Witam,
mam dwa mieszkania, w jednym jestem na stałe zameldowany (Przemyśl) w drugim
tymczasowo (do 2010 roku Wrocław). Kończy mi się ważność paszportu, okazało
się, że we Wrocławiu nie moge wyrobić nowego, tylko w miejscu stałego
zamledowania! Ale bzdura, ktoś mi wyjaśni dlaczego??? Czy to także dot. prawa
jazdy, dowodu osobistego itp.??? Dla czego Polska jest takim nieelastycznym
karajem? Na zachodzie też są takie przepisy???

Pozdr.
WK

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

wk napisał(a):
> Witam,
> mam dwa mieszkania, w jednym jestem na stałe zameldowany (Przemyśl) w drugim
> tymczasowo (do 2010 roku Wrocław). Kończy mi się ważność paszportu, okazało
> się, że we Wrocławiu nie moge wyrobić nowego, tylko w miejscu stałego
> zamledowania!

A czemu nie zameldujesz się na stałe we Wrocławiu? W końcu mieszkanie
tam do do 2010 można uznać za stałe. Po co te pozory?





--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

> A czemu nie zameldujesz się na stałe we Wrocławiu? W końcu mieszkanie
> tam do do 2010 można uznać za stałe. Po co te pozory?
>

To nie są pozory, w Przemyślu mam mieszkanie spółdzielcze, nie mam teraz kasy
by je wykupić, stałe zameldowanie rozwiązuje mi ten problem.
We Wrocławiu mam mieszkanie własnościowe (akt notarialny) więc pozory to
nasze jakieś chore przepisy. Nie da się tego obejść? Przecież tysiące osób
nie mieszkają w miejscu stałego zameldowania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

wk wrote:
>>A czemu nie zameldujesz się na stałe we Wrocławiu? W końcu mieszkanie
>>tam do do 2010 można uznać za stałe. Po co te pozory?
>>
>
>
> To nie są pozory, w Przemyślu mam mieszkanie spółdzielcze, nie mam teraz kasy
> by je wykupić, stałe zameldowanie rozwiązuje mi ten problem.
> We Wrocławiu mam mieszkanie własnościowe (akt notarialny) więc pozory to
> nasze jakieś chore przepisy. Nie da się tego obejść? Przecież tysiące osób
> nie mieszkają w miejscu stałego zameldowania
>

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,834646.html

a odbierzesz przy okazji.
chyba od czasu do czasu w Przemyślu się jednak pojawiasz?

do góry

wk napisał(a):

> To nie są pozory, w Przemyślu mam mieszkanie spółdzielcze, nie mam teraz kasy
> by je wykupić, stałe zameldowanie rozwiązuje mi ten problem.
> We Wrocławiu mam mieszkanie własnościowe (akt notarialny) więc pozory to
> nasze jakieś chore przepisy. Nie da się tego obejść? Przecież tysiące osób
> nie mieszkają w miejscu stałego zameldowania

Bo przepisy meldunkowe w Polsce to fikcja i sa glownie po to aby
utrudnic zycie obywatelom (wladzy i tak nie ulatwiaja).


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Mithos wrote:
>
> Bo przepisy meldunkowe w Polsce to fikcja i sa glownie po to aby
> utrudnic zycie obywatelom (wladzy i tak nie ulatwiaja).
>
Niezgadzam się.
Przepisy meldunkowe, po ich ostatnich poprawkach są całkiem całkiem.
Do bani to są przepisy, które ten meldunek wykorzystują.

do góry

witek napisał(a):

> Niezgadzam się.
> Przepisy meldunkowe, po ich ostatnich poprawkach są całkiem całkiem.
> Do bani to są przepisy, które ten meldunek wykorzystują.

A jaki jest sens istnienia przepisow meldunkowych? Rejestracja obywateli
w miejscu ich zamieszkania? Szkoda, ze znaczna czesc spoleczenstwa nie
mieszka tam gdzie jest zameldowana (z roznych powodow).

Przepisy te powinno sie albo bardzo ograniczyc albo bardzo uproscic.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Mithos wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Niezgadzam się.
>> Przepisy meldunkowe, po ich ostatnich poprawkach są całkiem całkiem.
>> Do bani to są przepisy, które ten meldunek wykorzystują.
>
>
> A jaki jest sens istnienia przepisow meldunkowych? Rejestracja obywateli
> w miejscu ich zamieszkania? Szkoda, ze znaczna czesc spoleczenstwa nie
> mieszka tam gdzie jest zameldowana (z roznych powodow).
>
> Przepisy te powinno sie albo bardzo ograniczyc albo bardzo uproscic.
>
>
To już dawno meldunek sprowadzono do faktu podania adresu zamieszkania.
Nie zmieniły się inne przepisy, w których meldunek to świętość.
Choćby ten z wydawaniem paszportów.

do góry

> http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,834646.html
>
> a odbierzesz przy okazji.
> chyba od czasu do czasu w Przemyślu się jednak pojawiasz?

Dzięki za linka, w którym czytamy:

"Czy nowe sposoby są bezpieczne? - Na pewno nie do końca - przyznają
urzędnicy - ponieważ stwarzają możliwość nadużycia. Prawo nie wymaga bowiem,
by pełnomocnictwo wystawione dla osoby, która będzie odbierała za nas
^^^^^^^^^^^^^^
paszport, było notarialnie poświadczone. - Taka osoba mogłaby sfałszować
upoważnienie i odebrać paszport w czyimś imieniu. Dlatego odbierając go,
oprócz pełnomocnictwa, musi przedstawić dowód osobisty osoby, na którą
^^^^^^^^^^^^^^
paszport został wystawiony - wyjaśnia dyrektor Nocko. Innego zdania jest
Danuta Kledzik. - Takie upoważnienie powinno być albo podpisane przy
urzędniku podczas składaniu wniosku, albo poświadczone notarialnie. To
pozwoli uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Cudzy dowód można sobie
przecież "pożyczyć" - mówi.

- Paszport należy odebrać osobiście. Właśnie ze względów bezpieczeństwa musi
^^^^^^
być zachowany przynajmniej jeden kontakt jego właściciela z urzędnikiem -
wyjaśnia Dorota Kraśnicka z Departamentu Informatyki i Systemu Rejestrów
Państwowych."

I jak to rozumieć? Da się odebrać nieosobiście przez pełnomocnika (Apropos,
jak się "robi" pełnomocnika???) a potem tekst, że "...ze względów
bezpieczeństwa musi być zachowany przynajmniej jeden kontakt..."
^^^^

Mi z tego wynika, że jak się uprę to przez pełnomocnika muszę dostać paszport.

wk

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

wk wrote:
>
> I jak to rozumieć? Da się odebrać nieosobiście przez pełnomocnika (Apropos,
> jak się "robi" pełnomocnika???) a potem tekst, że "...ze względów
> bezpieczeństwa musi być zachowany przynajmniej jeden kontakt..."
> ^^^^
>
> Mi z tego wynika, że jak się uprę to przez pełnomocnika muszę dostać paszport.
>

zanim się uprzesz to poszukaj dokładniej w ustawie.
Ja wiem, że paszport odbiera się osobiście.
Natomiast czy da się przez pełnomocnika, to nie wiem.
Sądzę, że jeśli nawet to do odbioru paszportu bez notariusza się nie
obędzie.
Telefon do twojego biura paszportowego, z nastawieniem, nie mogę
przyjechać na 110%, powinien załatwić sprawę.
Albo ci pójdą na rękę, jeżeli wiedzą, że jest taka możliwość, albo się
uprą, bo na szkoleniu dobitnie zwracali uwagę, że odbiór tylko osobiście.

do góry