eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 204

  • 91. Data: 2010-11-25 21:41:46
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-11-25 21:19, Użytkownik leon napisał:

    >>> Po czym jest pozar i problem z dostaniem sie do lokatorow
    >>> zaczadzonych dymem.
    >>>
    >> Taki sam jak z wejściem do mieszkania.
    >> Czy w związku z tym drzwi do mieszkań powinny być stale otwarte?
    >>
    > Zdziwilbys sie ile latwiej jest wywazyc drzwi niz pokonac stalowa krate
    > na korytarzu.
    > Poza tym to sa kolejne stracone minuty zanim sie dostanie do
    > poszkodowanych.

    I co z tego skoro pożar jest dla większości mniejszym zagrożeniem
    niż złodziej ?
    Przepis nie nakazuje nie zamykanie drzwi w celu ułatwienia pracy
    strażakom i złodziejom.


    Pozdrawiam


  • 92. Data: 2010-11-25 21:55:06
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.11.2010 15:48, Mordzia pisze:

    >> A na jakiej podstawie korzystasz?
    >
    > Na podstawie posiadania.

    No właśnie - posiadasz coś dodatkowo.

    >> Ale nie WYŁĄCZNEJ dyspozycji. Co innego ogólnodostępny korytarz, a co
    >> innego kawałek korytarza wydzielony i dostępny tylko dla "swoich".
    >
    > Więc po raz kolejny spytam - podaj mi choć jeden logiczny powód, dla
    > którego dostęp do obszaru przy moich drzwiach wejściowych miałby
    > pozostawać do dyspozycji dowolnej osoby.

    A dlaczego nie miałby?

    [ciach]

    >> Spowodował, że korzystanie jest tylko dla niego.
    >
    > Ale też i nigdy wcześniej nie było dla nikogo innego poza nim samym.

    Było, póki nie odgrodził.

    > Zrozum to wreszcie
    > No chyba, że nie potrafisz, bo sam korzystasz z wycieraczki sąsiadów
    > piętro wyżej, a buty stawiasz u sąsiada piętro niżej.

    Aaaa, jesteś jednym z tych buraków, co swoje buty trzyma poza
    mieszkaniem bo nie potrafi dbać o higienę stóp i mu potwornie śmierdzą?


  • 93. Data: 2010-11-25 21:56:01
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.11.2010 15:51, Mordzia pisze:

    >> Dokładnie - sobie wzajemnie.
    >
    > Pracujesz może w obszarze fiskusa?

    Nie, nieco wyżej ;-> Tak ze dwa piętra (i tak nie zrozumiesz ;) )

    > Bo Twoje argumenty odnośnie opłat są równie kretyńskie, jak niektóre
    > propozycje podatków nakładanych na obywateli.
    > Szczerze mówiąc brak mi słów na jakikolwiek komentarz.

    Twoje braki intelektualne nie są moim problemem.



  • 94. Data: 2010-11-25 22:03:25
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.11.2010 15:55, Mordzia pisze:

    >> Lokatorzy nie mają prawa rozporządzać własnością spółdzielni.
    >
    > Ale spółdzielnia wyraziła na to zgodę.

    No i co z tego? Była promocja - a teraz trzeba płacić abonament.

    [ciach]

    >> Jakie pytanie? W jakim celu ktoś może chcieć tam chodzić?
    >
    > Tak, w jakim celu ktoś może chcieć chodzić/przebywać pod drzwiami sąsiada?

    Nie twój ubecki interes.

    >> A ty jak ubek, który domaga się uzasadnienia przebywania w jakimś
    >> ogólnodostępnym miejscu.
    >
    > Nie domagam się. Po prostu poprosiłem o odpowiedź, ale najwyraźniej Cię
    > przerosła, co tak naprawdę wcale mnie nie dziwi, bo ja sam nie mam
    > pomysłu, w jakim celu ktoś miałby odczuwać potrzebę przebywania pod
    > cudzymi drzwiami i korzystania z tego miejsca, zakładając, że nigdy
    > wcześniej tam nie przebywał i nie korzystał. Nie pytam bowiem, wg
    > jakiego prawa może tam przebywać, tylko po jakiego grzyba.

    Co za ubecka mentalność... Domagasz się spowiadania z motywów nawet, jak
    ktoś robi coś w pełni legalnego!

    Może lubi. Teren ogólnodostępny, to niech sobie chodzi.


  • 95. Data: 2010-11-25 22:15:44
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.11.2010 16:07, sundayman pisze:

    > Tak sobie czytam kolegi wypowiedzi, i mam wrażenie, że dla niektórych
    > prawo jest stanowione po to, żeby sobie było.

    Nie jestem twoim kolegą, dzieciaku.

    > A niezupełnie tak jest. Prawo jest mianowicie po to , żeby normalizować
    > zycie społeczne i jej POPRAWIAĆ.
    > To co kolega tutaj reprezentuje to jest pogląd starego urzędnika, dla
    > którego paragraf jest ważniejszy niż ludzie, dla których (podobno) prawo
    > jest stanowione.

    Weź tę swoją tanią demagogię i wsadź ją sobie tam, gdzie Słońce nie
    dochodzi.

    A na "ducha ustawy" to się powoływali komunistyczni aparatczycy, jak
    chcieli kogoś skazać, a nie mieli żadnej postawy formalnej.

    > OCZYWIŚCIE że, z punktu formalnego SM ma prawo (obawiam się) do takich
    > działań.
    > To, że nie ma to żadnego SENSU społecznego ani finansewego, koledze nie
    > przeszkadza.

    Dzieciaku... Zamiast pyskować należało wcześniej zadbać o odpowiedni
    porządek w papierach i np. zawrzeć stosowną umowę ze spółdzielnią.

    Albo chociaż uczestniczyć w zebraniach, gdzie takowa decyzja
    prawdopodobnie została podjęta.

    Tacy jak ty najpierw robią burdel, a potem narzekają, bo np. gazociąg
    idzie inną trasą niż w dokumentacji bo ktoś powiedział "co to komu
    szkodzi - skrócę sobie drogę tej rury".

    > Ja mianowicie chętnie bym koledze unaocznił natomiast SZKODLIWOŚĆ tego
    > idiotyzmu, poprzez postawienie sobie krzesełeczka pod kolegi drzwiami
    > (mam prawo),

    Masz.

    > i popijanie tam cherbatki z termosa, tak - żebyś wychodząc z mieszkania

    Popijanie czego? Nie znam czegoś takiego jak "cherbatka". To jakiś
    dopalacz? W sumie bym się nie zdziwił...

    > się o mnie potykał. Oraz kilka moich drobiazgów. Oczywiście rozumiesz,
    > że nie muszę tam siedzieć ciuchutko.

    Musisz. I nie możesz utrudniać korzystania z tego korytarza innym. Czy
    to podstawiając nogi, zastawiając wyjścia czy stawiając jakieś ściany.

    > Będę sobie śpiewał pod twoimi drzwiami, kiedy będziesz chciał obejrzeć
    > film na przykład. Jak Ci się podoba ta wizja ?

    Na szczęście na to jest paragraf - dostaniesz grzywnę za zakłócanie
    spokoju, a jak będziesz uporczywy to może nawet do paki na parę dni trafisz.

    I nie będę musiał anektować cudzego terytorium w celu stworzenia strefy
    buforowej.


    >
    > To poproszę o adresik.


  • 96. Data: 2010-11-25 22:34:28
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 25 Nov 2010, sundayman wrote:

    > A w ogóle, przypominam, że "oddzielenia" były wykonywane wykonane ZA PISEMNĄ
    > ZGODĄ spółdzielni.

    Najwyraźniej przekroczyli swoje uprawnienia.
    Nie pierwszy i nie ostatni raz pewnie.

    pzdr, Gotfryd


  • 97. Data: 2010-11-25 22:39:58
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 25 Nov 2010, RadoslawF wrote:

    > Przepis nie nakazuje nie zamykanie drzwi w celu ułatwienia pracy
    > strażakom i złodziejom.

    Obawiam się że częściowo nie masz racji - wg przepisów drzwi do
    pomieszczeń mieszkalnych pewnie powinny być odpowiednio "zniszczalne",
    co najwyżej nie ma kary za naruszenie tej regulacji.

    pzdr, Gotfryd


  • 98. Data: 2010-11-25 22:57:30
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 25 Nov 2010, Mordzia wrote:

    > "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości
    >
    >> No właśnie sęk w tym, że nie może, bo ktoś postawił drzwi ;)
    >
    > Podaj choć jeden przykład (logiczny), gdy lokator z I piętra może rościć
    > sobie prawo do korzystania z przestrzeni przed drzwiami lokatora z V piętra.

    Dlaczego domagasz się "logiczności" w żądaniu właściciela (w tym
    współwłaściciela) do korzystania ze swojej współwłasności?
    On może korzystać "bo tak", bez tłumaczenia się komukolwiek "po co".
    Ze współwłaścicielami może ustalić "kiedy" i w "jakim zakresie", zaś
    "po co" może być co najwyżej pozaprawnym (z dokładnością do "zasad
    współżycia społecznego") argumentem, aby korzystać wtedy i w takim
    zakresie kiedy wchodzi to w paradę innym współwłaścicielom, dajmy
    na to "celem pomalowania kuchni chciałbym na pół dnia wystawić
    meble".
    Oczywiście im większa współwłasność, tym trudniejsze ustalenia,
    i dlatego w przypadku "dużej wspólnoty" oraz spółdzielni wprowadzono
    taki wynalazek jak "zarząd".
    Nie podważam faktu, iż widocznym celem sp-ni jest dodatkowy dochód.
    Podważam argumentację, żądającej "podania celu" przez współwłaściciela!

    >> Gdyby nie te drzwi, to by sobie mógł pochodzić, pooglądać...
    >
    > W celu? Jakąś korzyść z tego osiągnie?

    Taką samą, jak właściciel jakiegoś Rembrandta.
    De gustibus :>

    pzdr, Gotfryd


  • 99. Data: 2010-11-25 23:03:09
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 24 Nov 2010, witek wrote:

    > pod jednym względem ma rację.
    > część wspólna jest częścią wspolną i jakiekolwiek ograniczanie tej
    > powierzchni przez jednego czy grupę nie powinno mieć miejsca.
    > natomiast pobieranie za to kasy to pomyłka.

    Nie wiem jak to rozgryźć w przypadku spółdzielni.
    Ale w przypadku współwłasności nie widzę przeszkód - oczywiście ta
    kasa nie będzie za "najem" (w końcu współwłaściciel korzysta ze SWOJEJ
    współwłasności), lecz za zrzeczenie się innych współwłaścicieli
    ze współposiadania (lub ograniczenia tegoż współposiadania).
    Coś stoi na przeszkodzie?

    pzdr, Gotfryd


  • 100. Data: 2010-11-25 23:53:39
    Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>



    > Nie jestem twoim kolegą, dzieciaku.

    Tak jest, proszę pana. Rozkaz.

    > Weź tę swoją tanią demagogię i wsadź ją sobie tam, gdzie Słońce nie
    > dochodzi.

    uhum...

    > Dzieciaku... Zamiast pyskować należało wcześniej zadbać o odpowiedni
    > porządek w papierach i np. zawrzeć stosowną umowę ze spółdzielnią.

    Drogi dziadku, jesteś już chyba trochę przemęczony, i nie czytasz ze
    zrozumieniem.
    Więc - specjalnie dla Ciebie przypomnę - że mam pisemną zgodę spółdzielni.
    Dotarło ?
    Czy może jeszcze raz powtórzyć ?

    > Tacy jak ty najpierw robią burdel, a potem narzekają, bo np. gazociąg
    > idzie inną trasą niż w dokumentacji bo ktoś powiedział "co to komu
    > szkodzi - skrócę sobie drogę tej rury".

    Coś wielce szanowny Pan lekko bredzi. Ten przykład ma się tak do sprawy, jak
    logika postępowania rzeczonej SM do zdrowego rozsądku...

    > Popijanie czego? Nie znam czegoś takiego jak "cherbatka". To jakiś
    > dopalacz? W sumie bym się nie zdziwił...

    Och, rzeczywiście - takiego ortografa strzeliłem, że aż przykro patrzeć. To
    ze zdenerwowania zapewne...
    Jeszcze wielce szanowny Pan zechce skomentować w stylistyce i gramatyce
    moich wypowiedzi ?

    > Musisz. I nie możesz utrudniać korzystania z tego korytarza innym. Czy
    > to podstawiając nogi, zastawiając wyjścia czy stawiając jakieś ściany.

    No, cóż obawiam się - że to jest kwestia dyskusyjna. W jekiej odległości od
    drzwi wielce szanownego Pana
    mogę usiąść ? 0.5m ? 0.7m ? 2m ?
    Jakaś ustawa to normuje ? No, wielce szanowny Pan - jako miłośnik
    poszanowania prawa powinien to wiedzieć ?

    > Na szczęście na to jest paragraf - dostaniesz grzywnę za zakłócanie
    > spokoju, a jak będziesz uporczywy to może nawet do paki na parę dni
    > trafisz.

    Ależ ja nie będę zakłócał spokoju :) Ma wielce szanowny Pan wątpliwości co
    do tego, że mogę Panu drogiemu utrudnić życie
    nie dając podstaw do "zakłócania miru domowego", "zakłócania spokoju" itp ?

    > I nie będę musiał anektować cudzego terytorium w celu stworzenia strefy
    > buforowej.

    Strefę buforową, to sobie możesz, drogi dziadku - zgodnie z swoją definicją
    stosowania prawa - zrobić w przedpokoju.
    Ja sobie będę korzystał z przysługującej mi wolności korzystania z twojego
    korytarza. O które to prawo tak dzielnie walczysz.


strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1