eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Alimenty....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 61. Data: 2006-03-10 15:29:20
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl">

    > Jeśli uznał, że go stać na dalsze potomstwo, to niech coś wymyśli.

    Co to ma do rzeczy? Jest problem - ta sama ilość środków na mniejszą
    liczbę dzieci, trzeba coś zrobić. Jeśli stracisz pracę i spali Ci się
    dom to też chciałabyś usłyszeć "Skoro uznałaś że stać Cię..."


    > Tu nie
    > chodzi nawet o kwotę jaka płaci, ale o to, ze zaczął zalegać z płaceniem.

    Ano właśnie, z postu wynika, że zaleganie oznacza nie przesłanie całej
    zasądzonej kwoty a jedynie jej części (np. 70%).

    > Poczuł się rozgrzeszony bo oczekuje nowego potomka lub go już ma?

    Zmieniła się sytuacja i matka z starszymi dziećmi musi obniżyć loty.
    Koniec z prywatnymi lekcjami gry na pianinie i wycieczkami na Majorkę
    :>. C'est la vie.

    > Nie wiem, niech zmieni pracę na lepszą lub weźmie nadgodziny.

    Albo pogoni mamuśkę do roboty. To w obydwie strony działa.

    > W życiu liczy się
    > odpowiedzialność, zwłaszcza jak powołuje się na świat nową istotę ludzką.

    Ano prawda, więc widocznie facet uznał, że zmniejszone alimenty w
    zupełności na dziecko wystarczą.


    > Niestety dziecko jest zależne całkowicie od rodziców.

    do 18go roku życia. Moim zdaniem tu powinien kończyć się obowiązek
    alimentacyjny.
    pozdr. lisu


  • 62. Data: 2006-03-10 16:08:28
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: "Akulka" <s...@g...pl>

    Użytkownik "wytnijto" <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> napisał w
    wiadomości news:dus674$pfk$1@news.agh.edu.pl...
    > > Jeśli uznał, że go stać na dalsze potomstwo, to niech coś wymyśli.
    >
    > Co to ma do rzeczy? Jest problem - ta sama ilość środków na mniejszą
    > liczbę dzieci, trzeba coś zrobić. Jeśli stracisz pracę i spali Ci się
    > dom to też chciałabyś usłyszeć "Skoro uznałaś że stać Cię..."

    No właśnie, ludzie decyduja się na dzieci gdy mają na to środki
    (odpowiedzialni ludzie). Strata pracy to co innego, tak jak smierć rodzica
    (to warunki niezalezne od woli człowieka).

    > > Tu nie
    > > chodzi nawet o kwotę jaka płaci, ale o to, ze zaczął zalegać z
    płaceniem.
    >
    > Ano właśnie, z postu wynika, że zaleganie oznacza nie przesłanie całej
    > zasądzonej kwoty a jedynie jej części (np. 70%).

    A gdzie to wyczytałeś?


    > > Poczuł się rozgrzeszony bo oczekuje nowego potomka lub go już ma?
    >
    > Zmieniła się sytuacja i matka z starszymi dziećmi musi obniżyć loty.
    > Koniec z prywatnymi lekcjami gry na pianinie i wycieczkami na Majorkę

    GDZIE to wyczytałes?


    > > Nie wiem, niech zmieni pracę na lepszą lub weźmie nadgodziny.
    >
    > Albo pogoni mamuśkę do roboty. To w obydwie strony działa.

    Mamuska ma pracę, gdzie to wyczytałeś?

    > > W życiu liczy się
    > > odpowiedzialność, zwłaszcza jak powołuje się na świat nową istotę
    ludzką.
    >
    > Ano prawda, więc widocznie facet uznał, że zmniejszone alimenty w
    > zupełności na dziecko wystarczą.

    Sąd zasądził alimenty, a raczej on sie zgodził na taka kwotę, czytałeś
    chociaż posty? Polecam czytanie ze zrozumieniem.


    > > Niestety dziecko jest zależne całkowicie od rodziców.
    >
    > do 18go roku życia. Moim zdaniem tu powinien kończyć się obowiązek
    > alimentacyjny.

    I co, skończyły? 2-je dzieci w wieku przedszkolnym.

    Pozdrawiam,
    Akulka

    Hint:
    Czasami warto czytać obiektywnie posty innych, nie dodawać faktów wzietych z
    własnej głowy.



  • 63. Data: 2006-03-10 23:11:02
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:durr7d$j8f$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > powiem kiedy trzeba
    >
    > A może po prostu tak sobie podskakujesz, bo boisz się ewentualnej
    > odpowiedzialności?

    odpowiedzialnosci to raczej ty sama powinnas sie bac.......

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 64. Data: 2006-03-12 09:39:11
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    AlicjaMM napisał(a):
    > Chciałabym zasięgnąć informacji na temat wyegzekwowania i egzekwowania w

    Tak na szybko:
    11-12-2005 550zl
    18-01-2006 250zl
    20-02-2006 450zl
    10-03-2006 450zl

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510 skype: marcin.jm


  • 65. Data: 2006-03-12 09:54:39
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    AlicjaMM napisał(a):
    > k woli wyjaśnienia: ja mam pracę, tato dzieci zabiera kiedy mu "pasuje", nie
    > wiem czy pracuje czy kombinuje- faktem jest, że jakoś pcha to swoje życie do
    > przodu przy okazji płacząc jak ma ciężko. A KTO MA LEKKO???

    To jeszcze oswiec grupe ile srednio dni w roku dzieci przebywaly u mnie
    (zaryzykuje: okolice 180 dni) i kto ponosi calkowite koszty przejazdu
    dzieci (ok 200-300zl/mies)

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510 skype: marcin.jm


  • 66. Data: 2006-03-12 10:05:11
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    AlicjaMM napisał(a):
    >>Sadownie zgodził się na 300 zł na każde dziecko, czyli razem 600 zł. Kiedy
    >
    > stwierdził, że nie może to ustaliliśmy między sobą, że będzie to 400 zł razem.

    Szanowna ex 600zl bylo ustalone, poniewaz brakowalo ci dochodu do
    otrzymania kredytu na budowe domu. I to ja tobie poszedlem na reke.

    Gwoli wyjasnienia: moj status finansowy pozwala mi pomarzyc co najwyzej
    o wlasnym namiocie typu igloo


    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510 skype: marcin.jm


  • 67. Data: 2006-03-12 11:06:59
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    MarcinJM napisał(a):
    > AlicjaMM napisał(a):
    >> Chciałabym zasięgnąć informacji na temat wyegzekwowania i egzekwowania w
    >
    > Tak na szybko:
    > 11-12-2005 550zl
    > 18-01-2006 250zl
    > 20-02-2006 450zl
    > 10-03-2006 450zl
    >

    a to jestem ciekawy co teraz szanowne panienki - grupowiczki napisza :-)


  • 68. Data: 2006-03-12 11:57:39
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w
    wiadomości news:dv0vci$2pj$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > >> Chciałabym zasięgnąć informacji na temat wyegzekwowania i
    egzekwowania w
    > >
    > > Tak na szybko:
    > > 11-12-2005 550zl
    > > 18-01-2006 250zl
    > > 20-02-2006 450zl
    > > 10-03-2006 450zl
    > >
    >
    > a to jestem ciekawy co teraz szanowne panienki - grupowiczki napisza
    :-)

    pewnie napisza cokolwiek, ale za to zjadliwie.
    najbardziej licze na wypociny cnotliwego krisa :-)))

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 69. Data: 2006-03-12 15:24:47
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    AlicjaMM napisał(a):
    > dlaczego się z nich nie wywiązuje? Pieniądze od taty nie są dzieciom
    > potrzeebne teraz ( wikt i opierunek im zapewniam ze swojej pensji) ale za x
    > lat dzieci zawołają: mama gdzie są pieniądze, które płacił nam tato
    > potrzebowalibyśmy trochę grosza na studia....heh

    A to nowosc dla mnie. Moze napisz ile zgromadzilas na koncie dzieci z
    mysla o ich studiach?
    A rozumiem, ze proszenie mnie o dodatkowe pieniadze na okulary dla syna
    to po to, aby nie ruszac lokaty dlugoterminowej?

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    ____________________________
    gg: 978510 skype: marcin.jm


  • 70. Data: 2006-03-13 06:35:00
    Temat: Re: Alimenty....
    Od: "Alicjamm" <a...@n...pl>

    > AlicjaMM napisał(a):
    > > k woli wyjaśnienia: ja mam pracę, tato dzieci zabiera kiedy mu "pasuje",
    nie
    > > wiem czy pracuje czy kombinuje- faktem jest, że jakoś pcha to swoje życie
    do
    > > przodu przy okazji płacząc jak ma ciężko. A KTO MA LEKKO???
    >
    > To jeszcze oswiec grupe ile srednio dni w roku dzieci przebywaly u mnie
    > (zaryzykuje: okolice 180 dni) i kto ponosi calkowite koszty przejazdu
    > dzieci (ok 200-300zl/mies)
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > MarcinJM
    > Stuknij w stół a nożyce się odezwą.... he he
    A wracając do wyjaśnień: dzieci przebywają tyle, ile mogą u Ciebie. A ja godzę
    sie na wiele spraw (aż ludzie się dziwią- zabierasz dzieci gdzieś na koniec
    świata, jedyny namiar jaki mam to telefon komórkowy, który na szczęście
    jeszcze odbierasz). I nie zapominaj, że dzieci chodzą do
    obowiązkowej "zerówki"- mają swoje obowiązki od rana do wieczora. Ale mają
    bardzo dużo czasu w weekend- tylko że to dla Ciebie za mało i nie zawsze
    pasuje. Niestety nie potrafię temu zaradzić.Ja codzień ponosze koszty dowozu
    dzieci do przedszkola i jakoś do głowy mi nie przyszło, aby tobie to wypominać.
    I jeszcze tylko dodam, że bardzo ubolewam nad sytuacją, że dzieci są tak
    rozdarte. Zauważyłam również, że rozmowy telefoniczne dzieci z Tobą nie kleją
    się- widać taki sposób na bycie rodzicem jest do niczego :(

    To tyle w tej sprawie- lecę do następnego wątku.
    ____________________________
    > gg: 978510  skype: marcin.jm


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1