Piękna teoria.
Co trafię na sprawę to żaden punkt niezrealizowany i q...y na pol lecą (i na proka że
nie zlecił pol czynności przed wniesieniem
aktu).

Czyli z autem Szydło mają duplikat?


-----
> jak się nagrywa płytę, to się podpisuje markerem. L.dz., kto i kiedy nagrał.
> Po czwarte trzyma się kopię bezpieczeństwa, więc powinny być dwa nośniki.
> Po piąte zawartość poddaje się oględzinom, wiec powinny być wydruki klatek. Właśnie
dlatego sugerowałem wydrukowanie i dołączenie
> do zawiadomienia kilku klatek z wizerunkiem.

do góry

W dniu 04.08.2021 o 17:25, Robert Wańkowski pisze:

> Ja tylko z ciekawości dopytuję jak to wygląda.

Wygląda to tak, że najpierw czekasz kilka godzin aż znajdzie się
"oficer" żeby twoje zeznanie przyjąć. Optymistycznie pójdziesz w chuj
wcześniej i nie będziesz zawracał dupy. Jak nie to trudno - spisze się i
za dwa tygodnie umorzy. Jakby było tak, że za każdą kradzieżą lub aktem
wandalizmu biegał technik to by widok technika na ulicy nikogo nie
dziwił. A prawda jest taka, że policja "cierpi" nie tylko na brak
techników ale i zwykłych kulsonów, żeby zawiadomienie przyjąć:P

> Bo jest może błedne
> przeświadczenie, że do pierdół za 300 zł nie wyślą technika.

Bo nie wyślą.

--
Shrek

do góry

On Wed, 4 Aug 2021 18:30:21 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 04.08.2021 o 17:25, Robert Wańkowski pisze:
>> Ja tylko z ciekawości dopytuję jak to wygląda.
>
> Wygląda to tak, że najpierw czekasz kilka godzin aż znajdzie się
> "oficer" żeby twoje zeznanie przyjąć. Optymistycznie pójdziesz w chuj
> wcześniej i nie będziesz zawracał dupy.

Gdzie czekasz?

Bo komisariaty maja dyzurke na wejsciu, wpuszczaja do konkretnej
osoby, a nie wyjdziesz bez pieczatki na przepustce ..

Chybam ze sa inne komisariaty.

No i mozna bezczelnie do dzielnicowego pojsc, niech sciaga ekipe :-)

J.

do góry

W dniu 04.08.2021 o 20:05, J.F pisze:

>> Wygląda to tak, że najpierw czekasz kilka godzin aż znajdzie się
>> "oficer" żeby twoje zeznanie przyjąć. Optymistycznie pójdziesz w chuj
>> wcześniej i nie będziesz zawracał dupy.
>
> Gdzie czekasz?

Na komisariacie przed okienkiem dyżurnego.

> Bo komisariaty maja dyzurke na wejsciu, wpuszczaja do konkretnej
> osoby, a nie wyjdziesz bez pieczatki na przepustce ..

Przychodzą po ciebie, jak swoje odczekasz.

> Chybam ze sa inne komisariaty.
>
> No i mozna bezczelnie do dzielnicowego pojsc, niech sciaga ekipe :-)


Dzielnicowy ci powie, żebyś na 112 dzwonił jak w trakcie albo udał się
na komisariat:P


--
Shrek

do góry

On Wed, 4 Aug 2021 20:14:28 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 04.08.2021 o 20:05, J.F pisze:
>>> Wygląda to tak, że najpierw czekasz kilka godzin aż znajdzie się
>>> "oficer" żeby twoje zeznanie przyjąć. Optymistycznie pójdziesz w chuj
>>> wcześniej i nie będziesz zawracał dupy.
>>
>> Gdzie czekasz?
>
> Na komisariacie przed okienkiem dyżurnego.

Jest tam jakas poczekalnia?
Czy specjalnie nie ma - na stojaco szybciej zrezygnujesz :-)

>> Bo komisariaty maja dyzurke na wejsciu, wpuszczaja do konkretnej
>> osoby, a nie wyjdziesz bez pieczatki na przepustce ..
> Przychodzą po ciebie, jak swoje odczekasz.

>> Chybam ze sa inne komisariaty.
>> No i mozna bezczelnie do dzielnicowego pojsc, niech sciaga ekipe :-)
>
> Dzielnicowy ci powie, żebyś na 112 dzwonił jak w trakcie albo udał się
> na komisariat:P

A jak sie nazywa to miejsce, gdzie on czasem siedzi?

J.

do góry

On Wed, 4 Aug 2021 17:54:12 +0200, ąćęłńóśźż wrote:
> Co to jest sposób szczególnie zuchwały?

wejsc na komisariat, zabrac telefon komendantowi z pokoju :-)

Albo gwizdnac torbe Ziobrze w knajpie :-)

J.



>
>
> -----
>> Rzuć okiem na art. 130 kw

do góry

W dniu 04.08.2021 o 20:25, J.F pisze:

>> Na komisariacie przed okienkiem dyżurnego.
>
> Jest tam jakas poczekalnia?
> Czy specjalnie nie ma - na stojaco szybciej zrezygnujesz :-)

Jest. Parę krzeseł.

>> Dzielnicowy ci powie, żebyś na 112 dzwonił jak w trakcie albo udał się
>> na komisariat:P
>
> A jak sie nazywa to miejsce, gdzie on czasem siedzi?

Komisariat - nie wejdziesz, bo poczekalnia;)


--
Shrek

do góry

On Wed, 4 Aug 2021 20:28:07 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 04.08.2021 o 20:25, J.F pisze:
>>> Na komisariacie przed okienkiem dyżurnego.
>> Jest tam jakas poczekalnia?
>> Czy specjalnie nie ma - na stojaco szybciej zrezygnujesz :-)
>
> Jest. Parę krzeseł.
>
>>> Dzielnicowy ci powie, żebyś na 112 dzwonił jak w trakcie albo udał się
>>> na komisariat:P
>>
>> A jak sie nazywa to miejsce, gdzie on czasem siedzi?
>
> Komisariat - nie wejdziesz, bo poczekalnia;)

U mnie maja swoje kanciapki na osiedlach.
I tam nie ma dyzurnego.
A moze mieli, a teraz juz nie maja?

P.S. Zadania dzielnicowych
http://www.wroclaw.policja.gov.pl/dwr/kontakt/twoj-d
zielnicowy/23755,Dzielnicowi-Komisariat-Policji-Wroc
law-Fabryczna.html

Ze smieciami i piciem piwa pod trzepakiem maja walczyc :-)

Adresow tych kanciapek nie podaja ... musze kontrole zrobic :-)


J.

do góry

W dniu 04.08.2021 o 20:41, J.F pisze:

> U mnie maja swoje kanciapki na osiedlach.

To się rewir nazywa. Nie wiem - u mnie w starym miejscu zamieszkania
był, ale policjantów w nim nie było;) Raz byłem bo się przeprowadziłem i
potrzebowałem opinie w miejscu zamieszkania - dostałem opinię że mam
dobrą bo nie ma na mnie skarg, bo tam nie mieszkam;)

> P.S. Zadania dzielnicowych
> http://www.wroclaw.policja.gov.pl/dwr/kontakt/twoj-d
zielnicowy/23755,Dzielnicowi-Komisariat-Policji-Wroc
law-Fabryczna.html
>
> Ze smieciami i piciem piwa pod trzepakiem maja walczyc :-)

Mają to w pompie. Jak ich przełożony też ma to w pompie, to jak
napiszesz skargę to dostaniesz standardową formułkę, że iksiński działa
zgodnie ze swoimi kompetencjami, czyli ma to w dupie.

Generalnie tak:

"dzielnicowy ma informować" - poinformował - "proszę zgłosić na
komisariat, bo bez tego nic nie mogę"

"złosiłem - co dalej?" - "a dalej to już wydział do spraw wykroczeń" -
"a pan coś konkretnego w tej sprawie robi" - "tak" - "a co?" - "nie moge
pana poinformować" - "to co pan może?" - "moge pana poinformować, żeby
zgłosił pan na komisariat albo dzwonił na 112" - "ale to wiem i bez
pana, a pan ma informować i podejmować działania" - "zgadza się i
informuje pana żeby pan na komisariat, a o reszcie nie moge pana
informować - a i informuję pana żeby pan nie nagrywał rozmów jeśli pan
to robi" "dlaczego? i skąd ten pomysł że pana nagrywam?" "bo wiem że
mnie nagrywacie i sobie nie życzę nagrywa pan?" "tak" "nie może pan" -
"podstawa prawna?" - "bo pan nie może" - "mogę - nie mogę wrzucać na
jutuba" - "nie nie może pan" - "podstawa prawna?" - "bo pan nie może,
niech pan zgłosi na komisariat, ja nie moge pana informować, a pan mnie
nagrywać" - "to jakie jest pana zadanie?" - "wspólpracować z panem na
rzecz bezpieczeństwa" - "to znaczy?" - "to znaczy niech pan idzie na
komisariat i zgłosi" - "już byłem - teraz dzwonie do pana" - "skoro pan
już był to teraz wydział do spraw wykroczeń" - "czyli dopóki nie pójdę
na komisariat to pan nic nie może a jak pójdę na komisariat to pan nic
nie może" - "dokładnie tak"

i tak w kolo macieju.


--
Shrek

do góry

W dniu 2021-08-04 o 17:25, Robert Wańkowski pisze:

>> W każdej jednostce powiatowej jest dyżurny kryminalistyk. Dawniej
>> przeszkolenie przechodził każdy oficer. Zabezpieczenie odbitek, to żadna
>> filozofia.
>
> Ja tylko z ciekawości dopytuję jak to wygląda. Bo jest może błedne
> przeświadczenie, że do pierdół za 300 zł nie wyślą technika.
>
> Wiem, że u nas do kradzieży w sklepie, to przyjeżdżają na każde
> zgłoszenie. Nieraz trzeba czekać godzinę, ale przyjadą.

Dyskutowałem kiedyś o tych odciskach z Robertem i wyszło że on
jest fachowiec teoretyk lub kłamliwy propagandzista.
Włamanie do auta, wybita szyba (pięćset zł) ukradzione radio
(trzysta zł) plus jakieś drobiazgi leżące luzem w kabinie.
To było w czasach kiedy granica była na 200zł.
Przysłali patrol krawężników, ci zrobili notatkę ale i tak
kazali właścicielowi jechać z kwitami na komisariat.
Na pytanie czy sprawdzą (zabezpieczą) odciski palców
odpowiedzieli że nie.
A komisariat nie powiatowy tylko z mieście wojewódzkim.
Jakby to był samochód rodziny komendanta to zgłoszenie by
przyjął patrol na miejscy a odciski zbierała cała ekipa.
W tym samym mieście rak było, rejon tego samego komisariatu.
A jak szaraczkowi to nie mieli czasu ani mocy przerobowych.


Pozdrawiam

do góry