Witam!

Jestem w trakcie kupowania mieszkania (spoldzielcze wlasnosciowe). W sumie
do tej pory wszystko szlo dobrze, ale nagle wlasciciel sprawdzil w
spoldzielni, ze wykupil mieszkanie 28 grudnia 1997, a wiec dopiero
28.12.2002 r. minie 5 lat. Fakt ten sprawia, ze jesli sprzedalby je teraz to
musialby zaplacic podatek - dosc spory (niestety nie moze raczej skorzystac
z ulgi - przeznaczenie pieniedzy na cele mieszkaniowe w ciagu 2 lat - bo
akurat wybudowal dom i to ogromny, gdzie w najblizszym czasie ma zamiar sie
wprowadzic). Bynajmniej gosc stara sie byc w porzadku i nie chce nas zbyc,
bo my juz praktycznie sprzedalismy swoje lokum i liczymy na szybka
przeprowadzke do jego mieszkania. Tak wiec pytanie moje dotyczy tego jak ta
sprawe zalatwic, aby to mialo rece i nogi, abysmy mogli zamieszkac w tym
nowym dla nas mieszkaniu majac gwarancje, ze wszystko bedzie legalnie i nikt
sie nie wycofa. W sumie myslalem, ze moze wystarczyloby spisac u notariusza
umowe przedwstepna, a z ostatecznym aktem notarialnym czekac do tego 28.12.
br., ale co z innymi sprawami typu: zameldowanie, oplaty, nie wspominajac o
mozliwosci skorzystania z ulgi remontowej?
Z gory serdecznie dziekuje za pomoc proszac o wszelkie wskazowki w tej
sprawie!!!

--
Z pozdrowieniami
Manio

do góry

hej,
a może jakieś przyrzeczenie sprzedaży za określoną cenę jakiegoś tam dnia, a
teraz odstąpienie do użytku wraz z pełnym meldunkiem?
pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry