Dnia Fri, 15 Feb 2008 17:18:27 +0100, Sebcio napisał(a):

> To ile osób tym zarządza nie ma znaczenia. Cenne dane często trzeba
> trzymać na laptopie, bo nie raz pracuje się poza biurem albo w domu. Tu
> chodzi tylko o to, by pracodawca nie miał problemu z komputerem w
> sytuacji, gdy pracownik mu nagle zniknie z hasłem.

Ja ostatnie 4 lata pracowalem poza biurem. W tym roku pracuje w domu.
Moi koledzy podobnie - i tylko raz byl problem z programista ktory
sie "rozstal" z nasza firma, a okazalo sie ze wraz z nim stracilismy
zrodla do jednego modulu. Szacuje ze kosztowalo to nasza firme
ok 5000 euro. Wina byla pracodawcy bo niedopilnowal aby pracownik
postepowal zgodnie ze standardami.

Henry

do góry

Henry(k) wrote:

> Dnia Fri, 15 Feb 2008 16:44:28 +0100, Tristan napisał(a):
>
>> Jak Was posłuchać, to teoretykami jesteście świetnymi. Gorzej z praktyką.
>
> Jaka praktyke masz na mysli? Bo mam notebooka, a na nim dane warte tysiace
> Euro. A moj pracodawca sie nie przejmuje tym ze nie zna hasla do niego i
> nigdy tego nie probowal wprowadzic zarzadzeniem.

No to twój pracodawca albo jest bardzo lekkomyślny, albo jest na tyle bogaty
że te tysiące euro to dla niego pikuś.

Przecież to nie chodzi nawet o zaufanie do ciebie, ale zwykłe wypadki
losowe, zaczynając od utraty notebooka kończąc na utracie ... odpukać ...

p. m.

do góry

W wiadomości news:pan.2008.02.15.07.39.32@rudak.org Olgierd
<n...@r...org> pisze:

>>> Spotkałem się z rozwiązaniami pośrednimi: pracodawca, podejrzewając
>>> pracownika o lewiznę, wysyła do niego do domu trójkę zakładową, w celu
>>> przekonania się o sposobie wykorzystania chorobowego
>> Bez jaj, kto taką "trójkę" wpuści? Przecież wie, że to może nastąpić
>> (chyba, że głupi jakiś).
>> A w ogóle to pracodawca wcale nie musi wiedzieć gdzie pracownik mieszka,
>> może mieć tylko adres do korespondencji.
> Nie każdy czyta grupę ;-)
> Zwykle wpuszczają, podają prawidłowy adres itd.
Ja tam nie wiem, badań nie prowadziłem .

> A jak nie wpuszczają to się muszą tłumaczyć
Z czego niby?

> bo skoro miał "leżeć" to jest domniemanie, że nie
> było go w domu.
Druk ZUS-ZLA nie określa gdzie ma zachodzić czynność leżenia.

--
Jotte

do góry

Dnia Fri, 15 Feb 2008 18:21:28 +0100, mvoicem napisał(a):

> No to twój pracodawca albo jest bardzo lekkomyślny, albo jest na tyle bogaty
> że te tysiące euro to dla niego pikuś.
>
> Przecież to nie chodzi nawet o zaufanie do ciebie, ale zwykłe wypadki
> losowe, zaczynając od utraty notebooka kończąc na utracie ... odpukać ...

Przeczytaj co odpowiedziałem Sebciowi - kopia tych danych jest w
firmie i nawet gdy jestem poza nią mam obowiązek te dane do
firmy przesyłać. A pracując zdalnie w domu, w najgorszym wypadku
mogę stracić tylko dokumenty z jednego dnia.
Mój pracodawca właśnie jest rozważny pilnując danych,
a nie notebooka. Jeśli rano mi komputer się nie odpali to
po godzinie jestem w stanie pracować już na drugim kompie
jak gdyby nic się nie stało - więc to leży także w moim
interesie (no i zostaje mi więcej miejsca na dysku służbowego
notebooka na moje zdjęcia ;-))

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Dnia Fri, 15 Feb 2008 17:58:37 +0100, mvoicem napisał(a):

> Hmm, ciekaw jestem tej normy.

Regulamin pracy ;-)
Oczywiście hasła admina to jest osobna sprawa, ale ja np. moim laptokiem
też rządzę się sam.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====

do góry