eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 127

  • 21. Data: 2004-05-10 10:38:23
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c7neub$bf$1@news.onet.pl...

    > Nie. Winę za to bezpośrednią i ABSOLUTNIE CAŁKOWITĄ ponoszą policjancji.

    bzdura, jesli juz tak uogolniamy to wine za to ponosi ktos kto wydawal im
    amunicje na akcje, a nie policjanci



  • 22. Data: 2004-05-10 10:40:15
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "remeeq" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c7nf3q$agk$1@absinth.dialog.net.pl...

    > Nie po to są szkolenia, wymogi przy
    > doborze kandydatów, żeby taki glinia nie miał świadomości co robi...

    szkolenie? szkolenie policji i seklekcja to porazka, grupy paramilitarne, sa
    juz lepiej wyszkolone niz nasza policja, na ktora nie ma nikt ani czasu a ni
    pieniedzy



  • 23. Data: 2004-05-10 12:32:44
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:
    >>Rany... Zwierzęta to nie ludzie - wystarczy znajomość ich zachowań,
    >>odrobina rozsądku i niemalże gołymi rękoma można je bez szkody ująć
    >>(tzn. oczywiście nie dosłownie chwycić w ręce ;) ale bez użycia broni).
    >
    > No dobra. Następnym razem jak będzie biegał jakiś luźny tygrys, to spróbuj
    > go gołymi rękami obezwładnić. Byc moze masz rację, ale Policja (a z tego
    > co wiem i Starż Miejsca) nei zatrudnia na etatach poskramiaczy.

    Aaaargh! No piszę przecież wyraźnie, że nie DOSŁOWNIE gołymi rękami.

    Sposobem. Zapędzić w kąt z zamaskowaną klatką, wpędzić do ukrytego dołu,
    podrzucić mięsko nafaszerowane czymś usypiającym. Wspomniane kiedyś
    przeze mnie bolas - oplątać łapy i tygrysek nieszkodliwy. Mocna sieć.

    Sposobów są setki, ale oczywiście o ileż bardziej bohatersko się wygląda
    lecąc z pistolecikiem i strzelając z biodra czy prując z kałasza po
    całej okolicy.

    Przypomnij sobie nagrania z tamtych dni - jechali sobie
    funkcjonariusze/dziennikarze z kamerą samochodem, a tygrysek sobie
    truchtał przed nimi starając się uniknąć tego samochodu - nie rzucił się
    nawet na ten samochód.

    >>Że nie wspomnę o takich 'nowoczesnych' wynalazkach, jak strzałki ze
    >>środkami usypiającymi miotane pneumatycznie.
    >
    > Świetnie. Po pierwsze Policja nie ma ich na wyposażeniu. Po drugie to jest
    > skuteczne na kilkanaście metrów, a nie zawsze się da tak podejść. Po
    > trzecie trzeba wiedzieć, co i ile tam wsypać do tej strzykawki. Po czwarte
    > to nie działa od razu, a czasem taki kotek może w miedzyczasie kogoś
    > chrupnąć na przegryzkę.

    Patrz wyżej. Tygrys to nie bandzior z kałasznikowem - w samochodzie,
    zwłaszcza solidniejszym, ludzie są bezpieczni (patrz: safari w afryce).

    Wystarczy zabrać ludzi w okolicy z ulic, obławę zapakować w samochody i
    jazda na safari. W tamtych nagraniach ludzie z kamerą jechali nie dalej
    jak właściw kilkanaście metrów od tygryska.

    A co do pozostałych uwag - od tego są fachowcy. Nawet w Polsce takich
    znajdziesz. Może nie w policji (choć chyba właśnie przede wszystkim tam
    tacy powinni być).

    [ciach]

    >>Albo nawet o braku predyspozycji intelektualnych niektórych
    >>funkcjonariuszy.
    >
    > Albo nawet. Choć tu byłbym ostrożny. Gdyby proces szkolenia był właściwy,
    > to tych ze złymi predyspozycjami teoretycznie na tym etapie by odsiano.

    Teoretycznie. W praktyce pewnie boją się odsiewać, bo mało kto by został.

    Reasumując - ciągle powtarzają się skandaliczne błędy w planowaniu akcji
    lub wręcz brak planowania oraz nadmierny 'entuzjazm' połączony z
    solidnymi brakami w wyszkoleniu czy wręcz w predyspozycjach (tygrys,
    Magdalenka, przypadki w Poznaniu i Łodzi).

    Wg. mnie winę za to ponosi kiepski program rekrutacji oraz mało
    zachęcające warunki pracy (dość niskie zarobki, wręcz żałosne niekiedy
    braki w wyposażeniu).

    W ogóle organizacja jest jakaś dziwna - IMHO w policji powinna być
    większa specjalizacja i tym samym bardziej zróżnicowane 'egzaminy
    wstępne' oraz proces szkolenia.

    Bo póki co w takich przyadkach policja zbytnio przypomina jakieś
    'pospolite ruszenie' - jest np. grubsza rozróba, a tu teoretycznie 'na
    ochronę' mogą wysłać każdego policjanta pod ręką, np. takiego, który się
    bardziej zna na zbieraniu dowodów po takiej rozróbie, a który może mieć
    np. nikłe pojęcie (a na pewno zerowe doświadczenie praktyczne) o
    'kontroli tłumu'. Jak dla mnie jest to lekko bez sensu.


  • 24. Data: 2004-05-10 12:43:44
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "Dark" <d...@i...pl>

    A tak patrząc z drugiej strony ( od strony tygrysa )
    Może lepiej dofinansowac policje i zamiast z gumowych kul niech używają
    pocisków usypiających??
    kilkuset policjantów - uśpią tłumek a później sie odsieje tych "złych"
    :)
    ale to tylko luźna propozycja

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c7mbhl$imi$1@news.onet.pl...
    > Nie no, teraz to już wymiękłem:
    >
    > "Zastępca komendanta głównego policji inspektor Henryk Tokarski powiedział
    na
    > konferencji prasowej, że przy doładowywaniu broni załadowano naboje
    penetracyjne,
    > czyli ostre. Zanim to zauważono, policja oddała 6 strzałów, z których trzy
    trafiły
    > ludzi. "
    >
    > "Zapytany, jaka jest różnica w wyglądzie pocisków gumowych i ostrych,
    Tokarski
    > odpowiedział, że policjanci uczestniczący w akcji mieli warunki, by
    spostrzec
    > pomyłkę."
    >
    > I jeśli ktoś będzie chciał bronić tych morderców to niech zastanowi się
    dlaczego
    > celowali w głowy, nawet jeśli to były pociski gumowe to postrzał w głowę
    może
    > zabić, albo zrobić kaleką.
    >
    > Jak dla mnie - dożywocie to jedyna sensowna kara dla tych policjantów, tak
    z Łodzi
    > jak i z Poznania. To zwykli mordercy.
    >
    > Arek
    >
    >
    >
    > --
    > http://www.hipnoza.info



  • 25. Data: 2004-05-10 14:32:21
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: Kuba <k...@a...w.sygnaturce.pl>

    Dnia 5/10/04 2:43 PM, Pan(i) Dark napisał(a) :

    > A tak patrząc z drugiej strony ( od strony tygrysa )
    > Może lepiej dofinansowac policje i zamiast z gumowych kul niech używają
    > pocisków usypiających??
    > kilkuset policjantów - uśpią tłumek a później sie odsieje tych "złych"
    > :)

    W Moskwie na Dubrowce uśpili tłumek....

    --
    ooo0O0ooo00oo Jakub
    jakub [małpa] Kowalczuk [kropa] net


  • 26. Data: 2004-05-10 14:44:42
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns94E5329BBF870dmicfgpolboxcom@10.7.19.101...

    > A jeżeli praktycznie mozna - to nie nadaje się do wykorzystania
    > w policji. Nie amunicja, ale jak AL pisał: człowiek.

    Z tym, się zgodzę. Tutaj ktoś dał potwornie ciała. Choć uważam, że winnym
    niekoniecznie jest policjant który nacisnął spust.
    >
    > > Rzecz w tym, że w magazynach znajduje się amunicja ze starszych
    > > dostaw [...] Co nie oznacza, że gdzieś nie mogły zostać.
    > A nie powinny...

    Wiesz, ta instytucja tak działa, ze wiele rzeczy które niepowinny są tu na
    porządku dzienny, nie chce mi się wymieniać. W końcu doszło do nieszczęść
    i może ktoś walnie w stół, bo symptomy katastrofy widać od dawna. Policja
    zaczyna zjadać już własny ogon. Nie można ludzi z jednej strony
    eksploatować do granic, z drugiej strony straszyć, ze może być gorzej, z
    trzeciej udowadniać, że jakby se miotłę do d... wsadzili, to by jeszcze
    zaoszczędził na sprzątaniu, bo to przy okazji i później jeszcze oczekiwać
    profesjonalizmu. Niestety ciągłe oszczędności doprowadziły do miejsca, w
    którym mogą się odbić czkawką.
    >
    > > użycie jej jest w zasadzie równoważne z użyciem broni
    > > palnej (strzelba jest środkiem przymusu bezpośredniego).
    > Zaraz, moment: "równoznaczne"?

    Równoznaczne co do niebezpieczeństwa ewentualnych skutków. Bo z punktu
    widzenia prawa tak strzelba jest na poziomie pałki czy RMG. No ale jak
    pokazała Łódź, to i od strzału strzelby może ktoś zginać. Wystrzelono 6
    takich pocisków. Dzięki bogu, że tylko dwa trafiły ludzi, bo mogło być
    sześć trupów. Ja wiem, ze to marna pociecha w tej sytuacji, ale jednak.
    >
    > > nabój typu breneka jest doskonały na przykład do zatrzymania
    > > samochodu poprzez rozbicie bloku silnika
    > Nie odwałyłbym się strzelać z breneki (tej typowej ołowianej)
    > do samochodu, w blok silnika, z odległości większej niż parę metrów.
    > Breneka po 20 m "tańczy" po 30cm w powietrzu, i daje zupełnie
    > nieprzewidywalne rykoszety.
    > W telewizorni widzę, że policję wyposażono w strzelby o dość krótkich
    > lufach (do skeeta się bardziej nadających) co dodatkowo potęguje
    > kozłowanie breneki. Do czego się w policji przydają breneki?
    > Bo do strzelania "w blok silnika" po Poznaniu wiemy, ze nie.

    Do strzelania w bloki silnika, przestrzeliwania przeszkód (np. drzwi) i
    innych temu podobnych rzeczy. Na upartego w ostateczności do strzelania do
    człowieka na przykład przez przeszkodę. No ale wówczas musisz się liczyć z
    tym, że używać to należy tak jak broni palnej.

    W Poznaniu nie użyto, bo nie mieli tego.
    >
    > > A nawet samotna śrucina (ma około 7 mm średnicy)
    > > trafiając w głowę może być niebezpieczna.
    > 7mm? Toż to już nawet nie 000, to loftki, na wilki.
    > Pan komendant wyraźnie powiedział: penetrująca typu breneka.

    Są dwa rodzaje amunicji ostrej. W Łodzi pomylili z breneką, więc nikt nie
    mówi o innych rodzajach. Ale istnieje jeszcze amunicja śrutowa. To jest
    śrut o średnicy niecałych 7 mm i ma łuskę w kolorze granatowym.
    >
    > Ja wiem, że koszty, itd. ale czy nie byłoby sensowniejsze wyposażenie
    > policji w oddzielne jednostki broni, tylko do amunicji
    > "o zminimalizowanym ryzyku"?

    Nie da się. Tu nie chodzi o koszty. Tu chodzi o taktykę użycia. W wypadku
    wielu działań nie wiesz do końca, do czego użyjesz strzelby. Gdyby na
    przykład do amunicji gumowej miała inny kaliber (jest taka techniczna
    możliwość), to wówczas musiał byś zabierać całą masę broni ze sobą.


  • 27. Data: 2004-05-10 14:45:58
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "glokers" <glokers[no-spam]@poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:c7n8vl$cui$2@news.onet.pl...

    > jakby był taki odsiewczy proces, to ile by policjantow rocznie
    wyszkolono?
    > 5 (wersja optymistyczna)

    Nie przesadzajmy. życie po prostu by zweryfikowało system naboru, gdzie
    bardziej się liczy, ile raz gość się na drążku podciągnie, niż to, czy w
    ogóle jest zdolny do myślenia.


  • 28. Data: 2004-05-10 14:56:01
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:c7nm2g$erp$1@opal.futuro.pl...

    > bzdura, jesli juz tak uogolniamy to wine za to ponosi ktos kto wydawal
    im
    > amunicje na akcje, a nie policjanci

    Bezpośrednio na pewno.

    Ale pośrednio również te osoby, które pewnie w imię oszczędności nie
    wycofały starego mogącego powodować zagrożenie zapasu amunicji, które nie
    przeszkoliły na czas policjantów no i które wreszcie na samym początku,
    jak w latach 90-tych wchodziły strzelby w ogóle dopuściły, że przez pewien
    czas produkowano amunicję w jednakowym kolorze różniącą się tylko
    małoczytelnymi oznaczeniami.


  • 29. Data: 2004-05-10 15:10:31
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c7nsnb$1ffl$1@news2.ipartners.pl...
    > Aaaargh! No piszę przecież wyraźnie, że nie DOSŁOWNIE gołymi rękami.

    No pewnie. Przed monitoem, to można cuda wymyślić.
    > Sposobem. Zapędzić w kąt z zamaskowaną klatką,

    A skad weźmiesz tę klatkę, że jej maskowaniu nie wspomnę. No i jak
    będziesz zapędzał? Taś, taś? :-)

    > wpędzić do ukrytego dołu,

    Genialne. Tylko skąd wziąć koparkę, żeby wykopać ów dół? A może zawczasu
    umieścić w różnych regionach takie "wilcze doły", na wypadek jakby kolejny
    tygrys nawiał z cyrku?

    > podrzucić mięsko nafaszerowane czymś usypiającym.

    A kto kupi to mięsko? Skąd pieniądze? No i trzeba to czymś nafaszerować.
    Wiesz czym i ile?

    > Wspomniane kiedyś
    > przeze mnie bolas - oplątać łapy i tygrysek nieszkodliwy.

    Aha? Genialne. Ja bym chciał widzieć,jak to robisz.

    > Mocna sieć.

    A jakiś sposób na nałożenie jej na zwierzątko? O konieczności posiadanie
    rzeczonej sieci nie wspomnę. Na wyposażeniu policji jest wystrzeliwana
    siatka. No ale ona jest zrobiona z takiego sznurka. Dość mocny, ale
    polowanie tym na tygrysa to dość karkołomny pomysł.
    >
    > Sposobów są setki, ale oczywiście o ileż bardziej bohatersko się wygląda
    > lecąc z pistolecikiem i strzelając z biodra czy prując z kałasza po
    > całej okolicy.

    Rzecz w tym, że pistolet policjant ma. Wszystkich innych sugerowanych
    przez Ciebie gadżetów już nie.
    >
    > Przypomnij sobie nagrania z tamtych dni - jechali sobie
    > funkcjonariusze/dziennikarze z kamerą samochodem, a tygrysek sobie
    > truchtał przed nimi starając się uniknąć tego samochodu - nie rzucił się
    > nawet na ten samochód.

    Rozumiem, że postulujesz rozjechanie tego tygrysa radiowozem?
    >
    > Patrz wyżej. Tygrys to nie bandzior z kałasznikowem - w samochodzie,
    > zwłaszcza solidniejszym, ludzie są bezpieczni (patrz: safari w afryce).

    Ale wiesz rzecz w tym, ze w takim wypadku chodzi nie tyle o bezpieczeństwo
    policjantów, bo tych można po prostu ewakuować i już. tu chodzi o
    bezpieczeństwo ludzi.
    >
    > Wystarczy zabrać ludzi w okolicy z ulic, obławę zapakować w samochody i
    > jazda na safari. W tamtych nagraniach ludzie z kamerą jechali nie dalej
    > jak właściw kilkanaście metrów od tygryska.

    Próbowałeś kiedyś ewakuować jakieś osiedle? Przy ewakuacji pojedynczej
    kamienicy są już problemy nie do przeskoczenia. Obławę możesz załadować na
    samochody. Tylko że po pierwsze, by strzelić z tej strzałki, to musisz
    podejść na kilkanaście metrów do tygryska, a on przed samochodem ucieka,
    więc podjechać się nie da. Po za tym tygryski mają większą zdolność
    pokonywania terenu, niż samochody. no i w nieskończoność nmie mozesz
    wszystkich wokół ewakułowac. Wcześniej, czy później musisz ze zwierzakiem
    coś począć.
    >
    > A co do pozostałych uwag - od tego są fachowcy. Nawet w Polsce takich
    > znajdziesz. Może nie w policji (choć chyba właśnie przede wszystkim tam
    > tacy powinni być).

    No, tych fachowców, to jest zatrzęsienie. Szczególnie na prowincji.

    > >>Albo nawet o braku predyspozycji intelektualnych niektórych
    > >>funkcjonariuszy.
    > >
    > > Albo nawet. Choć tu byłbym ostrożny. Gdyby proces szkolenia był
    właściwy,
    > > to tych ze złymi predyspozycjami teoretycznie na tym etapie by
    odsiano.
    >
    > Teoretycznie. W praktyce pewnie boją się odsiewać, bo mało kto by
    został.
    >
    > Reasumując - ciągle powtarzają się skandaliczne błędy w planowaniu akcji
    > lub wręcz brak planowania oraz nadmierny 'entuzjazm' połączony z
    > solidnymi brakami w wyszkoleniu czy wręcz w predyspozycjach (tygrys,
    > Magdalenka, przypadki w Poznaniu i Łodzi).
    >
    Wiesz. Akcji podobnych do tych w Poznaniu czy Łodzi przeprowadza się
    wskali kraju wiele. Dziennie zatrzymuje się niejednokrotnie kilka osób w
    danej jednostce. W skali kraju zaryzykował bym, ze to moze być rząd 1.000
    osób dziennie. No i zazwyczaj robi się to normalnie. Raz na milion coś nie
    wypaliło i mamy nieszczęście.

    > Wg. mnie winę za to ponosi kiepski program rekrutacji oraz mało
    > zachęcające warunki pracy (dość niskie zarobki, wręcz żałosne niekiedy
    > braki w wyposażeniu).

    To też.
    >
    > W ogóle organizacja jest jakaś dziwna - IMHO w policji powinna być
    > większa specjalizacja i tym samym bardziej zróżnicowane 'egzaminy
    > wstępne' oraz proces szkolenia.

    Nie dasz rady się specjalizować. Glina, to taki omnibus.
    >
    > Bo póki co w takich przyadkach policja zbytnio przypomina jakieś
    > 'pospolite ruszenie' - jest np. grubsza rozróba, a tu teoretycznie 'na
    > ochronę' mogą wysłać każdego policjanta pod ręką, np. takiego, który się
    > bardziej zna na zbieraniu dowodów po takiej rozróbie, a który może mieć
    > np. nikłe pojęcie (a na pewno zerowe doświadczenie praktyczne) o
    > 'kontroli tłumu'. Jak dla mnie jest to lekko bez sensu.

    To jest wynik braków kadrowych. A później zbiera się żniwo.


  • 30. Data: 2004-05-10 16:39:03
    Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
    Od: scx <s...@w...pl>

    Arek się wziął i wyklepał:

    > Jak dla mnie - dożywocie to jedyna sensowna kara dla tych policjantów, tak
    > z Łodzi jak i z Poznania. To zwykli mordercy.

    Przecież wiadomo że policjanci to są w sumie gorsi od tych, których
    ścigają....
    Przynajmniej takie są moje doświadczenia z funkcjonariuszami niższego
    szczebla.
    --
    scx
    Absolutnie nie wiem co tu napisac

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1