eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Umowa o remont
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2002-09-14 17:16:31
    Temat: Umowa o remont
    Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>

    Witam!

    Przejrzałem archiwum, ale niestety nic nie znalazłem więc pytam.
    Za parę dni będzie remontowana łazienka w moim mieszkaniu.
    W związku z tym, że są to (przynajmniej jak dla mnie) znaczne koszty
    chciałbym się jakoś zabezpieczyć i podpisać z fachowcem umowę aby w
    razie zepsucia czegoś przez nich bądź nie wywiązania się móc dochodzić
    odszkodowania lub przynajmniej pokrycia ew. strat.
    Gdzie mogę znaleźć wzór takiej umowy?

    Paweł Skarżyński
    --
    ----------------------------------------------
    Wydzial Informatyki Politechniki Szczecinskiej
    http://setiatwips.republika.pl
    ----------------------------------------------


  • 2. Data: 2002-09-14 17:25:34
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Paweł Skarżyński wrote:
    [..]
    > razie zepsucia czegoś przez nich bądź nie wywiązania się móc dochodzić
    > odszkodowania lub przynajmniej pokrycia ew. strat.
    > Gdzie mogę znaleźć wzór takiej umowy?

    Buacha cha cha cha cha cha cha !!!!!!!!
    Buacha cha cha cha cha cha cha !!!!!!!!
    Buacha cha cha cha cha cha cha !!!!!!!!



    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 3. Data: 2002-09-14 17:35:41
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>

    >>Gdzie mogę znaleźć wzór takiej umowy?
    > Buacha cha cha cha cha cha cha !!!!!!!!
    Uważaj, bo pękniesz, ArBuzie!

    Paweł Skarżyński


  • 4. Data: 2002-09-14 18:37:15
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Paweł Skarżyński wrote:
    > Uważaj, bo pękniesz, ArBuzie!

    Śmiech to zdrowie.
    Ale Ciebie fachmany wydymają, oj wydymają...

    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 5. Data: 2002-09-14 19:18:49
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>

    > Śmiech to zdrowie.
    :-)

    > Ale Ciebie fachmany wydymają, oj wydymają...
    Nie wiem do końca po czym to wnosisz.
    Może uważasz, że jestem naiwny myśląc, że umowa mnie zabezpieczy, ale
    pewnie wiesz, że pilnowanie to jedno, a życie to drugie i lepiej mieć
    chociaż jakąkolwiek podkładkę na wszelki wypadek...
    Dlatego też proszę abyś wyłuszczył mi dokładnie gdzie popełniam błąd w
    rozumowaniu, albo też abyś mi wskazał wzór takowej umowy.

    Paweł Skarżyński


  • 6. Data: 2002-09-14 19:30:26
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Paweł Skarżyński wrote:
    > Nie wiem do końca po czym to wnosisz.

    Po tym w jaki sposób zabierasz się do sprawy.

    > Może uważasz, że jestem naiwny myśląc, że umowa mnie zabezpieczy, ale
    > pewnie wiesz, że pilnowanie to jedno, a życie to drugie i lepiej mieć
    > chociaż jakąkolwiek podkładkę na wszelki wypadek...

    I będziesz tą "podkładką" mógł pomachać przed nosem panom szerszym niż
    wyższym. Może nawet któryś z nich podetrze sobie nią nosa.
    Mogę Ci nawet powiedzieć ile stracisz - 2 razy tyle ile usłyszysz
    w "ostatecznej" wycenie kosztów.

    > Dlatego też proszę abyś wyłuszczył mi dokładnie gdzie popełniam błąd w
    > rozumowaniu, albo też abyś mi wskazał wzór takowej umowy.

    Chciałem to zrobić, ale nie zwykłem dawać rad ludziom, którzy obrzucają
    mnie wyzwiskami.

    zdrówka
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 7. Data: 2002-09-14 19:35:09
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <r...@r...com>

    "Elita.pl" <b...@e...pl> wrote in news:3D8381DB.79234632@elita.pl

    >> Uważaj, bo pękniesz, ArBuzie!
    > Śmiech to zdrowie.

    już nie wrzucasz wszystkich do KF astecu ;) ?

    > Ale Ciebie fachmany wydymają, oj wydymają...

    głodnemu chleb na mysli ;)

    --
    Rafał 'Raf256' Maj
    http://www.raf256.com


  • 8. Data: 2002-09-14 21:37:18
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>

    >>Nie wiem do końca po czym to wnosisz.
    > Po tym w jaki sposób zabierasz się do sprawy.
    Hmm
    Mam dogadanego fachowca, którego poleciło mi kilku znajomych.
    Jedyne o co proszę to namiary na wzrór umowy.

    > I będziesz tą "podkładką" mógł pomachać przed nosem panom szerszym niż
    > wyższym. Może nawet któryś z nich podetrze sobie nią nosa.
    No tak. Jak się ma takie doświadczenia z naszym wymiarem sprawiedliwości
    (szczegóły na http://www.plsocseks.net) to nie dziwi rozczarowanie.

    > Mogę Ci nawet powiedzieć ile stracisz - 2 razy tyle ile usłyszysz
    > w "ostatecznej" wycenie kosztów.
    No niewiele mogę stracić, gdyż materiał kupuję sam, a fachowiec dostaje
    szmal (no, może ze 25% zaliczki) _po_ robocie, gdyż to nie jest jakaś
    tam osoba 'z kapelusza'. Jedyne czego się obawiam to przypadkowe
    uszkodzenia typu zalanie czy inna dziura w ścianie. Znajomość
    znajomością a umowa umową.

    >>Dlatego też proszę abyś wyłuszczył mi dokładnie gdzie popełniam błąd w
    >>rozumowaniu, albo też abyś mi wskazał wzór takowej umowy.
    > Chciałem to zrobić, ale nie zwykłem dawać rad ludziom, którzy obrzucają
    > mnie wyzwiskami.
    Ok, dziękuję za wyjaśnienie sprawy i jednocześnie proszę wszystkich
    pozostałych o udzielenie porady.

    Paweł Skarżyński
    --
    ----------------------------------------------
    Wydzial Informatyki Politechniki Szczecinskiej
    http://setiatwips.republika.pl
    ----------------------------------------------


  • 9. Data: 2002-09-15 01:06:17
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: Wojciech <b...@p...wp.pl>

    > Przejrza?em archiwum, ale niestety nic nie znalaz?em wi?c pytam. Za par?
    > dni b?dzie remontowana ?azienka w moim mieszkaniu. W zwi?zku z tym, ?e
    > s? to (przynajmniej jak dla mnie) znaczne koszty chcia?bym si? jako?
    > zabezpieczyae i podpisaae z fachowcem umow? aby w razie zepsucia czego?
    > przez nich b?d 1/4 nie wywi?zania si? móc dochodziae odszkodowania lub
    > przynajmniej pokrycia ew. strat.Gdzie mog? znale 1/4 ae wzór takiej umowy.


    Sam wzor umowy chyba niewiele ci pomoze, wazniejsze jest raczej to jak go
    wypelnic (lub wrecz przerobic zeby w danej sytuacji przyniosl jakies
    efekty)

    Za pomoca umowy lub innych dokumentow mozesz ulatwic sobie sytuacje
    dowodowa. Musisz wiec wyraznie wskazac w umowie, co ten ktos ma robic,
    gdzie i w jakim czasie, mozesz tez przed rozpoczeciem prac dac mu do
    podpisania dokument z data rozpoczecia prac i opisem jakie wartosciowe
    przedmioty i urzadzenia sa w pomieszczeniu, ale przy takich malych,
    domowych remontach nie praktykuje sie "protokolow przekazania placu
    budowy" i moze to wygladac troche smiesznie.

    W kazdym badz razie chodzi o to, aby zgromadzic takie dowody aby w razie
    czego moc bezspornie wykazac, ze ten konkretny czlowiek (imie, nazwisko,
    adres) wykonywal u ciebie (konkretny adres) okresone roboty i spowodowal
    szkody.


    Zaden wzor umowy ci tego nie zapewni, bo wzor zostawi wykropkowane miejsce
    na wpisanie danych dotyczacych stron, miejsca prac, zakresu robot itp (ty
    musisz przypilnowac, zeby te zapisy byly dokladne).


    Wartosc szkod mozesz potracic wykonawcy z wynagrodzenia (o ile uprzednio
    mu tego wynagrodzenia nie wyplacisz)
    jezeli szkody beda wyzsze, niz wartosc tego co zrobil, a gosc odmowi
    zaplaty, to oczywiscie czeka cie wytoczenie powodztwa, wtedy przydadza ci
    sie wszystkie dowody jakie zgromadziles.


    Jezeli masz wazne powody, zeby do zabezpieczen przed tego rodzaju szkodami
    przykladac znacznie wieksza wage niz robi sie to zwykle, to jedyne co mi
    przychodzi do glowy, to zmusic, kontrahenta, zeby uzyskal u jakiegos
    ubezpieczyciela (i zlozyl ci przed rozpoczeciem robot) gwarancje
    nalezytego wykonania umowy oraz gwarancje usuniecia wad i usterek (ale sa
    to rozwiazania stosowane, przy powaznych inwestycjach, przy remoncie
    lazienki takie instrumenty beda wygladaly smiesznie)



    Poza kwestia ochrony przed szkodami nalezy zwrocic uwage na nastepujace
    kwestie, ktore powinny znalezc sie w umowie:

    1) termin wyplaty wynagrodzenia
    wazne jest aby umowic sie, ze zaplata nastapi po robocie (nie dawal bym
    nawet zaliczki, najwyzej zaplacilbym czesc po jakims etapie - przy tego
    rodzaju robotach chodzi glownie o to ze czesc fachowcow po otrzymaniu
    pierwszych pieniedzy ma tendencje do przepadania na pare dni),

    2) sposob kalkulacji wynagrodzenia
    trzeba uwazac zeby nie umowic sie o wynagrodzenie liczone na podstawie
    stawki za godzine, kosztorysu powykonawczego, czy innych tego rodzaju
    wynalazkow.
    Trzeba starac sie wynegocjowac wynagrodzenie ryczaltowe (konkretna kwota
    za calosc prac). Oczywiscie okreslenie wynagrodzenia w formie ryczaltu
    jest skuteczne, jezeli dokladnie okreslisz co ma byc zrobione (inaczej
    kontrahent moze miec tendencje do tego by wyszukiwac jakies roboty
    dodatkowe, twierdzac, ze tego nie bylo w umowie i nawet jezeli nie bedzie
    mial racji, to dosyc mocno skomplikuje sytuacje)

    3) terminy wykonania prac
    musisz okreslic termin zakonczenia prac (jezeli planujesz dlugotrwale
    roboty, to trzeba okreslic harmonogram) i wskazac, ze w przypadku
    niedotrzymania przez kontrahenta terminu zakonczenia prac (lub etapu)
    mozesz rozwiazac umowe z jego winy.

    przy drobnych robotach domowych nie wiem, czy nie dodac zapisu, ze przerwa
    w pracach dluzsza, niz jeden dzien roboczy rowniez skutkuje rozwiazaniem
    umowy z winy fachowca (fachowiec po wzieciu czesci pieniedzy moze zniknac
    na pare dni)



    przy powazniejszych robotach stosuje sie zazwyczaj kary umowne na wypadek
    rozwiazania umowy z winy drugiej strony (mocno ulatwia to sprawy dowodowe)
    ale przy remoncie domowym nikt ci na to raczej nie pojdzie, jezeli mimo
    wszystko wynegocjujesz jakies kary umowne, to pamietaj, zeby dodac zapis,
    ze masz prawo dochodzic odszkodowania uzupelniajacego, do pelnej wysokosci
    szkody w przypadku gdyby szkoda przewyzszyla wartosc naleznych ci kar
    umownych.


    musisz tez pamietac, ze im bardziej obwarujesz umowe, tym mniej bedziesz
    mial chetnych (odpadna nie tylko slabi wykonawcy, znaczna czesc naprawde
    dobrych fachowcow nie wezmie tej roboty, bo zbyt mocno obwarowana umowa
    bedzie dla nich upokarzajaca, a dobry fachowiec i tak prace sobie
    znajdzie, poza tym czesc ludzi nie jest przyzwyczajona do "paragrafow",
    boi sie tego i po prostu nie podpisze niczego, co bedzie brzmialo groznie lub
    nietypowo).

    Trzeba tez pamietac,ze przy mocno obwarowanych umowach wzrosta cena.




    Adresu do strony z jakimis wzorami niestety nie znam. Sproboj moze szukac
    z googla "umowa o roboty budowlane" lub przynajmniej "umowa o dzielo" i
    jak cos znajdziesz to dodaj zapisy, o ktorych pisalem.


    --
    Wojciech


  • 10. Data: 2002-09-15 03:39:27
    Temat: Re: Umowa o remont
    Od: Paweł Skarżyński <s...@p...onet.pl>

    > Sam wzor umowy chyba niewiele ci pomoze, wazniejsze jest raczej to jak go
    > wypelnic (lub wrecz przerobic zeby w danej sytuacji przyniosl jakies
    > efekty)
    No, nie znam się szczególnie na sporządzaniu umów innych niż 'na wzór',
    ale jakoś sobie poradzę...


    > W kazdym badz razie chodzi o to, aby zgromadzic takie dowody aby w razie
    > czego moc bezspornie wykazac, ze ten konkretny czlowiek (imie, nazwisko,
    > adres) wykonywal u ciebie (konkretny adres) okresone roboty i spowodowal
    > szkody.

    > 1) termin wyplaty wynagrodzenia
    Co do zaliczki - dzięki za poradę - postaram się uniknąć.

    > Trzeba starac sie wynegocjowac wynagrodzenie ryczaltowe (konkretna kwota
    > za calosc prac).
    Szczerze mówiąc tylko to wchodziło w rachubę, żadnych godzin itp.

    > kontrahent moze miec tendencje do tego by wyszukiwac jakies roboty
    > dodatkowe, twierdzac, ze tego nie bylo w umowie i nawet jezeli nie bedzie
    > mial racji, to dosyc mocno skomplikuje sytuacje)
    No fakt. Oby się udało...

    > przy drobnych robotach domowych nie wiem, czy nie dodac zapisu, ze przerwa
    > w pracach dluzsza, niz jeden dzien roboczy rowniez skutkuje rozwiazaniem
    > umowy z winy fachowca (fachowiec po wzieciu czesci pieniedzy moze zniknac
    > na pare dni)
    No, 'surowiec' to ja kupuję (kabina, junkers itp.) więc gotówki mu
    powierzać raczej nie muszę... (Pomijam drobiazgi typu rury, tutaj ryzyko
    oraz kwoty nie są duże)

    > Trzeba tez pamietac,ze przy mocno obwarowanych umowach wzrosta cena.
    :-(((

    > Adresu do strony z jakimis wzorami niestety nie znam. Sproboj moze szukac
    > z googla "umowa o roboty budowlane" lub przynajmniej "umowa o dzielo" i
    > jak cos znajdziesz to dodaj zapisy, o ktorych pisalem.
    Dzięki za informację!
    To będzie pierwszy większy remont jakim będę się zajmował i stąd moje
    wątpliwości.

    Paweł Skarżyński

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1