eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Paranoja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2010-09-29 04:54:19
    Temat: Regulacja... b:Re: Paranoja
    Od: SQLwiel <n...@c...pl>

    W dniu 2010-09-28 21:26, Marian Janaś pisze:
    > Andrzej Lawa napisał
    >> Jacek_P pisze:
    >>> Ja na miejscu gminy złożyłbym doniesienie do prokuratury
    >>> przeciwko sądowi o sprowadzenie zagrożenia życia. Serio.
    >>
    >> A czemu nie przeciwko tym, co tam się pierwsi pobudowali?
    >
    > Te wsie które chroniły te ostrogi chyba nie były wybudowane w ostatnim okresie.
    > Chciałbym zauważyć, że Wisła to nie jakaś tam rzeczka nad którą uroczą dolinką
    > komuś się chciało pobudować. Weź się przyjrzyj dokładnej mapie na pograniczu
    > polsko niemieckim i zobacz w ilu miejscach po niemieckiej stronie jest nazwa
    > Alter Oder. Po polskiej też jest pełno "przecinków" starorzeczy, czasami noszą
    > nazwę "Odrzysko", czasami mają nazwę jeziorka i jakąś nazwę własną. Chciałbyś
    > żeby Wisła po każdym wezbraniu zmieniała koryto i to o kilka kilometrów w lewo
    > lub w prawo od dotychczasowego. Nie twierdzę, że budowanie się na obszarach
    > zalewowych jest właściwe. Ale po to człowiek nauczył się ujarzmiać rzekę między
    > innymi poprzez budowę ostróg, żeby dużą rzekę utrzymać w miarę ustabilizowanym
    > korycie. Z dalszych Twoich wypowiedzi wynika, że mieszkasz we własnym domu. Nie
    > wiem jak daleko jest on zlokalizowany od większej rzeki. I chyba nie chciałbyś
    > żeby taka rzeka zrobiła sobie nowe koryto przez Twój dom. Ale może jak zobacz
    > jak daleko od dotychczasowego nurtu Odry występują po niemieckiej stronie
    > wymienione przeze mnie Alter Oder. Pobieżny rzut oka na mapy którymi dysponuję i
    > widzę, że odległości rzędu 2-3 km są na porządku dziennym. Ale zdarzają się te
    > nazwy także w odległości ok 10 a nawet większej od obecnego koryta Odry.
    >
    > Pozdrawiam Marian Janaś

    Nie kwestionując słuszności Twoich wywodów - jest drobne "ale".
    Otóż - "regulatorzy" rzek nie tylko chcieli utrzymać rzekę we w miarę
    stabilnym (i prostym!!!) korycie, ale przede wszystkim i co najgorsze: w
    WĄSKIM korycie!!! Wszak wokół same żyzne, bardzo żyzne ziemie, jeszcze
    do niedawna często niczyje albo nic nie warte. A tutaj tak niewielkim
    nakładem można tyle kasy uzyskać!
    Efekt - wiadomy: Gdy trochę popada, rzeka wciśnięta pomiędzy wały
    najzwyczajniej "nie mieści się".
    Wały puszczają tam, gdzie są najsłabsze. A więc gmina A dbająca o wały
    funduje powódź sąsiedniej gminie B. Przypomina to dowcip o góralach,
    którzy za darmo się żab najedli.
    Oczywiście, można się budować na tych terenach zalewowych, ale NA
    PALACH, BARANIE ;), a wyciągających przy okazji paru dni deszczowych
    rękę po budżetowe pieniądze należy pogodnić pałami. Tylko co zrobić,
    skoro w demokracji (QJM) tak fajnie się sprzedaje w TV premier u powodzian?
    Przykładów, kiedy to dumni włodarze ziem trochę się przejechali na
    ujarzmianiu przyrody jest bez liku. Najwięcej w bywszym ZSRR (Syr-Daria,
    Amu-Daria i Morze Kaspijskie - akurat nie o powodzie tu chodzi)




    --
    Dziękuję.
    Pozdrawiam.
    SQLwiel.


  • 22. Data: 2010-09-29 06:00:23
    Temat: Re: Paranoja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 28.09.2010 21:42, Marian Janaś pisze:
    > Andrzej Lawa napisał
    >> A co można powiedzieć na temat budowy z naruszeniem prawa?
    >>
    >> Winni są ci, co "poszli na skróty" i naruszyli przepisy.
    >
    > Wiesz my mamy świetne prawo. Mamy świetnych prawników którzy to prawo stosują
    > Mamy świetnych polityków którzy przecinają wstęgę przy otwarciu 1 kilometra
    > drogi lub 5 kilometrów autostrady. Później tym politykom i prawnikom stawiane są
    > zarzuty popełniania przestępstw (nie wszystkim). Ale nie mamy dobrych dróg,
    > autostrad, dobrej służby zdrowia, ochrony przeciwpowodziowej itd itp i to jest
    > właśnie ta PARANOJA

    A u was biją Murzynów.

    Tylko chodziło o ten konkretny przypadek.


  • 23. Data: 2010-09-29 06:31:09
    Temat: Re: Paranoja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 28.09.2010 21:26, Marian Janaś pisze:
    > Andrzej Lawa napisał
    >> Jacek_P pisze:
    >>> Ja na miejscu gminy złożyłbym doniesienie do prokuratury
    >>> przeciwko sądowi o sprowadzenie zagrożenia życia. Serio.
    >>
    >> A czemu nie przeciwko tym, co tam się pierwsi pobudowali?
    >
    > Te wsie które chroniły te ostrogi chyba nie były wybudowane w ostatnim okresie.

    Podobnie jak miasta na obszarach aktywnych sejsmicznie.

    I co, poparłbyś projekt zamrożenia jądra Ziemi, jakby był technicznie
    możliwy? ;->

    Są inne pomysły, bardziej złożone - i być może w przyszłości się
    sprawdzą - ale generalnie sprowadzają się do umiejętnego wykorzystywania
    naturalnych mechanizmów, a nie do siłowego zablokowania naturalnego procesu.

    A póki co na obszarach sejsmicznych musisz (przepisy!) stawiać
    specjalnie przystosowane budynki. Albo się wynieść.

    > Chciałbym zauważyć, że Wisła to nie jakaś tam rzeczka nad którą uroczą dolinką
    > komuś się chciało pobudować. Weź się przyjrzyj dokładnej mapie na pograniczu
    > polsko niemieckim i zobacz w ilu miejscach po niemieckiej stronie jest nazwa
    > Alter Oder. Po polskiej też jest pełno "przecinków" starorzeczy, czasami noszą

    Emmmmmmmmm...... Wisła na granicy z Niemcami ze starorzeczami o nazwie
    "Odrzysko"? Coś dziwnego wąchałeś? ;->

    > nazwę "Odrzysko", czasami mają nazwę jeziorka i jakąś nazwę własną. Chciałbyś
    > żeby Wisła po każdym wezbraniu zmieniała koryto i to o kilka kilometrów w lewo
    > lub w prawo od dotychczasowego. Nie twierdzę, że budowanie się na obszarach
    > zalewowych jest właściwe. Ale po to człowiek nauczył się ujarzmiać rzekę między
    > innymi poprzez budowę ostróg, żeby dużą rzekę utrzymać w miarę ustabilizowanym

    Rzeki nie da się ujarzmić. Można ją krępować kajdanami bezmyślnej
    regulacji - ale jeśli je zerwie, a prędzej czy później na pewno to
    zrobi, narobi jeszcze większych szkód.

    Wszelkie prace związane ze stabilizacją/zabezpieczeniem rzeki należy
    przeprowadzać nie wbrew rzece ale z wykorzystaniem jej natury. Np.
    pogłębianie koryta jak się zamuli.

    Zresztą - przeczytaj, co napisał SQLwiel.

    > korycie. Z dalszych Twoich wypowiedzi wynika, że mieszkasz we własnym domu. Nie
    > wiem jak daleko jest on zlokalizowany od większej rzeki. I chyba nie chciałbyś

    Około 50km. Chyba starczy na kilkaset lat ;->

    > żeby taka rzeka zrobiła sobie nowe koryto przez Twój dom. Ale może jak zobacz

    Prędzej politycy staną się w 100% kompetentni i zaczną dbać wyłącznie o
    dobro społeczeństwa, a nie o swoje koryto i stołki.

    > jak daleko od dotychczasowego nurtu Odry występują po niemieckiej stronie
    > wymienione przeze mnie Alter Oder. Pobieżny rzut oka na mapy którymi dysponuję i
    > widzę, że odległości rzędu 2-3 km są na porządku dziennym. Ale zdarzają się te
    > nazwy także w odległości ok 10 a nawet większej od obecnego koryta Odry.

    Uhm. Fajnie. A teraz powiedz mi, ile czasu jej ta wędrówka zajęła ;->

    Ja ci mogę pokazać miejsca, które "jakiś czas temu" były dnem


  • 24. Data: 2010-09-29 06:34:42
    Temat: Re: Paranoja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 28.09.2010 21:26, Marian Janaś pisze:
    > > Andrzej Lawa napisał
    >> >> Jacek_P pisze:
    >>> >>> Ja na miejscu gminy złożyłbym doniesienie do prokuratury
    >>> >>> przeciwko sądowi o sprowadzenie zagrożenia życia. Serio.
    >> >>
    >> >> A czemu nie przeciwko tym, co tam się pierwsi pobudowali?
    > >
    > > Te wsie które chroniły te ostrogi chyba nie były wybudowane w
    > > ostatnim okresie.

    Podobnie jak miasta na obszarach aktywnych sejsmicznie.

    I co, poparłbyś projekt zamrożenia jądra Ziemi, jakby był technicznie
    możliwy? ;->

    Są inne pomysły, bardziej złożone - i być może w przyszłości się
    sprawdzą - ale generalnie sprowadzają się do umiejętnego wykorzystywania
    naturalnych mechanizmów, a nie do siłowego zablokowania naturalnego procesu.

    A póki co na obszarach sejsmicznych musisz (przepisy!) stawiać
    specjalnie przystosowane budynki. Albo się wynieść.

    > > Chciałbym zauważyć, że Wisła to nie jakaś tam rzeczka nad którą
    > > uroczą dolinką komuś się chciało pobudować. Weź się przyjrzyj
    > > dokładnej mapie na pograniczu polsko niemieckim i zobacz w ilu
    > > miejscach po niemieckiej stronie jest nazwa Alter Oder. Po polskiej
    > > też jest pełno "przecinków" starorzeczy, czasami noszą

    Emmmmmmmmm...... Wisła na granicy z Niemcami ze starorzeczami o nazwie
    "Odrzysko"? Coś dziwnego wąchałeś? ;->

    > > nazwę "Odrzysko", czasami mają nazwę jeziorka i jakąś nazwę własną.
    > > Chciałbyś żeby Wisła po każdym wezbraniu zmieniała koryto i to o
    > > kilka kilometrów w lewo lub w prawo od dotychczasowego. Nie

    Zmiany koryta to się zdarzają albo po latach zamulania starego koryta,
    albo po powodzi tak ogromnej, że żaden wał tego nie przetrwa.

    > > twierdzę, że budowanie się na obszarach
    > > zalewowych jest właściwe. Ale po to człowiek nauczył się ujarzmiać
    > > rzekę między
    > > innymi poprzez budowę ostróg, żeby dużą rzekę utrzymać w miarę
    ustabilizowanym
    Rzeki nie da się ujarzmić. Można ją krępować kajdanami bezmyślnej
    regulacji - ale jeśli je zerwie, a prędzej czy później na pewno to
    zrobi, narobi jeszcze większych szkód.

    Wszelkie prace związane ze stabilizacją/zabezpieczeniem rzeki należy
    przeprowadzać nie wbrew rzece ale z wykorzystaniem jej natury. Np.
    pogłębianie koryta jak się zamuli.

    Zresztą - przeczytaj, co napisał SQLwiel.

    > > korycie. Z dalszych Twoich wypowiedzi wynika, że mieszkasz we
    > > własnym domu. Nie wiem jak daleko jest on zlokalizowany od większej
    > > rzeki. I chyba nie chciałbyś

    Około 50km. Chyba starczy na kilkaset lat ;->

    > > żeby taka rzeka zrobiła sobie nowe koryto przez Twój dom. Ale może >
    > jak zobacz

    Prędzej politycy staną się w 100% kompetentni i zaczną dbać wyłącznie o
    dobro społeczeństwa, a nie o swoje koryto i stołki.

    > > jak daleko od dotychczasowego nurtu Odry występują po niemieckiej
    > > stronie wymienione przeze mnie Alter Oder. Pobieżny rzut oka na
    > > mapy którymi dysponuję i widzę, że odległości rzędu 2-3 km są na
    > > porządku dziennym. Ale zdarzają się te nazwy także w odległości ok
    > > 10 a nawet większej od obecnego koryta Odry.

    Uhm. Fajnie. A teraz powiedz mi, ile czasu jej ta wędrówka zajęła ;->

    Ja ci mogę pokazać miejsca, które "jakiś czas temu" były dnem morza ;->


  • 25. Data: 2010-09-29 08:06:29
    Temat: Re: Regulacja... b:Re: Paranoja
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    SQLwiel napisal:
    > Przykładów, kiedy to dumni włodarze ziem trochę się przejechali na
    > ujarzmianiu przyrody jest bez liku. Najwięcej w bywszym ZSRR (Syr-Daria,
    > Amu-Daria i Morze Kaspijskie - akurat nie o powodzie tu chodzi)

    Ehm, chyba byłe Jezioro Aralskie. Zresztą wyschło PO UPADKU ZSRR,
    kiedy Kazachstan i Uzbekistan dostały wolną rękę w pobieraniu
    wody z rzek. W roku 1990 miało jeszcze normalne rozmiary. Obecnie
    to słona pustynia. Nawet już ją ochrzcili Aral-kum ;)

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 26. Data: 2010-09-29 08:32:37
    Temat: Re: Regulacja... b:Re: Paranoja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 29.09.2010 10:06, Jacek_P pisze:
    > SQLwiel napisal:
    >> Przykładów, kiedy to dumni włodarze ziem trochę się przejechali na
    >> ujarzmianiu przyrody jest bez liku. Najwięcej w bywszym ZSRR (Syr-Daria,
    >> Amu-Daria i Morze Kaspijskie - akurat nie o powodzie tu chodzi)
    >
    > Ehm, chyba byłe Jezioro Aralskie. Zresztą wyschło PO UPADKU ZSRR,
    > kiedy Kazachstan i Uzbekistan dostały wolną rękę w pobieraniu
    > wody z rzek. W roku 1990 miało jeszcze normalne rozmiary. Obecnie
    > to słona pustynia. Nawet już ją ochrzcili Aral-kum ;)
    >

    No i to jest właśnie to, o czym pisałem, a głupek "plmb" nie zrozumiał:
    zasobami naturalnymi trzeba umieć gospodarować, trzeba to robić z głową,
    dalekowzrocznie i z przestrzeganiem pewnych zasad.

    A tamci doszli do wniosku "ludzie (czytaj: głosy w wyborach) są
    ważniejsi od kilku ryb" i proszę jakie "fajne" skutki.


  • 27. Data: 2010-09-29 08:44:19
    Temat: Re: Regulacja... b:Re: Paranoja
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:4ca2f9a5$1@news.home.net.pl...
    > W dniu 29.09.2010 10:06, Jacek_P pisze:
    >> SQLwiel napisal:
    >>> Przykładów, kiedy to dumni włodarze ziem trochę się przejechali na
    >>> ujarzmianiu przyrody jest bez liku. Najwięcej w bywszym ZSRR (Syr-Daria,
    >>> Amu-Daria i Morze Kaspijskie - akurat nie o powodzie tu chodzi)
    >>
    >> Ehm, chyba byłe Jezioro Aralskie. Zresztą wyschło PO UPADKU ZSRR,
    >> kiedy Kazachstan i Uzbekistan dostały wolną rękę w pobieraniu
    >> wody z rzek. W roku 1990 miało jeszcze normalne rozmiary. Obecnie
    >> to słona pustynia. Nawet już ją ochrzcili Aral-kum ;)
    >>
    >
    > No i to jest właśnie to, o czym pisałem, a głupek "plmb" nie zrozumiał:
    > zasobami naturalnymi trzeba umieć gospodarować, trzeba to robić z głową,
    > dalekowzrocznie i z przestrzeganiem pewnych zasad.

    Juz ci napisalem, ze glupka to szukaj u tego kto cie zrobil.
    Baranie jezdzisz samochodem i trujesz srodowisko - jakim jestes ekologiem?
    Filtry na fabrykach? A placzesz nad spalona opona - jakim trzeba byc idiota
    by w ten sposob sobie oprzeczyc?
    Zrozum ty nie masz podstawowej wiedzy a jedynie hasla, hasla hasla...
    Jak dUPRy,

    >
    > A tamci doszli do wniosku "ludzie (czytaj: głosy w wyborach) są
    > ważniejsi od kilku ryb" i proszę jakie "fajne" skutki.

    Czemu tak sie kompromitujesz?
    Poczytaj o tym wiecej, moze dotrze do ciebie co bylo powodem i dlaczego,
    poza tym moze pownienes byc bardziej uswiadomiony, ze USA nie podpisala do
    tej pory zadnej rezoplucji ONZ w sprawie ochrony srodowiska i to USA jest
    najwiekszym trucicielem ziemi - idz wiec na ambasade usa i sie przykuj do
    psiej budy.
    W Niemczech, we Francji rzeki sa regolowany, regularnie remontuje sie waly
    utrzymuje zbiorniki retencyjne, prowadzi sie nowoczesna gospodarke wodna.
    W Polsce po 1990 roku wszystko zostawiono na samopoas, debile w rzadzie z PO
    i pIS rozwalaja wszysko co zostalo wybudowane w PRL-u z nowoczesnego kraju
    lat 1990 mamy dzis powoli III swiat gdzie byle wiekszy deszcz powoduje
    zalanie calych miast.
    Zbiorniki retencyjne nie remontowane od 20 lat przy wiekszej wodzie
    doslownie pekaja, waly rozmokniete, rozjezdzone, nie sa w stanie utrzymac 1
    metra wody....
    Polska zaczyna przypominac krainme z przed 200 lat gdzie kleski naturalne
    beda sie zdarzaly przy kazdej wiekszej burzy i opadach.
    To jest wlasnie brak solidenj gospodarki wodnej i srodowiska. I pamietaj
    gluku zwierzeta podczas powodzi tez tona... Wiec nie tylko ludzi chroni
    polityka wodna ale i nature.
    Ale co ty mozesz o tym wiedziec, jak tylko sie przykowasz do psiej budy...


  • 28. Data: 2010-09-29 10:35:38
    Temat: Re: Paranoja
    Od: "Marian Janaś" <m...@p...onet.pl>

    > W dniu 28.09.2010 21:26, Marian Janaś pisze:
    > > > Andrzej Lawa napisał
    > > > Chciałbym zauważyć, że Wisła to nie jakaś tam rzeczka nad którą
    > > > uroczą dolinką komuś się chciało pobudować. Weź się przyjrzyj
    > > > dokładnej mapie na pograniczu polsko niemieckim i zobacz w ilu
    > > > miejscach po niemieckiej stronie jest nazwa Alter Oder. Po polskiej
    > > > też jest pełno "przecinków" starorzeczy, czasami noszą
    >
    > Emmmmmmmmm...... Wisła na granicy z Niemcami ze starorzeczami o nazwie
    > "Odrzysko"? Coś dziwnego wąchałeś? ;->

    Może źle się wyraziłem. Odra posłużyła za porównanie z Wisłą jako równie duża
    rzeka w swoim dolnym biegu.
    http://www.youtube.com/watch#!v=X7FtFB3DMKk&feature=
    related
    >
    > > > nazwę "Odrzysko", czasami mają nazwę jeziorka i jakąś nazwę własną.
    > > > Chciałbyś żeby Wisła po każdym wezbraniu zmieniała koryto i to o
    > > > kilka kilometrów w lewo lub w prawo od dotychczasowego. Nie

    Posłużyłem się tymi nazwami gdyż uwzględniając co napisałem wyżej mam dokładne
    mapy Odry na potrzeby turystyki wodnej.

    > Rzeki nie da się ujarzmić. Można ją krępować kajdanami bezmyślnej
    > regulacji - ale jeśli je zerwie, a prędzej czy później na pewno to
    > zrobi, narobi jeszcze większych szkód.

    Artykuł o regulacji rzek:
    http://www.zegluga.wroclaw.pl/readarticle.php?articl
    e_id=122
    >
    > Wszelkie prace związane ze stabilizacją/zabezpieczeniem rzeki należy
    > przeprowadzać nie wbrew rzece ale z wykorzystaniem jej natury. Np.
    > pogłębianie koryta jak się zamuli.

    Czy opisane w powyższym artykule sposoby regulacji rzek są wbrew rzece, czy z
    wykorzystaniem jej natury? Czy taki sposób prowadzenia regulacji jest bezmyślny.

    > Zresztą - przeczytaj, co napisał SQLwiel.

    Przeczytałem

    > > > korycie. Z dalszych Twoich wypowiedzi wynika, że mieszkasz we
    > > > własnym domu. Nie wiem jak daleko jest on zlokalizowany od większej
    > > > rzeki. I chyba nie chciałbyś
    >
    > Około 50km. Chyba starczy na kilkaset lat ;->

    10 lub 20 większych powodzi i masz rzekę pod swoim domem. Chyba, że Twój dom
    jest na wzniesieniu i hipotetyczna zmiana koryta nie dotyczyła by rzędnej
    zwierciadła rzeki w pobliżu Twojego domu. W 1997 roku przez wieś Czepielowice
    niedaleko Brzegu Odra zrobiła sobie nowe koryto w odległości 5-10 km od
    dotychczasowego koryta Odry.

    > > > jak daleko od dotychczasowego nurtu Odry występują po niemieckiej
    > > > stronie wymienione przeze mnie Alter Oder. Pobieżny rzut oka na
    > > > mapy którymi dysponuję i widzę, że odległości rzędu 2-3 km są na
    > > > porządku dziennym. Ale zdarzają się te nazwy także w odległości ok
    > > > 10 a nawet większej od obecnego koryta Odry.

    > Uhm. Fajnie. A teraz powiedz mi, ile czasu jej ta wędrówka zajęła ;->

    Jak nie zadbamy o właściwe zabezpieczenia przeciwpowodziowe to tak wędrówka może
    nastąpić bardzo szybka. A ile następowała wędrówka w podanych przeze mnie
    przykładach tego akurat dokładnie nie wiem.

    > Ja ci mogę pokazać miejsca, które "jakiś czas temu" były dnem morza ;->

    Nie musisz mi takich miejsc pokazywać sam je widziałem w terenie. Mam i czytałem
    między innym sympatyczną książkę "Jak powstały Tatry" napisaną przez Edwarda
    Passendorfera profesora geologii i jeszcze tegoż autora "Na skalnej drodze"

    Pozdrawiam Marian Janaś



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1