eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? › Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Nieco wkurzony" <k...@W...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Date: Tue, 16 Feb 2010 16:42:07 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 39
    Message-ID: <hlehsu$4f6$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1266338527 4582 172.20.26.238 (16 Feb 2010 16:42:07 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Feb 2010 16:42:07 +0000 (UTC)
    X-User: ktos_poszkodowany
    X-Forwarded-For: 220.189.208.188
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:628154
    [ ukryj nagłówki ]

    Mam taką wątpliwość, nad wyjaśnieniem której jeszcze będę pracował z adwokatem
    (czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku) - ale ciekaw jestem opinii "na
    gorąco" wydanych przez tutejszych znawców zagadnień prawnych:

    Pewnej firmie usługowej założyłem sprawę o bezprawne rozwiązanie umowy - co
    odbyło się BEZ ŻADNEGO PISEMNEGO WYPOWIEDZENIA (mimo wyraźnego zastrzeżenia w
    regulaminie tejże firmy), pod pretekstem opóźnień w dokonywanych przeze mnie
    płatnościach. Tu chcę nadmienić, że co do tych opóźnień upoważniony pracownik
    tejże firmy był konsultowany, i zapewnił mnie, że "nie będzie problemu".

    Dostałem już uprzednio opinię prawnika Federacji Konsumentów, gdzie wyraźnie
    stwierdzono, że wobec zawierania przez Regulamin Świadczenia Usług wyraźnego
    zastrzeżenia rozwiązywania umowy "drogą pisemną lub faksową", takie jej
    "rozwiązanie", które sprowadza się po prostu do zaniechania świadczenia usług
    na moją rzecz - bez żadnego (nawet telefonicznego) powiadomienia mnie o tym -
    jest po prostu nieważne, i pakiet usług objętych umową winien mi być
    bezwarunkowo zwrócony.

    Niestety: sąd uznał, że "wprawdzie usługodawca zachował się nieelegancko, ale
    stosowny zapis umowy nie był obłożony żadną sankcją, a stwierdzono w nim
    jedynie, że `rozwiązanie umowy powinno odbyć się w drodze pisemnej lub
    faksowej', więc usługodawca miał prawo rozwiązać umowę w sposób, w jaki tego
    dokonał" (czyli po prostu "olać klienta" kompletnie, bez żadnych tłumaczeń i
    jakiegokolwiek kontaktu).

    Pytanie moje brzmi: czy faktycznie tak jest, że zapisy umów wszelakich można
    zwyczajnie zignorować bez żadnych konsekwencji, jeśli dany zapis nie zawiera
    "indywidualnie wstawionej" klauzuli-zagrożenia typu: "...pod rygorem
    nieważności umowy", "...pod karą 2 lat więzenia", "...pod sankcją opłaty
    karnej 2000,- zł." itd.?

    Przyznam, że takie orzeczenie sądu to dla mnie zaskoczenie kompletne, i
    kompletne curiosum. A co Wy o tym sądzicie? Dla mnie dziwnie to wygląda, bo
    sugeruje, że taką umową, której KAŻDY Z OSOBNA zapis nie jest "zabezpieczony"
    taką "indywidualnie dodaną sankcją", to można sobie... podetrzeć. Mimo, że
    umowa będzie podpisana przez obie strony.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1