eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 41. Data: 2010-02-05 13:51:00
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    basteku napisal:
    > Ja powiem, napisze, tylko jedno. Akurat nie interesuje mnie aspekt
    > prawny zdarzenia, ale spoleczny. Niech ktos mi wytlumaczy ... czy to az
    > taki problem jest pokazac zawartosc plecaka ???

    Tak. Problem. Typowa jest bowiem eskalacja zadan. Na poczatek pokaz plecak,
    potem zdejmij buty, potem ubranie wierzchnie, na koniec rozbierz sie do naga.

    Jezeli uwazasz to za przerysowane, to przyjrzyj sie, jak taka wlasnie
    taktyke salami stosuje sie na lotniskach. Piec lat temu lecac do USA
    wzialem sobie w bagazu kabinowym kilka Muszynianek, zeby nie byc
    uwiazanym do napojow pokladowych. Teraz to pewnie skonczylbym w Guantanamo.
    A to tylko piec lat.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 42. Data: 2010-02-05 13:52:43
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: basteku <b...@N...interia.pl>

    W dniu 2010-02-05 14:20, Jotte pisze:
    > W wiadomości news:hkh3vt$nsj$1@news.onet.pl basteku
    > <b...@N...interia.pl> pisze:
    >
    >>> Cóż to za problem pokazać zawartość plecaka na _bezprawne_ żądanie?? A
    >> A kto mowi o zadaniu ... wiesz co to jest prosba ?? zapytanie ??
    > Nagabywanie, zaczepianie, nękanie itp. wiesz co to jest?

    no pewnie :) .. nie jest to napewno prośba, zapytaniem .. .

    >> ochroniasz od niego nic nie zadal ... tylko zapytal czy moze zagladnac
    >> do plecaka ...
    > Nie odnoszę się do sytuacji opisanej przez wątkoczyńcę, tylko do twojej
    > wypowiedzi.

    no i ???? ... nie umiem czytac w Twoich myslach ..

    >> Nie chce tutaj sie rozwodzic nad ochroniarzami, ktorzy na sile chca
    >> zagladnac, ale mam na mysli tylko tych, ktorzy probuja uczciwie pracowac.
    > Tacy to stoją, robią co im wolno, nie zaczepiają i nie próbują
    > przekraczać uprawnień.

    czyli co ?? czyli rozumiem, ze jest paragraf na to ze nie wolno prosic ??

    >>> może jeszcze kieszeni? A dać się obmacać, albo i zajrzeć w galoty?? Czy
    >>> to AŻ taki problem?
    >> Czy ktos tu pisal o kieszeniach ?? o galotach ???
    > Tak, niewidomy jesteś?
    > Ja pisałem.

    no wlasnie Ty ... wiec o co Ci chodzi ??? ja pisalem o plecaku ...
    trudno zrozumiec proste nie skomplikowane slowa ??

    > Tobie się wydaje, że nic nienormalnego w otwieraniu plecaka przed
    > gównianym stójkowym, a komuś innemu tak samo może być z zajrzeniem w
    > galoty. Czy z tego powodu dasz się przekonać do wywracania kieszeni na
    > miłą _prośbę_ czegoś takiego w mundurku?

    coz ... moja opinia dotyczyla zagladania do plecaka a nie zagladania w
    gacie ... proste ... moze za proste dla Ciebie ..

    >> Tu nie chodzi nawet o plecak ... chodzi o bezproblemowe podejscie do
    >> ludzi ...
    >> po co sobie stwarzac problemy ...
    > Więc niech ciecie nie sprawiają problemów.

    no comments ... :)

    >>> Trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że aspekt społeczny polega tu nie na
    >>> sprzeciwie wobec prób nadużywania uprawnień, lecz właśnie na stosowaniu
    >>> tego nadużywania.
    >> Jakie naduzywanie ?? proszenie kogos o otwarcie plecaka nazywasz
    >> naduzywaniem uprawnien ?? z takim podejsciem to kazda prosba moze byc
    >> z Twojego pukntu widzenia naduzyciem ...
    > Nie, nie każda. Ale to i tak moja sprawa.
    > Bezsensowna kazuistyka - jeśli _poproszę_ ochroniarza o wywrócenie
    > (jego) kieszeni i będę próśbę tę ponawiał, to co to będzie?

    No .. skad sie biora tacy ludzi ??? nie rozumieja prostych slow ...
    wchodzic do sklepu ... plecak ... prosba ... dodaja swoje ego w postaci
    gaci, kieszeni, obracaja kota ogonem ...

    >> :))) ).. normalnie, a Ty co jestes pewnie jakims adwokacina hitler
    >> jugend,
    > Jesteś mądry inaczej z natury czy to cecha wyćwiczona?

    No comments :))

    >> ochroniarz uczciwie pracujacy jest dla Ciebie byle cwokiem ...
    > Faktycznie - same tam docenty robią... ;)
    > A jak pracuje uczciwie to ludzi nie zaczepia.
    > I zaznaczę - wyznaję pogląd, że żadna praca nie hańbi, ale i
    > niekoniecznie zaszczyt przynosi.

    gdyby same docenty na swiecie byly, to nie mialby kto w Twoim biurze
    kibla umyc ...
    oczywiscie :))) ... zadna praca nie hanbi, ale obrazac juz mozna osobe
    np pracujaca jako ochroniarz :)))
    rece opadaja :))

    >> Jeszcze raz zaznacze, ze nie mam na mysli faktycznych osilkow, ktorzy
    >> mysla, ze sa nie wiadomo kim i silowo takie sprawy zalatwiaja, a
    >> normalnych ochroniarzy wykonujacych uczciwie swoja prace.
    > Kto będzie oceniał kto jest jaki? Może ty?

    ??? no i ??? wymyslanie na sile pytan ?? troche wysil sie ...

    >> Po prostu zapytaja czy moga zagladnac. Odpowiadasz nie i potem
    >> pojawiaja sie takie posty na grupie ...
    > Hmm, czy chciałbyś decydować jakie się mogą pojawiać?

    Znow nic nie wnoszaca do dyskusji opinia :))

    Dla mnie to juz niestety sie robi EOT ... conajmniej trzy nie wnoszace
    do dyskusji riposty ...

    Pozdr.
    Bastek


  • 43. Data: 2010-02-05 13:54:58
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    basteku napisal:
    > Czy ktos tu pisal o kieszeniach ?? o galotach ???
    > Tu nie chodzi nawet o plecak ... chodzi o bezproblemowe podejscie do
    > ludzi ... po co sobie stwarzac problemy ...

    To sklepy stwarzaja problemy, a potem probuja na klientow przerzucic
    koszty. Sklepy zlikwidowaly obsluge dla obnizenia kosztow. Robisz
    teraz samodzielnie za ekspedienta. Nie widze powodu, aby dac sie
    z tego powodu szykanowac. Zadanie okazania zawartosci torby/plecaka
    jest bezprawne. Jak ma sobie z tym poradzic sklep, to mnie guzik
    obchodzi. Ich byly zyski z redukcji personelu, wiec ich jest problem.

    > Policja sama zaproponowala pokazanie zawartosci plecaka dla swietego
    > spokoju ...

    Propozycja idiotyczna. Dla tzw. 'swietego spokoju'. Bezprawnym
    dzialaniom nie wolno ulegac, bo one eskaluja.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 44. Data: 2010-02-05 14:04:42
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-02-05 14:54, Jacek_P pisze:
    > basteku napisal:
    >> Czy ktos tu pisal o kieszeniach ?? o galotach ???
    >> Tu nie chodzi nawet o plecak ... chodzi o bezproblemowe podejscie do
    >> ludzi ... po co sobie stwarzac problemy ...
    >
    > To sklepy stwarzaja problemy, a potem probuja na klientow przerzucic
    > koszty. Sklepy zlikwidowaly obsluge dla obnizenia kosztow.

    I cyn tuwarów, winc jakby dubrze dlo cibie.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 45. Data: 2010-02-05 14:10:10
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    basteku pisze:
    > [cut]
    > Ja powiem, napisze, tylko jedno. Akurat nie interesuje mnie aspekt
    > prawny zdarzenia, ale spoleczny. Niech ktos mi wytlumaczy ... czy to az
    > taki problem jest pokazac zawartosc plecaka ??? nawet jak sie ma tam

    Wiesz, a co za problem - jeśli się nie robi niczego "złego" - mieć przy
    sobie jakiś pywatny czy rządowy podgląd, podsłuch i staly namiar?

    Hmm?

    > obsrane gacie ??? Chyba, ze chce sie pokazac osobie wykonujacej swoja
    > prace, ze ja tu jestem panem i nic mi nie mozecie zrobic. Przeciez to
    > jest osoba wykonujaca swoja prace. Nie rozumiem, dlaczego ktos

    Podobnie jak płatny morderca ;) I co z tego?


  • 46. Data: 2010-02-05 14:11:04
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    januszek pisze:
    > basteku napisał(a):
    >
    >> Ja powiem, napisze, tylko jedno. Akurat nie interesuje mnie aspekt
    >> prawny zdarzenia, ale spoleczny. Niech ktos mi wytlumaczy...
    >
    > Są takie kraje, w których jeśli ktoś wejdzie do sklepu i nie pokaże
    > zawartości plecaka to inne osoby od razu padają na podłogę a ochrona
    > otwiera ogień z broni automatycznej...


    Bądź łaskaw nie wyciągać tutaj swoich urojeń i światów wirtualnych...


  • 47. Data: 2010-02-05 14:14:15
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    basteku pisze:

    > A kto mowi o zadaniu ... wiesz co to jest prosba ?? zapytanie ??
    > ochroniasz od niego nic nie zadal ... tylko zapytal czy moze zagladnac
    > do plecaka ...

    No to uzyskał uprzejmą odpowiedź, że nie.

    > Nie chce tutaj sie rozwodzic nad ochroniarzami, ktorzy na sile chca
    > zagladnac, ale mam na mysli tylko tych, ktorzy probuja uczciwie pracowac.

    To niech uczciwie i zgodnie z prawem pracują.

    >> może jeszcze kieszeni? A dać się obmacać, albo i zajrzeć w galoty?? Czy
    >> to AŻ taki problem?
    >
    > Czy ktos tu pisal o kieszeniach ?? o galotach ???

    JESZCZE nie.

    > Tu nie chodzi nawet o plecak ... chodzi o bezproblemowe podejscie do
    > ludzi ... po co sobie stwarzac problemy ... ktos powyzej napisal;
    > Policja sama zaproponowala pokazanie zawartosci plecaka dla swietego
    > spokoju ...

    Bo po kawałeczku oddają swoją wolność i prawa - szybko się je straci.

    >> Trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że aspekt społeczny polega tu nie na
    >> sprzeciwie wobec prób nadużywania uprawnień, lecz właśnie na stosowaniu
    >> tego nadużywania.
    >
    > Jakie naduzywanie ?? proszenie kogos o otwarcie plecaka nazywasz
    > naduzywaniem uprawnien ?? z takim podejsciem to kazda prosba moze byc z
    > Twojego pukntu widzenia naduzyciem ...

    Skoro jest to tylko prośba, to nie powinno nikomu przeszkadzać
    odmówienie spełenienia tej prośby.


    > :))) ).. normalnie, a Ty co jestes pewnie jakims adwokacina hitler
    > jugend, ktory uwaza sie ze nad ludzia .. bo ochroniarz uczciwie
    > pracujacy jest dla Ciebie byle cwokiem ...

    Hitlerjugend to właśnie bliżej twojej koncepcji.


  • 48. Data: 2010-02-05 14:27:49
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:hkh7rf$5pt$1@news.onet.pl basteku
    <b...@N...interia.pl> pisze:

    >> Nie odnoszę się do sytuacji opisanej przez wątkoczyńcę, tylko do twojej
    >> wypowiedzi.
    > no i ???? ...
    No i już.

    > nie umiem czytac w Twoich myslach ..
    Wiem. To zresztą nie jest jedyna pozycja w twoim zestawie braku
    umiejętności.

    > czyli rozumiem
    Wątpię.

    > no wlasnie Ty ... wiec o co Ci chodzi ???
    Jak to? Napisałem to przecież jasno i w sposób przystępny dla przeciętnie
    kumatej osoby.

    > trudno zrozumiec proste nie skomplikowane slowa ??
    Bywa, że tak. Takie właśnie sprawiasz wrażenie.

    >> Więc niech ciecie nie sprawiają problemów.
    > no comments ... :)
    Dobra decyzja.

    >>> :))) ).. normalnie, a Ty co jestes pewnie jakims adwokacina hitler
    >>> jugend,
    >> Jesteś mądry inaczej z natury czy to cecha wyćwiczona?
    > No comments :))
    Na twoim miejscu też bym tak zrobił.
    Na szczęście nie jestem na twoim miejscu.

    > gdyby same docenty na swiecie byly, to nie mialby kto w Twoim biurze kibla
    > umyc ...
    Głupstwa gadasz. Umje wówczas doktor. Albo magister.
    A ty masz chociaż maturkę (nie taką kupioną na bazarze)?
    Bo po pisowni i znajomości ortografii zawodówką najwyżej zalatuje...

    > oczywiscie :))) ... zadna praca nie hanbi, ale obrazac juz mozna osobe np
    > pracujaca jako ochroniarz :)))
    Głupoty.

    > rece opadaja :))
    Żeby tylko ktoś ci nie przydepnął jak się będą wlokły po ziemi. ;)

    >>> Po prostu zapytaja czy moga zagladnac. Odpowiadasz nie i potem
    >>> pojawiaja sie takie posty na grupie ...
    >> Hmm, czy chciałbyś decydować jakie się mogą pojawiać?
    > Znow nic nie wnoszaca do dyskusji opinia :))
    To tylko twoje zdanie. Ergo - bez znaczenia.

    > Dla mnie to juz niestety sie robi EOT ... conajmniej trzy nie wnoszace do
    > dyskusji riposty ...
    EOT to ty sam sobie możesz najwyżej zrobić, docencie.
    I to będzie dobra decyzja, czego życzę.
    Ale jeśli chcesz, to możesz dalej głupoty pisać, to powszechnie dostępna,
    nie moderowana grupa.

    --
    Jotte


  • 49. Data: 2010-02-05 14:32:05
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 2/5/2010 5:59 AM, basteku wrote:
    > [cut]
    > Ja powiem, napisze, tylko jedno. Akurat nie interesuje mnie aspekt
    > prawny zdarzenia, ale spoleczny. Niech ktos mi wytlumaczy ... czy to az
    > taki problem jest pokazac zawartosc plecaka ??? nawet jak sie ma tam
    > obsrane gacie ???

    A pozwalasz kazdemu zakladac sobie w gacie wtedy kiedy cie o to poprosi?
    Przeciez to nie problem. Patrzy, dziekuje i juz mozesz isc dalej.



  • 50. Data: 2010-02-05 14:35:12
    Temat: Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 2/5/2010 6:46 AM, basteku wrote:
    > W dniu 2010-02-05 13:16, Jotte pisze:
    >> Cóż to za problem pokazać zawartość plecaka na _bezprawne_ żądanie?? A
    >
    > A kto mowi o zadaniu ... wiesz co to jest prosba ?? zapytanie ??
    > ochroniasz od niego nic nie zadal ... tylko zapytal czy moze zagladnac
    > do plecaka ...

    I dostał odpowiedź, że nie.

    >
    > Nie chce tutaj sie rozwodzic nad ochroniarzami, ktorzy na sile chca
    > zagladnac, ale mam na mysli tylko tych, ktorzy probuja uczciwie pracowac.

    Uczciwie pracujący ochroniarz nie zaglada do placeka tylko dlatego, ze
    ma sie placek.

    > Jakie naduzywanie ?? proszenie kogos o otwarcie plecaka nazywasz
    > naduzywaniem uprawnien ?? z takim podejsciem to kazda prosba moze byc z
    > Twojego pukntu widzenia naduzyciem ...

    To jest naduzywanie,
    chca przegladac plecak chca za sam fakt posiadania plecaka, a nie za
    podejrzenie, ze cos ukradłeś.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1