eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Oskarżony jako świadek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2015-09-21 00:37:48
    Temat: Oskarżony jako świadek
    Od: "re" <r...@r...invalid>

    Hej

    Dostałem wezwanie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia a
    potem w charakterze świadka. Grożą nałożeniem kary porządkowej w przypadku
    niestawienia się. Czy jest uprawniona taka zmiana ról procesowych, że
    podejrzany staje się następnie świadkiem we własnej sprawie i czy istotnie
    niestawienie się jest wtedy wtedy zagrożone karą ? Nie jestem zainteresowany
    prowadzeniem sprawy ponieważ policja zarzuca mi popełnienie wykroczenia 66
    par 1 kodeksu wykroczeń polegającego na wezwaniu ich do czego mam prawo a
    ich psim obowiązkiem jest na to reagować. Oprócz oświadczenia na miejscu
    wezwania złożyłem pisemne wyjaśnienie i nie zamierzam niczego więcej w tej
    sprawie zeznawać.


  • 2. Data: 2015-09-21 14:53:14
    Temat: Re: Oskarżony jako świadek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 21 Sep 2015, re wrote:

    > Hej
    >
    > Dostałem wezwanie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia
    > a potem w charakterze świadka.
    > Grożą nałożeniem kary porządkowej w przypadku niestawienia się.
    > Czy jest uprawniona taka zmiana ról procesowych, że podejrzany
    > staje się następnie świadkiem we własnej sprawie

    Uwaga, głośno myślę: jak *były* podejrzany nie jest już podejrzany,
    to nie jest już "jego sprawa". Jest "osobą trzecią", może zostać
    świadkiem, ewentualnie poszkodowanym (który też może być świadkiem).

    Dobrze mi wyszło?

    Przy wykroczeniu tam (w KW) jest chyba określenie "obwiniony",
    tak dla porządku.

    > Nie jestem zainteresowany
    > prowadzeniem sprawy ponieważ policja zarzuca mi popełnienie wykroczenia 66
    > par 1 kodeksu wykroczeń polegającego na wezwaniu ich do czego mam prawo a ich
    > psim obowiązkiem jest na to reagować.

    Tylko o ile miało miejsce wykroczenie.
    Wykroczenie wg prawa, a nie mocne przekonanie wzywającego, w stylu
    "nie fotografuj bo policję wezwę" :>, również nie sprawa o roszczenie
    cywilnoprawne.
    Poruszasz dwie sprawy (sama procedura to jedno, z formalnego p. widzenia,
    a słuszność zarzutu to drugie, zaś przy braku "danych wejściowych"
    wychodzi że mogli mieć rację).

    Opis jest dość skąpy, ale (to wskutek wyfiltrowania informacji przez
    Ciebie) rysuje się taki obraz, że najpierw zajęli się zarzutem
    z "66" wobec Ciebie, zarzut schowali i teraz zajęli się kwestią
    ewentualnego wykroczenia (lub jego sprawcy).
    Możliwy skutek tej drugiej sprawy pt. "sądownie stwierdzono że
    wykroczenia nie było" tudzież kolejny krok nasuwa się na uboczu
    (że wróci ta inna, pierwsza sprawa).
    Ergo, "niezainteresowanie prowadzeniem tej drugiej sprawy" może
    obrócić się przeciwko Tobie.
    Dobrze mi wyszło?

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2015-09-21 20:20:42
    Temat: Re: Oskarżony jako świadek
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Gotfryd Smolik news"

    >
    > Dostałem wezwanie w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia
    > a potem w charakterze świadka.
    > Grożą nałożeniem kary porządkowej w przypadku niestawienia się.
    > Czy jest uprawniona taka zmiana ról procesowych, że podejrzany
    > staje się następnie świadkiem we własnej sprawie

    Uwaga, głośno myślę: jak *były* podejrzany nie jest już podejrzany,
    to nie jest już "jego sprawa". Jest "osobą trzecią", może zostać
    świadkiem, ewentualnie poszkodowanym (który też może być świadkiem).

    Dobrze mi wyszło?
    ---
    No ale ... czy można przestać być oskarżonym ? Bo to, że w ogólności zawsze
    można być świadkiem jest oczywiste. Chodzi mi o to czy w postępowaniu
    przeciwko mnie (a nie komuś innemu) jestem narażony na te kary porządkowe.

    Przy wykroczeniu tam (w KW) jest chyba określenie "obwiniony",
    tak dla porządku.
    ---
    Jest wiele określeń dlatego wątpliwe jest by to dobrze ogarnąć.

    > Nie jestem zainteresowany prowadzeniem sprawy ponieważ policja zarzuca mi
    > popełnienie wykroczenia 66 par 1 kodeksu wykroczeń polegającego na
    > wezwaniu ich do czego mam prawo a ich psim obowiązkiem jest na to
    > reagować.

    Tylko o ile miało miejsce wykroczenie.
    Wykroczenie wg prawa, a nie mocne przekonanie wzywającego, w stylu
    "nie fotografuj bo policję wezwę" :>, również nie sprawa o roszczenie
    cywilnoprawne.
    ---
    Jakie wykroczenie ? Chodzi o przestępstwo ścigane z urzędu, które dodatkowo
    zgłosiłem na piśmie, ale to zupełnie inny paragraf w którego sprawie mnie
    nie wzywają.

    Poruszasz dwie sprawy (sama procedura to jedno, z formalnego p. widzenia,
    a słuszność zarzutu to drugie, zaś przy braku "danych wejściowych"
    wychodzi że mogli mieć rację).
    ---
    Nie rozpatruję słuszności zarzutu tylko właśnie uznając że mają podstawy,
    chciałbym rozstrzygnąć czy jestem zwykłym świadkiem który musi zeznawać czy
    może jednak oskarżonym który ma prawo do obrony. Gdybym wcześniej nie dostał
    tego wezwania w charakterze oskarżonego to by dyskusji nie było. Kojarzysz
    quizy straży miejskich. A ten kawał jak to kobiety wysłano w kosmos.
    "Hjuston, mamy problem" "Jaki" "Domyślcie się"


    Opis jest dość skąpy, ale (to wskutek wyfiltrowania informacji przez
    Ciebie) rysuje się taki obraz, że najpierw zajęli się zarzutem
    z "66" wobec Ciebie, zarzut schowali i teraz zajęli się kwestią
    ewentualnego wykroczenia (lub jego sprawcy).
    ---
    No właśnie nic na to nie wskazuje. Inny paragraf po prostu, którego w
    wezwaniu nie przywołują.

    Możliwy skutek tej drugiej sprawy pt. "sądownie stwierdzono że
    wykroczenia nie było" tudzież kolejny krok nasuwa się na uboczu
    (że wróci ta inna, pierwsza sprawa).
    ---
    Zdaję sobie z tego sprawę, ale póki co nic nie wiadomo o takim
    rozstrzygnięciu ani w ogóle o prowadzeniu sprawy.

    Ergo, "niezainteresowanie prowadzeniem tej drugiej sprawy" może
    obrócić się przeciwko Tobie.
    ---
    Kiedy ja jestem bardzo zainteresowany prowadzeniem tej drugiej sprawy ale
    wyłącznie jej. Skoro na wezwaniu stoi, że w sprawie o 66 par 1 to to na
    pewno nie jest ta druga sprawa tylko pierwsza w której już mnie oskarżono.
    Może nie umieją albo nie chcą podać właściwego paragrafu, ale to nie mój
    problem.

    Dobrze mi wyszło?
    ---
    Wydaje mi się, że do przedstawionej przeze mnie kwestii dodałeś domysły co
    niczego nie klaruje tylko mota. Chodziło mi o kary porządkowe a nie czy
    jestem winny :-)


  • 4. Data: 2015-09-21 21:13:33
    Temat: Re: Oskarżony jako świadek
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 21 Sep 2015, re wrote:

    > No ale ... czy można przestać być oskarżonym ?

    Na zdrowy rozum tak by się wydawało.
    Niby co, "właściwego" przestępcę złapali, osądzili i tak dalej,
    a Ty miałbyś być oskarżony do końca życia (o niepopełniony czyn)?

    > Bo to, że w ogólności zawsze
    > można być świadkiem jest oczywiste. Chodzi mi o to czy w postępowaniu
    > przeciwko mnie (a nie komuś innemu)

    Z Twojego opisu wyszło mi, że postępowanie przeciwko Tobie skończyli.
    Albo ewentualnie "odłożyli ad acta".
    Już wiem że to sobie "dorobiłem" :]

    > Nie rozpatruję słuszności zarzutu tylko właśnie uznając że mają podstawy,
    > chciałbym rozstrzygnąć czy jestem zwykłym świadkiem który musi zeznawać czy
    > może jednak oskarżonym który ma prawo do obrony. Gdybym wcześniej nie dostał
    > tego wezwania w charakterze oskarżonego to by dyskusji nie było. Kojarzysz
    > quizy straży miejskich.

    Oczywiście.
    Ale quiz brał się z tego, że oskarżony był *ten sam*, a zarzuty dwa.
    A oni nie bardzo mogli się zdecydować, z którego przepisu ścigać
    obfoconego.
    A tu mamy dwa odrębne czyny, zdecydowanie nie widać aby mógł to
    być ten sam sprawdca.

    > A ten kawał jak to kobiety wysłano w kosmos.
    > "Hjuston, mamy problem" "Jaki" "Domyślcie się"

    Ba.

    > z "66" wobec Ciebie, zarzut schowali i teraz zajęli się kwestią
    > ewentualnego wykroczenia (lub jego sprawcy).
    > ---
    > No właśnie nic na to nie wskazuje. Inny paragraf po prostu, którego w
    > wezwaniu nie przywołują.

    To skąd go znasz, skoro nie przywołują?

    Niestety świadek, który nie jest poszkodowanym, w zasadzie "nic
    nie może", nikt nie ma obowiązku się mu z niczego tłumaczyć
    ani nic wyjaśniać, świadek ma odpowiadać na pytania i tyle
    (stąd skądinąd niechęć wielka do świadkowiania :>)

    > Zdaję sobie z tego sprawę, ale póki co nic nie wiadomo o takim
    > rozstrzygnięciu ani w ogóle o prowadzeniu sprawy.

    To skąd wiesz, że sam byłeś oskarżonym/obwinionym z 66.KW??

    > Kiedy ja jestem bardzo zainteresowany prowadzeniem tej drugiej sprawy ale
    > wyłącznie jej. Skoro na wezwaniu stoi, że w sprawie o 66 par 1 to to na pewno
    > nie jest ta druga sprawa tylko pierwsza w której już mnie oskarżono. Może nie
    > umieją albo nie chcą podać właściwego paragrafu, ale to nie mój problem.

    A, to DRUGIE wezwanie, w sprawie bezpodstawnego wezwania, jest
    w roli świadka??
    To ja źle zrozumiałem i wycofuję się rakiem.

    O kolejności wzywania najpierw w roli świadka a potem oskarżonego
    wiem, ale odwrotnie nie bardzo.

    > Wydaje mi się, że do przedstawionej przeze mnie kwestii dodałeś domysły

    Tak jest, przyznaję się bez bicia.
    Zakładałem, że piszesz o DWU sprawach.
    Iż zajęli się "właściwym" zgłoszeniem.
    A teraz wygląda jakby status "przeciwko" zmienili na "w sprawie",
    co jak wyżej (na odwrót występuje, ale w takim układzie nie wiem).

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1