Ostatni rok mojej pracy przed emeryturą przepracowałem w szkole
podstawowej. Odkąd jestem emerytem co roku dostajem list z Działu
Socjalnego tej szkoły w którym tonem nakazu próbują mnie zmusić żebym
ujawnił ile mam emerytury.

Podobno jest tak, że szkoła ma obowiązek ze swoich funduszy przekazać 5%
wartości emerytury na Dział Socjalny i jako emeryt podobno mogę
korzystać z jakiś atrakcji które Dział Socjalny może przygotowywać.

Ale ja nie chce nic od Działu Socjalnego. Ale też nie chce im mówić ile
mam emerytury. Poza tym w szkole pracowałem tylko rok nawet ta pensja
nie weszła do wyliczenia zusowskiego. A emeryture mam wyższą niż
normalnie nauczyciel by miał bo sie na nią złożyły moje wcześniejsze
prace. Ten rok w szkole to było tylko przeczekanie, a okazuje sie że
mnie "ożenił" z tą szkołą na zawsze bo teraz co roku będą mi to
przysyłać a w piśmie mnie straszą że oni mają prawo wiedzieć ile mam
emerytury.

Czy mam jakąś możliwość prawnego "rozwodu" z tą szkołą żebym przestał
być "ich" emerytem któremu coś tam przysługuje z Działu Socjalnego.
Jakieś oświadczenie czy coś? Bo mam dość tych nachalnych listów
żądających odemnie ile mam emerytury.