eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kodeks drogowy, rowerzysta.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 169

  • 21. Data: 2011-06-17 10:05:28
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Dominik & Co <d...@c...invalid>

    W dniu 17-06-2011 10:48, Liwiusz rzecze:

    >> Spora część dróg w Polsce nie nadaje się do jazdy samochodem.
    >> Znaczy można jeździć np. chodnikiem?
    >
    > Nie, ale można wybrać inną drogę, tak samo jak rowerzysta może jechać
    > jezdnią.

    Nie jezdnią, tylko (o ile możliwe) poboczem- art. 16 ust. 5.
    oraz Art 33 ust. 1a Ustawy PORD.

    > W przeciwieństwie do jazdy samochodem po chodniku, jazda rowerem po
    > jezdni jest dozwolona, jeśli nie można korzystać z DDR. Sam fakt

    Poważnie?

    Art. 33.
    1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla
    rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem,
    korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany
    zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

    1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych
    kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać
    z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest
    to możliwe - z jezdni.

    W razie braku drogi dla rowerów- literalnie. Nie "niemożności
    korzystania".

    Nawet po najświeższej nowelizacji stoi w Art. 33:

    ,,1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów
    lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla
    kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący
    rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest
    obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."

    Są _wyznaczone_. Nie "są w stanie umożliwiającym bezstresowe
    korzystanie".

    > istnienia DDR do jeszcze za mało, aby można było stwierdzić, ze można po
    > niej jechać. Na przykład: http://tiny.pl/hfpk5

    Ja mogę stado fotek dróg w jeszcze lepszym stanie zarzucić.
    Myślałem, że dyskutujemy o _przepisach_.

    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP


  • 22. Data: 2011-06-17 10:33:42
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2011-06-17 10:28, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 17.06.2011 10:16, Piotr pisze:
    >> Dnia 16-06-2011 o 23:48:51 Bydlę<p...@g...com> napisał(a):
    >>
    >>> Oddział 11?Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz
    >>> pojazdów zaprzęgowych
    >>> Art. 33. 1...
    >>
    >> Dzięki, czytać potrafię od dość dawna i rozumiem treść doskonale.
    >> Chciałem się dowiedzieć czegoś więcej, np. jakie konsekwencje może
    >> ponieść rowerzysta nie stosujący się do tego przepisu.
    >
    > Prawne: Mandat.
    > Życiowe moralne: zostać obkurwionym za skrajne chamstwo.
    > Życiowe ekstremalne: Zostać potrąconym
    >

    No to skoro przeszliśmy od teorii do praktyki, to:
    Często ścieżki dla rowerów, to żałosne niedoróbki łapówkodajnych
    brukarzy. Nierówne, dziurawe, dla roweru szosowego niemal zabójcze.
    Skrajny przykład w mojej okolicy, to Mikołów Paniowy, ul. Przelotowa.
    Tam "droga dla rowerów" jest wytyczona normalnym chodnikiem z
    poprzecznymi krawężnikami na każdym wyjeździe z posesji, bruzdami od
    słońca (czy szkód górniczych) na asfalcie mniej-więcej co 20m. Dla mnie
    - bomba.
    Takie "drogi dla rowerów" standardowo i tradycyjnie olewam.
    Jeżdżę sporo. Kilka tys. km. rocznie, więcej niż samochodem, dużo po
    mieście.
    Jeszcze nigdy nie zostałem ukarany za złamanie przepisów podczas jazdy
    rowerem. Dodam, że od kilku lat staram się nie jeździć po pijoku.
    Wychodzi różnie.
    Czerwone światło też nieszczególnie poważam. Nie będę niewolnikiem
    żarówy, zwłaszcza czerwonej. Nauczyłem się tego we Włoszech. Tam jakoś
    ludzie jeżdżą bardziej "miękko", patrzą na innych i dają sobie radę :)
    Potrącony zostałem raz, w Gdyni, na rondzie, przez samochód skręcający w
    prawo. On poniósł więcej szkody niż ja. Zarobił rysę od rękojeści mojego
    hamulca na 2 elementach nadwozia, a mnie udało się zachować równowagę i
    nie dotknąć nogą ziemi.


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 23. Data: 2011-06-17 10:46:36
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Liwiusz

    > Ale jak komuś starczy jechać 25km/h, to z odrobiną szczęścia uda mu się
    > to nawet na naszych śmieszkach.

    A gdzie jest powiedziane, że ścieżka musi umożliwiać jazdę szybciej niż
    25 km/h? Dostosuj prędkość swojego rowerka do warunków. To, że po danej
    ścieżce nie jesteś w stanie jechać 50 km/h na szosówce nie oznacza, że
    możesz utrudniać ruch na pobliskiej ulicy, bo akurat tak Ci wygodniej.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 24. Data: 2011-06-17 10:48:08
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-06-17 12:46, to pisze:
    > begin Liwiusz
    >
    >> Ale jak komuś starczy jechać 25km/h, to z odrobiną szczęścia uda mu się
    >> to nawet na naszych śmieszkach.
    >
    > A gdzie jest powiedziane, że ścieżka musi umożliwiać jazdę szybciej niż
    > 25 km/h? Dostosuj prędkość swojego rowerka do warunków. To, że po danej
    > ścieżce nie jesteś w stanie jechać 50 km/h na szosówce nie oznacza, że
    > możesz utrudniać ruch na pobliskiej ulicy, bo akurat tak Ci wygodniej.

    Jadąc jezdnią 50km/h nie utrudnia się ruchu.

    --
    Liwiusz


  • 25. Data: 2011-06-17 11:02:29
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Liwiusz

    > Jadąc jezdnią 50km/h nie utrudnia się ruchu.

    Powolne osiągnięcie tych 50 km/h, zwalnianie gdy wiatr inaczej zawieje i
    ciągłe chybotanie się z lewa na prawo zdecydowanie utrudnia ruch.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 26. Data: 2011-06-17 11:06:07
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 17 Jun 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > Życiowe moralne: zostać obkurwionym za skrajne chamstwo.

    Skrajnym chamstwem to ewentualnie mogłaby być propozycja zebyś
    sobie *komunikacyjnie* po tych śmieszkach pojeździł.

    FYI: nie dalej jak dziś rano jechałem spory kawałek jeznią,
    po asfalcie. Obok kostkowej (z tej "lepszej" kostki dla jasności)
    śmieszki z ujemną skrajnią (część pni drzewek wchodzi "nad").
    Gość na sportowym rowerze zasuwał całość po asfalcie, ja sobie
    pod górkę kawałek pojechałem rekreacyjnie (czytaj: śmieszką),
    nie te lata a z wiatrem nie było :>
    FYI":
    Zazwyczaj nadkładam drogi, trudno że część krajówką... ale
    to oznacza stratę czasu (mniejszą niż jazda śmieszką,
    ale jednak)
    FYI[3]: nie, nie przyznam się gdzie, aż do przedawnienia :P
    Tak, spieszyłem się jakby kto pytał (inaczej bym nadkładał)

    pzdr, Gotfryd


  • 27. Data: 2011-06-17 11:08:25
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2011-06-17 12:46, to pisze:

    > ścieżce nie jesteś w stanie jechać 50 km/h na szosówce nie oznacza, że
    > możesz utrudniać ruch na pobliskiej ulicy, bo akurat tak Ci wygodniej.
    >
    Bo rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego. Kropka.


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 28. Data: 2011-06-17 11:09:05
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-06-17 13:02, to pisze:
    > begin Liwiusz
    >
    >> Jadąc jezdnią 50km/h nie utrudnia się ruchu.
    >
    > Powolne osiągnięcie tych 50 km/h, zwalnianie gdy wiatr inaczej zawieje i
    > ciągłe chybotanie się z lewa na prawo zdecydowanie utrudnia ruch.

    Bynajmniej nie są to argumenty uzasadniające jazdę rowerem. Traktor - na
    przykład - jeździ wolniej od roweru, a nie wymagamy budowania osobnych
    dróg dla traktorów.

    Tak już jest, niestety, mistrzu, że drogę musisz dzielić z innymi, choć
    być może czujesz z tego powodu dyskomfort.

    --
    Liwiusz


  • 29. Data: 2011-06-17 11:10:18
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 17 Jun 2011, Dominik & Co wrote:

    > W dniu 17-06-2011 10:33, Kapsel rzecze:
    >
    >> Weź sobie poprawkę, że zdecydowana większość ścieżek rowerowych w Polsce
    >> nie nadaje się do jazdy rowerem.
    >
    > Spora część dróg w Polsce nie nadaje się do jazdy samochodem.

    Lepiej niż śmieszki rowerem.
    Było - rowerzyści, ci "komunikacyjni", raczej nie chcą nadzwyczajnego
    traktowania. Drogi są jakie są, trudno.
    Byle nie było gorzej.
    A ze śmieszkami całkiem często JEST gorzej.

    Popatrz na to tak: jeśli DDR nie będzie utrudnieniem w porównaniu
    z jezdnią, to nikt nie będzie się rowerem na jezdnię pchał.

    pzdr, Gotfryd


  • 30. Data: 2011-06-17 11:12:48
    Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
    Od: Dominik & Co <d...@c...invalid>

    W dniu 17-06-2011 13:08, Maruda rzecze:

    > Bo rowerzysta jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego. Kropka.

    Ależ nikt nie neguje, że jest. Dlatego też powinien przestrzegać
    przepisów, jak każdy pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego.

    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1