eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nielegalne rozpowszechnianie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2003-11-26 22:26:19
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: "xxx" <x...@i...pl>


    > Tak z czystej ciekawosci: udostepniales czyli "lezalo to na twoim dysku"
    > (share?) a inni sciagali czy uploadowales to?
    Lezalo u mnie na dysku, jak ta informacja przyszla to juz dawno tam tego nie
    bylo



  • 12. Data: 2003-11-26 22:26:53
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: "xxx" <x...@i...pl>


    > Masz do wyboru: albo usunac plik i wystosowac list z przeprosinami do
    > Twojego "dostarczyciela" i obietnica, ze sie to wiecej nie powtorzy - albo
    > nie dac sie ponownie zlapac.
    > Nie radze jednak ignorowac tego listu. Nie sadze, ze ktos zapuka do Twych
    > drzwi, natomiast szybko stracisz lacze, kiedy oni dostana drugi list ze
    > skarga od wlascicieli materialow.

    Tez wlasnie tak sobie pomyslalem, juz odpisalem ze przyjelem do wiadomosci i
    pliki usunelem. Poza tym pokasowalem wszystkie programy p2p zeby mnie nie
    kusilo



  • 13. Data: 2003-11-26 22:26:56
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: "NoMAD" <l...@W...TO.op.pl>


    Użytkownik "xxx" <x...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:bq0qou$aqo$1@helios.nd.e-wro.pl...
    > Dostale dzis od swojego prowaider cos takiego
    > "Witam.
    >
    > Dostaliśmy zgloszenie o udostepnianiu przez Pana/Panią materiałow
    > łamiących prawa autorkie:

    Tak z czystej ciekawosci: udostepniales czyli "lezalo to na twoim dysku"
    (share?) a inni sciagali czy uploadowales to?



  • 14. Data: 2003-11-27 01:18:10
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <bq1q58$hbv$1@inews.gazeta.pl>, Rodrig von Falkenstein wrote:
    > naruszenie prawa autorskiego. Czy 9 megowy fragment pliku zawierającego film
    > jest utworem czy nie? Nie można go odtworzyć, filmy ewentualnie mozna

    Jestem pewien że mając tylko środkowy segment da się odtworzyć ciąg
    klatek i zapis dźwięku w znakomitej ilości przypadków. Jasne że nie
    winplayerem, ale to już jest drugorzędne. W końcu liczba algorytmów
    dostępnych na rynku jest skończona.

    > podejrzeć, gdy ma się pierwszy segment i następne, ale w przypadku gier nic
    > się nie da zrobić. Czy taka sieczka informacyjna jest utworem? Ktoś mi to

    W przypadku gier jest MZ dużo łatwiej bo PA chroni też fragmenty kodu a
    także elementy danego programu w rodzaju bitmap, czy bibliotek (funkcji),
    a to się da często wydobyć i z fragmenów. O ile w przypadku mediów z
    kompresją stratną (mp3, divxy, mpeg..etc) kod wynikowy tego samego utworu
    często się różni (w zależności od tego kto i jak go sporządził), o tyle w
    przypadku oprogramowania jest on z reguły identyczny (w pełni lub
    fragmentarycznie) w obrębie danej platformy sprzętowo-programowej.

    > kiedyś porównywał do kartek wyrwanych z ksiażki, albo pociętej taśmy
    > filmowej, ale książkę mozna czytać, a film ogladać nawet, gdy mamy tylko
    > jego kawałki. A plik komputerowy to jedynie ciąg zer i jedynek. w większości
    > przypadków nie do odtworzenia.

    No MZ to trochę tak jakbyś miał w domu obudowe od radia z nr seryjnym.
    Jasne, że nie posłuchasz na tym audycji, ale za to nie będzie trudno
    udowodnić właścicielowi tego radio, że nie jest ono Twoje.

    > Ktoś ma może na te temat jakąś wiedzę? Albo przemyślenia?

    Jo, powyżej zamieściłem.

    --
    Marcin


  • 15. Data: 2003-11-28 16:45:48
    Temat: Re: Nielegalne rozpowszechnianie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    > Generalnie takie udostępnianie/ściaganie jest traktowane jako paserstwo.
    > Nieudolne usiłowanie paserstwa? Chyba byłoby to trudne do obronienia. A
    > działanie współnie i w porozumieniu też nie - bo udostępniający nie
    działają
    > w porozumieniu. Ale koncepcja ciekawa.

    Mnie chodzi o współdziałanie pewnej grupy osób udostępniających sobie na
    wzajem nielegalny soft w ramach eMule czy temu podobnych systemów. Otóż
    tam może być tak, ze każda część ściągniętego programu niekoniecznie
    pochodzi od jednego udostępniającego. Ale moim zdaniem koncepcja działania
    wspólnie i w porozumieniu jest jak najbardziej do obronienia. Wszak
    instalując u siebie taki program wyrażam zgodę na pobieranie jakiegoś tam
    softu i równocześnie sam z tego korzystam. Wszak porozumienie
    niekoniecznie musi wyrażać się jakąś umową. Wystarczy, że wola
    porozumienia zostanie okazana w każdy zrozumiały dla wszystkich sposób. W
    sieci takim sposobem jest instalacja programu-klienta takiego systemu.
    >
    > Załóżmy, że utwór ma 7 segmentów. Udostępniający ma 3 a ściagający 5.
    Żaden
    > z nich nie ma na dysku całego utworu, a te fragmenty, które mają są dla
    nich
    > całkowicie bezuzyteczne.Gdy ściągający ukończy transfer nie będzie miał
    > jeszcze całego pliku, a jedynie jego 6/7. Czy mozna powiedzieć, że nabył
    ten
    > plik? a że udostępniajacy mu go przekazał?

    Moim zdaniem tak, albowiem udostępniający udostępnił te 3 segmenty z całą
    świadomością faktu, że przecież nie jest ich właścicielem i prawa nawet
    części udostępniać nie ma.
    >
    > drugi wariant:
    > Udostępniajacy ma 1 segment, sciągający 39 na 40 i kończy ściąganie tego
    > ostatniego segmentu. Od tej chwili ma cały utwór. Dopuścił się czynnego
    > paserstwa - nabył utwór. Ale czy tego, kto udostepnił mu ostratni
    segment
    > można uznać za pasera biernego? Wszak nie przekazał on mu całego utworu
    > tylko jego 1/40, a nawet mniej, bo ostatni segment może mieć nawet i 20
    kb

    Wywód jak wyżej.
    >
    > trzeci wariant: Udostepniający ma cały utwór, np nowego matrixa. Ktoś
    > ściagnał od niego jeden segment - 9.28 MB na jakies 730MB. Czy nabył
    utwór?
    > Moim zdniem nie. Czy udostepniający zbył utwór? Moim zdaniem też nie.
    Coż w
    > takim razie można im zarzucić?

    Ale nabył część utworu, którą to częścią udostępniający nie miał prawa
    dysponować. Prawo autorskie w odniesieniu do plików nie upoważnia do
    udostępniania nawet jego części. Pozostaje jeszcze świadomość celu. Wszak
    nawet tę część udostępniający udostępnił z zamiarem umożliwienia innej
    osobie skompletowania całości, zaś pobierający pobierając część pobiera ją
    z zamiarem uzyskania całości. Jeśli nie od tego udostępniającego, to od
    innego. I tu właśnie jest dowód na ich współdziałanie ze z góry ustalonym
    zamiarem.


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1