Witam
Sytuacja wyglada nastepujaco:
Byly zarzad dopuscil do nadmiernego zadluzenia spolki skutkiem czego
okazala sie ona niewyplacalna. Sprawa zreszta jest mocno podejrzana, bo
rok 2004 zamknal sie zyskiem 100 000zl, a przez 5 miesiecy roku 2005
strata w obrocie osiagnela prawie 300 000zl (!). Pol roku po
zaprzestaniu produkcji, czyli de facto po zaprzestaniu dzialalnosci byla
proba zlozenia wniosku o upadlosc przez jednego z bylych czlonkow
zarzadu. Wniosek byl zlozony po dwutygodniowym terminie zaistnienia
przeslanek (trwaly brak zaplat: okolice kwietnia 2005, wniosek: grudzien
2005) do upadlosci i zawieral wady formalne. Zostal odrzucony. Jeszcze
przed zlozeniem wniosku komornik zlicytowal w zasadzie wszystko co mogl.
Spolka zostala sprzedana. Nowy wlasciciel powolal nowy zarzad.
Jakie sa realne szanse pozwania bylych czlonkow zarzadu przez biezacy
zarzad do naprawienia szkod jakie wyrzadzili spolce?
Wg. szacunkow wartosc spolki na poczatku 2005 wynosila ok 1 mln. zl,
dzis sa niesplacone dlugi (okolo 200 000zł) i zero jakiegokolwiek majatku.
Byli czlonkowie zarzadu to niemcy, dosc majetni. Adresy i telefony sa znane.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510 skype: marcin.jm