eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 21. Data: 2013-08-26 22:21:51
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "marsel" <marcin@pl> napisał w wiadomości
    news:521b946c$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...


    > Nie żaden enigmatyczny biurokrata, tylko zwykły niemiecki policjant, i w
    > dupie mają przedstawicielstwa dyplomatyczne. Jeszcze bardzie popieprzony
    > jest niemiecki jugendamt.

    Jak przekraczas granicę to Ci przychodzi SMS z telefonem do ambasady. Po
    to, by w takich wypadkach korzystać. Po to są.
    >
    > Inaczej to wygląda w teorii a inaczej jak się faktycznie przebywa za
    > granicą.

    Raczej dużo przebywam za granicą.
    >
    > Ty masz wiedzę teoretyczną a Witek praktyczną i ma sporo racji. Mieszkam
    > na pograniczu polsko-niemieckim i zapewniam Cię że całkowicie inaczej to
    > wygląda niż Ci się wydaje.

    Mam praktyczna wiedzę, a nie teoretyczną
    >
    > Przy okazji, może Ty będziesz wiedział na jakiej zasadzie działają w
    > Polsce patrole policji polsko-niemieckiej?

    Normalnie. Jest porozumienie. Polski Policjant do czynności może przybrać
    dowolną osobę. U nas się jeździ ze Słowakami. Przy granicy czeskiej z
    Czechami. O Litewsko-Polskich patrolach nie słyszałem, ale tam rzadko
    bywam.


  • 22. Data: 2013-08-26 23:03:42
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Nie zmienił. Tylko:
    >
    > 1) Nie na darmo do uzyskania paszportu konieczne jest uzyskanie zgody
    > dwojga rodziców. Ten wniosek jest surogatem zgody na wyjazd.

    Sam sobie to wymysliles.
    Nie jest. I to akurat jest bezsporne.



    > 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie Schengen,

    i owszem. Dorosłego. A w przypadku małolata za zgodą OBOJGA rodziców.
    I to na dodatek kazdorazowo.

    > a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?

    jaki jeden podpis? kogo?


    ze strony MSW

    Prawo do posiadania dowodu osobistego przysługuje:

    osobie małoletniej, która ukończyła 13 rok życia (dokument jest wydawany
    na wniosek rodzica lub opiekuna);
    osobie małoletniej, która nie ukończyła 13 rok życia (dokument jest
    wydawany na wniosek rodziców lub opiekunów).


    dwójki rodziców.
    zmieniło sie cos, bo nie czytalem ostatnio przepisów.




    > 3) KRiO mówi o zgodzie, ale nie przypominam sobie, by określał formę
    > prawną. Czemu nie wystarczy ustna, a koniecznie domagasz się notarialnej?

    Tu cię Gotfryd chetnie zmiesza z błotem.
    A jak chcesz sie powoływać na ustną umowę i jej treść przed urzednikiem.
    A czemu notarialną? Chyba wzięło się to stąd, że w państwach w których
    taki dokument jest wymagany powinien miec formą odpowiednią do naszej
    notarialnej. Sam wymóg pisma tak jak sam napisałeś powinien spełniac
    wymagania kraju do którego się jedzie.
    Notarialna spełnia wymagania większośći krajów. Nienotarialna prawie
    żadnego.






    > 4) Mowa tu o wyjeździe. Czy chcesz stosować analogiczny przepis do
    > Słowackiego dziecka na terytorium Polski?

    Oczywiscie.

    > Bo w obcym kraju będzie to
    > analogiczna do naszego za granicą sytuacja. Znasz przepis nakazujący
    > zgodę rodziców na pobyt obcokrajowca - dziecka? W jakiej formie powinna
    > ona być?

    A na krajowych przepisach to chyba ty się znasz bardziej.
    Jak coś znajdę albo dowiem się od znajomego to ci dam znac.


    > 5) Jak ktoś dziecko rodzicom uprowadzi, to zgłaszają to stosownym
    > władzom.

    A to nie na temat akurat.

    > Nie sądzisz, że sprawdzenie braku takiego zgłoszenia
    > wystarczająco uprawdopodobnia fakt zgody?

    Naciągasz.
    KRIO nie mówi nic o zgodzie dorozumianej. Ma byc to jasno wyrazona
    zgoda, a nie brak sprzeciwu.

    Pogadaj z lekarzami, czy podejmą się istotnej operacji (ale nie
    ratującej zycie) na zasadzie braku sprzeciwu rodziców.
    W życiu. Bedą miec chciec zgodę obojga rodziców i to jeszcze na
    papierze. to ten sam przepis,

    > 6) Jaką moc prawną za granicą ma polski dokument notarialny?

    Pomocną. Bo zwykle zagraniczne przepisy określają w podobny sposob jak
    ten dokument ma wyglądac.



    Czy to nie
    > Ty wątpiłeś przed laty:
    > http://pomocprawna.info/usenet_read.html?46,276739,2
    76785?
    >>
    nie pamietam czy to moje,
    Ale tam chodziło o cos innego.
    Wowczas byla zmiana przepisów i dokumenty potwierdzone przez konsulaty
    czy ambasady traciły w Polsce "moc urzędową" bo zostały zastąpione przez
    apostille.
    W skrocie dokument podisuje sie u notoariusza a potem zasuwa do
    nastepnego urzednika po "apostille".
    Podpis konsulatu niczego wowczas nie załatwiał.

    I faktycznie jakbys chciał być bardziej papieski niż papież, to
    powinienes jeszcze biegac za apostille, albo pieczatke amabsdy kraju do
    ktorego dziecko jedzie.
    Ale w praktyce o takim wymogu nigdzie nie slyszalem.




    >>> Ponieważ przepisy
    >>> nasze zostały ujednolicone w ramach Schengen, to z tego wnoszę, że
    >>> podobnie jest na całym obszarze strefy. Poza obszarem Schengen nie mogę
    >>> wykluczyć udziwnień, no i dlatego trzeba pytać u źródeł.
    >>>
    >> Nie znam przepisu zmieniajacego art 97 KRIO, tak zeby zgoda rodziców
    >> byla wymagana przy wyjezdzie z obszaru Schengen zamiast kraju.
    >
    > Stąd wynika jeden podpis przy dowodzie, a dwa przy paszporcie :-))

    jak wyzej
    zmieniło sie cos ostatnio?
    dwa przy dowodzie dla dziecka ponizej 13 roku.

    >>
    >> I paradoksalnie własnie przez brak kontroli na granicach tym bardziej
    >> można sie spodziewac kłopotów przy jakies przypadkowej kontroli
    >> pograniczników już za naszą granicą.
    >
    > Niewiele krajów wewnątrz Schengen ma w ogóle pograniczników. To po
    > pierwsze.

    ma policję.
    przykład już miałeś.


    >
    >> Bo przypadków wywożenia dzieci przez jednego z rodziców jest coraz
    >> wiecej.
    >
    > Włąśnie z tego powodu, że nie ma granic.

    no i?
    Bo nie bardzo rozumiem co chciałeś przez to napisac.


    >>
    >> Szanse na kłopoty są małe jak się jedzie niedalego ale opieranie
    >> wyjazdu na zasadzie "mnie sie to na pewno nie stanie" jest głupim
    >> pomysłem, szczególnie, że wiele to nie kosztuje a załatwia sprawę
    >> skutecznie.
    >> Po za Schengen bez takiego notarialnego papierka jednak bym się nie
    >> wypuszczał.
    >

    > Pytanie było o wewnątrzwspólnotowy wyjazd.

    zmienia sie prawdopodobienstwo kłopotów a nie procedura.



  • 23. Data: 2013-08-26 23:06:27
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "marsel" <marcin@pl> napisał w wiadomości
    > news:521b946c$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >
    >> Nie żaden enigmatyczny biurokrata, tylko zwykły niemiecki policjant, i
    >> w dupie mają przedstawicielstwa dyplomatyczne. Jeszcze bardzie
    >> popieprzony jest niemiecki jugendamt.
    >
    > Jak przekraczas granicę to Ci przychodzi SMS z telefonem do ambasady. Po
    > to, by w takich wypadkach korzystać. Po to są.
    >>
    >> Inaczej to wygląda w teorii a inaczej jak się faktycznie przebywa za
    >> granicą.
    >
    > Raczej dużo przebywam za granicą.

    ale bez dzieci.


    >>
    >> Ty masz wiedzę teoretyczną a Witek praktyczną i ma sporo racji.
    >> Mieszkam na pograniczu polsko-niemieckim i zapewniam Cię że całkowicie
    >> inaczej to wygląda niż Ci się wydaje.
    >
    > Mam praktyczna wiedzę, a nie teoretyczną

    jakos sie ta twoja wiedza praktyczna rozminęłą z praktyką.

    >>
    >> Przy okazji, może Ty będziesz wiedział na jakiej zasadzie działają w
    >> Polsce patrole policji polsko-niemieckiej?
    >
    > Normalnie. Jest porozumienie. Polski Policjant do czynności może
    > przybrać dowolną osobę. U nas się jeździ ze Słowakami. Przy granicy
    > czeskiej z Czechami. O Litewsko-Polskich patrolach nie słyszałem, ale
    > tam rzadko bywam.

    I broń też sobie noszą o tak sobie? bo ich polski policjant przybrał?
    A jaki jest ich zakres uprawnień i kto im je nadał i na podstawie jakich
    uprawnień.
    Jak dla mnie to taka osoba może być traktowana góra jako cywil do
    tłumaczenia.




  • 24. Data: 2013-08-27 00:18:32
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: marsel <marcin@pl>

    > Jak przekraczas granicę to Ci przychodzi SMS z telefonem do ambasady. Po
    > to, by w takich wypadkach korzystać. Po to są.
    To, że sam mogę zadzwonić to ja wiem.
    Ale jak wykonać telefon do ambasady, gdy telefon ci zabrali a ręce masz
    skute kajdankami? Wypuszczają cię po jakiś 24 godzinach aresztu i wtedy
    możesz sobie dzwonić do woli, tylko że jest już po ptakach.
    Przypadek mojego sąsiada - policja niemiecka zatrzymała go gdy jechał
    samochodem, który kupił jakiś rok wcześniej, tablice rej. pozostały bez
    zmian. Okazało się, że poprzedni właściciel "nabił" sobie kilka zdjęć z
    niemieckich fotoradarów, w sumie na coś koło 600euro i albo
    kierowca(sąsiad) na miejscu zapłaci dług albo areszt i sprawa przed
    ichnim sądem. Nie interesowało ich, że to poprzedni właściciel jest
    sprawcą wykroczeń a sąsiad ma przy sobie jedynie 100 euro. Zawinęli go i
    po dniu aresztu wypuścili, bo ktoś tam wyższy/mocniejszy zatrybił, że to
    chyba jednak nie ten jest winien, kogo złapali. Ale zapowiedzieli, że do
    czasu uregulowania należności samochód o jego numerze rejestracyjnym ma
    u nich bana i może się spodziewać kolejnych takich atrakcji.
    Po akcji podzwonił po konsulatach i ambasadzie i powiedziano mu że
    wszystko jest OK, a ci Niemcy już tacy są i trzeba im to wybaczyć. Nie
    wybaczył tylko od razu sprzedał furę, bo miał potrzebę często się po
    Niemczech poruszać.
    Wozisz ze sobą umowę kupna-sprzedaży samochodu, przetłumaczoną na
    wszystkie możliwe języki? Bo on na to nie wpadł, zresztą i tak ich to
    nie interesuje, i w sumie mają rację.
    Teraz jakoś tam się nasze i niemieckie służby wymieniają się "niusami"
    ale 4-5 lat temu to była plaga.


    >> Inaczej to wygląda w teorii a inaczej jak się faktycznie przebywa za
    >> granicą.
    >
    > Raczej dużo przebywam za granicą.
    >>
    >> Ty masz wiedzę teoretyczną a Witek praktyczną i ma sporo racji.
    >> Mieszkam na pograniczu polsko-niemieckim i zapewniam Cię że całkowicie
    >> inaczej to wygląda niż Ci się wydaje.
    >
    > Mam praktyczna wiedzę, a nie teoretyczną
    No ale dziecka nie chciano Ci zabrać, albo nie podejrzewano Cię o kidnaping?
    Ja też często podróżuję, szczególnie po Niemczech, i mnie
    nieprzyjemności żadne nie spotkały. Jednak kilkoro znajomych miało tam
    różne przeboje.


    >> Przy okazji, może Ty będziesz wiedział na jakiej zasadzie działają w
    >> Polsce patrole policji polsko-niemieckiej?
    >
    > Normalnie. Jest porozumienie. Polski Policjant do czynności może
    > przybrać dowolną osobę. U nas się jeździ ze Słowakami. Przy granicy
    > czeskiej z Czechami. O Litewsko-Polskich patrolach nie słyszałem, ale
    > tam rzadko bywam.

    Że jest porozumienie, to ja wiem, tylko ono jest może tak samo legalne
    jak radary, o których pisze anacron?
    Generalnie patrole naszej policji są dwuosobowe, jaką funkcję w takim
    patrolu pełni drugi policjant z obcego kraju?
    Chociaż jeżeli do czynności nasza Policja może sobie przybrać ekipę TVN
    Turbo z kamerą, to czemu nie obcokrajowca z pukawką?


  • 25. Data: 2013-08-27 02:16:51
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "marsel" <marcin@pl> napisał w wiadomości
    news:521bd438$0$1218$65785112@news.neostrada.pl...ze nie został milionerem?
    > > Jak przekraczas granicę to Ci przychodzi SMS z telefonem do ambasady.
    > > Po
    > > to, by w takich wypadkach korzystać. Po to są.
    > To, że sam mogę zadzwonić to ja wiem.
    > Ale jak wykonać telefon do ambasady, gdy telefon ci zabrali a ręce masz
    > skute kajdankami? Wypuszczają cię po jakiś 24 godzinach aresztu i wtedy
    > możesz sobie dzwonić do woli, tylko że jest już po ptakach.
    > Przypadek mojego sąsiada - policja niemiecka zatrzymała go gdy jechał
    > samochodem, który kupił jakiś rok wcześniej, tablice rej. pozostały bez
    > zmian. Okazało się, że poprzedni właściciel "nabił" sobie kilka zdjęć z
    > niemieckich fotoradarów, w sumie na coś koło 600euro i albo
    > kierowca(sąsiad) na miejscu zapłaci dług albo areszt i sprawa przed
    > ichnim sądem. Nie interesowało ich, że to poprzedni właściciel jest
    > sprawcą wykroczeń a sąsiad ma przy sobie jedynie 100 euro. Zawinęli go i
    > po dniu aresztu wypuścili, bo ktoś tam wyższy/mocniejszy zatrybił, że to
    > chyba jednak nie ten jest winien, kogo złapali. Ale zapowiedzieli, że do
    > czasu uregulowania należności samochód o jego numerze rejestracyjnym ma u
    > nich bana i może się spodziewać kolejnych takich atrakcji.

    I jeszcze nie został milionerem? Odszkodowania za bezpodstawne zatrzymanie
    bywają wysokie - zwłaszcza dla obcokrajowców.

    > Po akcji podzwonił po konsulatach i ambasadzie i powiedziano mu że yba
    > opowiadań plaga.
    > wszystko jest OK, a ci Niemcy już tacy są i trzeba im to wybaczyć. Nie
    > wybaczył tylko od razu sprzedał furę, bo miał potrzebę często się po
    > Niemczech poruszać.

    A wystraczyło zarejestrować. I Tyś mu oczywiście uwierzył.

    > Wozisz ze sobą umowę kupna-sprzedaży samochodu, przetłumaczoną na
    > wszystkie możliwe języki? Bo on na to nie wpadł, zresztą i tak ich to nie
    > interesuje, i w sumie mają rację.
    > Teraz jakoś tam się nasze i niemieckie służby wymieniają się "niusami"
    > ale 4-5 lat temu to była plaga.

    Chyba plaga opowiadań.
    >
    >
    > >> Inaczej to wygląda w teorii a inaczej jak się faktycznie przebywa za
    > >> granicą.
    > >
    > > Raczej dużo przebywam za granicą.
    > >>
    > >> Ty masz wiedzę teoretyczną a Witek praktyczną i ma sporo racji.
    > >> Mieszkam na pograniczu polsko-niemieckim i zapewniam Cię że całkowicie
    > >> inaczej to wygląda niż Ci się wydaje.
    > >
    > > Mam praktyczna wiedzę, a nie teoretyczną
    > No ale dziecka nie chciano Ci zabrać, albo nie podejrzewano Cię o
    > kidnaping?
    > Ja też często podróżuję, szczególnie po Niemczech, i mnie nieprzyjemności
    > żadne nie spotkały. Jednak kilkoro znajomych miało tam różne przeboje.

    W każdym kraju trafią się idioci.
    >
    >
    > >> Przy okazji, może Ty będziesz wiedział na jakiej zasadzie działają w
    > >> Polsce patrole policji polsko-niemieckiej?
    > >
    > > Normalnie. Jest porozumienie. Polski Policjant do czynności może
    > > przybrać dowolną osobę. U nas się jeździ ze Słowakami. Przy granicy
    > > czeskiej z Czechami. O Litewsko-Polskich patrolach nie słyszałem, ale
    > > tam rzadko bywam.
    >
    > Że jest porozumienie, to ja wiem, tylko ono jest może tak samo legalne
    > jak radary, o których pisze anacron?
    > Generalnie patrole naszej policji są dwuosobowe, jaką funkcję w takim
    > patrolu pełni drugi policjant z obcego kraju?
    > Chociaż jeżeli do czynności nasza Policja może sobie przybrać ekipę TVN
    > Turbo z kamerą, to czemu nie obcokrajowca z pukawką?
    >



  • 26. Data: 2013-08-27 07:55:42
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 26.08.2013 21:51, Robert Tomasik pisze:
    > 1) Nie na darmo do uzyskania paszportu konieczne jest uzyskanie zgody
    > dwojga rodziców. Ten wniosek jest surogatem zgody na wyjazd.

    No wiesz....

    ,,
    Kapitan na to, że mnie do Meksyku nie wpuści, bo mu się wydaję
    podejrzany. Potem wyjął odpowiedni stempel i gwałtownym uderzeniem
    ANULOWAŁ wizę w moim paszporcie.-Była wielowjazdowa i ważna jeszcze
    przez rok!-Masz rację, gringo, BYŁA.
    [...]
    Prawie dwadzieścia godzin koczowałem zawieszony w międzypaństwowej
    próżni - bez jedzenia i picia3 bez możliwości ruchu, bez sensu...
    [...]
    Meksykański konsul zupełnie nie rozumiał dlaczego nie uznano mojej wizy.
    -Może el capitan miał zły dzień, albo dopraszał się łapówki?
    ''
    Wojciech Cejrowski, Gringo


    > 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie Schengen,
    > a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?

    Od nas wymagali dwóch.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 27. Data: 2013-08-27 08:03:11
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie Schengen,
    >> a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?
    >
    > Od nas wymagali dwóch.

    to bys sie w sumie zgadzało
    znaczy sie, ze masz mniej niz 13 lat.


  • 28. Data: 2013-08-27 08:10:09
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-08-27 08:03, witek pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>
    >>> 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie Schengen,
    >>> a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?
    >>
    >> Od nas wymagali dwóch.
    >
    > to bys sie w sumie zgadzało
    > znaczy sie, ze masz mniej niz 13 lat.

    Rozwiń.

    --
    Liwiusz


  • 29. Data: 2013-08-27 08:11:51
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.08.2013 08:03, witek pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>
    >>> 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie Schengen,
    >>> a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?
    >>
    >> Od nas wymagali dwóch.
    >
    > to bys sie w sumie zgadzało
    > znaczy sie, ze masz mniej niz 13 lat.

    średnio ci wyszło, bo wtedy by ode mnie nie wymagali...
    no ale w porywach jesteś gupszy od tego gościa od wulkanów, to czego się
    spodziewać.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 30. Data: 2013-08-27 08:13:00
    Temat: Re: Chcemy, żeby dziecko wyjechało z ciotką za granicę
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 27.08.2013 08:10, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-08-27 08:03, witek pisze:
    >> Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>>
    >>>> 2) Dowód osobisty upoważnia do poruszania sie po całej strefie
    >>>> Schengen,
    >>>> a trzeba tylko jeden podpis - nie zastanowiła Cię nigdy ta kwestia?
    >>>
    >>> Od nas wymagali dwóch.
    >>
    >> to bys sie w sumie zgadzało
    >> znaczy sie, ze masz mniej niz 13 lat.
    >
    > Rozwiń.

    A co tu rozwijać, gościu chciał być złośliwy, nawet jeśli to co
    napisałem, było poparciem jego słów. Ten typ tak ma. A że wyszło jak
    zwykle, to się nie dziwię.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1