Witam,
Ostatnio płaciłem kartą, niestety panienka w kasie pomyliła się i wbiła
kwotę mniejszą niż na paragonie. Po kilku dniach zorientowali się i
ściągnęli mi z konta różnicę. Teraz pytanie: czy mieli prawo zrobić to bez
mojego udziału? Ja przecież nie autoryzowałem drugiej transakcji (brak
mojego podpisu). Czy może istnieje coś takiego jak korekta? - na dołączonym
paragonie widnieje inna kwota niż na potwierdzeniu z terminala.
Dodam, że róznica to kilkanaście złotych, zaskoczył mnie tylko fakt, że
ściągnęli sobie kasę z konta bez mojego udziału.
Pozdrawiam,

JJ

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

Nie mają prawa i jeśli złożysz zawiadomienie do organów ścigania, to nie
mają żadnego tłumaczenia. Paragon nie jest żadnym dowodem, bo mogłeś
pozostałą część uregulować choćby gotówką, że nie wspomnę o tym, że nie
będzie dowodu na to, że ta Twoja transakcja to akurat ten paragon. Ty nie
masz obowiązku nic pokazywać. I ja bym z tego zrobił sprawę nie dla tych
kilkunastu złotych (bo to bzdeta), ale po to, że jak panience raz przejdzie,
to następnym razem zrobi korektę do własnej kieszeni.

do góry