    kogo.

    Bez względu na to, kto to uczynił, to o ile w chwili transakcji nie
    było jakiegoś pełnomocnika, to nabywca o tym wiedział lub z łatwością
    mógł się dowiedzieć.

    > Czyli co - na pierwszej rozprawie wystąpić z wnioskiem o ZWROT auta?
    > Tutaj jest problem - bo teraz jest warte ono niewiele: czy można
    > wystąpić o zwrot KWOTY jaką było auto warte w momencie
    > "sprzedaży-kradzieży"? (...CIACH!...) Pełnomocnika i pośrednika nie
    było
    > i nie ma - właścicielowi się umarło, a fikcyjna sprzedaż miała na
    celu
    > ukrycie tego niewielkiego majątku.

    Zdecydowanie szedł bym w stronę odszkodowania o równowartości pojazdu
    w chwili jego przywłaszczenia. Ale w tej sytuacji radził bym jednak
    skorzystać z adwokata. Nie dacie sobie sami rady.




  • 8. Data: 2006-01-17 14:39:10
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "kicurek" <k...@o...pl>

    > kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:
    >
    > >> Ale nie zapominaj, że karalne jest również posłużenie się fałszywym
    > >> dokumentem. Tutaj wystarczy wykazać, że osoba posługująca się nim
    > >> wiedziała, że podpis nie pochodzi od właściciela. Nie piszesz o
    > >> jakiego rodzaju mienie tu chodzi.
    > > O samochód - warty w momencie "kradzieży" dużo więcej niż dzisiaj -
    > no
    > > ale...  prokuratura tak się "spieszyła" :/// Grrr.....
    >
    > Ale w tym wyapdku spokojnie kwalifikację prawną można przed sądem
    > wyprostować. Tutaj już nie ma problemu. Z tym, ze w takim razie
    > pasowało by Ci wziąć adwokata. Bo to jednak trochę skomplikowane jest.
    > Zakładam, ze jesteś kimś ze spadkobierców i możesz wstąpić w
    > uprawnienia strony pokrzywdzonej.

    Niestety - nie mam kasy na podstawowe potrzeby: więc adwokat (mimo że się
    zgadzam z sugestią) - odpada:((( Tak - jestem spadkobiercą, występuję również
    jako pokrzywdzony.
    Na zmianę na jaką kwalifikację prawną mogę wnioskować na pierwsze rozprawie?



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2006-01-17 15:47:34
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:

    > Niestety - nie mam kasy na podstawowe potrzeby: więc adwokat (mimo
    że się
    > zgadzam z sugestią) - odpada:((( Tak - jestem spadkobiercą,
    występuję
    > również jako pokrzywdzony.
    > Na zmianę na jaką kwalifikację prawną mogę wnioskować na pierwsze
    > rozprawie?

    Gdyby to ode mnie zależało, to bym po prostu stawiał zarzut posłużenia
    się sfałszowanym dokumentem (art. 270 kk), wyłudzenia poświadczenia
    nieprawdy w dowodzie rejestracyjnym (272 kk) oraz przywłaszczenia
    sobie cudzej rzeczy (art. 284 kk). Ewentualnie, jeśli w aktach brakuje
    koniecznych dowodów, to wniosek o zwrot akt do prokuratury w celu
    uzupełnienia materiału dowodowego.

    Przy czym wymaga to komentarza. Opisane zarzuty można postawić przy
    założeniu, ze z dokumentów wynika, że nabywca pojazdu był obecny w
    chwili sporządzania i podpisywania umowy. Wówczas łatwo dowieść, że
    przecież widział, kto podpisuje dokument, albo w każdym razie powinien
    był widzieć.


  • 10. Data: 2006-01-29 16:37:33
    Temat: Re: Podrobienie podpisu a zwrot mienia
    Od: "kicurek" <k...@o...pl>

    > kicurek [###k...@o...pl.###] napisał:
    >
    > > Niestety - nie mam kasy na podstawowe potrzeby: więc adwokat (mimo
    > że się
    > > zgadzam z sugestią) - odpada:((( Tak - jestem spadkobiercą,
    > występuję
    > > również  jako pokrzywdzony.
    > > Na zmianę na jaką kwalifikację prawną mogę wnioskować na pierwsze
    > > rozprawie?
    >
    > Gdyby to ode mnie zależało, to bym po prostu stawiał zarzut posłużenia
    > się sfałszowanym dokumentem (art. 270 kk), wyłudzenia poświadczenia
    > nieprawdy w dowodzie rejestracyjnym (272 kk) oraz przywłaszczenia
    > sobie cudzej rzeczy (art. 284 kk). Ewentualnie, jeśli w aktach brakuje
    > koniecznych dowodów, to wniosek o zwrot akt do prokuratury w celu
    > uzupełnienia  materiału dowodowego.
    >
    > Przy czym wymaga to komentarza. Opisane zarzuty można postawić przy
    > założeniu, ze z dokumentów wynika, że nabywca pojazdu był obecny w
    > chwili sporządzania i podpisywania umowy. Wówczas łatwo dowieść, że
    > przecież widział, kto podpisuje dokument, albo w każdym razie powinien
    > był widzieć.

    Generalnie jest tak: dopiero się dowiedziałem o tym, że była już jedna rozprawa
    bez świadków i pokrzywdzonych (tylko Sąd, Prokurator i Oskarżony), podobno
    chcieli skazać, ale Oskarżony się nie zgodził - i za parę dni rozprawa
    dla "wszystkich". Akta dopiero poczytam może jutro-pojutrze, więc niewiele
    więcej wiem.
    W każdym razie jest zarzut posługiwania się fałszywym dokumentem i podpisem i
    wprowadzenie w błąd urzędnika UM.
    Niestety adwokata nie mamy, bo nas po prostu nie stać (niestety), więc samemu
    będę musiał napisać "wniosek o odszkodowanie": pytanie jak to zrobić, żeby było
    dobrze? Chcielibyśmy jeśli to możliwe uniknąć Sądu Cywilnego; jeśli się da
    załatwić jak najwięcej obecnie w Sądzie, gdy jest sprawa karna.
    No i jakie pytania zadawać (jako oskarżyciel p.) oskarżonemu, bo też nie bardzo
    wiem o co pytać...?:((

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1